Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 4:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 2 lata po ślubie,9 lat od poczatku zwiazku-wypalenie,smutek 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
andrea napisał(a):
vesper - mi rodzina na ślubie i weselu nie przeszkadzała... poza tym wesele trwa 1 dzień a wspólne życie dłużej... też myślałam że uciekniemy po 12 ale było tak fajnie że zostaliśmy do 3.


Wiesz... to moje pewne uprzedzenie... po prostu mam dość swojej rodziny i domu... myślę, ze wiesz czemu, bo napisałem... :(

Cytuj:
na ślub zdecydowaliśmy się po roku ale czekaliśmy ze względu na finanse, nie chcieliśmy żeby nas rodzice utrzymywali, a teraz z dzidzią czekamy na własny domek bo chcemy je wychowywać po swojemu i u siebie...


Udało wam się :-) Mam nadzieję, że mi też się kiedyś uda... choć czasem słabo w to wierzę...

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Wt sie 07, 2007 13:44
Zobacz profil
Post 
A ja do slubu i wesela mam podobne podejscie do vesper-a,ale bynajmniej nie dlatego,ze mam dosc swojej rodziny:)

Tylko,jedna rzecz mnie uderza,po co wlasciwie jest sakrament malzenstwa?Czy jest to tylko i wylacznie zezwolenie na sex...bo z wiekszosci wypowiedzi tak wychodzi...
Pozdrawiam


Wt sie 07, 2007 13:57

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
"Tylko,jedna rzecz mnie uderza,po co wlasciwie jest sakrament malzenstwa?Czy jest to tylko i wylacznie zezwolenie na sex...bo z wiekszosci wypowiedzi tak wychodzi... "

NO WŁAŚNIE CHCIAŁAM UDOWODNIĆ ŻE NIE TYLKO JAKOŚ MI NIE WYSZŁO :?


Wt sie 07, 2007 14:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
dla mnie Sakrament Małzeństwa, to takie ostateczne, nieodwracalne złączenie. Dlatego stanowi on dla mnie jakby początek nowego życia, budowania rodziny... bycia absolutnie razem, bycia "swoimi" (nie chciałbym użyć słowa "przynależności do siebie nawzajem"). Choć przyznam, że czesto patrze na niego, jako na pozwolenie na seks...

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Wt sie 07, 2007 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
"dla mnie Sakrament Małzeństwa, to takie ostateczne, nieodwracalne złączenie" popieram w 111%

nawet przy protokole ślubnym ks. pytał nas czy nie mamy żadnych zachamowań natur sex. jeśli ktoś faktycznie przez wiele lat się "siłą powstrzymuje" to może być z tym różnie... dlatego narzeczeństwo powinno trwać 1 rok nie dłużej!


Wt sie 07, 2007 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Agato, w tym momencie podstawowy problem przed jakim stoicie to JAK SIĘ UNIEZALEŻNIĆ OD RODZICÓW. Z tego co mówisz wynika, że wyprowadzenie się gdziekolwiek z tego pokoju 5 metrów jest jedynym rozwiązaniem.

Nawet jeśli was nie stać na wynajęcie kawalerki, można wynająć pokój w większym mieszkaniu - wiele par czy młodych małżeństw tak robi. I tak będzie Wam lepiej niż u teściowej.

I jeszcze jedna sprawa: co o tym sądzi Twój mąż? Czy też się czuje bezsilny? Jeśli jest taka sytuacja, to on powinien szukać dodatkowej roboty, pracować po 18 godzin na dobę, żeby jednak was na te kilkaset złotych miesięcznie za pokój było stać. Jesteście do cholery RODZINĄ. Musicie walczyć o swoje.

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


Wt sie 07, 2007 14:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
andrea napisał(a):
narzeczeństwo powinno trwać 1 rok nie dłużej!


dlaczego?


Wt sie 07, 2007 15:40
Zobacz profil ICQ WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
Jedną przyczynę podała andrea - powstrzymywanie się od seksu może przerodzić się w patologię. Mam też na myśli jakieś zachowania na granicy seksu i związane z tym wyrzuty sumienia.

Druga sprawa jest taka, że trzeba zdefiniować relację. Albo "jesteśmy razem" i może "kiedyś" się pobierzemy - ale to nie jest zbyt chrześcijańska relacja. Albo jesteśmy razem i za rok się pobieramy. Narzeczony to ten, "zapisany", kto zamierza wziąć ślub - ile lat można coś takiego zamierzać?

_________________
Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)

Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków


Wt sie 07, 2007 21:11
Zobacz profil
Post 
"Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem"

Czas Narzeczeńswa to czas poznania,głębszego,duchowego niemalże i świadoma decyzja "tak".Jest to czas wazny,wazne zeby nie za dlugo 'to' ciagnac,ale rok trwania to czas przesadowy:)


Wt sie 07, 2007 22:12
Post 
zuco napisał(a):
"Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem"

Czas Narzeczeńswa to czas poznania,głębszego,duchowego niemalże i świadoma decyzja "tak".Jest to czas wazny,wazne zeby nie za dlugo 'to' ciagnac,ale rok trwania to czas przesadowy:)


Nie zgadzam sie.
Mimo ze nasze narzeczenstwo trwalo ponizej roku, znam duzo par u ktorych ten okres trwal latami i nic sie nie dzialo zlego.
Znam tez pary ktory mieszkali ze soba latami zanim podjeli decyzje o slubie i wyszli na tym bardzo dobrze. Relacje miedzy nimi sa silniejsze niz miedzy tymi ktorzy zachowali swoja "swietosc" az do slubu.


Wt sie 07, 2007 22:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Zlemijest1 napisał(a):
zuco napisał(a):
"Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem"

Czas Narzeczeńswa to czas poznania,głębszego,duchowego niemalże i świadoma decyzja "tak".Jest to czas wazny,wazne zeby nie za dlugo 'to' ciagnac,ale rok trwania to czas przesadowy:)


Nie zgadzam sie.
Mimo ze nasze narzeczenstwo trwalo ponizej roku, znam duzo par u ktorych ten okres trwal latami i nic sie nie dzialo zlego.
Znam tez pary ktory mieszkali ze soba latami zanim podjeli decyzje o slubie i wyszli na tym bardzo dobrze. Relacje miedzy nimi sa silniejsze niz miedzy tymi ktorzy zachowali swoja "swietosc" az do slubu.


To w końcu co robili ? Mieszkali ze sobą "latami" (nic zlego, ale wg, mnie przy powstrzymywaniu się latami - związek ostygnie), czy uprawiali seks "latami" ? Zlemijest, przestań zaśmiecaś każdy wątek swoimi wypocinami. Logiki u ciebie za grosz, a styl dyskusji jak z dzieł wielkiego wodza. W.I.Uljanowa, ps. Lenin.

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Śr sie 08, 2007 0:22
Zobacz profil
Post 
vesper napisał(a):
Zlemijest1 napisał(a):
zuco napisał(a):
"Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem"

Czas Narzeczeńswa to czas poznania,głębszego,duchowego niemalże i świadoma decyzja "tak".Jest to czas wazny,wazne zeby nie za dlugo 'to' ciagnac,ale rok trwania to czas przesadowy:)


Nie zgadzam sie.
Mimo ze nasze narzeczenstwo trwalo ponizej roku, znam duzo par u ktorych ten okres trwal latami i nic sie nie dzialo zlego.
Znam tez pary ktory mieszkali ze soba latami zanim podjeli decyzje o slubie i wyszli na tym bardzo dobrze. Relacje miedzy nimi sa silniejsze niz miedzy tymi ktorzy zachowali swoja "swietosc" az do slubu.


To w końcu co robili ? Mieszkali ze sobą "latami" (nic zlego, ale wg, mnie przy powstrzymywaniu się latami - związek ostygnie), czy uprawiali seks "latami" ? Zlemijest, przestań zaśmiecaś każdy wątek swoimi wypocinami. Logiki u ciebie za grosz, a styl dyskusji jak z dzieł wielkiego wodza. W.I.Uljanowa, ps. Lenin.


pieknie wypowiedziane. i to prosto od katolika ;)


Śr sie 08, 2007 1:24
Post 
vesper napisał(a):
To w końcu co robili ? Mieszkali ze sobą "latami" (nic zlego, ale wg, mnie przy powstrzymywaniu się latami - związek ostygnie), czy uprawiali seks "latami" ? Zlemijest, przestań zaśmiecaś każdy wątek swoimi wypocinami. Logiki u ciebie za grosz, a styl dyskusji jak z dzieł wielkiego wodza. W.I.Uljanowa, ps. Lenin.


mieszkali razem ze soba latami.
powstrzymywac sie przed slubem i tak nie ma po co bo zle wychodzi na ludzkiej psychice a facet traci najlepsze lata kiedy jeszcze poped szaleje.
(juz czuje ze beda wypowiedzi typu zwierzami nie jestesmy itd, poped trzeba umiec opanowac i inne bajki w tym stylu)


Śr sie 08, 2007 1:32

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
zuco napisał(a):
rok trwania to czas przesadowy:)


a jaka jest dalsza część tego przesądu?


Śr sie 08, 2007 6:30
Zobacz profil ICQ WWW

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
OK! każda para jest inna i sytuacje są różne... niektórzy zakochują się od pierwszego wejrzenia, a inni znają się latami i przyjaźń przeradza się w miłość (tak było w moim przypadku). poza tym myślę że trzeba się rozejrzeć, rozeznać w życiu poznać w ogóle chłopców/dziewczyny. rodzinę też trzeba poznać bo nie czarujmy się ci którzy przez 20 lat nas wychowywali mają wpływ na nasze zachowanie i krew nie woda...
napewno są szczęśliwe małżeństwa które pobrały się p 1/2 roku znajomości i nieszczęśliwe które znały sie 10 lat - ale to kwestia pracy nad sobą już od młodości i naprawdę ciężkiej pracy w małżeństwie.
muszę dodać że w teori to oczywiste ale w praktyce trudne. przed ślubem spotykamy się np w kinie, na imprezie, czasem są to jakieś wspólne wyjazdy ale łatwo się zmobilizować na tydzień czy wieczór, a trudniej na codzień zwłaszcza jeśli dochodzą do tego naprawdę poważne problemy: choroba czy mieszkanie z toksycznymi rodzicami i to naprawdę trudne uwolnić się spod nadopiekuńczych skrzydeł mamy czy taty...


Śr sie 08, 2007 6:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL