Brak łaski wiary i ateizm
Autor |
Wiadomość |
urbero
Dołączył(a): So lip 07, 2007 18:15 Posty: 17
|
 Brak łaski wiary i ateizm
Pewnie wielu z Was umieści niewierzącego i ateistę w jednej szufladzie, ba, teczce. Moim jednak zdaniem sa to zupełnie odmienne sprawy.
Niewierzący świadomie odrzuca dogmaty, traktuje biblię wyłącznie jako pisma natchnione (bo takim dziełem jest ST i NT), dopuszcza pisma spoza kanonu. Najczęściej nie uczestniczy w życiu Kościoła z powodów j/w. Jednak ma lub miewa pewność, że istnieje ktoś / coś zwany Bogiem, niekoniecznie Bogiem o imieniu Jezus czy Allach. (Coś na kształt Istoty Najwyższej w Wolnomularstwie).
Ateista zaś neguje lub odrzuca możliwość istnienia Boga.
Mając po drodze z tym pierwszym przypadkiem czekam Waszych komentarzy.
_________________ crucified for your sins
|
Wt lip 10, 2007 20:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mój komentarz będzie którki: nie jesteś niewierzący, po prostu wierzysz w coś innego, co nie jest zgodne z nauką KK. Nie mnie oceniać, czy to lepiej czy gorzej i myślę, że taka ocena w ogóle mija się z celem.
Pozdrawiam,
j.
|
Wt lip 10, 2007 21:06 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Ateista wogóle odrzuca Boga, a niewierzący to już kwestia względna. Dla Chrześcijanina będzie niewierzącym ktoś kto nie wierzy w chrześcjańskiego Boga. Dla Muzułmanina będzie podobnie, nie wierzacy w Allacha. To subiektywne spojrzenie. Niewierzący zatem to termin który zależy od uzgodnienia kto w co wierzy, oraz perspektywy z której się patrzy: nie wierzący w mojego Boga, ale w jakiegoś innego; lub nie wierzący w mojego i żadnego boga (ateista). Można dla celów dyskusji uzgodnić pewne swoiste definicje tych dwóch bliskich sobie terminów. Dla mnie zarówno niewierzący, jak i ateista mogą świadomie odrzucać wiare. Poprostu jeden termin jest ogólny i jednoznaczny (ateista), a drugi zależy od kontekstu i perspektywy. Tobie urbero chodzi zapewne że niewierzącym jest każdy stojący w opozycji do Kościoła Katolickiego, lecz nie odrzaucający idei Boga. A jednak w takim znaczeniu może być sprawą sporną i mylną bycie niewierzącym. Lepszym było by inne określenie, na osobe która coś odrzuca (dogmaty), a coś zostawia (Pismo Śięte) i nowe przyjmuje (inne teksty). To już nie jest ściśle niewierzący, tylko wierzący we własną religie, czerpiącą coś z innych monoteistycznych religii.
|
Wt lip 10, 2007 21:59 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
wierzący niepraktykujący ?
|
Wt lip 10, 2007 22:31 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Wierzący niepraktykujący to jak żyjący nieoddychający (jeśli mowa o chrześcijaństwie, ale chyba każda religia ma pewne wymogi)
Ateista to ktoś kto odrzuca istnienie Boga
Niewierzący to ktoś, kto nie wierzy w Boga (potoczne znaczenie)
W zasadzie to jest to jedno i to samo jak dla mnie
|
Wt lip 10, 2007 22:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak mi się skojarzyło w związku z Twoim żyjącym nieoddychającym, jeśli chodzi o niewierzących w sensie szerokim: nie ma ludzi niewierzących, są tylko źle zdiagnozowani. Tyko że wcale nie musi to być wiara w Boga.
|
Wt lip 10, 2007 23:02 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
To swoją drogą Jakubie  Ja się oparłem na zwyczajowym rozumieniu słowa wierzący/niewierzący, czyli w kontekście wiary w Boga/bogów/nadprzyrodzone siły etc.
|
Wt lip 10, 2007 23:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, wiem, dlatego w poprzednim poście napisałem "eśli chodzi o niewierzących w sensie szerokim".
Dobrej nocy,
j.
|
Wt lip 10, 2007 23:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
znam 2 rodzaje ateistów
1 - to starzy porządni ludzie - średnia wieku 45-50 lat, którzy zmagają się w swym sumieniu ze swą wiedzą i swym doświadczeniem, to ateizm pełen refleksji i poszukiwania prawdy
2 - to małolaty m.in. z tego forum, którzy obrażają się na pana boga w myśl zasady - nie dostałem tego o co prosiłem/am - dlatego ciebie boże nie ma, albo - jest cierpienie - boga nie ma - nie wygrałem/am w totolotka - boga nie ma, jestem niedoskonały - więc nie ma doskonałego stwórcy itd... itp...
a niewierzących znam także 2 rodzaje
1 - to ci chodzący co jakiś czas do kościoła - może raz w tygodniu a może i częściej znający swoją wiarę jak grupa małolatów powyżej
a 2 grupa - wszyscy inni
|
Śr lip 11, 2007 7:48 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
A więc porządni ateiści to ludzie po jakiejś 30-stce?
Hm...
Więc według Ciebie jeżeli określę się jako ateistę, jestem małoletnim szczylem którysię obraził na boga.
Zaś zaznaczając się niewierzącym, "Wsystkimi innymi".
Za mało szufladek w Twojej szafce.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Śr lip 11, 2007 8:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
a szufladek za malo....
a to se wymyśl ile chcesz, sam zapisałem ich za dużo
bo jest tylko jedna i mieści się gdzieś pomiędzy
jednym albo a drugim albo
|
Śr lip 11, 2007 8:29 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: znam 2 rodzaje ateistów
troche mało...
|
Śr lip 11, 2007 8:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Pewnie wielu z Was umieści niewierzącego i ateistę w jednej szufladzie, ba, teczce. Moim jednak zdaniem sa to zupełnie odmienne sprawy.
Są ateiści, wojujący ateiści i ludzie formalnie niewierzący ale zarazem nie odrzucający istnienia Pana Boga. Oczywiście wszystkie te trzy typy błądzą. Żal mi dzieci wychowywanych przez ateistów bo co może zastąpić im nauki Pana Jezusa. Pan Jezus jest przecież ostoją miłości, poświęcenia i dobra- a co w zamian mogą dać im "bezduszni" ateiści ?
Czy ateiści są gorsi od wierzących. Oczywiście że nie bo to ich wolny wybór ale naprawdę przez swe zaślepienie wiele w życiu tracą.
|
Śr lip 11, 2007 11:22 |
|
 |
Ninurta
Dołączył(a): N gru 17, 2006 14:05 Posty: 295
|
mariolcia napisał(a): Są ateiści, wojujący ateiści i ludzie formalnie niewierzący ale zarazem nie odrzucający istnienia Pana Boga. Oczywiście wszystkie te trzy typy błądzą. Żal mi dzieci wychowywanych przez ateistów bo co może zastąpić im nauki Pana Jezusa. Pan Jezus jest przecież ostoją miłości, poświęcenia i dobra- a co w zamian mogą dać im "bezduszni" ateiści ? Czy ateiści są gorsi od wierzących. Oczywiście że nie bo to ich wolny wybór ale naprawdę przez swe zaślepienie wiele w życiu tracą.
można nieznacznie zmienić i wyjdzie, co ateiści sądzą o katolikach 
|
Śr lip 11, 2007 13:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Co do błądzenia, to na pewno tak.
Podobnie z wiarą, możnaby napisać, że żal niektórym ateistom dzieci wychowywanych w chrześcijańskich rodzinach, bo od najmłodszych lat uczy się je bajek, zaniast racjonalnego oglądu świata.
Cytuj: Jezus jest przecież ostoją miłości, poświęcenia i dobra- a co w zamian mogą dać im "bezduszni" ateiści ? Na pewno samo zło, przemoc, krew, cierpienie niewinnych, seksualne rozpasanie, fłaszyzm, nazizm, pomór bydła i gradobicie. Czy o czymś zapomniałem??  Cytuj: Oczywiście że nie bo to ich wolny wybór ale naprawdę przez swe zaślepienie wiele w życiu tracą.
Jakoś nie czuję, że coś w życiu tracę. A nawet jeśli i tego nie czuję i jestem szczęśliwy, to co za różnica? 
|
Śr lip 11, 2007 14:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|