Napisałem Ci w ostatnim poście dlaczego i widzę że znów robisz to, co Ci tam zarzuciłem. Ignorujesz część posta.

To gdybym wierzył we wróżki, nagle mój wywód stałby się bardziej logiczny?

Logika, ani dowodzenie, nie ma nic wspólnego z tym, czy się w coś wierzy. To, że Seweryn wierzy, nie czyni tego bardziej prawdziwym w świetle prezentowanej logiki, niż gdyby nie wierzył.

Byty w postaci wróżek (które NIE są inną nazwą dla Boga, równie dobrze mogę podstawić krasnoludki czy cokolwiek) przytaczam po to, by obnażyć błędy w strukturze dowodu, dziury w logice. One tam są niezależnie od wiary lub braku wiary.

Tak trudno to zrozumieć? Seweryn przedstawił "dowód", który był po prostu absurdalny z punktu widzenia logiki. By wydatnie ukazać ten absurd, "dowiodłem" w identyczny sposób istnienia wróżek - tak, to było głupie i absurdalne. Takie miało być, żeby pokazać, że taka logika jest do niczego. Tłumaczenie w stylu "popełniłeś błąd logiczny używając właśnie dowodzonego twierdzenia jako założenia początkowego" nie odnosi w przypadku Seweryna skutku - to zbyt subtelne. Trzeba sprowadzić zagadnienie do absurdu, wprowadzając jego logiką wróżki czy krasnoludki, żeby na własne oczy zobaczył, że jego dowodzenie jest obarczone podstawowymi błędami.

I nie ma w tym wypadku NAJMNIEJSZEGO znaczenia, czy wierzymy w prezentowane tezy. Logiki nie obchodzą przekonania.

Ja nazywam ciasteczkową galaretką.


Wg tej doktryny, również moja ciasteczkowa galaretka istnieje na 100 %.

Bierzesz do swojego prawdopodobieństwa wszystkie religie, ale zauważ, że każda inaczej opisuje tego boga ?

Ta teoria prawdopodobieństwa ma jedną wadę. Nie określono czego szukamy. Dlaczego łączysz w swojej teori Zeusa, Maniotu, Jezusa, Allaha, Odyna i innych.

Żaden katolik, nie potwierdzi np, że Dzeus, który miał w zwyczaju gwałcić kobiety i zdradzać żonę, jest tym samym co Jezus.
Dlaczego więc w teori prawdopodobieństwa zakładamy, że jest tym samym ?

I co z tego że każda religia inaczej opisuje Boga? Bóg może występować w różnych postaciach ale nie zmienia to faktu że jest jeden.



Bo wszystko co widzialne i niewidzialne jest zrobione z tej samej energii.

I co z tego że każda religia inaczej opisuje Boga? Bóg może występować w różnych postaciach ale nie zmienia to faktu że jest jeden.



Bo wszystko co widzialne i niewidzialne jest zrobione z tej samej energii.

Faktu? To tylko to co w Ty wierzysz. Fanatyczny muzulmanin z pewnoscia by sie nie zgodzil z tym, ze jego Bog jest tym samym co Twoj. I absolutnie nic nie czyni Twoich pogladow bardziej prawdziwymi.

Bóg jest faktem i zaprzeczając temu to tak samo jakbyś zaprzeczył mojemu istnieniu. Nie może istnieć wielu Bogów. Może za to istnieć wiele form Boga.
Biblia mówi że jest jeden Bóg więc muzułmanin może se wierzyć w swojego Boga a ja w swojego a i tak wszystko bedzie jednością.

A co z religiami politeistycznymi gdzie Bogów są czasem tysiące skąd w tobie ta pewność, że Bóg jest tylko jeden ?

To nawet śmieszne powiedziane, tylko wcale nie czyni Boga bardziej rzeczywistym i nie ma żadnego ciężaru dowodowego.

...chyba, że sam Pepe jest wspomnianym Bogiem w takim wypadku wypadałoby żeby nam to jakoś udowodnił.

Jak mam wam to udowodnić? Jedyne co mogę wam udowodnić to to że tu jestem i że jakaś energia mnie tworzy.Istnienie ten energii jest faktem bo bez tej energii nie mógłbym istnieć i cały świat nie mógłby funkcjonować jak należy.

A gdzie tu prawomocne przejście od energii do Boga??
Poza tym co rozumiesz przez "energia mnie tworzy"??

Bóg jest tą energią a ja jestem częścią tej energii. Ów energia jest we mnie. Jestem tak jakby kawałkiem Boga który jest pod postacią człowieka.

Aha, no w zasadzie myślałem, że tak właśnie odpowiesz. Ogólnie rzecz biorąc, to opisałeś tylko Twoje wrażenia a nie dokonałeś jakiegoś opisu rzeczywistości.

Pozdro,
j.

W to wierzysz ale domyślam się, że udowodnić tego nie potrafisz...