Hmmm, trochę bilans na niekorzyść ludzi. Bo najpierw Bóg pozwolił ludziom na popełnienie grzechu, potem wszystkich ich do nie wiadomo którego pokolenia skazał na życie w niedoskonałym, pełnym przemocy i zła świecie [choć mógł temu zapobiec], a potem w swej dobroci pozwolił niektórym z nich dostąpić stanu początkowego. Bilans jednak jest na minus dla tego Boga. Bo póki co nie przywrócił jeszcze [nie wiem, czy to wyraz złej woli czy obojętności, czy jego nieistnienia] stanu początkowego. Więc nie najlepiej to o nim świadczy.

Mogą też wiarę zniszczyć bardziej niż argumenty ateistów.
Jeśli wierzysz, że zło i cierpienie są na świecie potrzebne bo pomagają umocnić wiare co powiesz o licznych przypadkach w których nie miało to większego wpływu na religijność bądź miało wpływ negatywny ?

- jasne, pewnie łatwiej by było gdybyśmy byli pozbawionymi możliwości wyboru istotami zdolnymi tylko do chwalenia Stwórcy- zero ryzyka
ale ja osobiście, mam dosyć ludzkich totalitaryzmów a bożego, wolę sobie nawet nie wyobrażać

Co najgorsze zmusił ich do czynienia zła bo w tym niedoskonałym, pełnym przemocy i zła świecie czasem nie da się inaczej.

A czy przypadkiem nie tak wygląda niebo ?

JakubieN musimy założyć zarówno miłosierdzie i surowość.Ale tej surowości to raczej my jako ludzie nadużywamy.Stwórca nas kocha i nas wychowuje,byśmy byli doskonali na Jego wzór.Jest jak kochający dziecko rodzic.Poddaje nas próbom ale wie jednocześnie,że mamy wolną wolę.Nie zmusza nas do wiary na siłę.Jest nieskończenie doskonały i nieskończenie miłosierny.A my jesteśmy niedoskonali i musimy wciąż być udoskonalani właśnie przez różne próby.I nie czyńmy wyrzutów.Bo czy dziecko może coś zarzucić prawdziwie kochającemu rodzicowi?

Rodzic nie będzie dziecka tylko głaskał,ale musi nieraz to dziecko upomnieć czasem w mocnych słowach.My jesteśmy jako ludzie tak traktowani.Jest czas na pomyślność ale jest też chwilowy brak tej pomyślności.

Rany! gdyby miało być choć trochę takie- to ja się tam nie wybieram!!!
ale na szczęście; nic na to nie wskazuje; przeciwnie: skoro Bóg teraz szanuje moją wolność...

Mam dla Ciebie złą nowię, tak to mniej więcej wg eschatologii chrześcijańskiej wygląda. Wystarczy przeczytać trochę książek z tej dziedziny. Na przykład taką najprostszą "101 odpowiedzi na pytania o rzeczy ostateczne" o. Kijasa.

NO,NO,NO ! Wcale Pan Bóg nie zmusił ludzi do czynienia zła. Ludzie mają wolną wolę i mogą być dobrzy (wierzący) lub źli.

Po raz kolejny dokonujesz nieuprawnionego podziału na dobrych [wierzących] i złych [całą resztę]. Co jest nie tylko obrażliwe, ale też najnarmalniej w świecie kłamliwe.

Przyjaciół też szukasz na podstawie ich światopoglądu i wiary?

i jak banpuk przykazał zostać męczennikami na chwałę papiestwa... a czy w swej bezczelnej i bezrozumnej zarozumiałości byłabyś zdolna tego wymagać?
opis też masz durny - wyznanie wiary w czarno-biały obraz świata.
pewnie się bardzo nudzisz, prowokatorze.

a ja mam parę "prawd", jako że nie są ze sobą spójne, to być może są objawione... Świat stworzył Szatan, a Bóg odkupił go do niego dopiero gdy tamtemu się znudził. Bóg wypuścił ludzi z raju gdy upewnił się, że są zdolni mu się sprzeciwić, a to z obawy, że inaczej rodzaj ludzki szybko by wyginął z powodu głupoty przywódców. Cierpienie służy zahartowaniu na warunki panujące w niebie. Świat stworzył uczeń chcący prześcignąć mistrza.

To powiedz mi jaki wybór ma np.żołnierz na wojnie(załóżmy, że nie był ochotnikiem) ?

Jesli bog jest wszechwiedzacy to przed stworzeniem ludzi wiedzial, ze beda czynic zlo, co ciekawe najwyrazniej przypisal je ludziom wierzacym (wojny i wasnie religijne, ciemnota, zabobon, walka z postepem, itp, itd)