Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 9:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 133  Następna strona
 Ciekawe cytaty świętych, błogosławionych, mistyków 
Autor Wiadomość
Post 
"Nic nie ufasz sobie, lecz całkowicie Bogu"

Nigdy nie czułeś się tak absolutnie wolny jak obecnie, gdyż twoja wolność utkana jest z miłości i wyrzeczenia się, z pewności i niepewności: gdyż nic nie ufasz sobie, lecz całkowicie Bogu. (Bruzda, 787)

Miłość Boga jest zazdrosna; nie jest zadowolona, gdy na spotkanie z nią wychodzimy stawiając warunki: oczekuje z niecierpliwością, kiedy oddamy się całkowicie, kiedy oczyścimy nasze serca z ciemnych zakamarków, do których nie może dotrzeć słodycz i radość łaski i darów nadprzyrodzonych. Pomyślicie może: czy odpowiedzenie „tak” owej Miłości, która domaga się wyłączności, nie oznacza utraty wolności? (...)

Każdy z nas doświadczył już kiedyś, że służba Chrystusowi Panu Naszemu niesie ze sobą trud i cierpienie. Gdyby ktoś przeczył tej rzeczywistości, oznaczałoby to, że nie spotkał się z Bogiem. Dusza miłująca wie jednak, że kiedy to cierpienie przychodzi, jest to doświadczenie przemijające i wkrótce odkrywa, że to brzemię jest lekkie, a jarzmo słodkie, gdyż to On bierze je na swoje ramiona, jak wziął na ramiona drzewo krzyża, kiedy w grę wchodziło nasze wieczne zbawienie. Są jednak ludzie, którzy tego nie rozumieją i buntują się przeciwko Stwórcy — jest to bunt bezsilny, nędzny i smutny — którzy w zaślepieniu powtarzają próżną skargę, zapisaną w Psalmie: Stargajmy Ich więzy i odrzućmy od siebie Ich pęta. Wzbraniają się wypełniać twarde obowiązki codzienności z heroicznym milczeniem, z naturalnością, bez rozgłosu i skargi. Nie rozumieją, że nawet wtedy, kiedy Wola Boża objawia się w cieniach boleści, a jej wymogi ranią, doskonale odpowiada ich wolności, która tkwi jedynie w Bogu i Jego planach.

Są to ludzie, którzy swoją wolność wznoszą jak barykadę: Moja wolność! Moja wolność! Posiadają ją, ale z niej nie korzystają; w swoim skąpym rozumie ustawiają ją niczym glinianego bożka. Czy to ma być wolność? Jak korzystają z takiego bogactwa, jakim jest wolność, bez poważnego zaangażowania się, które by ukierunkowywało całą ich egzystencję? Taka postawa sprzeciwia się właściwej godności i szlachetności osoby ludzkiej; brak tu bowiem prostej, jasnej drogi, która by kierowała ich krokami: tacy ludzie — spotkaliście ich już nieraz, podobnie jak ja — łatwo dają się zwodzić dziecinnej próżności, egoistycznej zarozumiałości, zmysłowości. (Przyjaciele Boga, 28-29

Św. Josemaría Escrivá


Wt sie 07, 2007 13:36
Post 
"Rozgłaszałam umiłowanie wolności osobistej"

Wolność sumienia w znaczeniu wolności od sumienia? Nie! — Ileż nieszczęścia przyniósł narodom i poszczególnym osobom ten godny pożałowania błąd, który pozwala działać wbrew własnym wewnętrznym nakazom. Wolność "sumień" — tak! Gdyż oznacza obowiązek słuchania imperatywu wewnętrznego... Ale dopiero po otrzymaniu poważnej formacji! (Bruzda, 389)

W toku mojej długiej kapłańskiej pracy, w której nie tyle głosiłem, co wprost rozgłaszałem swoje umiłowanie wolności osobistej, zauważyłem u niektórych pewną nieufność, jak gdyby obawiali się, że akcentowanie wolności stanowi niebezpieczeństwo dla wiary. Niechże się uspokoją ci bojaźliwi. Przeciwko wierze występuje jedynie błędne pojmowanie wolności: jako wolności pozbawionej celu i obiektywnej normy, prawa, odpowiedzialności. Jednym słowem, chodzi tu o libertynizm. Niestety, niektórzy o to właśnie walczą, a to istotnie stanowi atak przeciwko wierze.

Dlatego nie jest rzeczą trafną mówienie o wolności sumienia, jeżeli by to dla kogoś miało być moralne usprawiedliwienie odrzucenie Boga. Wspomnieliśmy już, że możemy się sprzeciwić zbawczym planom Bożym; możemy, ale nie powinniśmy tego czynić. Jeżeli ktoś świadomie przyjmuje taką postawę, grzeszy przeciwko pierwszemu i podstawowemu przykazaniu: będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca.

Ze wszech sił swoich bronię wolności sumień, która wskazuje, że nikt nie ma prawa przeszkadzać komukolwiek w oddawaniu czci Bogu. Należy szanować autentyczne pragnienie prawdy: jest wprawdzie ścisłym obowiązkiem człowieka poszukiwać Boga, poznawać Go i wielbić, ale nikt na ziemi nie może nakazać bliźniemu praktykowania wiary, której nie posiada; podobnie nikt nie może rościć sobie prawa do szykanowania kogoś, kto tę wiarę otrzymał od Boga.

Nasza Święta Matka Kościół zawsze opowiadał się za wolnością i odrzucał wszelkie fatalizmy, dawne i nowe. Podkreśla, że każdy człowiek jest panem swego przeznaczenia, na dobre i na złe: Ci, którzy czynili dobrze, pójdą do życia wiecznego, którzy natomiast czynili zło, pójdą w ogień wieczny. (Przyjaciele Boga, 32)

Św. Josemaría Escrivá


Śr sie 08, 2007 12:22
Post 
1) "Sprawa ta wydaje mi się dziwna. Do synagogi i kościołów protestanckich, które odwiedzałam, wchodzi się wyłącznie podczas służby bożej. Widząc w kościele katolickim ludzi przychodzących pomiędzy jednym a drugim zajęciem, tak zwyczajnie, dla spontanicznej rozmowy, zostałam tak poruszona, że nie byłam w stanie zapomnieć tej sceny".

2) "Było to moje pierwsze spotkanie z Krzyżem, z tą boską siłą, którą daje Krzyż tym, którzy go niosą. Pierwszy raz objawił mi się Kościół w sposób widzialny, zrodzony z męki Chrystusa i Jego zwycięskiej śmierci. W tym samym momencie rozpadła się moja niewiara, judaizm zbladł w moich oczach, podczas gdy wzmagało się w moim sercu światło Chrystusa. Jest to powód, dla którego po przyjęciu habitu karmelitańskiego, chciałam dodać do mojego imienia imię Krzyża".

3) "Bez wybierania, wzięłam pierwszą książkę, która wpadła mi w ręce. Był to wielki tom, który nosił tytuł: Życie świętej Teresy z Avila, napisane przez nią samą. Rozpoczęłam czytanie i byłam tak nim pochłonięta, że nie przerwałam, póki nie doszłam do końca. Kiedy ją zamknęłam musiałam sama sobie wyznać: To jest prawda!"

4) "Nic nie pozostało dla mnie niejasnego - mówiła - zrozumiałam każdą najmniejszą ceremonię. Na koniec poszłam do księdza, do zakrystii i po krótkiej rozmowie poprosiłam go o Chrzest. Patrzył na mnie z wielkim zdziwieniem i odpowiedział, że dla przyjęcia na łono Kościoła konieczne jest pewne przygotowanie: "Od jakiego czasu uczęszcza pani na naukę wiary katolickiej? - zapytał się mnie - i kto panią uczy?" W odpowiedzi byłam tylko w stanie wykrztusić: "Proszę czcigodnego ojca, aby mnie przepytał".

5) "Scientia Crucis" (Wiedzę Krzyża) można posiąść jedynie wtedy, gdy czuje się ciężar krzyża w całym jego ogromie. Jestem tego pewna od pierwszej chwili i powiedziałam sobie w sercu: 'Ave crux, spes unica' (Witaj Krzyżu, jedyna nadziejo)"

6)"Była wigilia pierwszego piątku w kwietniu i tego Roku Świętego męka Naszego Pana Jezusa Chrystusa była upamiętniana z najwyższą powagą. O godzinie ósmej wieczorem zebrałyśmy się w kaplicy zakonnej na Godzinę Świętą...
Kaznodzieja mówił bardzo dobrze... ale mój duch był zajęty bardziej osobistym aspektem jego słów.
Zwróciłam się do Odkupiciela i powiedziałam mu, że rozumiem dobrze Jego Krzyż, złożony w naszym czasie na ramiona ludu żydowskiego. Większa część nie mogła tego pojąć, ale ci, którzy otrzymali łaskę zrozumienia, winni przyjąć go dobrowolnie w imieniu wszystkich.
Czułam się na to gotowa i prosiłam jedynie Pana, aby mi pozwolił zobaczyć, jak powinnam to zrobić.
Kończąca się Godzina Święta była ostatnim zapewnieniem, że zostałam wysłuchana, chociaż nie rozumiałam jeszcze, na czym miał polegać ten krzyż, który został mi dany."

"Cierpienia nigdy nie są za wielkie, a radość za mała."

sw. Teresa Benedykta od Krzyza (Edyta Stein) Patronka Europy

http://www.mateusz.pl/ludzie/edyta.htm


Obrazek

Obrazek


Cz sie 09, 2007 14:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Sługa Boży Kard. John Henry Newman (1801-1890)

Bóg doświadcza serca i gardzi czcią oddawaną tylko ustami.

Złóżmy swój los w Jego ręce i nie trwóżmy się, choćby wiódł nas osobliwą drogą, mirabilis via, jak Kościół powiada. Bądźmy pewni, iż poprowadzi On nas właściwie i przywiedzie do tego, co nie według naszych wyobrażeń i nie dla kogoś innego, ale dla nas samych jest najlepsze.

Bez Ciebie wieczność byłaby tylko inną nazwą dla wiekuistej niedoli.

Powiedziałeś, że wierząc w Ciebie, bardziej jestem błogosławiony, niż gdybym Ciebie widział. Pozwól mi uczestniczyć w tym błogosławieństwie, udziel mi go w pełni. Uczyń mnie zdolnym do tego, żebym wierzył tak, jakbym widział; niech mam Ciebie zawsze przed oczami, jakbyś był cieleśnie i odczuwalnie obecny.

Tylko Bóg może uleczyć duszę; tylko On może przepędzić szatana.

Im świętszy człowiek, tym mniej rozumieją go inni ludzie.

Nie oszukujmy siebie samych: nie ma dwóch dróg zbawienia - szerokiej i wąskiej.

Nie ma krótkich dróg do doskonałości - są tylko drogi pewne.

Wstawiennictwo jest szczególnym rodzajem służby chrześcijanina, ponieważ tylko on jest w stanie je ofiarować.


Źródło:
http://www.ralf.franciszkanie.pl/heroes/N-mysli.htm

Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt sie 10, 2007 8:31
Zobacz profil
Post 
"Jedyną wolnością mogącą zbawić człowieka jest wolność chrześcijańska"

Nie jest prawdą, że istnieje sprzeczność między tym, żeby być dobrym katolikiem i służyć wiernie społeczności obywatelskiej. Gdyż Kościół i Państwo w świetle powierzanej im misji przez Boga nie mają powodu do konfliktu w praworządnym sprawowaniu swej władzy. Kłamią — tak jest, kłamią! — ci, którzy twierdzą coś przeciwnego. To właśnie oni w imię fałszywej wolności chcieliby "łaskawie", abyśmy jako katolicy powrócili do katakumb. (Bruzda, 301)

Niewola za niewolę — skoro już musimy służyć, zgadzając się z tym lub nie, taka już jest ludzka dola — to nie ma nic lepszego od uznania się za niewolników Bożych z Miłości. Gdyż w tej samej chwili tracimy piętno niewolnictwa, a zamieniamy się w przyjaciół, synów. I tutaj objawia się różnica: podejmujemy się uczciwych zadań w świecie z taką samą pasją, z takim samym zapałem co inni, ale ze spokojem w głębi duszy, z radością i pogodą, również pośród przeciwności, gdyż nie pokładamy naszej nadziei w tym, co przemija, lecz w tym, co trwa na zawsze. Nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej.

Skąd bierze się nasza wolność? Od Chrystusa Pana Naszego. Jest to ta sama wolność, przez którą nas odkupił. Dlatego poucza: Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Jako chrześcijanie nie musimy nikogo prosić, by nam przedstawił prawdziwe znaczenie tego daru, ponieważ jedyną wolnością, która może zbawić człowieka, jest wolność, którą zdobył dla nas Chrystus.

Zwykłem mówić o przygodzie naszej wolności, bo to jest właśnie przygoda waszego i mojego życia. W wolności — jako dzieci, powtarzam, a nie jako niewolnicy — podążamy drogą, którą każdemu z nas wyznaczył Pan. Rozkoszujmy się nią jako darem Bożym. (...)

Jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za wszystko, co czynimy w sposób wolny. Tutaj nie ma miejsca na anonimowość. Człowiek spotyka się twarzą w twarz z Panem i od człowieka zależy, czy będzie żył jako Jego przyjaciel czy wróg. Tak rozpoczyna się droga walki wewnętrznej, która toczy się przez całe życie, gdyż dopóki trwa nasza ziemska wędrówka, nikt z nas nie osiąga pełni wolności. (Przyjaciele Boga, 35-36)

Św. Josemaría Escrivá

Obrazek


Pt sie 10, 2007 13:34
Post 
„Niech nie wychodzi z ust waszych żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym” (Ef 4, 29).

św. Paweł



Obrazek


N sie 12, 2007 12:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. MAKSYMILIAN MARIA KOLBE (1894-1941)

Według zeznań naocznego świadka Edwarda Gniadka, Ojciec Kolbe już na początku pobytu w więzieniu dał świadectwo wiary w Chrystusa. Zanim otrzymał ubranie więzienne, nosił habit. U paska zwieszała się koronka franciszkańska z krzyżykiem. Esesman na widok habitu wpadł w furię. Szarpiąc za krzyż, pytał:
Ty w to wierzysz? - Tak, wierzę - odpowiedział spokojnie Ojciec Kolbe. Otrzymał pięścią w twarz. Pytania się powtarzały. Za każdym razem Niemiec usłyszał niezmiennie: Wierzę! Każdemu "wierzę" towarzyszyło uderzenie pięścią w twarz. Wreszcie esesman, widząc, że Ojciec Kolbe jest niewzruszony, trzasnął drzwiami i odszedł.


W 1941 r. św. Maksymilian przekazał różaniec współwięźniowi W. Żelaznemu (nr obozowy 1126) z Chorzowa. Oto jego relacja: "... miałem połamane żebra i ciężko rozchorowałem się na płuca. (...) Ciężka praca w wodzie, głód, rany po pobiciu i pogarszający się stan zdrowia spowodowały moje zmułzumanienie i całkowite załamanie psychiczne. Postanowiłem skończyć udrękę i pójść na druty. Zwierzyłem się z tego koledze więźniowi, (...) ten powiedział mi, że zanim to zrobię, powinienem porozmawiać z księdzem, który mnie pocieszy. Skontaktował mnie z Ojcem Maksymilianem Kolbe. Ten po apelu długo ze mną rozmawiał i na koniec wyciągnął woreczek umocowany po wewnętrznej stronie obozowej bluzy pod pachą, w którym znajdował się porwany różaniec. Wręczył mi go, mówiąc, że mi go udostępnia na pewien czas, abym go odmawiał, co mi doda sił i podniesie mnie na duchu. Powiedział mi również, że brakuje w nim kilku paciorków zniszczonych przez gestapowca na Pawiaku, lecz te brakujące mam także odmawiać. (...) Kiedy po pewnym czasie, w znacznie lepszym stanie, poszedłem oddać różaniec, okazało się, że Ojciec Maksymilian poszedł do bunkra na śmierć głodową. W ten sposób różaniec pozostał u mnie. 14 kwietnia 1942 r. zostałem z obozu zwolniony. Różaniec wyniosłem z obozu... "


źródło:
http://www.nasza-arka.pl/2001/numer.php?numer=8

Obrazek
Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn sie 13, 2007 10:09
Zobacz profil
Post 
Trzeba się dużo modlić. Nie potrzeba dużo słów, bo na to nie zawsze mamy czas. Każdą pracę skrapiać modlitwą.

Otóż modlitwa, modlitwa gorąca i serdeczna do Matki Bożej, chociażby tym króciutkim westchnieniem "Maryja", a Ona zrozumie, o co nam chodzi, Ona da siły...

Pan Bóg nie mierzy modlitwy na metry i jej wartość wcale nie zależy od ilości odmawianych różańców czy koronek. Istotę modlitwy stanowi wzniesienie myśli i duszy do Boga.

Napoleon powiedział: by wygrać wojnę, potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy, pieniędzy. By zdobyć niebo, świętość potrzeba też trzech rzeczy - modlitwy, modlitwy, modlitwy. Od jakości modlitwy zależy wszystko.

Modlitwą wszystko (prawdziwie pożyteczne) na pewno otrzymasz. Ale natrętnie, stale módl się; z coraz większą żarliwością. A Pan Bóg przez cię będzie cuda wykonywał.

sw Maksymilian Maria Kolbe



Obrazek


Wt sie 14, 2007 13:06
Post 
"Matka Boża zasnęła"

Oto jest klucz, który otwiera bramę Królestwa Niebieskiego: qui facit voluntatem Patris mei qui in coelis est, ipse intrabit in regnum coelorum — kto spełnia wolę mojego Ojca... ten wejdzie! (Droga, 754)

Assumpta est Maria in coelum: gaudent angeli! – Bóg wziął Maryję z ciałem i duszą do nieba; radują się Aniołowie!

Tak śpiewa Kościół. I my również w radosnym nastroju rozpoczynamy rozważanie tajemnicy tej dziesiątki różańca.

Matka Boża zasnęła. Wokół Jej łoża zgromadziło się dwunastu Apostołów. Miejsce Judasza zajmuje Maciej.

I my, dzięki łasce, którą wszyscy uznają, również jesteśmy przy Niej.

Lecz Jezus pragnie mieć swoją Matkę z ciałem i duszą w Niebie. Dwór Niebieski w całej okazałości wita Matkę Bożą. Ty i ja – nadal pozostając dziećmi – chwytamy tren wspaniałego niebieskiego płaszcza Dziewicy i dzięki temu możemy oglądać tę cudowną scenerię.

Trójca Przenajświętsza przyjmuje i oddaje cześć Tej, która jest Córką, Matką i Oblubienicą Boga... I tak wielki jest majestat Maryi, że Aniołowie wołają ze zdumieniem: Kimże Ona jest? (Różaniec Święty, IV Tajemnica chwalebna.

Św. Josemaría Escrivá

Obrazek


Śr sie 15, 2007 13:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Św. Faustyna (1905 - 1938)

709 (144) 3 X 1936. Dziś w czasie różańca nagle ujrzałam puszkę z Najświętszym Sakramentem. Puszka ta była odkryta i dość dużo napełniona Hostiami; z puszki wyszedł głos: Te hostie przyjęły du­sze nawrócone modlitwą i cierpieniem twoim. Tu odczułam obec­ność Bożą na sposób dziecka — dziwnie się czułam dzieckiem.

873 (246) 8 I. [W] piątek rano, kiedy szłam do kaplicy na mszę św., nagle na chodniku ujrzałam wielki krzak jałowca, a w nim straszne­go kota, który patrząc złośliwie na mnie przeszkadzał mi przejść do kaplicy. Jedno westchnienie imienia Jezus rozproszyło wszystko. Dzień cały ofiarowałam za konających grzeszników. W czasie mszy św. odczułam w sposób szczególny bliskość Pana. Po Komunii św. spojrzałam się z ufnością na Pana i powiedziałam Mu: Jezu, tak bar­dzo pragnę Ci coś powiedzieć — i spojrzał się Pan z miłością na mnie i rzekł:
A co pragniesz mi powiedzieć? — Jezu, proszę Cię przez niepojętą moc miłosierdzia Twego, aby wszystkie dusze, któ­re dziś skonają, uszły ognia piekielnego, chociażby były najwięk­szymi grzesznikami; dziś piątek, pamiątka Twego gorzkiego kona­nia na krzyżu, ponieważ niepojęte jest miłosierdzie Twoje, więc aniołowie nie zdziwią się temu. — I przytulił mnie Jezus do Serca swego i rzekł: Córko (247) umiłowana, dobrześ poznała głębię, mi­łosierdzia mojego. Uczynię jako prosisz, ale łącz się ustawicznie z konającym sercem moim i czyń zadość sprawiedliwości mojej. Wiedz, że o wielką rzecz mnie prosiłaś, ale widzę, że podyktowała ci to czysta miłość ku mnie, dlatego czynię zadość żądaniom twoim.

961 + Dziś rano, kiedy odprawiłam swoje ćwiczenia duchowne, zaraz wzięłam się do roboty szydełkiem. Czułam cicho w sercu swoim — czułam, że Jezus odpoczywa w nim; ta głęboka, a słodka świado­mość obecności Bożej pobudziła mnie do tego, że rzekłam do Pana: O Trójco Przenajświętsza, mieszkająca w sercu moim, proszę Cię, daj łaskę nawrócenia tylu duszom, ile dziś ściegów zrobię tym szy­dełkiem. — Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Córko moja, za wielkie są żądania twoje. — Jezu, przecież Tobie jest łatwiej dać wiele niż mało. — Tak jest, łatwiej mi jest dać duszy wiele niż mało, ale każde nawrócenie grzesznej duszy wymaga ofiary. A więc, Jezu, ofiaruję Ci (304) tę szczerą pracę swoją; nie wydaje mi się ta ofiara za małą za tak wielką liczbę dusz; przecież Ty, Jezu, przez trzydzie­ści lat zbawiałeś dusze taką pracą, a ponieważ święte posłuszeństwo zabrania mi pokut i umartwień wielkich, dlatego proszę Cię, Panie, przyjmij te drobiazgi z pieczęcią posłuszeństwa jako rzeczy wielkie. Wtem usłyszałam głos w duszy: Córko moja miła, czynię zadość prośbie twojej.

Obrazek

975 Dziś usłyszałam te słowa: Módl się za te dusze, aby się nie lękały zbliżyć do trybunału miłosierdzia mojego. Nie ustawaj za grzeszni­kami. Ty wiesz, jak mi bardzo na sercu ciążą dusze ich; ulżyj śmier­telnemu smutkowi mojemu, szafuj miłosierdziem moim.

1396 Dziś usłyszałam głos w duszy: O, gdyby znali grzesznicy miłosierdzie moje, nie ginęłaby ich tak wielka liczba. Mów duszom grze­sznym, aby się nie bały zbliżyć do mnie, mów o moim wielkim miło­sierdziu.

1397 Powiedział mi Pan: Utrata każdej duszy pogrąża mnie w śmiertelnym smutku. Zawsze mnie pocieszasz, kiedy się (36) modlisz za grzeszników. Najmilsza mi jest modlitwa — to modlitwa za nawróce­nie dusz grzesznych; wiedz, córko moja, że ta modlitwa zawsze jest wysłuchana.


źródło:
św. s. M. Faustyna Kowalska
"Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej", Wyd. Księży Marianów 2001

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz sie 16, 2007 7:26
Zobacz profil
Post 
"Kościół ma wodę i łzy: wodę chrztu i łzy pokuty"

Św. Ambroży


Obrazek


Cz sie 16, 2007 16:40
Post 
"Nie nawiązuj dialogu z pokusą"

Nurzasz się w pokusach, narażasz się na niebezpieczeństwo, igrasz ze spojrzeniem i wyobraźnią, pleciesz o... głupstwach. — A potem lękasz się, że nachodzą cię wątpliwości, skrupuły, zamęt, smutek i zniechęcenie. — Musisz przyznać, że jesteś mało konsekwentny. (Bruzda, 132)

Winniśmy podsycać w naszych duszach prawdziwy wstręt do grzechu. — Panie — powtarzaj to z sercem skruszonym — obym Cię więcej nie obrażał!

Lecz nie przerażaj się, gdy doświadczysz ciężaru nędznego ciała i namiętności ludzkich; byłoby to głupie i prawdziwie dziecinne, gdybyś dopiero teraz się dowiedział, że "to" istnieje. Twoja nędza nie jest przeszkodą ale bodźcem, abyś bardziej zjednoczył się z Bogiem, abyś Go szukał wytrwale, ponieważ On nas oczyszcza. (Bruzda, 134)

Nie nawiązuj dialogu z pokusą. Pozwól, że ci powtórzę: Miej odwagę ucieczki; i siłę, żeby nie sprawdzać swej słabości, próbując, jak dalece można się posunąć. Ucinaj to natychmiast bez żadnych ustępstw! (Bruzda, 137)

Nie masz żadnego wytłumaczenia. Wina jest tylko twoja. Jeżeli wiesz — a znasz siebie dostatecznie — że tą drogą — przy tych lekturach, w tym towarzystwie — możesz wpaść w przepaść, dlaczego upierasz się przy myśli, że może jest to droga najkrótsza, która ułatwi twoją formację lub rozwój osobowości?

Zmień radykalnie swój kurs, choćby cię to kosztowało więcej wysiłku, a odsunęło od rozrywek. Najwyższy czas, abyś się zachowywał jak osoba odpowiedzialna. (Bruzda, 138)

Św. Josemaría Escrivá

Obrazek


Pt sie 17, 2007 13:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
św. Bernard z Clairvaux (1090–1153)

"Miłosierdzie Boże jest studnią niezgłębioną, z której czerpiemy naczyniem ufności, a kto ma większe naczynie, ten więcej otrzymuje łask." Kazanie 2, O Zwiastowaniu

"Ty, o Panie, i tylko Ty jeden, jesteś moją nadzieją. Cokolwiek czynię, lub myślę, lub cierpię, czegokolwiek pragnę, Ty, o Panie, jesteś moją ufnością, Ty przedmiotem wszystkich nadziei, Ty jedyną podstawą wszystkich oczekiwań. Niech inni chełpią się ze swoich zasług, niech się chlubią, że znoszą cieżar i upał dnia, że w szabat po dwa razy poszczą i nie są jak inni ludzie - tego ja nie pragnę, tylko Boga mojego się trzymam i w Nim tylko pokładam nadzieję." Kazanie 9


Obrazek

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn sie 20, 2007 13:54
Zobacz profil
Post 
"Powinieneś miłować bliźniego swego, jak siebie samego" (Mt 19, 19). Każdy musi kochać bliźniego swojego jak siebie samego, tak, że wobec każdego człowieka, na ile to jest możliwe obdarza albo przez pocieszenie dobrodziejstwem, przez pouczenie w nauce, albo przez wskazanie drogi w praktykowaniu Bożej czci. Kiedy on sam to wybrał przez własne przejrzenie, to jest on roztropny; kiedy będzie znosił to bez trudu, wtedy jest mężny; kiedy bez rozrywki, to skromny, a kiedy bez zarozumiałości, wówczas sprawiedliwy.

św. Bernard z Clairvaux, Doktor Kościoła


Obrazek


Pn sie 20, 2007 14:34
Post 
"Potrzebujesz dobrego rachunku sumienia"

Przyjrzyj się uważnie swojemu postępowaniu. Zobaczysz, że popełniasz wiele błędów, które szkodzą tobie, a być może również twojemu otoczeniu. – Pamiętaj, synu, że mikroby nie są mniej niebezpieczne niż dzikie bestie. A ty kultywujesz te błędy, te pomyłki – jak kultywuje się mikroby w laboratorium – poprzez braki pokory, poprzez braki modlitwy, poprzez swą niesumienność w wypełnianiu obowiązków, poprzez brak znajomości samego siebie. A potem te ogniska zakażają środowisko. – Potrzebujesz dobrego, codziennego rachunku sumienia, który doprowadzi cię do konkretnych postanowień poprawy, gdyż odczujesz prawdziwy ból z powodu swoich błędów, swoich niedopatrzeń i swoich grzechów. (Kuźnia, 481)

Nawrócenie jest sprawą jednej chwili; uświęcenie jest zadaniem na całe życie. Ziarno miłości, które Bóg zasiał w naszych duszach pragnie wzrastać, przejawiać się w czynach, wydawać owoce, które w każdej chwili będą zgodne z tym, co jest miłe Panu. Stąd też niezbędna jest gotowość rozpoczynania na nowo, odnajdywania na nowo – we wciąż nowych sytuacjach swojego życia – światła i impulsu pierwszego nawrócenia. To jest właśnie powód, dla którego powinniśmy się przygotować poprzez głęboki rachunek sumienia, prosząc Pana o pomoc, abyśmy mogli poznać Go lepiej i poznać lepiej samych siebie. Nie ma innej drogi, jeśli mamy się na nowo nawrócić. (To Chrystus przechodzi, 58 )

Św. Josemaría Escrivá


Obrazek


Wt sie 21, 2007 13:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1988 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41 ... 133  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL