Wypadek we Francji - żałoba narodowa i odszkodowanie
| Autor |
Wiadomość |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Lucyna napisał(a): Nikt nikogo nie "olewa".
Nie, zupełnie nie.
Tylko są równi i równiejsi.
I stado owiec beczących jak im Napoleon każe...
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Pt lip 27, 2007 16:07 |
|
|
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Lucyna napisał(a): KrzysiekFZ napisal "rzad powinien sie zastanowic co zrobic, aby takie wypadki w przyszlosci nie mialy miejsca".
Bez przesady, chyba nie wiesz na czym polega rzadzenie panstwem. Np. na trosce o obywateli, a co za tym idzie, na ograniczeniu wypadkow? Czy sie pomylilem? Lucyna napisał(a): P.S Slowo "olewac' nie przystoi czlowiekowi, ktory siega po wyzsze wyksztalcenie ale to juz chyba jest kwestia kultury osobistej.
"Spieprzaj dziadu"
"Holota"
"Lzeelita"
"Wyksztalciuchy"
Jak ocenisz autora tych slow, ktory piastuje bardzo wysokie stanowisko?
A jego kulture osobista? Chyba te slowa sa mu zupelnie obce...
Przyklad plynie z gory
|
| Pt lip 27, 2007 16:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
KrzysiekFZ, czy prezydent ma wpyw na wolnosc kazdego bywatela?
Nawet Bog ja szanuje.
Ani Bog ani zaden czlowiek nie spowoduje tego, ze wypadkowosc na drogach zostanie zniwelowana do zera.
To czlowiek czesto dziala zbyt pochopnie i nieroztropnie, jedzie zbyt szybko, jedzie nieodpowiednia trasa, lamie przepisy, popada w brawure itd. I kazdy czlowiek musi dzielac roztropnie i miec na uwadze dobro innych i swoje rowniez.
Mamy brac przyklad z tego, co jest warte aby bylo nasladowane.
|
| Pt lip 27, 2007 16:45 |
|
|
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
Lucyna napisał(a): I kazdy czlowiek musi dzielac roztropnie i miec na uwadze dobro innych i swoje rowniez.
Super.
Dalej to nie tłumaczy dlaczego jednym zabitym w wyniku lekkomyślności kierowcy przysługują inne prawa niż zabitym tego samego dnia w innym wypadku.
Kwestia skali?
Celu podróży?
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Pt lip 27, 2007 17:54 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Lucyno, prezydent niech przestrzega konstytucji, ktora gwarantuje rownosc obywateli.
Wypadkow zlikwidowac sie nie da- ale mozna i co wazniejsze trzeba je ograniczyc. Wypadki zawsze powoduja straty- zarowno materialne, jak i te, ktorych przeliczyc sie nie da- zycie ludzkie nie ma ceny.
Nie zapominaj, ze wiele ofiar wypadkow zostaje kalekami na dlugie lata (bywa, ze przez reszte zycia), tysiace ludzi cierpia w szpitalach.
Skuteczniejsza od apeli o roztropna jazde bedzie zmiana prawa - wystarczy podniesc wymagania dotyczac kierowcow autobusow. Wez pod uwage np. wypozyczalnie samochodow- aby wypozyczyc samochod sredniej klasy (taki za 50 tys) trzeba miec ukonczone 28 lat. W wiekszosci firm mozna napotkac warunek 5 lat stazu (bezwypadkowego). W przypadku biur turystycznych nie mozna wprowadzic podobnych ograniczen?
Gdyby ten rzad zajal sie rzadzeniem, a nie walka o utrzymanie stolkow- w tym momencie co dziesiaty bus (delikatnie liczac) jechalby na lawecie na zlom, a wlasciciel firmy transportowej mialby spore klopoty.
Przez pare miesiecy bylem zmuszony do korzystania z komunikacji obslugiwanej przez prywatnych przewoznikow... horror.
"Flote" stanowily eksponaty z Transportu Drogowego we Frankfurcie- jezdzace wraki, ktore jakims cudem kierowane przez 65 latkow dowozily ludzi ponad 30km. Nierzadko dochodzilo do wyscigow przepelnionych busow z konkurencja- kto pierwszy, ten zbierze ludzi z przystanku.
Z tego co wiem, od niedawna sytuacja sie nieco polepszyla- 40 letnie trupy zostaly zastapione przez kilkunastoletnie busy, a konkurencja przyczynila sie do zmniejszenia ilosci nadmiarowych pasazerow.
Takie na wpol dzikie "firmy" stanowia spore zagrozenie dla zycia i zdrowia pasazerow, a takze czesto sa nieuczciwa konkurencja dla powazniejszych przewoznikow.
Moim zdaniem ten wypadek powinien otworzyc oczy ludziom odpowiedzialnym za bezpieczenstwo ruchu drogowego.
Z pewnoscia kilka regulacji prawnych przyniosloby wiecej pozytku niz pieniadze wyplacone przez rzad - one zycia nikomu nie zwroca, a wspomniane akty prawne moglyby zapobiec podobnym wypadkom.
Szkoda, ze nie mozemy brac przykladu z osob, ktore reprezentuja caly narod.
|
| Pt lip 27, 2007 17:54 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja zgadzam się z większością, że wypłacanie odszkodowań jest nadużyciem...
Albo wypłacać wszystkim ofiarom wypadków, albo nikomu...Ewentualnie wypłacać tym, którzy np. stracili jedynego żywiciela rodziny (np.ojca) albo są w dramatycznej sytuacji finansowej...
I robić to MĄDRZE...Aby pieniądze nie zostały przepite jak w przypadku rodziny, która dostała odszkodowanie za zabicie syna przez policję podczas Juwenaliów w Łodzi i całe osiedle miało alkohol za free...
Brzydzi mnie takie medialnie generowane współczucie, pajacowanie w stylu wycieczki na miejsce wypadku, albo przyjeżdżanie do parafii, do której należeli zabici, tak jakby modlitwa w innym kościele miała mniejszą wartość...
Co do kultury osobistej to ciekawe czy jej elementem jest strofowanie innych jak uczniaków albo przypisywanie im najgorszych intencji...
|
| Wt lip 31, 2007 9:33 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Teresse napisał(a): pajacowanie w stylu wycieczki na miejsce wypadku
Serio ktoś coś takiego robi?  Jeny, totalny idiotyzm - jakby za mało się tam autokarów rozbiło, muszą się jeszcze bezmyślni ludzie pchać na niebezpieczną trasę... 
|
| Wt lip 31, 2007 12:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna napisał(a): (....) I kazdy czlowiek musi dzielac roztropnie i miec na uwadze dobro innych i swoje rowniez.
Mamy brac przyklad z tego, co jest warte aby bylo nasladowane.
No to z cała pewnością nie należy brać przykładu i naśladować ksieży którzy byli organizatoeami ytrj wycieczki , a w sz czególności z ksiedza, ktory był tej wycieczki kierownikiem.
Nawet jeżeli zginął w nastepstwie własnej głupoty, to itak nic nie zdejmuje z niego i z organizatorów wycieczki moralnej odpowiedzialnosci za te tragedie 
|
| Śr sie 01, 2007 12:08 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Gruby napisał(a): No to z cała pewnością nie należy brać przykładu i naśladować ksieży którzy byli organizatoeami ytrj wycieczki , a w sz czególności z ksiedza, ktory był tej wycieczki kierownikiem. Nawet jeżeli zginął w nastepstwie własnej głupoty, to itak nic nie zdejmuje z niego i z organizatorów wycieczki moralnej odpowiedzialnosci za te tragedie 
Gruby, bez przesady.
A coz Ci ksieza-organizatorzy zawinili? Przeciez wycieczek i pielgrzymek organizuje sie tysiace. To moze w ogole zakazac pielgrzymek?
Akurat oni nie powinni ponosic zadnej odpowiedzialnosci za te tragedie- zorganizowali wyjazd w dobrej wierze- sami nie umieli, to sie zglosili do kogos, kto powinien byc profesjonalista-biura podrozy.
|
| Śr sie 01, 2007 18:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
KrzysiekFZ napisał(a): (...) Gruby, bez przesady. A coz Ci ksieza-organizatorzy zawinili? Przeciez wycieczek i pielgrzymek organizuje sie tysiace. To moze w ogole zakazac pielgrzymek? Akurat oni nie powinni ponosic zadnej odpowiedzialnosci za te tragedie- zorganizowali wyjazd w dobrej wierze- sami nie umieli, to sie zglosili do kogos, kto powinien byc profesjonalista-biura podrozy.
W autokarze obok pracowników usługodawców (pilotki i kierowców) byli również przedstawiciele organizatora - dwóch ksiezy, z ktorych jeden pełnił, albo powinien pełnić funkcię kierownika tej wycieczki.
W obsłudze tej wycieczki uczestniczyli rownież ci z sanktuariom, bo przeciez jak to zreszta wynika z relacji , tam jest coś w rodzaju komorki obsługi ruchu turystycznego .
