Czy wierzycie w reinkarnację?!
Autor |
Wiadomość |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Stationary Traveller napisał(a): [Ale mnie nie intereuje bzdurzenie o tym co by musialo byc, zeby... Mnie interesuje jak jet faktycznie. Faktycznie pamiec to polaczenia neuronow, wiec informacje zapisane w mozgu niszcza sie wraz z mozgiem. Faktycznie mozg odpowiada za osobowosc, sposob reakcji na bodzce, emocje itd - znane sa w medycynie przypadki ludzi, ktorzy zmienili sie pod wplywem uszkodzenia mozgu, znanych jest wiele substancji, ktore maja okreslony wplyw na zachowanie, reakcje, pobudzenie, nastruj.
To przykro mi, że Ciebie interesuje tylko to co Cię interesuje, w końcu każdego intercesje to, co go interesuje
Jak jest faktycznie tego nie wiedzą nawet najtęższe umysły, (wszystko jest tu hipotezą i przypuszczeniami - chodzi tylko, czy przekonującymi), same procesy jakie dokonują się w mózgu nadal są zagadką. Jeśli chcesz 100% pewności to pomyliłeś adres, z tym raczej trzeba zwrócić się do Boga
Owszem, informacje zapisane w mózgu ulegają zniszczeniu wraz z jego śmiercią, tylko że tym faktycznym czynnikiem osobowości nie jest fizyczny mózg on jest tylko jego bezpośrednim wykonawcą a więc narzędziem. Po jego śmierci pole elektromagnetyczne które wcześniej oddziaływało na wspomniany układ nerwowy dalej istnieje (ono nie znikło ot tak sobie) istnieje dalej jako matryca czyli elektroniczny zapis.
Właśnie tam są zapisane wszystkie informacje (naszej osobowości i nie tylko) i jest to oryginał, to co uległo zniszczeniu to jedynie ich kopa. Każde kolejne życie dopisuje coś tego programu, ponieważ następuje tu interakcja mózg – matryca energetyczna.
Wynika z tego że jedno drugiemu jest koniecznie potrzebne, ale nie jest tak że przy kolejnej inkarnacji zaczyna się wszystko od nowa, za każdym razem są jedynie dopisywane kolejne informacje w ten sposób dusza ludzka (czymkolwiek jest) ewoluuje – uczy się
Jedynym twoim zmartwieniem jest to czy takie pole – matryca faktycznie istnieje, pośrednim dowodem mogą być wspomniane zdjęcia Kirlianowskie EEG, EMG i podobne rejestratory pola
A teraz pytanie zasadnicze, czy fala elektromagnetyczna wyemitowana przez jakikolwiek nadajnik radiowy ginie czy nadal istnieje w eterze? I czy musi nadal być powiązana z nadajnikiem.
Te hipotezy mogą wydawać się bzdurami jedynie dla tych co mają wąskie zainteresowania, ciasne umysły i bez wyobraźni.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
N lip 29, 2007 22:59 |
|
|
|
 |
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Buscador"
Cytuj: Po jego śmierci pole elektromagnetyczne które wcześniej oddziaływało na wspomniany układ nerwowy dalej istnieje (ono nie znikło ot tak sobie) istnieje dalej jako matryca czyli elektroniczny zapis.
Na jakiej postawie wiesz, że to prawda?
Poza tym człowiek to zespolone dusza i ciało. Dusza nie jest rzeczą, kawałkiem drewna, które po śmierci człowieka można wsadzić w inne ciało.
|
Pn lip 30, 2007 4:22 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
buscador napisał(a): Owszem, informacje zapisane w mózgu ulegają zniszczeniu wraz z jego śmiercią, tylko że tym faktycznym czynnikiem osobowości nie jest fizyczny mózg on jest tylko jego bezpośrednim wykonawcą a więc narzędziem. Skoro informacje zawarte w mozgu sa jedynie kopia to dlaczego jego uszkodzenie tak dramatycznie wplywa na nasza swiadomosc, na nasza moralnosc jak i pamiec? Jesli oryginal jest gdziestam zachowany to przeciez to nie powinno miec zadnego wplywu. buscador napisał(a): Te hipotezy mogą wydawać się bzdurami jedynie dla tych co mają wąskie zainteresowania, ciasne umysły i bez wyobraźni.
Wiesz.
Sto lat temu naukowcy zaakceptowali za fakt, ze grawitacja zagina przestrzen wokol siebie, czas plynie z rozna "predkoscia" w roznych miejscach wszechswiata, zaakceptowali hipotetyczna mozliwosc powstana "wormholes" jak i podrozy w czasie. Zaakceptowali, ze ze istnieja miejsca w wszechswiecie gdzie grawitacja jest tak silna, ze zblizenie sie do takiego miejsca zamieniloby Cie w spaghetti i gdzie czas w ogole nie plynie dalej. Staje w miejscu.
Wobec tak nierealnych i fantastycznych faktow hipotezy o matrycach energetycznych sa po prostu trywialne. Nawet nie chce dotykac przedmiotu fizyki kwantowej z ktorej wnioski sa tak chore, ze jakakolwiek mistyka, spirytualizm czy magia wydaja sie niczym powiesc dla dzieci wobec powiesci Tolkiena.
Jesli nazywasz dzisiejsza nauke waska, ciasna umyslowo i bez wyobrazni to po prostu nie masz o niej pojecia.
|
Pn lip 30, 2007 5:38 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
tommy napisał(a): Skoro informacje zawarte w mozgu sa jedynie kopia to dlaczego jego uszkodzenie tak dramatycznie wplywa na nasza swiadomosc, na nasza moralnosc jak i pamiec? Jesli oryginal jest gdziestam zachowany to przeciez to nie powinno miec zadnego wplywu. No, nie… co prawda oryginał jest zachowany w nienaruszonym stanie ale fizyczny „instrument” (na którym grał ów oryginał) czyli mózg jest uszkodzony. Przypomina to sytuację gdy dobry wirtuoz próbuje grać na źle nastrojonym instrumencie, przecież nic z tego nie wyjdzie tylko jakieś rzępolenie, wirtuoz to oryginał (wirtualny program) a instrument to mózg, aby gra była na odpowiednim poziomie oba te „aspekty” muszą być sprawne Możesz natomiast zapytać skoro mózg jest uszkodzony to dla czego człowiek nie jest świadomy bezpośrednio swojej matrycy czyli oryginału (i przypuszczam ze o to głownie Ci chodzi). Dopóki matryca tkwi w żyjącym ale uszkodzonym mózgu żaden niej pożytek podobnie jak program w PC z uszkodzonym procesorem. W końcu matryca (dusza) jest tylko takim wirtualnym program zapisany na energetycznym nośniku i aby go odtworzyć potrzebuje dobrze działającego mózgu. Oczywiście jest możliwa odwrotna sytuacja, gdy dusza jest zepsuta – „uszkodzona” albo jak to mówią teiści – grzeszna to nawet najlepiej działający mózg nic tu nie wskóra  Tylko nie wiem poco ja Ci to wszystko tłumaczę, przecież masz już gotową odpowiedz: Cytuj: Wobec tak nierealnych i fantastycznych faktow hipotezy o matrycach energetycznych sa po prostu trywialne. Nawet nie chce dotykac przedmiotu fizyki kwantowej z ktorej wnioski sa tak chore, ze jakakolwiek mistyka, spirytualizm czy magia wydaja sie niczym powiesc dla dzieci wobec powiesci Tolkiena. A nie przyszłości nigdy do głowy że „Natura” może być bardziej zaawansowana od współczesnej technologii i mądrzejsza od fizyka, przecież fizyka może jedynie odkryć to co wcześniej „wymyśliła” sama Natura czyli iść jej śladami. Skąd wiesz czy taka matryca nie istnieje. Tak, tylko że ateiście przecież nie wypada twierdzić inaczej. Cytuj: Jesli nazywasz dzisiejsza nauke waska, ciasna umyslowo i bez wyobrazni to po prostu nie masz o niej pojecia.
Przepraszam bardzo, ale wyrwałeś mój cytat z kontekstu i nie zrozumiałeś o co faktycznie w nim chodzi. Gdybyś uważniej poczytał wcześniejsze posty między mną a Stationary Traveller pewnie byś zauważył że odnoszą się personalnie do niego samego a nie do nauki jako takiej, , nie ironizuj bo w końcu chylę czoło przed nauką, przecież sam się na posiłkuję, czy nie zauważyłeś tego w poprzednich postach? Piszesz w takim tonie jak gdyby był to mój pierwszy post na tym forum
Dla mnie nauka jest jedynie odskocznią, punktem wyjścia do dalszej dyskusji a nie jej nieprzekraczalną granicą, a mój światły adwersarz skwitował to „rzeczowo” - to bzdurzenie, w końcu każdy może mieć swoje własne przekonania. Ja nigdy nie nazwałem niczyje posty bzdurnymi czy głupimi.
I następnym razem proszę Cię, nie używaj tego irytującego zgryźliwego tonu bo nie ma ku temu żadnego powodu.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn lip 30, 2007 22:14 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
buscador napisał(a): A nie przyszłości nigdy do głowy że „Natura” może być bardziej zaawansowana od współczesnej technologii i mądrzejsza od fizyka, przecież fizyka może jedynie odkryć to co wcześniej „wymyśliła” sama Natura czyli iść jej śladami. Skąd wiesz czy taka matryca nie istnieje. Tak, tylko że ateiście przecież nie wypada twierdzić inaczej.
Ależ oczywiście, że może i nam to na bieżąco udowadnia, skutkując postępem naukowym. Ale Ty nie rozumiesz błędu, który popełniasz - zadajesz pytanie "Skąd wiesz czy taka matryca nie istnieje". A skąd ma wiedzieć, czy naszych myśli nie kontroluje jedenastowymiarowe pole oddziaływań psychomagnetycznych? Albo drgania metapajęczyny powiązań, rozplecionej od lewej strony naszego kosmosu? Albo jakikolwiek całkowicie dowolny inny konstrukt myślowy? Zawsze mógłbyś powiedzieć "a nuż tak jest, w końcu nauka nie wie wszystkiego".
W obliczu nieprzeliczalnej ilości potencjalnych możliwości, jedynym sensownym wyjściem jest trzymać się tego, co pewne, a to, co "być może czai się za zakrętem" uznawać za prawdziwe dopiero, gdy ten zakręt pokonamy i się przekonamy. Nie gdybać. Ty gdybasz z tą matrycą.
_________________
gg 3287237
|
Pn lip 30, 2007 22:22 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): W obliczu nieprzeliczalnej ilości potencjalnych możliwości, jedynym sensownym wyjściem jest trzymać się tego, co pewne, a to, co "być może czai się za zakrętem" uznawać za prawdziwe dopiero, gdy ten zakręt pokonamy i się przekonamy. Nie gdybać. Ty gdybasz z tą matrycą.
Big Mac zgadzam sie z tobą w zupełności ,w końcu mówisz do żeczy.
Hipoteza jako przypuszczenie jest też tylko gdybaniem ,więc nie czepiaj się gdybania skoro nawet Hawking gdyba. .Jak pokonamy ten zakręt i udowodnimy hipotezę to możemy uznać to za prawdziwe. Póki co trzymajmy sie tego co pewne.
