Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz paź 02, 2025 20:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Stan błogosławiony a pępkocentryzm 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Precz z kobietami w ciąży fanatycznie zapatrzonymi w dogmat pępkocentryczny według którego one i ich dzieci są centrum wszechświata. Zieją swoją roszczeniową postawą tak jakby zapomniały, że ich ciąże są wynikiem wolnego wyboru ich oraz małżonków, a nie kalectwem które na nie spadło niewiadomo skąd. Prawie że z pianą na ustach kipią wciekłością jeżeli ktoś obraża ich "najcudowniejsze istotki" obojętnością, miast chołubić je, zachwycać się nimi i wynieść na pedestiał uwagi tak jak ich rozkochane mamuśki. Nie trawiące żadnej krytyki, egocentryczne miłośniczki cackania, krótkowzroczne egoistki nie dopuszczające do móżdżków myśli, że nie tylko kobiety w ciąży mają problemy i jest im ciężko, pyskate, wredne i nabuzowane hormonami - niech przepadną!

Dla osób mniej spostrzegawczych, aby nie było niejasności - nie uważam, że wszystkie kobiety w ciąży są takie toteż nie odnoszę się do wszystkich w tym poście.


So lip 28, 2007 13:45
Zobacz profil
Post 
Przykro mi o tym pisac, ale moje sumienie kaze mi zareagowac. Ostatni wpis
Zencognito godzi w godnosc kobiet, jest niemily i dosadnie napisany.
Zarzuca on kobietom "że, z pianą na ustach kipią wciekłością", a czym jest jego wpis?
Nie mam wiecej slow i nie chce wiecej niczego napisac, ale powtarzam, jest mi bardzo przykro, ze nikt z moderatorow nie zareagowal.

Kim jest kobieta w stanie blogoslawionym?
Jak jest odbierana przez niektorych?
Jak mozna pisac o kobiecie w tak upokarzajacy sposob?
Dlaczego zaden mezczyzna nie zareagowal?
Zgadza sie ze opinia Zencognito?
A moze chce miec swiet spokoj!


So lip 28, 2007 19:58

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Lucyna napisał(a):
Przykro mi o tym pisac, ale moje sumienie kaze mi zareagowac. Ostatni wpis
Zencognito godzi w godnosc kobiet

Proponuję aby Twoje oko zareagowało i ugodziło wzrokiem w to co jest w moim poście napisane małą czcionką. No chyba, że przeczytałaś, ale uważasz że kobieta w ciąży jest jak święta krowa i bez względu na zachowanie skrytykować jej nie wolno.
Lucyna napisał(a):
Kim jest kobieta w stanie blogoslawionym?

Kobietą w ciąży.
Lucyna napisał(a):
Jak jest odbierana przez niektorych?

To zależy od tego jak się zachowuje.
Lucyna napisał(a):
Jak mozna pisac o kobiecie w tak upokarzajacy sposob?

Niektóre kobiety w ciąży zachowują się w tak żenujący sposób, że właśnie takie słowa doskonale opisują ich zachowanie.

Jeśli się wywiąże z tego rozmowa to proszę moderatora o wydzielenie jej jako nowy temat do działu "Sam wymyśl temat".


So lip 28, 2007 20:26
Zobacz profil
Post 
Zencognito napisal "uważasz że kobieta w ciąży jest jak święta krowa."

Nie przyszlo by mi do glowy porownywac czlowieka do zwierzecia.

Krytykowac kazdego wolno ale odpowiednim doborem slow bez obrazania, osmieszania i ponizania.

"Niektóre kobiety w ciąży zachowują się w tak żenujący sposób, że właśnie takie słowa doskonale opisują ich zachowanie.".

Dziwne sa te Twoje obserwacje dotyczace kobiet w stanie blogoslawionym.
A moze chcesz widziac je w takim a nie innym swietle, i z czegos to wynika.


So lip 28, 2007 21:29

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Lucyna napisał(a):
Zencognito napisal "uważasz że kobieta w ciąży jest jak święta krowa."

Nie przyszlo by mi do glowy porownywac czlowieka do zwierzecia.

Szkoda, że do głowy nie przyszło Ci nic ciekawszego niż czepianie się słówek.
Lucyna napisał(a):
Krytykowac kazdego wolno ale odpowiednim doborem slow bez obrazania, osmieszania i ponizania.