Teraz oczywiscie wszyscy pójda w zaparte i wszyscy bedą twierdzili, że o wyborze trasy nikt nigdy z nikim nie dyskutował, co pozwoli całą winę zwalić na niezyjacego kierowcę.
No chyba,ze w dokumentach firmy turystycznej znajdą sie dokumenty swiadczace,ze przejazd zakazana trasa był ujety w programie, wiec bedzie jeszcze jeden kozioł ofiarny.
A ksieza wyjda cało - przynajmniej przed ludzka sprawiedliwościa.
|
| Cz sie 02, 2007 6:37 |
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
cytat Cytuj: co pozwoli całą winę zwalić na niezyjacego kierowcę.
Niestety cała wina lezy po stronie nieżyjącego kierowcy..
To on podjął zła decyzję złamał ł przepisy ruchu drogowego i doprowadził do katastrofy..
Gdy by tylko kierowca zechciał czytać znaki drogowe nie słuchał nawiedzonych w autokarze wszyscy by cali wrócili do domu..
To kierowca odpowiada za technikę jazdy i to on ponosi prawne konsekwencję swoich drogowych pomyłek..
Skor gość kierował sie GPS.. a nie znakami drogowymi..
|
| Cz sie 02, 2007 7:40 |
|
 |
|
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
cytat Cytuj: A coz Ci ksieza-organizatorzy zawinili? Przeciez wycieczek i pielgrzymek organizuje sie tysiace. To moze w ogole zakazac pielgrzymek?
Jak pokazuje życie poza walorami turystycznymi pielgrzymki nic nie wnoszą . Nie maja żadnej mocy cudownej, ze strony Ewangelii to bluźnierstwo..
Ani te cudowne obrazy podobno nie ochraniają
Tak zwana cudomania potrzebna polskiemu katolicyzmowi . większość pielgrzymek to Polacy Czysty zysk.. że ktoś przy tym zginie..
Jedna z najbogatszych instytucji świata KRk.. Nie widać aby rodzinom ta instytucja deklarowała wypłatę jakiś odszkodowań
Pewnie majom rację martwy już dochodu nie przyniesie .. Nie pojedzie na kolejną pielgrzymkę nie pojedzie do kolejnego sanktuarium matki boskiej
Całe te pielgrzymki to czysty biznes jak wszytko..
Bardzo dobry biznes dla kościoła katolickiego..
Czy zakazać..
Larum by sie podniosło od Tatr po Bałtyk w Toruniu by podjęto krucjatę jak to polski katolik jest ciemiężony..
Skoro jest zainteresowanie biznes niech ludzie jadą, że zginie znowu kiedyś . ktoś znowu będzie szopka z żałobą narodową.. pewnie z tydzień..
Gdy by to była zwykła wycieczka turystyczna . nie byłoby tej szopki z żałoba narodową etc. pewnie byłaby lokalna..
|
| Cz sie 02, 2007 7:51 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
godunow napisał(a): cytat Cytuj: co pozwoli całą winę zwalić na niezyjacego kierowcę. Niestety cała wina lezy po stronie nieżyjącego kierowcy.. To on podjął zła decyzję złamał ł przepisy ruchu drogowego i doprowadził do katastrofy.. Gdy by tylko kierowca zechciał czytać znaki drogowe nie słuchał nawiedzonych w autokarze wszyscy by cali wrócili do domu.. To kierowca odpowiada za technikę jazdy i to on ponosi prawne konsekwencję swoich drogowych pomyłek.. Skor gość kierował sie GPS.. a nie znakami drogowymi..
Owszem, formalnie będzie winien kierowca, bo zlekceważył znaki drogowe, a to jest już raczej pewne.
Natomiast to, czy słuchał pilotki, czy uległ namowom wycieczkowiczów, czy kierował się GPS-em, to jak na razie tylko medialne plotki.
Jak było, to może wyjaśni prokuratura, chociaż watpię, bo zeznający będa chronić własną de i wszystko zwalać na smarkacza kierowcę
Prawdy to może dowiedzą się spowiednicy wycieczkowiczów i księdza, który przeżył. Ale co z tego?
|
| Cz sie 02, 2007 7:55 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
godunow napisał(a): cytat Cytuj: co pozwoli całą winę zwalić na niezyjacego kierowcę. Niestety cała wina lezy po stronie nieżyjącego kierowcy.. To on podjął zła decyzję złamał ł przepisy ruchu drogowego i doprowadził do katastrofy.. Gdy by tylko kierowca zechciał czytać znaki drogowe nie słuchał nawiedzonych w autokarze wszyscy by cali wrócili do domu.. To kierowca odpowiada za technikę jazdy i to on ponosi prawne konsekwencję swoich drogowych pomyłek.. Skor gość kierował sie GPS.. a nie znakami drogowymi.. Oczywiscie winnym jest kierowca- bez dwoch zdan. Nie ma znaczenia czy kierowal sie GPSem - sam sie nim czesto posluguje, ale traktuje gi jako dodatek, usprawnienie, a nie autopilota. Przepisy ruchu drogowego sa wazniejsze od wskazan urzadzen nawigacyjnych. Nie jest istotne jaka trasa chcieli pojechac wycieczkowicze- tylko i wylacznie kierowca ponosi odpowiedzialnosc za prowadzenie autobusu. Skoro trasa byla prawidlowo oznakowana to ten autobus w ogole nie powinien sie na niej znalezc. ODPOWIEDZIALNY kierowca moglby conajwyzej wziasc pod uwage sugestie pasazerow a w przypadku drogi objetej zakazem ruchu, kategorycznie odmowic przejazdu. Odpowiedzialnosc to nie NPR, to znacznie szersze pojecie. Gruby napisał(a): W autokarze obok pracowników usługodawców (pilotki i kierowców) byli również przedstawiciele organizatora - dwóch ksiezy, z ktorych jeden pełnił, albo powinien pełnić funkcię kierownika tej wycieczki. W obsłudze tej wycieczki uczestniczyli rownież ci z sanktuariom, bo przeciez jak to zreszta wynika z relacji , tam jest coś w rodzaju komorki obsługi ruchu turystycznego .
Nadal uwazam, ze za trase zawsze powinien byc odpowiedzialny kierowca- w koncu to on prowadzi pojazd. Czasami zdarzaja sie rzeczy nieprzewidziane- roboty drogowe, objazdy, nowe odwodnice...
Skoro kierowca bezkrytycznie wykonywal polecenia innych- powinien zmienic zawod. A jezeli ktos uwaza inaczej, niech zlozy prawo jazdy w urzedzie komunikacyjnym- bedzie bezpieczniej dla niego i pozostalych uzytkownikow.
|
| Cz sie 02, 2007 12:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
KrzysiekFZ napisał(a): (...) Nadal uwazam, ze za trase zawsze powinien byc odpowiedzialny kierowca- w koncu to on prowadzi pojazd. Czasami zdarzaja sie rzeczy nieprzewidziane- roboty drogowe, objazdy, nowe odwodnice... Skoro kierowca bezkrytycznie wykonywal polecenia innych- powinien zmienic zawod. A jezeli ktos uwaza inaczej, niech zlozy prawo jazdy w urzedzie komunikacyjnym- bedzie bezpieczniej dla niego i pozostalych uzytkownikow.
To jest wolny kraj, więc możesz uważać, jak uważasz. Ale sukces takiej imprezy objazdowej zależy najpierw od prawidłowego przygotowania - to rola organizatora, w tym przypadku parafii, a konkretnie księdza, który tym się zajmował oraz usługodawcy (firma turystyczna a w niej konkretni pracownicy zajmujący się obsługą tej objazdówy), a potem od właściwego rozdziału zadań i kompetencji oraz ścisłej współpracy kierownika imprezy, czyli przedstawiciela organizatora, w tym przypadku ksiądz lub księża z pracownikami wykonawców usług, czyli z pilotką i kierowcami.
I gdybym to ja miał szukać odpowiedzialnych, to skoncentrowałbym uwagę właśnie na tych ww. osobach, a dopiero potem na różnych ogólnych nieprawidłowościach w tych firmach które obsługiwały imprezę. I zapewniam Cię, że znalazłbym tych co zawinili i wykazał co konkretnie zawalili. Moja pewność siebie wynika nie zarozumiałości lecz z wiedzy i doświadczenia zdobytego najpierw przez kilkuletnie kierowanie biurem obsługi ruchu turystycznego, które zorganizowałem od początku, a gdy z niego odchodziłem to obsługiwało rocznie około 13 tysięcy turystów oraz w czasie 14-letniego okresu pracy w NIK, gdzie moim głównym zadaniem była kontrola podmiotów działających w sferze turystyki.
Od tamtych czasów minęło sporo czasu, ale katechizm prawidłowej organizacji takich imprez pozostał ten sam.
|
| Cz sie 02, 2007 14:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|