Szkoda ,że zabraniasz gdybać wierzącym ,a gdybanie naukowców popierasz.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn lip 30, 2007 22:49 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Nie bardzo rozumiem, dlaczego miałbym się trzymać tego co pewne, o tym co pewne to mogę sobie poczytać w Internecie, a tu chciałbym podyskutować o hipotezach czy przesłankach, to znacznie bardziej pasjonujące. Czy wszyscy ateiści traktują naukę jak zaklętą granicę za którą nie można wyściubić nosa bo od razu stajesz się oszołomem albo plotą ci o krasnoludkach (mówiąc oczywiście delikatnie)
Widzę że macie stereotypowe mniemanie o teiście, bo jeśli mówi o Bogu to absolutnie nie może mieszać do tego nauki. A najlepiej będzie jak się ograniczy do klepania paciorków 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn lip 30, 2007 22:52 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Moja rozmowa z Big Makiem ukazuje stronniczosć jego rozumowania . Wytyka nam wierzącym gdybanie ,podczas gdy gdybanie naukowca wysówa jako argument na stworzenie świata i broni jak niepodległości.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn lip 30, 2007 22:59 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
A niech sobie mają własne zdanie, bo każdy ma do tego prawo, ale nich traktują innych z szacunkiem a nie jak bezmózgich smarkaczy których trzeba dopiero oświecić
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn lip 30, 2007 23:23 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Seweryn jak zwykle, dlaczego mnie to nie dziwi, wszystko pokręcił.
To TY uważałeś swoje gdybanie za słuszność i o ile pamięam nie przyjmowałeś do wiadomości innych hipotez.
My od samego początku mówimy, że nie mamy pojęcia jak stworzył świat i że przyjmujemy wszystkie warianty.
Tak teorie naukowców jak i kościoła są hipotezami.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Wt lip 31, 2007 9:55 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Nie wierzę w reinkarnację, bo po prostu nie potrafię w coś tak po prostu uwierzyć. Wraz z uszkodzeniem mózgu mogą się zmienić pamięć i osobowość, a ze śmiercią mózgu wszystkie informacje w nim są niszczone. Dlatego uważam, że jak mózg Zencognito umrze, to zginie on bezpowrotnie i nie ma mowy o tym, żeby stał się czymś innym.
|
Wt lip 31, 2007 10:37 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
dobry_dziekan napisał(a): Seweryn jak zwykle, dlaczego mnie to nie dziwi, wszystko pokręcił. To TY uważałeś swoje gdybanie za słuszność i o ile pamięam nie przyjmowałeś do wiadomości innych hipotez. My od samego początku mówimy, że nie mamy pojęcia jak stworzył świat i że przyjmujemy wszystkie warianty. Tak teorie naukowców jak i kościoła są hipotezami.
Powiadam ci po raz setny ,że Biblia mówi o prawdach nie o hipotezach .Hipoteza to przypuszczenie ,natomiast Jezus nie przypuszczał ,stwierdzał fakty ,czyli prawdy.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lip 31, 2007 11:19 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Seweryn napisał(a): Wytyka nam wierzącym gdybanie ,podczas gdy gdybanie naukowca wysówa jako argument na stworzenie świata i broni jak niepodległości.
_Big_Mac_ nie przedstawial zadnych hipotez naukowych jako prawdziwych. Pokazywal istnienie alternatyw wobec stwierdzen takich jak "Wszechswiat musi miec stworce". Nie, nie musi.
Zdaje sie, ze nawet Ci to tlumaczyl juz wielokrotnie w przykladzie z portfelem. Powtorze, moze zrozumiesz teraz.
Przychodzisz do domu i okazuje sie, ze nie masz portfela.
Ty twierdzisz - MUSIALEM zgubic ten portfel.(Wszechswiat MUSI miec stworce.)
_Big_Mac_ twierdzi - niekoniecznie, ktos Ci mogl go ukrasc.(Niekoniecznie, mogl istniec wiecznie.)
Ani jedno ani drugie stwierdzenie nie jest prawdziwe. To tylko alternatywne hipotezy na temat tego co sie stalo. Jednakze sam fakt istnienia alternatywnych hipotez podwaza to, ze pierwsza hipoteza musi byc wlasciwa.
Got it?
|
Wt lip 31, 2007 11:43 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Jeśli twierdzisz ,że Bóg nie mósiał stworzyć wszechswiata to podaj argument choc jeden . I
proszę cię jeśli chcesz powoływać się na naukę to podaj argument, który nie przeczy prawom nauki.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lip 31, 2007 12:27 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
|
Wt lip 31, 2007 12:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|