Do wulgaryzmów się nie posuwam - wystarczy. Ja z osobami uważającymi się za pępek świata i przedstawicieli jedynej słusznej racji cackać się nie zamierzam.
Lucyna napisał(a):
Dziwne sa te Twoje obserwacje dotyczace kobiet w stanie blogoslawionym.
A moze chcesz widziac je w takim a nie innym swietle, i z czegos to wynika.

Nie. Poczytaj sobie.


So lip 28, 2007 22:13
Zobacz profil
Post 
Zencognito, Cackac sie nie musisz ale gruboskornym byc nie musisz rowniez.
I to co w glowie nie musi byc na jezyku i na klawiaturze.


So lip 28, 2007 22:45
Post 
Zencognito a nie jest tak, że oboje podążacie za innym zespołem archetypów?

Stary dziad, kiedyś chłopiec, odczuwa daną mu dumę i zadowolenie z samodzielności, z samowystarczalności, z troszczenia się o sprawiedliwość w grupie, o nie myślenie tylko o sobie (wszak podczas polowania na Mamuta trzeba myśleć zespołowo).

Aleksandra zaś, kiedyś dziewczynka która bawiła się w ubieranie lalek i inne - z perspektywy chłopców - bzdury, dziś jest w ciąży. Ma dany zupełnie inny zestaw archetypów, celów, samopotwierdzeń.

Ostatecznie więc Stary dziad uważa, że ktoś jest niespełna rozumu, gdy nie pojmuje etyki wynikającej z jego archetypów, a Aleksandra uważa, że ktoś jest niespełna rozumu, gdy nie pojmuje etyki wynikającej z jej archetypów.


N lip 29, 2007 8:14
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Przed wydaniem jakiejkolwiek oceny warto zastanowić się z czego wynikają pewne zachowania, co wcale nie znaczy, by je usprawiedliwiać. Warto też zastanowić się nad użyciem odpowiednich słów, bo te mogą najbardziej ranić czy obrazić, niekoniecznie tego, o którym mowa.

Zencognito, przeczytałam notkę na blogu, do którego dałeś link. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony widzę pretensjonalność tej pani, a z drugiej strony trochę ją rozumiem. Sama zemdlałam stojąc w kolejce w sklepie będąc jeszcze w 3 miesiącu ciąży. Od tamtej pory, gdy widzę kolejkę powyżej 3 osób, po prostu nie wchodzę do sklepu. Nie uważam, że coś mi się należy tylko dlatego, że jestem w ciąży, ale wiem, że są kobiety, które tak myślą.
Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy taka cecha danej kobiety wynika z faktu bycia w ciąży? Moim zdaniem nie. Są kobiety z natury pretensjonalne i egoistyczne i moim zdaniem ma to tylko niewielki związek z ciążą. Do tego dochodzi podwyższony poziom hormonów, zmienność nastrojów, zmęczenie etc. i pretensjonalność gotowa ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N lip 29, 2007 8:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Zencognito a nie jest tak, że oboje podążacie za innym zespołem archetypów?

Oczywiście, że tak. Dla kobiety z bloga do którego linka podałem świat się kończy na jej dziecku i płodzie. Nie to jest problemem, ale to że ona oczekuje że wszystko się będzie wokół tego jej świata obracało, że wydaje jej się iż jest kimś wyjątkowym i każdy powinien porażony tą cudownością się z nią obchodzić jak z cudem chodzącym. Jak będzie w dziewiątym miesiącu to pewnie trzech króli zacznie wyglądać...
Britney Spears kieruje się innym zespołem archetypów, Hitler kierował się innym zespołem archetypów, japońscy kamikadze też kierowali się innym zestawem archetypów niż ja, ale to jest coś oczywistego. Twój cały post był właściwie o tym, że różni ludzie mają różne spojrzenie na świat - nie wydaje mi się aby kogoś na tym forum trzeba było w tym względzie uświadamiać :-)


N lip 29, 2007 9:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
rozalka napisał(a):
Tylko trzeba zadać sobie pytanie czy taka cecha danej kobiety wynika z faktu bycia w ciąży?

Pewnie że nie, gdyby to wynikało z ciąży to wszystkie kobiety spodziewające się dziecka by takie były, a tak nie jest. Nie wiem w jakim stopniu to wynika z charakteru a w jakim z wpływu hormonów, wiem też, że są ludzie nie-w-ciąży, którym także - choć z innych powodów - wydaje się, że są superwyjątkowi i wszystko im się należy, po prostu przeczytałem akurat takiego bloga i właśnie to mnie zdenerwowało, dlatego o tym napisałem w szafie.


