Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 19:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 wzajemna masturbacja - nie lubię tak i co z tego 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 13:03
Posty: 4
Post wzajemna masturbacja - nie lubię tak i co z tego
Jakby to delikatnie powiedzieć. Otóż mam taki problem, że mój mąż preferuje zamiast normalnego stosunku petting lub pieszczoty oralne. Mi natomiast jest trudno to zaakceptować, bo czuję się po czymś takim trochę przedmiotowo. Jesteśmy małżeństwem niecały rok, przed ślubem :oops: zdarzały nam się takie formy pieszczot. Może te jego preferencje wynikają z prawa pierwszych połączeń?
W każdym razie przychodzę do doświadczonych małżeństw z pytaniem: czy jest to kwestia dotarcia się małżonków? czy to jest normalne, że chłop woli zamiast kochać się z żoną żeby żona mu ulżyła? a może to kwestia lenistwa? a może ja jestem nienormalna? a może jesteśmy niedobrani seksualnie po prostu:/


Cz lip 26, 2007 15:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Musisz mu to powiedzieć wprost. Seks ma być przejawem wzajemnej miłości, i ma służyć wam obojgu. Trudno powiedzieć, że seks jest dobry, kiedy jedna ze stron czuje się traktowana jak przedmiot. Jeżeli Ty się czujesz źle, to powiedz mu wprost - że Ci to nie odpowiada. Masz prawo stawiać pewne wymagania :)

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Cz lip 26, 2007 16:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 13:03
Posty: 4
Post 
Może i wprost mu tego nie powiedziałam, ale on wie, że tak nie lubię. I "dlaczego ma być ciągle tak jak Ty chcesz a jak ja chcę nie?" Poza tym przed ślubem jakoś te formy mi odpowiadały (no może nie do końca zupełnie) a teraz jakoś hmm nie wiem. A jak przedmiot to tylko tak trochę się czuję, tak delikatnie, nie żeby od razu wykorzystywanie czy coś.


Cz lip 26, 2007 16:15
Zobacz profil
Post Re: wzajemna masturbacja - nie lubię tak i co z tego
Nektarynka napisał(a):
Jakby to delikatnie powiedzieć. Otóż mam taki problem, że mój mąż preferuje zamiast normalnego stosunku petting lub pieszczoty oralne. Mi natomiast jest trudno to zaakceptować, bo czuję się po czymś takim trochę przedmiotowo. Jesteśmy małżeństwem niecały rok, przed ślubem :oops: zdarzały nam się takie formy pieszczot. Może te jego preferencje wynikają z prawa pierwszych połączeń?
W każdym razie przychodzę do doświadczonych małżeństw z pytaniem: czy jest to kwestia dotarcia się małżonków? czy to jest normalne, że chłop woli zamiast kochać się z żoną żeby żona mu ulżyła? a może to kwestia lenistwa? a może ja jestem nienormalna? a może jesteśmy niedobrani seksualnie po prostu:/


Nie ma w tym nic dziwnego.
Z drugiej strony, troche mnie dziwi ze Twoj maz lubi wylacznie taka forme seksu. Moze sproboj innych pozycji. Moze szuka wiekszych wrazen.
Ja jestem w malzenstwie od dluzszego czasu i tak jak przed slubem bylo dobrze w tej dziedzinie, po slubie jest tez. (tyle ze po porodzie dzieci to wszystko upadlo)

Nie wmawiaj sobie ze jestes nienormalna. Tak jak Twoj maz ma preferencje, tak i Ty pewnie je masz (albo sie nadal o nich uczysz).

Jesli moge spytac, jaki byl seks przed slubem?

Jak bys cos radze pomoca na privie.


Cz lip 26, 2007 16:15

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 13:03
Posty: 4
Post 
Przed ślubem był tylko taki jak on teraz lubi czyli petting, bo chcieliśmy wytrzymać do ślubu ale jakoś tak nie do końca wyszło. Nie zdawałam sobie zupełnie sprawy, że można mieć tutaj jakieś rozbieżności, myślałam tylko, że to kwestia częściej czy rzadziej a nie w jaki sposób:/


Cz lip 26, 2007 16:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Ten wątek wyraźnie sugeruje szkodliwość pieszczot przed ślubem.
Bardzo wyraźnie, tak bardzo, że zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest to ......... no wiecie co.
Tyle tytułem wstępu, teraz pora na małe świadectwo.
Wszedłem w małżeństwo z dość bogaty zasobem wiedzy seksualnej, zarówno teoretycznej (filmy, zdjecia, dyskusje z kolegami) jak i praktycznej (seks klasyczny i oralny). Moja żona z kolei niewiele wiedziała. Podobnie jak Nektarynka nie lubi seksu oralnego, może nie z powodu przedmiotowego traktowania, tylko niechęci (wstrętu) do spermy. Cóż, tak po prostu ma. Nie lubi też pająków i myszy. Dla mnie, jest to wystarczający powód, żeby jej takiej formy współżycia nie proponować. Przez myśl by mi nie przeszło, zmuszać ją, czy wywierać jakąś presję, czy szantażować aby mi zrobiła loda.
Kocham ją i szanuję. Współżyjąc robimy to co obie strony akceptują. Zasada impritingu, czy jak to nazywa Nektarynka pierwszych połączeń, nie ma istotnego wpływu na nasze współżycie.


Cz lip 26, 2007 16:45
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Bardzo proszę o używanie innych sformułowań na określenie tak intymnych spraw jakim jest współżycie i pieszczoty małżeńskie. W przeciwnym wypadku podobne posty (jak np. ten wyżej) będą wycinane.


Nektarynko, powiedz mężowi o swoich potrzebach. Są one równie ważne jak i jego.
Dziwne jest to, że zamiast porozmawiać z mężem, radzisz się jakichś obcych ludzi tutaj na forum. Odwagi! :)

A moim prywatnym zdaniem, nie jest to normalne, by chłop zamiast kochać się z żoną chciał jedynie własnego rozładowania. I nie sądzę, by była to kwestia dopasowania. Tę sprawę raczej należy przegadać i wyjaśnić.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Cz lip 26, 2007 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Rozalko, możesz jaśniej? Co Ci w mojej wypowiedzi nie pasuje? Kolokwialne określenie seksu oralnego, w którym kobieta jest stroną aktywną?


Cz lip 26, 2007 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Przeczytałem moją wypowiedź jeszcze raz. Najbardziej drażni mnie brak przecinka po wyrazie "to", w zdaniu: "Współżyjąc robimy to co obie strony akceptują".


Cz lip 26, 2007 17:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 13:03
Posty: 4
Post 
Racja, porozmawiać. Po prostu czasem łatwiej jest z obcymi ludźmi niż z własnym mężem. Chciałam tylko zobaczyć sama nie wiem co. Czy jestem normalna czy coś. Może po prostu za krótki staż mamy i jeszcze jakoś się dopasujemy.
I nie chciałam sugerować szkodliwości pieszczot przed ślubem. Piszę tylko moje odczucia i szukam jakichś przyczyn, żeby naprawić relacje zanim się zepsują.
Rozmowa nieunikniona, tylko, że to trudne jakoś...


Cz lip 26, 2007 17:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
rozalka napisał(a):
A moim prywatnym zdaniem, nie jest to normalne, by chłop zamiast kochać się z żoną chciał jedynie własnego rozładowania.

Zgadzam się z Tobą, to jest bardzo dziwne podejście do seksu w małżeństwie. Z autopsji wiem, że przyjemność jaka płynie z faktu skutecznego "zaspokojenia" żony ma się tak do przyjemności pochodzącej z samego wytrysku (także w przypadku masturbacji), jak uczestnictwo w wypasionej uczcie do zjedzenia zimnego, zleżałego hamburgera w przydrożnym barze. Niby jedno i drugie zaspokaja głód, ale różnica jest k_o_s_m_i_c_z_n_a. :-D
BTW. Mając takie właśnie doświadczenie współżycia małżeńskiego, nie mogę jakoś uwierzyć teologom-celibatariuszom, gdy się wymądrzają, pisząc jak to współżycie powinno wyglądać. Mężczyzna miłość odczuwa mózgiem, kroczem tylko wytrysk. :D


Cz lip 26, 2007 21:59
Zobacz profil
Post 
Emil napisał(a):
rozalka napisał(a):
A moim prywatnym zdaniem, nie jest to normalne, by chłop zamiast kochać się z żoną chciał jedynie własnego rozładowania.

BTW. Mając takie właśnie doświadczenie współżycia małżeńskiego, nie mogę jakoś uwierzyć teologom-celibatariuszom, gdy się wymądrzają, pisząc jak to współżycie powinno wyglądać. Mężczyzna miłość odczuwa mózgiem, kroczem tylko wytrysk. :D


Ja nie pragne wlasnego rozladowania, jak to pieknie tutaj przedstawiles.
Bardziej elementarna moja potrzeba jest rozladowanie i radosc zony w ciagu stosunku.
To mnie bardziej kreci i rozpala niz wlasne "potrzeby", ktore bardzo ladnie ujeles za "zwierzece".


Cz lip 26, 2007 22:30

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post Re: wzajemna masturbacja - nie lubię tak i co z tego
Nektarynka napisał(a):
Jakby to delikatnie powiedzieć. Otóż mam taki problem, że mój mąż preferuje zamiast normalnego stosunku petting lub pieszczoty oralne. Mi natomiast jest trudno to zaakceptować, bo czuję się po czymś takim trochę przedmiotowo. Jesteśmy małżeństwem niecały rok, przed ślubem :oops: zdarzały nam się takie formy pieszczot. Może te jego preferencje wynikają z prawa pierwszych połączeń?
W każdym razie przychodzę do doświadczonych małżeństw z pytaniem: czy jest to kwestia dotarcia się małżonków? czy to jest normalne, że chłop woli zamiast kochać się z żoną żeby żona mu ulżyła? a może to kwestia lenistwa? a może ja jestem nienormalna? a może jesteśmy niedobrani seksualnie po prostu:/
Nie licz na to, że Twój mąż sam się domyśli, jak się w tej sytuacji czujesz. Ty przecież też nie masz pojęcia, co on czuje, z czego wynika takie a nie inne jego zachowanie... tylko się domyślasz. Sądzę, że przyczyna jest o wiele głębsza, niż tylko "prawo pierwszego połączenia"...
Jeśli nie zaczniecie rozmawiać na ten temat, to będziecie się może "docierać", ale każde z osobna...
Ponieważ jednak temat jest bardzo intymny, drażliwy, warto się do niego dobrze przygotować, np. w rozmowie z psychologiem, czy psychoterapeutą.


Pt lip 27, 2007 7:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Nektarynko, rozmawiać trzeba, jeżeli będzie zrozumienie ze strony męża to w końcu dogadacie się. Nic na siłę.
Zachęcam do wybrania się na rekolekcje: http://www.szansaspotkania.net/?page=1990
albo posłuchania : http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=1995

_________________
www.pro-life.org.pl


Pt lip 27, 2007 7:39
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Zlemijest1, proponuję przenieść się z Twoimi problemami i doświadczeniami na jakieś inne forum, bo tutaj zdecydowanie one nie pasują. Dlatego niektóre posty zostały wycięte.

Proszę też o zachowanie granicy własnej intymności, bo niektórzy chyba z tym przesadzają.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pt lip 27, 2007 9:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL