Choćbyś walił głową w scianę przez rok to i tak argumentu nauki nie znajdziesz bo po prostu go nie ma .

Nauka nie wysuneła argumentu na stworzenie wszechświata wysunął ją Hawking ,który nie jest Nauką tylko naukowcem,Z jego hipotezą nie zgadza się wielu naukowców ( chociażby wierzących ,ale nie tylko)więc nie jest to argument Nauki.

Argumentu religii tez nie. Ty jedynie wierzysz w to, ze Bog stworzyl wszechswiat. To jest hipoteza taka sama jak wszechswiat bez granic Hawkinga. Odsylam z powrotem do portfela.

Tommy właśnie to jest argumentem fundamentalnym religii .Poczytaj Biblię .

Ja nie wierze , że Bóg stworzył wszechświat ,ja to wiem.

Polecam aby dalej prowadzić tą dyskusję w temacie .Przyczynowość i czas.

Tak samo mogę powiedzieć, że Koran stwierdza fakty, dlatego mesjaszem nie był żaden Jezus.

Jeśli możesz powiedzieć ,że Koran stwierdza fakty to czemu jesteś Ateistą?

Czyżbys nie wierzył w to co mówisz.

To był przykład tego, że mówisz bzdury.

Ja twierdzę, że Biblia mówi prawdę i w tę prawdę wierzę.

Jeżeli ty mógłbyś powiedzieć , że Koran stwierdza fakty to dziwne abyś po powiedzeniu tego pozostawał Ateistą . Zaprzeczałbyś sam sobie ,zresztą ciągle to robisz.

To był przykład tego, że Twoja prawda nie musi równać się prawdzie obiektywnej.

Zaprzeczam wszędzie sam sobie? Proszę o przykłady w moich postach.

Kiedy zrozumiesz, że wiara nie ma nic wspólnego z obiektywną prawdą?

Dam ci prosty przykład bo trudniejszego nie zrozumiesz.

Wiara mówi (konkretnie dekalog )"nie kradnij "bo to jest dobre .To że powstrzymanie się od kradzieży jest dobre jest prawdą .
Jednak wiele osób twierdzi ,że kradzież jest dobra bo przynosi korzyści bez pracy. Jednak to co mówią te osoby ,że kradzież jest dobra nie jest prawdą , gdyż skutkiem może być więzienie itp.

Jest to tylko jedno przykazanie z dziesieciu,a każde niesie prawdę

W Biblii znajduje się wiele więcej ,bardziej rozbudowanych przykładów prawdy ,jednak najpierw trzeba zrozumiec podstawy ,a widzę że masz z tym problemy.

Czy uważasz ,że to co propaguje wiara ,nie mają nic wpólnego z prawdą? Twierdzenie:" nie zabijaj" nie ma nic wspólnego z prawdą?

To Ty nie rozumiesz. Piszesz, w odpowiedzi na post dobrego_dziekana, że Koran nie zawiera prawdy, bo dziekan weń nie wierzy i przeczy sam sobie. Co to ma do rzeczy, czy on w to wierzy? Czy gdyby na tym forum zalogował się fanatyczny muzułmanin i napisał dokładnie to samo, czy to by zmieniło stan prawdziwości Koranu? Bo ten by weń wierzył?

Twój argument brzmi "Ty w to nie wierzysz, więc to nie jest prawda". To absurd taki, że chce mi się śmiać. Rozumiem, że jak sprowadzę tu muzułmanina, który będzie wierzył, że Koran stwierdza fakty, to wtedy to już będzie prawdą?


A Twój argument z dekalogiem jest również nielogiczny. Oto zawartość innej świętej księgi, którą odkopałem w ogrodzie - pozostałości po antycznej cywilizacji.


Dalsza cześć była zamazana i nieczytelna, może później uda mi się ją rozszyfrować.

Nie da się zaprzeczyć, że wielka prawda kryje się w tych trzech punktach. To dowód, że księga jest prawdziwa - że Księżyc jest z sera, a na nim mieszka Urekkendor, prawdziwy stworzyciel świata. A jeśli mało Ci dowodów, że ta księga musi być prawdziwa, to przecież pisał ją sam stworzyciel.

Zauważyłem, że Seweryn ma po prostu kłopoty ze zrozumieniem czegoś, co jest zapisane poprzez przykład
Trzeba prościej mu tłumaczyć.

Ekhem...

Jedna poprawna wiadomość z księgi nie czyni jej prawdziwą w całości.

względne to wszystko...
a wiara ma taką moc, że wykreuje wszystko co chcemy, nawet jeśli to święte bzdury...

Ależ oczywiście masz „świętą” rację wiara może wykreować wszystko, dla tego właśnie jest Niebo Katolików z niebem, czyśćcem i piekłem, Muzułmanów z hurysami, Indian (niebo wiecznych łowów) i czego sobie dusza zapragnie bo świat duchowy to świat życzeń jest bardziej „plastyczny” od jakiejkolwiek znanej nam substancji, pragniesz / wierzysz a to już jest, przyczynowość nie ma tam takiego znaczenia jak na planie fizycznym.