N lip 29, 2007 9:08
Zobacz profil
Post 
Chyba masz rację, ale jeszcze nie jestem przekonany do końca.
Mianowicie widzisz... Za Twoim sposobem rozumowania, gdzieś w domyśle stoi takie ukryte, europejskie przekonanie o wolności wyborów. Bo widzisz, Ty wiesz, że są różne sposoby patrzenia na świat, a nie wnikasz w to co jest tego organiczną przyczyną. Bo może jest tak, że wystarczy z Aleksandrą podyskutować i argumentami wykazać jej, że świat jest inny. Może to wystarczy, jeśli jest to problem dla niej spekulatywny. Ale ja raczej sądzę, że tło jest bardzo związane z kondycją organizmu. Tak mi się wydaje. Dlatego wątpię, by dyskusja coś tu mogła zmienić, bo jak sądzę jej obraz rzeczywistości się jej w sposób naprawdę zniewalający narzuca.

Czy to jak się zachowujemy to tylko kwestia naszych swobodnych decyzji? Czy to jak siedzisz, jak zakładasz nogę nogę jest całkowicie wolne? A to, że przyszedłeś teraz na forum było wynikiem czystego, wolnego od pragnień, spekulatywnego i dyskursywnego rozumu? A to że teraz się poruszyłeś było kwestią wyboru?
A jeśli niektóre kobiety w ciąży są tak jak my teraz zniewolone hormonami? Nawet jeśli potencjalnie mogłyby sobie poradzić, to może jest tak, że doświadczają bardzo intensywnych pragnień i potrzeb? Wówczas rodzi się pytanie, czy prawidłową jest postawą odnosić się do umysłu o takiej naturze, argumentami że przecież powinno być inaczej.
Człowiek to nie jest tylko ów mityczny Rozum, Umysł, który w swej wolności bada wszechświat. Człowiek jest pewną całością. Być może więc o wiele bardziej rozsądne jest np. podejście religii różnych, które za pomocą rozlicznych ceremonii, skomplikowanej liturgii, różnych inicjacji oraz recytacji powtarzanych często próbują powoli wpływać na człowieka, niż ów "Stary dziad" z tamtego bloga, który wygłosił, że organizm nie powinien myśleć tylko o sobie, a wygłosił to w sposób cechujący się głęboką irytacją.




N lip 29, 2007 9:29

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Zencognito napisał(a):
Oczywiście, że tak. Dla kobiety z bloga do którego linka podałem świat się kończy na jej dziecku i płodzie.

Jeny, co ja napisałem! Miało być "na jej dziecku i mężu". :-)

PTR, bardzo wątpię w możliwość dyskusji z Aleksandrą. Pierwszy etap dyskusji z nią był taki, że kasowała krytyczne komentarze, drugi zaś wygląda tak, że zadeklarowała iż tych komentarzy nie będzie już usuwać, ale i czytać ich nie będzie. Nie wiem jaką wagę można tu przykładać do instykntu i hormonów - z jednej strony jest dużo kobiet w ciąży, które tak nie świrują jak Aleksandra, z drugiej zaś na każdą kobietę ciąża może wpływać inaczej i możliwe że nie da się tego wpływu scharakteryzować ogólnie. Możliwe jest też, że Aleksandra od dawna postawiła sobie męża i dziecko na pedestiale jako jedyny i najważniejszy cel życia i jej postawa wynika z krytyki "świętości" których to wartości nie potrafi obronić w rzeczowej dyskusji - innymi słowy jej zachowanie to reakcja obronna na bezradność.
Nie chciałbym aby ten temat zrodził kolejną dyskusję o tym czy istnieje wolna wola czy nie, bo już dosyć o tym zagadnieniu jest założonych tematów na forum.
Jeśli jednak zastanowić się nad tym co piszesz, czyli serwowaniem argumentów rozumowych istocie której zachowanie zdominowały hormony i instynkt, to jaka jest alternatywa dla takiego działania? Również przestawić się na instynkt i hormony? Nie sądzę aby to był dobry mechanizm, w takim wypadku ktoś mógłby przecież z jakiś irracjonalnych instynktownych pobudek taką kobietę np. pobić - nie jest powiedziane, że zmieniając proporcje między rozumem a instynktami i wynikającymi z nich pragnieniami automatycznie wskoczyłoby się w postawę taką jak tej kobiety. W końcu to jej dziecko to nie jest ani moje dziecko, ani Twoje dziecko, ani Rozalki dziecko, ani Lucyny dziecko i instynkt nie kazałby nam podchodzić do Aleksandry i jej dziecka z takim uwielbieniem jak Aleksandrze. Trzecią drogą podejścia do Aleksandry jest po prostu zignorować ją - ale czy ona właśnie nie taką postawę krytykuje? Że ją ignorują w sklepach i autobusach przebrzydli znieczuleńcy? Jakie podejście proponujesz, PTR?


N lip 29, 2007 10:52
Zobacz profil
Post 
Hyh.... to przypomina takie rozdmuchiwanie tematu.... z jednej i z drugiej strony.

Wiadomo, że każda kobieta ciążę inacze znosi. I w sumie ma do tego prawo.

Ja osobiście zawsze ustępuję w środku lokomocji miejsca kobiecie w ciąży... no chyba, że tej ciąży nie widać.

W kolejkach... wiecie co? Sam raczej nie przepuszczam takiej pani, ale jeśli podejdzie i powie zwykłe "przepraszam, ale źle się czuję, czy mógłby mnie pan przepuścić" - nie widzę problemu. Tylko, że czasem zaczynają się schody. Bo ostatnio zrobiłem tak w warzywniaku. Tak samo zresztą jak inni klienci.... i co?

I okazało się, że paniusia w ciąży nagle nie wie co ma kupić. W efekcie przez 20 minut blokowała kolejkę, bo "ta cukinia to chyba troszkę za duża, a ta cebulka to ma coś czarnego..." Zgroza. Następnym razem na moją uprzejmość nie ma co liczyć.

W ogóle kobiet w ciąży i z wóżkami to mam na osiedlu zatrzęsienie, także jakoś przywykłem do wynoszenia wózka z tramwaju itd - ale to zwykła ludzka życzliwość. Natomiast do szału doprowadza mnie widoczna czasem postawa roszczeniowa. Zamiast
"przepraszam, czy może mnie pan przepuścić" jest
"proszę pana! Ja jestem w ciąży! Ja nie mogę tak stać!"

No i co masz człowieku zrobić w takiej sytuacji? Tym bardziej, jeśli ciąża jest ledwo co widoczna?

Ja rozumiem, że są w ciąży. Rozumiem dolegliwości, burzę hormonów, huśtawki nastroju. Wszystko to rozumiem. I jestem w stanie pomóc, chcę pomóc. Ale nie wtedy, kiedy ze swojej ciąży robią ciężar dla otoczenia.


Crosis


N lip 29, 2007 11:10
Post 
"I okazało się, że paniusia w ciąży nagle nie wie co ma kupić. W efekcie przez 20 minut blokowała kolejkę, bo "ta cukinia to chyba troszkę za duża, a ta cebulka to ma coś czarnego..."


Smiechu warte - ta pani kiedy nie bedzie w stanie blogosawionym pewnie tez bedzie sie w sklepie podobny sposob zachowywac.
Po co wiec laczyc te dwie rzeczy?

A swoja droga, moze trzeba wykorzystac podobne sytuacje do cwiczenia wlasnej cierpliwosci.
Ponoc kulture czlowieka widac najlepiej jak jest on zdenerwowany.


N lip 29, 2007 12:35
Post 
Lucyno, oczywiście, że pewnie jak nie jest w ciąży zachowuje się tak samo. Ten przykład po prostu pokazuje to, jak ludzie zniechęcają się do bycia miłymi. Bo następnym razem ktoś może stwierdzić, że mu się spieszy i czy w ciąży czy nie, to nie przepuści. I w sumie, też będzie miał rację.

Co zaś do ćwiczenia cierpliwości - możesz nie karmić nas banałami? Cierpliwość cierpliwością, samodoskonalenie samodoskonaleniem, a życie życiem.

A życie to odjeżdżający z przystanku autobus, to czekający ludzie w pracy, to dziecko, które trzeba odebrać ze szkoły, to zły dzień, to wizyta u dentysty, to samochód czekający u mechanika, to stolik zamówiony w restauracji. Każdy z nas, na codzień, ma coś gdzie sie kieruje, każda minuta jest naznaczona celem. Czasem w miarę życzliwości odkładamy ten cel, poświecamy nasz czas..... ale nikt nie lubi sytuacji, w których ktoś tego nadużywa.

Poza tym, tak jak piszę - o życzliwość można czasem poprosić, ale w żadnym wypadku nie można jej rządać.

Crosis


N lip 29, 2007 13:30
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL