Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 16:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Świadomy wybór dobra/zła..... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post Świadomy wybór dobra/zła.....
Wydzielone z wątku:
viewtopic.php?t=2367




Rafi napisał(a):
Osobiście mi pisma mistyków szkodzą. Zanim sięgnąłem po nie miałem inny obraz Boga. Dawniej Bóg to Mądrość, Moc, Miłość, Miłosierdzie, Wielki Naukowiec

Wielki Naukowiec? To jakieś sekciarskie ;) Trochę mi to przypomina masońskiego 'Wielkiego Architekta' - czyli pół istniejącego a pół hipotetycznego bożka wykreowanego przez umysły ludzkie.
Rafi napisał(a):
a po czytaniu św. F. Kowalskiej, św. ojca Pio, św. Teresy Bóg kojarzy mi się z : sądem szczegółowym, piekłem do ktorego trafia większość ludzi, sądem osttaecznym, czyścem - w ktorym mozna przebywać po kilkaset lat, ogniem piekielnym, , z surowym sędzią, prokuratorem patrzącym czy w momencie śmierci ktoś ma grzech ciężki. Żałuje, że naczytałem się tych pism.


Grzech ciężki w momencie śmierci... gorzkie ale prawdziwe - pora zmierzyć się z rzeczywistością! Bóg nie rzuca słów na wiatr i trzeba to sobie kiedyś uświadomić (im wcześniej, tym lepiej). Wszystkie Jego słowa się spełnią: i te o nagrodzie, i te o karze. Grzech ciężki, to wybór istnienia bez Boga, więc ponosimy konsekwencje tego wyboru. Zresztą nie tylko w objawieniach jest o tym pisane. Wystarczy spojrzeć w Pismo Święte. Obajwienia jedynie o tym przypominają.

Jak śpiewała Arka Noego: "kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje".


Cz sie 16, 2007 23:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Sławek_ napisał(a):
Grzech ciężki, to wybór istnienia bez Boga, więc ponosimy konsekwencje tego wyboru.

Wybór musi być świadomy, inaczej nie jest wyborem.
A powiedz mi, że taki dresiarz, który kradnie komórkę dzieciakowi myśli w tym momencie że właśnie wybiera wieczne istnienie bez Boga, albo że para nie będących małżeństwem ludzi idących do łóżka po romantycznej kolacji myśli o tym, że wybiera właśnie wieczność bez Boga. Sugestie o wyborze piekła poprzez grzech są naciągane, piekło nie może być niczyim świadomym wyborem, bo człowiek jest tak skonstruowany, że póki jest zdrowy psychicznie wybierze dla siebie bezsensownego cierpienia.


Pt sie 17, 2007 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Powinno być "nie wybierze dla siebie bezsensownego cierpienia".


Pt sie 17, 2007 9:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Grzech ciężki, to wybór istnienia bez Boga, więc ponosimy konsekwencje tego wyboru.

Wybór musi być świadomy, inaczej nie jest wyborem.
A powiedz mi, że taki dresiarz, który kradnie komórkę dzieciakowi myśli w tym momencie że właśnie wybiera wieczne istnienie bez Boga, albo że para nie będących małżeństwem ludzi idących do łóżka po romantycznej kolacji myśli o tym, że wybiera właśnie wieczność bez Boga. Sugestie o wyborze piekła poprzez grzech są naciągane, piekło nie może być niczyim świadomym wyborem, bo człowiek jest tak skonstruowany, że póki jest zdrowy psychicznie wybierze dla siebie bezsensownego cierpienia.


Grzech ciężki to trzy warunki. Nie napisałem nigdzie, że tylko dwa, albo tylko jeden.

Jest też coś takiego, jak ignorancja zawiniona. Jeżeli ktoś ma dajmy na to te 20-30 lat i słyszał o Bogu, wie o Jego Ewangelii (coś tam z niej słyszał), pewnie chodził na religię, a mimo to odrzuca wszystko co o Bogu usłyszał, uznając to za jedną wielką bzdurę, to czy nie był to właśnie grzech ciężki? Czy nie wybrał świadomie, że nie chce Go nawet znać, bo to może mu zaszkodzić w realizacji własnych planów na życie? Nie może się później zasłaniać tym, ze 'nie wiedział', że cudzołóstwo albo kradzież jest grzechem względem Boga (a o tym przecież wie każdy, przynajmniej w Polsce), bo ten "brak" wiedzy jest jego osobistym (wybranym przez niego) zaniedbaniem, a nie obiektywnym brakiem możliwości poznania tej prawdy. To, że ktoś do siebie usłyszanej prawdy nie dopuszcza, albo ją lekceważy, nie oznacza, że jest niewinny.


Pt sie 17, 2007 10:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Sławek_ napisał(a):
Jest też coś takiego, jak ignorancja zawiniona. Jeżeli ktoś ma dajmy na to te 20-30 lat i słyszał o Bogu, wie o Jego Ewangelii (coś tam z niej słyszał), pewnie chodził na religię, a mimo to odrzuca wszystko co o Bogu usłyszał, uznając to za jedną wielką bzdurę, to czy nie był to właśnie grzech ciężki? Czy nie wybrał świadomie, że nie chce Go nawet znać, bo to może mu zaszkodzić w realizacji własnych planów na życie?

Nie wybrał świadomie, ani nie jest to ignorancja zawiniona. Słyszałeś o UFO? Pewnie, że słyszałeś, każdy słyszał - więc czy to oznacza, że każdy powinien wierzyć w UFO? Pewnie nie, więc czemu twierdzisz, że każdy kto słyszał o Jezusie ma w niego wierzyć?

Nikt normalny nie odrzuca bożej miłości. Odrzuca fałszywą religijność i brak prawdy w wierze osób pseudowierzących, których jest przecież większość. Taka (odrzucająca "Boga") osoba nie odrzuca Ewangelii i Jezusa, tylko ich parodię - jest ofiarą zgorszenia ludzi podających się za wierzących, a czyniących i mówiących rzeczy sprzeczne z miłością i szacunkiem. Nikt normalny nie uzna przecież fałszu, obłudy i małości za Prawdę Objawioną...

Tak więc nie jest to grzech ciężki, bowiem nie jest to świadomy i dobrowolny wybór - jest to grzech zawiniony także przez innych ludzi.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt sie 17, 2007 11:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
filippiarz napisał(a):
Nie wybrał świadomie, ani nie jest to ignorancja zawiniona. Słyszałeś o UFO? Pewnie, że słyszałeś, każdy słyszał - więc czy to oznacza, że każdy powinien wierzyć w UFO? Pewnie nie, więc czemu twierdzisz, że każdy kto słyszał o Jezusie ma w niego wierzyć?

Nikt normalny nie odrzuca bożej miłości. Odrzuca fałszywą religijność i brak prawdy w wierze osób pseudowierzących, których jest przecież większość. Taka (odrzucająca "Boga") osoba nie odrzuca Ewangelii i Jezusa, tylko ich parodię - jest ofiarą zgorszenia ludzi podających się za wierzących, a czyniących i mówiących rzeczy sprzeczne z miłością i szacunkiem. Nikt normalny nie uzna przecież fałszu, obłudy i małości za Prawdę Objawioną...

Tak więc nie jest to grzech ciężki, bowiem nie jest to świadomy i dobrowolny wybór - jest to grzech zawiniony także przez innych ludzi.


Słyszałem o UFO i świadomie odrzuciłem "wyznawanie" wiary w nie. Nie twierdzę, że nie ma życia na innych planetach, ale nie mam zamiaru w to wierzyć bezpodstawnie.
Słyszałem o islamie, hinduizmie, protestantyzmie i świadomie wybrałem, że wolę jednak być katolikiem. Jeśli ktoś mając rozum nie używa go, to też jest to zło. Nie mówmy o ludziach mieszkających gdzieś w buszu, którzy nigdy nie widzieli księdza. Porozmawiajmy o milionach Polaków, którzy znali Jana Pawła II lepiej, niż niejeden Izraelita znał Jezusa Chrystusa. Pomówmy o kibicach, którzy jednak potrafili coś tam zauważyć po śmierci Papieża, ale potem i tak powrócili na "stare śmieci". Czy ci wszyscy ludzie nie zauważyli tego prawdziwego świadectwa, jakie dawał Papież? Zauważyli, ale mało ich obeszło. Stwierdzili - to nie dla nas, bo za dużo by to od nas wymagało. Czy to nie jest przypadkiem dokładnie ta sama sytuacja, która była treścią przypowieści o siewcy? Bóg nas kocha, ale i wymaga, i chce, żebyśmy też od siebie wymagali. Może nie od razu zrobienia pełnego kroku, ale przynajmniej robienia małych, jednak systematycznie, żeby się nie okazało, że na końcu będziemy w tym samym miejscu, co byliśmy na początku. A ten pesymizm, z którego to wynikałoby, że nie ma człowiek szans na poznanie Boga, należy odrzucić jako bezpodstawny. Jeśli wierzymy w kochającego Ojca, to musimy też ufać, że każdemu daje On szansę. Ja dostałem, nawet mnóstwo, zanim się w końcu zacząłem ze sobą zbierać, aż w końcu się udało. Teraz o tym świadczę.


Pt sie 17, 2007 14:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Sławek_ napisał(a):
Słyszałem o islamie, hinduizmie, protestantyzmie i świadomie wybrałem, że wolę jednak być katolikiem.

Uważasz więc, że świadomie wybrałeś muzułmańskie piekło (teoretycznie zakładając, że oni mają rację)?
Sławek_ napisał(a):
Czy ci wszyscy ludzie nie zauważyli tego prawdziwego świadectwa, jakie dawał Papież?

J.Ś. Jan Paweł II tak samo świadczył o prawdziwości chrześcijaństwa, jak J.Ś. Dalajlama świadczy o prawdziwości buddyzmu.


Pt sie 17, 2007 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Słyszałem o islamie, hinduizmie, protestantyzmie i świadomie wybrałem, że wolę jednak być katolikiem.

Uważasz więc, że świadomie wybrałeś muzułmańskie piekło (teoretycznie zakładając, że oni mają rację)?

Świadomie uznałem, że Bóg nie może być takim, jak go malują muzułmanie. Jestem przekonany, że istnieje piekło, i że nie idzie się do niego, jeśli wybierze się większe dobro, które widoczne jest Nauce Kościoła Katolickiego. Prawdziwy Bóg jest najdoskonalszy. Wybierając to co doskonalsze po prostu nie mogę wybrać źle i skazać się przez to na potępienie - byłoby to nielogiczne.
Jeśli "okazałoby się", że Bóg nie jest Istotą Najdoskonalszą, to wybór życia wiecznego bez takiego "mdłego" bożka jest jak najbardziej do przyjęcia ;)



Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Czy ci wszyscy ludzie nie zauważyli tego prawdziwego świadectwa, jakie dawał Papież?

J.Ś. Jan Paweł II tak samo świadczył o prawdziwości chrześcijaństwa, jak J.Ś. Dalajlama świadczy o prawdziwości buddyzmu.

Udowodnij, ze tak samo.


Pt sie 17, 2007 16:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Sławek_ napisał(a):
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Czy ci wszyscy ludzie nie zauważyli tego prawdziwego świadectwa, jakie dawał Papież?

J.Ś. Jan Paweł II tak samo świadczył o prawdziwości chrześcijaństwa, jak J.Ś. Dalajlama świadczy o prawdziwości buddyzmu.

Udowodnij, ze tak samo.

Obaj tak samo pokazują, że ich realizowanie zasad ich religii czyni człowieka mądrym i dobrym. Tyle.


Pt sie 17, 2007 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post Re: kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Czy ci wszyscy ludzie nie zauważyli tego prawdziwego świadectwa, jakie dawał Papież?

J.Ś. Jan Paweł II tak samo świadczył o prawdziwości chrześcijaństwa, jak J.Ś. Dalajlama świadczy o prawdziwości buddyzmu.

Udowodnij, ze tak samo.

Obaj tak samo pokazują, że ich realizowanie zasad ich religii czyni człowieka mądrym i dobrym. Tyle.


Więc udzieliłem Ci odpowiedzi i na to pytanie we wcześniejszej.
Oprócz tego uciekłeś od zasadniczego wątku tego rozważania, czyli od dresiarza kradnącego komórkę dziecku - czy Dalajlama by to pochwalił?


Pt sie 17, 2007 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Nie, buddyzm stanowczo sprzeciwia się kradzieży, ale co to ma do rzeczy?


Pt sie 17, 2007 17:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
No właśnie, praktycznie wszystkie religie (pewnie poza satanizmem i innymi tego typu sektami) potępiają kradzież, a to oznacza, że w każdego człowieka wpisane jest prawo: nie kradnij. Jeśli dres kradnie komórkę dziecku, to nie może nie wiedzieć, że to jest złe, bo ma to wpisane w sercu, a jednocześnie się temu przeciwstawia (korzystając z wolnej woli w nieposłuszeństwie głosowi sumienia). Nie może więc ujść karze za ten czyn.


Pt sie 17, 2007 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Akurat przekonanie o niewłaściwości kradzieży wynika z wcale nie tak skomplikowanej rozumowej refleksji, a nie jakichś serco-wpisów. Samo zaś przekonanie o tym, że kradzież jest zła nijak się ma do wybierania piekła.


Pt sie 17, 2007 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
Zencognito napisał(a):
Akurat przekonanie o niewłaściwości kradzieży wynika z wcale nie tak skomplikowanej rozumowej refleksji, a nie jakichś serco-wpisów.


Czy więc świadomie wybrał zło, czy też nieświadomie?


Pt sie 17, 2007 23:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Ten, który wie, że to jest złe świadomie wybiera zło. Tak samo jak świadomie wybiera zło duża część uczniów, bo wiedzą, że ściąganie jest złe.
Możesz napisać jasno do czego zmierzasz? Naprawdę nie chce mi się bawić w odbijanie piłeczki jednozdaniowych postów.


Pt sie 17, 2007 23:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL