Autor |
Wiadomość |
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Trudno. Niech będzie adnotacja.
Gdzie mogę poczytać o tych świadkach i procedurze? Jakiś link?
|
Cz lip 26, 2007 9:40 |
|
|
|
|
vesper
Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55 Posty: 452
|
Najpewniej Kodeks Prawa Kanonicznego + pytanie do prawnika kurialnego. Apostazja, o ile pamiętam, musi być dokonana przez udanie się do proboszcza, nie listownie. Chyba masz odwagę przyznać się do swojej decyzji ? Bo nie widzę innego powodu do załatwiania listownego.
_________________ Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...
|
Cz lip 26, 2007 11:13 |
|
|
hymeneal
Dołączył(a): N maja 20, 2007 10:55 Posty: 6
|
Kilka lat temu zostałem chrzestnym dla dwójki dzieci. Nie chciałbym za bardzo wnikać w szczegóły mojej decyzji, ale czy przeszkadza to w jakiś sposób przy dokonaniu apostazji? I jakie będą tego konsekwencje dla mnie jako rodzica chrzestnego i chrześniaków... chciałbym odpowiedzi zwięzłej i krótkiej
|
Cz lip 26, 2007 11:26 |
|
|
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
vesper napisał(a): Najpewniej Kodeks Prawa Kanonicznego + pytanie do prawnika kurialnego. Apostazja, o ile pamiętam, musi być dokonana przez udanie się do proboszcza, nie listownie. Chyba masz odwagę przyznać się do swojej decyzji ? Bo nie widzę innego powodu do załatwiania listownego.
W Kodeksie nic nie ma o świadkach.
Mam odwagę, ale nie o to chodzi. Chcę uniknąć jakieś dyskusji, nieprzyjemnej sytuacji, czy straszenia mnie. No i nie chce stanąć przed koniecznością załatwiania sobie świadkow, bo z tym jest strasznie trudno. Dlatego chciałabym na wszelki wypadek( gdybym jednak musiała stanąć przed proboszczem) mieć jakiś dokument, który stwierdza, że nie muszę przyprowadzać świadków( proboszcz może mi- choć nie musi- decyzję probować utrudnić).
Poza tym: nie obchodziłam przez całe lata żadnegoz proboszczow, nigdy żaden ksiądz nie interesował się moim stanme ducha(wiary), to nie rozumiem, dlaczego miałabym się przed nimi tłumaczyć czy osobiscie powiadamiać ich o mojej decyzji( zostanę do tego zmuszona, to trudno, ale po co).
|
Cz lip 26, 2007 12:31 |
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
hymeneal napisał(a): Kilka lat temu zostałem chrzestnym dla dwójki dzieci. Nie chciałbym za bardzo wnikać w szczegóły mojej decyzji, ale czy przeszkadza to w jakiś sposób przy dokonaniu apostazji? I jakie będą tego konsekwencje dla mnie jako rodzica chrzestnego i chrześniaków... chciałbym odpowiedzi zwięzłej i krótkiej
Spróbuj na forum apostazja.
Ale myślę, że fakt, iż jesteś chrzestnym nie ma nic do rzeczy i nie będzie stanowić żadnej przeszkody.
Jedyną przeszkodą mogą być...naciski ze strony rodziny.
|
Cz lip 26, 2007 12:42 |
|
|
|
|
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
Bereo,
w nowym prawie kanonicznym Krk, dokładnie w prawie małżeńskim istnieje pojecie "aktu formalnego odstapienia od Kościoła katolickiego".
Czym to jest, na czym polega, i jak tego dokonać znajdziesz w dokumencie Papieskiej Komisji ds iterpretacji Tekstów prawnych na stronach Watykanu. Tekst jest dostepny (po włosku) tutaj. Masz tam jeszcze po francusku, angielsku, hiszpańsku, portugalsku i niemiecku. Polskiego tłumaczenia nie znam, ewentualnie mogę postarać sie pewne kwestie wytłumaczyć, proszę na priv.
W kwestii świadków: jeżeli przestawiamy prosbę na pismie, nie ma potrzeby swiadków, prawo nietawia takich wymagań. Ewentualnie świadkowie byliby by potrzebni, gdyby ktoś zamierzał złożyć akt apotazji, herazji czy schizmy wobec proboszcza lub biskupa. A następnie złożyć pisemna prosbę o prawne odstapienie od Kk. Berea, z tego co piszesz jesteś w sposób formalny w kościele ewangelikalnym czy zielonoświatkowym, żadnych innych oświadczen składac nie musisz. Wystarczy się na ten fakt powołać: że przyjełaś chrzest w innycm Kosciele i jesteś członkiem zboru innego Kościoła stosownie do postawnowień włąsnego prawa.
Nie pisz też, że chcesz dokonać apostazji. W rozumieniu Kk apostazja to notoryczne porzucenie wiary - skoro jesteś należysz do zboru chrześcijanskiego wiary nie porzuciłaś, ktoś ci może zakwestionowac to co piszesz. Chodzi o "odstapieie aktem formalnym od Koscioła katolickiego" (ACTUS FORMALIS DEFECTIONIS AB ECCLESIA CATHOLICA - możesz ta łacińska formułę podawać, kler to lubi), sam fakt apostazji, herezji lub schizmy nie stanowi jeszcze o odłączeniu od Kk. Heretyk, apostata czy schizmatyk dalej pozostaje w Kk (w sensie prawnym oczywiscie, bo o tym mówimy) dopóki "aktem formalnym nie odstapi od Kk".
W sprawie dokonania adnotacji powołaj się na 6 punkt dokumetu, który masz w linku. Ocena, czy rzeczywiście doszło do "odstapienia od Kk" należy ostateczie do proboszcza lub biskupa, w twoim wypadku nie ma watpliwości, ateista czy niewierzacy, czy tez wierzacy, ale "nigdzie nie należący" religijnie może mieć wiekszy problem do wykazania autentyczności swojej wewnetrznej apostazji, herezji czy schizmy, tak jak w pkt 2.
Ogólne warunki ważności aktu prawego w sensie prawa kanonicznego Krk znajduja się w kanonach 124-128.
|
Cz lip 26, 2007 19:14 |
|
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Dziękuję. Konkretnie i na temat. Teraz wszystko jasne. Z podziękowaniami
|
So lip 28, 2007 16:59 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bardzo proszę o poradę.
Jestem strasznie zaniepokojona. Przez około półtora roku byłam ateistką. Reszta życia - katoliczka. "Na nowo" jestem katoliczką od sierpnia. Nigdy nie dokonałam aktu apostazji - wypisania się z Kościoła, za co teraz dziękuję Bogu. Nawet będąc ateistką przyjmowałam księdza na kolędzie i całowałam krzyż. Czy mam na sobie ekskomunikę??? W sierpniu byłam u spowiedzi, dostałam rozgrzeszenie, normalnie przyjmuję Sakramenty... ale ten niepokój od kilku dni mnie zabija Spytałam o to jednego księdza na spowiedzi - powiedział mi tylko, że mogę być spokojna, ale ja się wcale nie uspokoiłam. Pomóżcie proszę
|
Śr lis 21, 2007 20:46 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
A czemuż to nasza opinia ma dla Ciebie większe znaczenie od opinii Twojego spowiednika? To po co go sobie wybierałaś, skoro teraz mu nie ufasz, hę?
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pt lis 23, 2007 12:40 |
|
|
bejot
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27 Posty: 556
|
Ninielko
Generalnie na spowiedzi przez ksiedza przemawia Duch Swiety, wiec na pewno lepiej miec zaufanie do niego niz do przypadkowej zbieraniny ludzi na forum..
Co do kary ekskomuniki..
nie lubie odsylac do wikipedii ale to co w tym temacie napisali wyglada niezle (choc oczywiscie lepiej zawsze siegac do zrodel, czyli do Kodeksu Prawa Kanonicznego - pod tym linkiem znajdziesz stosowne odnosniki)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekskomunika
Ale zasadniczo nikt, poza spowiednikiem, nie orzeknie odgornie czy cos jest grzechem.. podobnie mysle nikt nie powie Ci, ze na pewno masz, lub na pewno nie masz ekskomuniki - po prostu forum to nie jest miejsce na rozstrzyganie tak powaznych spraw
Pozdrawiam cieplo
_________________ Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran
|
Pt lis 23, 2007 13:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Skoro mówicie by ufać spowiednikowi to tak zrobię. Dziękuję...
|
Pt lis 23, 2007 14:09 |
|
|
Mushinronsha
Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 20:17 Posty: 1
|
Chciałem się tu wypowiedzieć na temat który został zamknięty.
( viewtopic.php?t=17503)
otóż zgadzam się ze smokiem, znam wiele przypadków w których proboszczowie utrudniają dokonanie apostazji, tłumacząc się tym, że muszą czekać na decyzję kurii, albo żądając obecności świadków. Bywały takie przypadki w których proboszcz stwierdzał, że nie istnieje coś takiego jak apostazja...
_________________ "Przypadkowa przechadzka po szpitalu wariatów pokazuje, że wiara nie dowodzi niczego"
|
Pt sie 08, 2008 2:34 |
|
|
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Również znam przypadki niezgadzania się na apostazję przez proboszcza...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt sie 08, 2008 12:34 |
|
|
Piotr1
Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06 Posty: 1316
|
...słyszałem też o katolickich proboszczach, którzy (z różnych powodów) nie chcieli zgodzić się na chrzest dziecka. I co z tego? Stanowisko Krk w sprawie złożenia prawnie skutecznego "aktu odstąpienia od kościoła katolickiego" zawarte jest w dokumencie Papieskiej Rady ds Interpretacji Tekstów prawnych, do którego link podałem wyżej. Apostazja (notoryczne porzucenie wiary chrzescijańskiej) może być jednym z powodów takiego aktu, ale niejedynym.
Do naszego zboru co roku jest kilka konwersji, jezeli sa to osoby wczesniej ochrzczone w Kościele katolickim, wówczas kancelaria parafialna przesyła po prostu do parafii chrztu oficjalną informację o dokonanej konwersji z prośbą o dokonanie stosownej anotacji w księgach metrykalnych zgodnie z kanonem 535 par 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego Kościoła rzymskokatolickiego, i zwrotne przeslanie potwierdzenia.
|
Pt sie 08, 2008 13:23 |
|
|
smok
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 12:01 Posty: 36
|
Przepraszam, że nieumiejętnie korzystam z forum... Poprawie się zanim otworzę nowy temat...
_________________ Wilk w owczej skórze...
Ateistyczny sposób widzenia świata!
Rodzime forum na apostata.pl
|
N sie 10, 2008 12:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|