Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 16, 2025 9:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Seks taoistyczny (tantryczny), a seks chrześcijański 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So lip 21, 2007 13:42
Posty: 21
Post Seks taoistyczny (tantryczny), a seks chrześcijański
Witam,
Mam pytanie, czy oba podejścia do seksu się kłócą? Pytam, bo jestem katolikiem i być może z czegoś nie zdaję sobie sprawy.
Szczerze mówiąc bardzo podoba mi się chińskie podejście do seksu. Można powiedzieć, że jest to temat rozłożony na części pierwsze.
A teraz konkretne pytanie: czy dążenie do umiejętności osiągnięcia orgazmu bez wytrysku jest niezgodne z nauką Kościoła? Czy np. można tą umiejętność wykorzystywać w dni płodne kobiety? Nie ma w tym momencie mowy o antykoncepcji.
Szczególnie mi zależy na wypowiedziach osób, które znają się zarówno na TAO jak i zasadach chrześcijańskiego życia.


So lip 21, 2007 15:55
Zobacz profil
Post Re: Seks taoistyczny (tantryczny), a seks chrześcijański
Nie zapomnij ze zasada Tao polega na tym aby ograniczyc wytrysk.
Jak juz do wytrysku dochodzi powinien on sie odbyc poza cialem kobiety.
To jest taka naturalna metoda zapobiegania ciaz :lol:
Czytalem o tym sporo.
Szkoda tylko ze taki wytrysk - czyli stosunek przerwany - czesto moze spowodowac nerwice, o czym nigdzie tam nie pisze. Pisze tylko ze facet w taki sposob staje sie bardziej odpowiedzialnym kochankiem bo gwarantuje ze kobieta bedzie miala orgasm zanim on go osiagnie, co jest dobra sprawa.


So lip 21, 2007 18:31

Dołączył(a): So lip 21, 2007 13:42
Posty: 21
Post 
Chodzi mi o zasadę Tao polegającą na tym, żeby kontrolować wytrysk czyli żeby do niego doszło tylko w momencie pożądanym przez Nas. Wytrysk poza ciałem kobiety? Chyba inne książki czytaliśmy :) Nie chodzi mi o przerywany seks tylko o orgazm bez wytrysku. To zupełnie inne kwestie.


So lip 21, 2007 22:30
Zobacz profil
Post 
kaktusssek: Raczej nic się ciekawego na tym forum się nie dowiesz, bo katolicy w sprawach seksu raczej nie eksperymentują za dużo. Metoda podobno działa, z tym że wymaga dużej praktyki.
Niestety biorąc pod uwagę, że kościół dopuszcza tylko stosunki, które są otwarte na nowe życie, to ta technika powinna być przez kościół zakazana (jako, że nie możliwe jest zapłodnienie). Ale ja ekspertem w tych sprawach nie jestem.


N lip 22, 2007 21:33

Dołączył(a): So lip 21, 2007 13:42
Posty: 21
Post 
No właśnie wiem, że stosunek powinien być prokreacyjny, ale Kościół akceptuje NPR czyli stosunki w dni niepłodne, który to prokreacyjny nie jest.
Stąd mój dylemat....
Dzięki za odpowiedź


N lip 22, 2007 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Encyklika Humanae vitae , 14:
Cytuj:
Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego.

To jest chyba odpowiedź na pytanie otwierające wątek.


Pn lip 23, 2007 6:35
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 21, 2007 13:42
Posty: 21
Post 
Dziękuję za odpowiedź, ale w takim razie dlaczego Kościół akceptuje NPR, skoro seks powinien opierać się na miłości partnerów i BYĆ PROKREACYJNY? Dlaczego Kościół odstępstwo od tej zasady. Jakie argumenty za tym przemówiły? Przecież seks w dni niepłodne uniemożliwia poczęcie...
Gdyby Kościół nie akceptował NPR, ten wątek by nie powstał, bo wtedy miałbym jasną sytuację. Byłoby dla mnie jasne, gdyby Kościół powiedział: Seks - tylko wtedy, kiedy chcę dziecka.


Pn lip 23, 2007 7:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
kaktusssek napisał(a):
...dlaczego Kościół akceptuje NPR, skoro seks powinien opierać się na miłości partnerów i BYĆ PROKREACYJNY? Dlaczego Kościół odstępstwo od tej zasady.


Oj kaktusssek. Przeczytaj ostatnie wątki.
W jednym zdaniu. KK nie twierdzi, że każdy stosunek winien prowadzić do poczęcia. Twierdzi natomiast, że żadnego stosunku nie możemy "własnymi siłami" pozbawić płodności. W tą kategorię wchodzi zarówno chemia jak i działania o których piszesz.
Gdzie tu sprzeczność?

kaktusssek napisał(a):
...Byłoby dla mnie jasne, gdyby Kościół powiedział: Seks - tylko wtedy, kiedy chcę dziecka.


Czy wówczas byś zaakceptował naukę KK?


Pn lip 23, 2007 7:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
To jest chyba odpowiedź na pytanie otwierające wątek.

Dobrze, że użyłeś słówka "chyba". Bo wcale sprawa nie jest tak oczywista.
Po pierwsze primo: encykilka HV nie jest nauczaniem nieomylnym Papieża. Ex cathedra Papież wypowiedział się podobno tylko raz, a i to nie jest do końca pewne. Wynika z tego, że może się mylić. Nie mówię, że na pewno się myli, ale jest to możliwe. Żeby nie drażnić niektórych forumowiczów, można powiedzieć, że Magisterium może w przyszłości "inaczej rozłożyć akcenty".
Po drugie primo, w encyklice EVANGELIUM VITAE Papież powiedział, co prawda nie ex cathedra ale w bardzo uroczystej formie:
Jan paweł II napisał(a):
Dlatego mocą władzy, którą Chrystus udzielił Piotrowi i jego Następcom, w komunii z Biskupami — .... — oświadczam, że bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej.

Formy tej użył TYLKO do zabójstwa, aborcji i eutanazji. O antykoncepcji i w ogóle o pożyciu małżeńskim nie wspomniał.
Po trzecie primo, należałoby się zastanowić, czemu ma służyć dyskutowana w tym wątku praktyka taoistyczna.
Jeśli służy pogłębianiu ogólnie pojętej miłości małżeńskiej, to moim zdaniem jest właściwa. Zgodnie z podstawową zasadą chrześcijaństwa, jaką jest miłość bliźniego i podstawową zasadą, celem, istotą związku małżeńskiego, jaką jest .... także miłość. W przysiędze małżeńskiej mówimy: "i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską ..."
Miłość jest na PIERWSZYM miejscu, tak jak jest najważniejszym przykazaniem.


Pn lip 23, 2007 7:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
kaktusssek napisał(a):
...Byłoby dla mnie jasne, gdyby Kościół powiedział: Seks - tylko wtedy, kiedy chcę dziecka.


Czy wówczas byś zaakceptował naukę KK?

A Ty Krzysztofie, czy byś zaakceptował taką naukę? Powiedz szczerze, co byś zrobił mogąc współżyć tylko gdy stosunek jest w intencji i formie prokreacyjny, tak jak to było jeszcze chyba 100 lat temu? Co byś zrobił mając w perspektywie 10-20 dzieci lub śmierć w kolejnym połogu, wyniszczonej porodami żony?
ODPOWIEDZ!


Pn lip 23, 2007 7:31
Zobacz profil
Post Re: Seks taoistyczny (tantryczny), a seks chrześcijański
Zlemijest1 napisał(a):
Nie zapomnij ze zasada Tao polega na tym aby ograniczyc wytrysk.
Jak juz do wytrysku dochodzi powinien on sie odbyc poza cialem kobiety.
To jest taka naturalna metoda zapobiegania ciaz :lol:
Czytalem o tym sporo.
Szkoda tylko ze taki wytrysk - czyli stosunek przerwany - czesto moze spowodowac nerwice, o czym nigdzie tam nie pisze.


Jeżeli rzeczywiście zasadą jest stosunek przerywany, to jest to niezgodne z nauką Kościoła. Zatem jest sprzeczność midzy podejściem chrześcijańskim a taoistycznym.


Na Forum jest już sporo wątków o NPR ... proszę nie zaczynać następnego :?


Pn lip 23, 2007 7:34

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Emil napisał(a):
1. encykilka HV nie jest nauczaniem nieomylnym Papieża...
2. Po drugie primo, w encyklice EVANGELIUM VITAE Papież powiedział...

Ad 1. Czegoś się trzymać winniśmy, prawda? Jeżeli zakładamy że podane w encyklice prawdy czy zasady są do podważenia, to cóż nam zostaje?
Ad 2. Idąc tym tokiem rozumowania: ktoś bardziej dociekliwy może więc stwierdzić, że skoro przytoczony przez Ciebie fragment z EV nie jest wygłoszony ex cathedra, więc i o złu moralnym aborcji można dyskutować?

I jeszcze jedno pytanie, które mi się nasunęło przy okazji tego cytatu:
Czy "poważny nieład moralny" = "grzech ciężki"? czy to może coś innego? Może mi to ktoś objaśnić albo odesłać?


Pn lip 23, 2007 7:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Emil napisał(a):
A Ty Krzysztofie, czy byś zaakceptował taką naukę?


Ustosunkowałem się do posta kaktussska, który stwierdził, że byłoby mu jasne gdyby..(i t.d.).
Dla mnie nie byłoby to jasne i zrozumiałe.
Odpowiadając na Twoje pytanie: nie, nie zaakceptowałbym.


Pn lip 23, 2007 7:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
To błędne rozumowanie. Dobrze wiesz Krzysztofie_J, że zło moralne aborcji wynika wprost z V przykazania. Jest to oczywiste i bezdyskusyjne dla każdego chrześcijanina. Z czego wynika zło moralne AK barierowej niestety nie wiem.


Pn lip 23, 2007 8:26
Zobacz profil
Post 
baranek!
Seks tao to nie jest stosunek przerywany, o czym była mowa wcześniej. Ja rozumiem, że katolicy nie dokształcają się specjalnie w dziedzinie seksu, ale używanie google nie boli.
Chodzi o to, aby:
1. przedłużyć stosunek (często kobieta potrzebuje znacznie więcej czasu na osiągnięcie orgazmu niż mężczyzna)
2. osiągnąć orgazm bez wytrysku (ani w czasie stosunku, ani po nim)

Oczywiście taki stosunek jest stosunkiem wyłącznie dla przyjemności, chociaż teoretycznie można to obejść przyjmując, że gdyby Bóg chciał żeby stosunek doprowadził do zapłodnienia, to by ten wytrysk spowodował. Ale tak samo może być w przypadku "nieudanego" stosunku przerywanego, który jest zakazany. Więc chyba taki stosunek nie jest dopuszczony.


Pn lip 23, 2007 20:34
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL