KTO JEST DOSKONALSZY w swoim poświęceniu...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 KTO JEST DOSKONALSZY w swoim poświęceniu...
Temat będzie dość kontrowersyjny, ale myślę, że wart zatrzymania się nad nim przez chwilę. Jadąc kiedyś pociągiem i dyskutując z moim znajomym na teamt wiary, zeszliśmy na temat poświęcenia. On napomknął o poświęceniu Jezusa, największym poświęceniu, które skutkowało śmiercią na krzyżu. Ośmieliłem się nie zgodzić...
Zadałem mu pytanie, na które do dziś nie usłyszałem odpowiedzi. Pomyślałem sobie bowiem: "EEeeeee, chwila, a co ze wszystkimi tymi ludmi, którzy w toku dziejów poświęcali swoje życie dla innych? Czyż ich poświęcenie nie było lepsze i jeszcze bardziej godne szacunku, niż poświęcenie Jezusa? Czyż nie jest tak, że Jezus umierając na krzyżu znał wielkość swojej misji, miał więc cholernie dobrą motywację? A ludzie wszystkich epok, którzy umierali za innych ludzi, mając w głowie uratowanie tej jednej, konkretnej osoby [przyjaciela lub czasem osoby kompletnie nieznanej], a nie zbawienie świata - czyż ich czyn nie jest jeszcze bardziej heroiczny?"
No i tkwi to pytanie gdzieś, być może zupełnie nierozstrzygalne.
Co Wy, moi drodzy, myślicie na ten temat?
|
So lip 07, 2007 9:34 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Istnieje w naturze takie twierdzenie .Jeden za wszystkich ,wszyscy za jednego. 
|
So lip 07, 2007 9:41 |
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
Podobny temat widzialem gdzies na forum...A co do poswiecenia swojego zycia za kogos.W takich dyskusjach porownywanie Jezusa z innymi ludzmi roznych epok nie ma wiekszego sensu.Z tego względu ze Jezus to syn Bozy, czyli Bog. Wiec mozna powiedziec ze on cierpiał będąc na ziemi jako człowiek i Bog zarazem.Dlatego wymiar tego cierpienia, równiez duchowego jest dla nas, w naszym ludzkim pojeciu, nie do opisania.
|
So lip 07, 2007 9:49 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Tak cierpiał tym bardziej że wiedział jako Bóg ,że zabijają go jego dzieci ,nie wyobrażam sobie większego poswiecenia.
|
So lip 07, 2007 9:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A skąd przypusczenie, że jego boska świadomość przyczyniała się jeszcze do powiększenia jego cierpoenia, a nie zmniejszenia? Jest teżpytanie o motywację - i tę bez wątpienia Jezus miał [powiniene mieć] większą, od przeciętnego człowieka, który w konkretnej sytuacji podejmujue konkretne działania, by uratować konkretną osobę.
Żeby nie było, nie mam tu zamiaru dyskredytować Jezusa, czy odejmować mu zasług, ale raczej pokazać wielkość tych, którzy nie mając w głowie bożego planu i ideałów zbawienia świata postępowali z identycznym poświęceniem i oddeniem dla drugiego człowieka.
|
So lip 07, 2007 10:04 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Jezus zdawał sobie sprawę z potepienia dusz osób ,które go prześladują ,więc tym bardziej cierpiał ,gdyż potepione dusze nie wejdą do królestwa . Natomiast wejdą w posiadanie Ciemnej Strony Mocy ,którą Jezus nazwał Szatanem.
|
So lip 07, 2007 10:13 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
A nie Anakinem Skywalkerem?
Cytuj: Jezus zdawał sobie sprawę z potepienia dusz osób ,które go prześladują ,więc tym bardziej cierpiał ,gdyż potepione dusze nie wejdą do królestwa Hm, ja nie jestem specjalistą od spraw wiary, ale coś mi się obija z religii, że Jezus umierał na krzyżu, żeby odkupić nasze grzechy, a co za tym idzie żebyśmy nie byli potępieni, a co za tym idzie żebyśmy weszli do królestwa. Czy ja może coś myle? Cytuj: czyż ich czyn nie jest jeszcze bardziej heroiczny?
Nie. Sprawdź co to jest heroizm  dla ułatwienia http://pl.wikipedia.org/wiki/Heroizm I chyba się zgodzisz, że w tym względzie Jezus był bardziej heroiczny, od kogoś kto ginie w obronie jakiegoś jednego człowieka pod wpływem nagłego impulsu.
Choć zgadzam się w tym, że taka śmierć z pewnością nie jest mniej "chwalebna" niż śmierć Jezusa.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So lip 07, 2007 10:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmmm, ja myślałem raczej w kategoriach innych niż wikipedia, czyli po prostu zdolność do podjęcia trudu, bohaterstwo, dzielność - bez odnoszenia się do historycznej rzeczywistości czy misji [czyli mniej więcej tak, jak obowiązuje to z słowniku j. polskiego]. W tym wypadku Jezus nie jest w żaden wyjątkowy na tle pozostałych, co najwyżej jego czyny sprawiły większy impakt, ale istotowo niczym nie przewyźszały poświęcenia kogoś, to ratując przyjaciela przed pędzącą ciężarówką odpycha go i sam zostaje zabity.
Poza tym nie zawsze, a nawet bardzo często, nie były to decyzje impulsywne, tylko głęboko przemyślanie [Kolbe np.].
A co do chwalebności to w pełni się zgadzam. 
|
So lip 07, 2007 11:48 |
|
 |
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
O czym tak naprawde toczy sie dyskusja? Czy chodzi o wykazanie ze istnieli na swiecie ludzie, ktorzy byli sklonni do wiekszych poswiecen dla innych w imie milosci niz Jezus? Nalezy sie zastanowic tutaj kim jest Jezus i po co przyszedl na swiat. Trzeba sie zastanowic co tak naprawde on dokonał,zeby obiektywnie oceniac.Wiemy wszyscy ze przyszedl na swiat odkupic nasze grzechy i zaprowadzic nas do Ojca. Ale jaka głebia miesci sie w tych slowach? Ja sam chcialbym bardziej zrozumiec to zdanie ale czuje ze jestem ograniczony przez swoj rozum. Wiem tylko tyle ze gdyby nie Jezus to nikt z nas nie mialby szansy zeby po smierci osiagnac zbawienie i spotkac sie z Bogiem. Zylibysmy sobie w jakims niebycie. POzatym odkupienie Jezusa mozna odniesc do slow z pisma,ze zapłata za grzech jest smierc. Wiec smierc Jezusa na krzyzu powinna nam uswiadomic ze jego zycie a zycie innych ludzi choc niekiedy podobne do siebie w tym ludzkim rozumieniu, bardzo rozni sie pod wzgledem tego do czego prowadzi i co niesie dla calego swiata.
|
So lip 07, 2007 11:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
hmmm mi sie inna mysl nasówa, otoz ok niby jezus oddal zycie ale za co? za to bysmy zbawieni zostali?? no spoko ja jestem niewierzacy i dla mnie to byl czyn nic nieznaczacy, tak jakby jezus byl shizofrenikiem i wymyslil sobie jakis cel, za ktory oddal zycie...ok bylo minelo, ja jednak wyzej sobie cenie poswiecenie zycia dla idei, jak np giardano bruno-spalony na stosie za swoje idee, ktoreych sie nie wyrzekl, rowniez darwin mial opory przed wydaniem swego dzieła, kopernik, choc nie konczyli tak tragicznie, to jednak zawsze cos poswiecali, dzieki temu ludzkosc szla do przodu, dzieki poswieceniu zycia jednostki ogol zyskiwal znacznie wiecej i o tych ludziach chyba przede wszystkim nalezy pamietac
|
So lip 07, 2007 12:35 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Jest tyko jedno prawo, prawo przyczyny i skutku, które działa z żelazną konsekwencją, prawo to wiąże wszystko i wszystkich i nie można się od niego wymigać. Według tego prawa każdy cierpi wyłącznie za własne grzechy, dla tego niemożliwym jest cierpieć za kogoś nawet gdyby wszelkie zewnętrzne poszlaki świadczyły o czymś innym. Jeśli matka oddaje życie za swoje dziecko to jedynie odbiera swój dług karmiczny który zaciągnęła kiedyś w poprzednim życiu.
Nie istniejemy i nie działamy w próżni - każdy nasz czyn, uczucie, czy myśl wytwarza takie a nie inne skutki, które prędzej czy później nas dosięgają. Dlaczego tak się dzieje? Bo w całym Uniwersum wszystko jest takim lub innym rodzajem energii, nasze myśli, uczucia i my sami jesteśmy zbudowani z energii – jesteśmy energią, do wszystkiego wykorzystujemy energię i nic się nie dzieje bez jej udziału.
Problem w tym że tą samą energię możemy użyć w dobrym jak i w złym celu czyli użyć zgodnie z powszechnym prawem lub przeciw niemu, (mówiąc językiem religii czynimy dobry uczynek lub popełniamy grzech).
Jeśli w życiu doznajemy jedynie radości, szczęścia i pokoju to świat oddaje nam z nawiązką nasze dobre czyny, i przeciwnie, jeśli prześladuje nas pasmo nieszczęść to jedynie odbieramy to co wcześniej zasialiśmy, nic więcej nic mniej.
A. napisał(a): Nie. Sprawdź co to jest heroizm dla ułatwienia http://pl.wikipedia.org/wiki/Heroizm I chyba się zgodzisz, że w tym względzie Jezus był bardziej heroiczny, od kogoś kto ginie w obronie jakiegoś jednego człowieka pod wpływem nagłego impulsu. Choć zgadzam się w tym, że taka śmierć z pewnością nie jest mniej "chwalebna" niż śmierć Jezusa.
Według prawa przyczyny i skutku każdy heroizm jest tylko pozorny ponieważ nie znamy wszystkich naszych poprzednich działań (uczynków). Heroizm to dobrowolne oddanie życia za kogoś komu wcześniej (np.: w poprzednim wcieleniu) sami odebraliśmy życie, czyli de facto odbieramy jedynie dług karmiczny.
No dobra, w takim razie co z Jezusem i jego zbawczą misją. Przede wszystkim aby zostać „bogiem” wpierw trzeba być człowiekiem, aby dowiedzieć się co wcześniej „przeskrobał” Jezus trzeba cofnąć się do czasów „stworzenia” człowieka (chodzi o tabliczki sumeryjskie – walki bogów i tym podobne…ktoś dociekliwy znajdzie to wszystko w Internecie). A jeśli chodzi o zbawczą misję Jezusa mogła ona polegać na czymś innym niż śmierć na krzyżu, oczywiście to jedno z możliwych interpretacji.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So lip 07, 2007 12:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nalezy sie zastanowic tutaj kim jest Jezus i po co przyszedl na swiat. Trzeba sie zastanowic co tak naprawde on dokonał,zeby obiektywnie oceniac.Wiemy wszyscy ze przyszedl na swiat odkupic nasze grzechy i zaprowadzic nas do Ojca.
Ale przecież nie mówimy o efektach i nie o tym tu mowa, tylko o indywidualnej postawie i poświęceniu... Patrzenie przez pryzmat efektów jest dość ryzykowne, bo ja jeszcze nie widziałem żadnych efektów nadprzyrodzonych, co najwyżej efekty w postaci powstania religii i wykształcenia się etyki, opartej na jego naukah. To i tak bardzo dużo, ale żadnego hokus-pokus tu nie dostrzegam.
BTW, czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, na czym polegała jezusa wyjątkowość w wymiarze pozaludzkim? [i nie jest to pytanie napastliwe czy złośliwe, tylko czysto praktyczne]Co zrobił takiego, co nie mieści się w ramach bycia człowiekiem? Bo banałów o odkupieniu grzechow słyszałem wiele, ale jaki one mają praktyczny wymiar? Pisanie zaś, że bez niego nikt nie miałby szansy na życie wieczne jest dość ryzykowne, bo co niby ze wszystkimi dobrymi ludźmi sprzed naszej ery?
No, pozdro,
j.
|
So lip 07, 2007 15:06 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Czyż ich poświęcenie nie było lepsze i jeszcze bardziej godne szacunku, niż poświęcenie Jezusa? Czyż nie jest tak, że Jezus umierając na krzyżu znał wielkość swojej misji, miał więc cholernie dobrą motywację?
Jeśli Jezus naprawdę był jednocześnie Bogiem to był w uprzywilejowanej sytuacji bo bać się mógł najwyżej samego cierpienia ale ostatecznie wydał się na nie dobrowolnie.Jako Bóg musiał wiedzieć, że jest życie wieczne więc naprawdę niczego nie ryzykował ludzie nie mają takiej pewności nawet ci najbardziej wierzący nawet jeśli są przekonani o istnieniu życia wiecznego nie mogą być pewni czy na nie zasłużyli nie mogą też mieć pewności czy to co robią naprawdę jest najlepszą z możliwości dlatego wyżej ceniłbym poświęcenie zwykłych ludzi bo dla nich ten wybór był znacznie trudniejszy.
|
So lip 07, 2007 16:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
buscador:
ludzie wierza w wiele "dziwnych "rzeczy ale twoja teoria jest po prostu oszalamiajaca:D:D nie zgadzam sie z tym czyms:)
|
So lip 07, 2007 16:51 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
No… dziękuję za uznanie,  ta „moja” teoria nie jest znowu aż tak oryginalna (Ameryki nie odkryłem) jest to nieco uwspółcześniona filozofia wschodu i nic więcej.
Twoim niezbywalnym prawem jest się nie zgadzać, ale mógłbyś napisać nieco szerzej z czym i dlaczego się nie zgadzasz? 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
So lip 07, 2007 23:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|