Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 10:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Mój światopogląd - especially for Pug 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Pugu

Pamiętaj że inni też Ciebie tutaj czytają...

a prosiłem o zdefiniowanie różnicy....


??

Czego nie rozumiesz Saxonie?

Brak wiary to po prostu brak wiary, a irytacja to irytacja. Co ma lampa do kalafiora ? Ktoś mówi, że istnieje Bóg, ja uważam, że ten ktoś jest ofiarą własnej rozbuchanej wyobraźni ... a to, że zaczyna z tym wpychać się w życie innych mnie irytuje ... proste nie ?


Cytuj:
Przesłanki są Pugu.
Po pierwsze to co nadmieniłem. Nauka nie zdoła wyjaśnić świata, a jeśli rozpatrzyć hipotezę Boga, to Bóg mógłby chcieć świat stwarzać.
Po drugie ład panujący w przyrodzie, a precyzyjniej działanie najbardziej ogólnych praw.
Po trzecie istoty na Ziemi, które powstały w wyniku procesu ewolucyjnego, posiadają ciało i odczuwają. Posiadamy dzięki tej sytuacji możliwość kształtowania własnego charakteru i charakteru swoich bliźnich. To też Bóg mógłby chcieć, a to faktycznie się dzieje.


Konkrety PTR, jestem zszokowany ;]

Nauka nie zdoła wyjąśnić świata ... co rozumiesz przez wyjaśnienie świata ? Jak głęboko chcesz go wyjaśniać ... bo np. człowiek nie zdoła przejść drogi do najbliższej gwiazdy nawet gdyby była do niej brukowana droga ... po porostu czasem jest się na coś za słabym ... lub nie ma się potrzebnych narzędzi.
Ale dlaczego miał by to być dobry powód do udawania, że np. można tam dojść we śnie ? To głupota ...

Hipoteza Boga jest bez sensu ... nie wiadomo gdzie, na jakich zasadach i w jaki sposób miałby istnieć ... nic nie wiadomo, nie ma najmniejszej przesłanki która wskazywała by na to, że w ogóle miałby gdzie istnieć. Nie ma najmnijeszej przesłanki na cokolwiek związanego z "Bogiem" PTR. Jedynie ludzka wyobraźnia ... wierząc w "Boga" nie różnisz się niczym od wyśmiewanych przez ciebie miłośników zjawisk paranormalnych. Jesteś dokładnie taki sam jak oni.

Cytuj:
Po drugie ład panujący w przyrodzie, a precyzyjniej działanie najbardziej ogólnych praw.


Jaja sobie robisz ?


Cytuj:
Po trzecie istoty na Ziemi, które powstały w wyniku procesu ewolucyjnego, posiadają ciało i odczuwają. Posiadamy dzięki tej sytuacji możliwość kształtowania własnego charakteru i charakteru swoich bliźnich. To też Bóg mógłby chcieć, a to faktycznie się dzieje


PTR, to chyba najbardziej żenująca argumentacja z jaką się kiedykolwiek spotkałem. "Bóg mógłby chcieć" ... chłopie nie wiem czy smiać się czy płakać. Ty śmiesz podważać jakąkolwiek naukę czymś takim ? Śmiesz mówić o jej słabościach przeciwstawiając jej to?

Cytuj:
Można więc zastosować wyjaśniania osobowe. Na pytanie dlaczego stoi tu szklanka, odpowiadamy, bo ktoś ją tu ustawił.


A na pytanie dlaczego stoi tu drzewo odpowiemy rozumiem tak samo ? PTR ... mam dość to po prostu żarty ...


Cz wrz 16, 2004 16:38
Zobacz profil
Post 


>Nauka nie zdoła wyjąśnić świata ... co rozumiesz przez wyjaśnienie świata ?

(*) Nauka nie zdoła wyjaśnić świata. Wyjaśnienie naukowe polega na tłumaczeniu jednych zjawisk innymi zjawiskami, lub też jest to tłumaczenie bardziej szczegółowych praw, prawami bardziej ogólnymi. Niemniej najbardziej ogólnych praw nie wyjaśni, ponieważ nie będzie już czym ich wyjaśniać, bo będą z definicji najogólniejsze.
A cóż to są prawa przyrody?
Nauka ślizga się tylko po sferze zjawiskowej.

>Jak głęboko chcesz go wyjaśniać ...

Z założenia aż poznałaby ludzkość wszelkie przyczyny istnienia.

>bo np. człowiek nie zdoła przejść drogi do najbliższej gwiazdy nawet gdyby była do niej brukowana droga ...

No i co z tego? Nie musimy iść z trepa do innych układów gwiezdznych, by już dziś wiedzieć, że są tam planety.

>Ale dlaczego miał by to być dobry powód do udawania, że np. można tam dojść we śnie ? To głupota ...

A dlaczego mi imputujesz coś czego nie powiedziałem? Odnoś się na przyszłość konkretnie do mojej wypowiedzi, a nie do swoich wyobrażeń o religii.

>Hipoteza Boga jest bez sensu ... nie wiadomo gdzie, na jakich zasadach i w jaki sposób miałby istnieć ...

O Bogu wiemy z Objawienia, z historii narodu wybranego i z życia Jezusa z Nazaretu.
Ja tu wskazuję tylko, że świat jest taki, że właśnie taki świat nie stoi w sprzeczności z hipotezą, ze Osoba Boga istnieje, bo właśnie taki świat Osoboa Boska mogłaby chcieć stworzyć.

>Nie ma najmnijeszej przesłanki na cokolwiek związanego z "Bogiem" PTR.

Powtórz to jeszcze raz to może uwierzysz.

>Jedynie ludzka wyobraźnia ... wierząc w "Boga" nie różnisz się niczym od wyśmiewanych przez ciebie miłośników zjawisk paranormalnych. Jesteś dokładnie taki sam jak oni.

Zdania rzucone bez uzasadnienia. Takimi stwierdzeniami nie wzmocnisz swojej argumentacji.

>Jaja sobie robisz ?

Żartujesz? Mamy takie pojęcie jak prawa przyrody, czy też prawa fizyki. Nikt nie wie co to są owe prawa przyrody. Są to po prostu jakieś zależności pomiędzy zjawiskami (ale co konkretnie nikt z nas nie wie). Prawa przyrody są takie same wszędzie (co zakładają fizycy). Jest to więc porządek.
Nie dość, że nie wiemy co to są prawa przyrody, to nie wiemy dlaczego miałyby być wszędzie takie same.

>PTR, to chyba najbardziej żenująca argumentacja z jaką się kiedykolwiek spotkałem. "Bóg mógłby chcieć" ... chłopie nie wiem czy smiać się czy płakać. Ty śmiesz podważać jakąkolwiek naukę czymś takim ? Śmiesz mówić o jej słabościach przeciwstawiając jej to?

Nie imputuj czego nie powiedziałem. Ja nauki nie podważam nigdzie. Pokazuję tylko jej ograniczenia. I to nie tu, ale w punkcie z gwiazdką.
Owszem "Osoba Boska mogłaby chcieć". Mogłoby się zdarzyć, że żylibyśmy w świecie, którego Osoba Boska mogłaby nie chcieć. Ten jednak mogłaby chcieć.
I to nie tylko na przykładzie tego, że posiadamy zdolność kształtowania siebie nawzajem i że odczuwamy.
Pokazałem też dwie inne przesłanki.
Wszystko to nie jest łatwo zrozumiałe w normalnym biegu rzeczy, ale jest bardzo zrozumiałe jeśli się przyjmie na chwilę hipotezę istnienia Osoby Boskiej, a jest to hipoteza bardzo prosta.

>A na pytanie dlaczego stoi tu drzewo odpowiemy rozumiem tak samo ? PTR ... mam dość to po prostu żarty ...

Nie, w tym przypadku możemy się pokusić o wyjaśnianie zjawiska zwanego drzewem innym zjawiskiem. Tyle, że wyjaśnianie zjawisk innymi zjawiskami skończy się, gdy dojdziemy do najbardziej ogólnego zbioru obiektów fizycznych i do najbardziej ogólnego zbioru praw przyrody. Wtedy możemy uznać, że nie można szukać dalej, albo zacząć szukać innych możliwości.

Zaś hipoteza istnienia Osoby Boskiej, która wyjaśnia w sposób prosty wszystkie te rzeczy na które wskazałem.

Przemyśl to, a nie się rozpędzasz. Stosunkowo łatwo zauważyć, że faktycznie jeśli się choć na moment przyjme, że hipoteza istnienia Osoby Boskiej jest prawdziwa, to nie dziwi, że świat jest taki jaki jest, że mamy stabilne, łatwe do przewidzenia prawa przyrody, że prawa te umożliwiły powstanie życia, że człowiek posiada zdolność kształtowania własnego charakteru i że posiada możliwość kształtowania środowiska w którym żyje.
Rozważ na spokojnie co jest nieprawdziwego w stwierdzeniu, że jeśli na moment sie przyjmie za prawdziwą hipotezę istnienia Osoby Boskiej, to faktycznie da się dostrzec w tym wszystkim sens.

Ponadto rozpędziłeś się i przeoczyłeś pierwszy punkt.
Nauka nie zdoła dać odpowiedzi na to jaka jest natura świata, a jeśli rozpatrzyć hipotezę Boga, to Bóg mógłby chcieć świat stwarzać.
Co jak co, ale w ogóle istnienie jakiegoś świata nie jest zrozumiałe. Mógłby z łatwością nieistnieć, a istnieje. Tego też nie da się tłumaczyć w normalnym biegu rzeczy, ale nabiera to sensu, jeżeli rozważymy hipotezę istnienia Boga.

Zrozum. Ja Ci nie mówię. Hej patrz tam jest cud X. X jest fenomenem i nikt go nie zrozumie (a takich kilka cudów mógłbym Ci z miejsca wypisać :) ). Ja Tobie pokazuję, że sam świat jest przesłanką za hipotezą istnienia Osoby Boskiej i że na tym świecie nie ma nic co by jakkolwiek zaprzeczało temu, że świat w takiej postaci jakim go widzimi jest dziełem istoty Boskiej.







Cz wrz 16, 2004 17:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
PTR używaj "qoute" gdy mnie cytujesz, bardzo niewygodnie czyta się twoje odpowiedzi ...

Jedynym sposobem opisu rzczywistości której jest się elementem jest używnie do tego narzedzi których ona sama dostarcza.
A jak opisujesz swoją "boską osobę" ? Czy możesz powiedzieć iż jest to jedyna odpowiedź na pytania, czy możesz powiedzięc, że jest to przynajmniej prawdopodobna odpowiedź? Zdefiniuj mi swojego "Boga" tak jak go postrzegasz, tylko porządnie, bez "miłości" i innych bzdur. I nie rozśmieszaj mnie źródłami wiedzy o nim z historii "narodu wybranego", bo wtedy twój "Bóg" jest agresywnym i lekko znerwicowanym staruszkiem który nienawidzi nieposłuszeństwa a ludzi traktuje jak robaki w terrarium ... ;]


Cz wrz 16, 2004 17:32
Zobacz profil
Post 
Pytają się mnie ateiści: "Co to jest Bóg?" Jest to pytanie, które w domyśle zawiera zarzut, że skoro nie potrafimy sprecyzować definicji Boga z taką precyzją z jaką możemy zdefiniować określony typ silnika samochodowego, to trudno jest weryfikować istnienie Boga i dyskusja staje się pozbawiona sensu.

Jest jednak niuans.
Otóż skoro zgadzamy się na ograniczoność nauki w tej formie:
Poznanie naukowe polega na tłumaczeniu zjawisk innymi zjawiskami. Bardziej szczegółowe prawa przyrody (np. Newtona) są tłumaczone bardziej ogólnymi prawami przyrody (np. teoria Einsteina). Będzie jednak tak, że nauka dojdzie do najbardziej ogólnych praw przyrody i nie zdoła ich wyjaśnić, bo nie będzie już z definicji bardziej ogólnych, którymi dałoby się wyjaśnić ostatnie.
A zatem nauka jako taka nigdy nie zdoła odpowiedzieć nie to, że na pytanie czy Bóg istnieje, ale nawet nie ma szans wyjaśnienia natury świata.

Skoro rozumiemy to, to jak odpowiedzieć na pytanie "Co to jest Bóg?"
Otóż, żeby opisać zjawisko obserwowane Z', uciekamy się do przedstawienia bardziej ogólnych zjawisk Z1..Zn, które w ciągu przyczynowo-skutkowym stoją przed Z’ oraz przedstawiamy prawa przyrody (fizyki) P1..Pk, które opisują przejście z Z1..Zn do Z'.

Dostrzegamy jednak, że w ramach świata zjawisk, dojdziemy do punktu najogólniejszych praw przyrody i zbioru najogólniejszych obiektów fizycznych, których nie da się opisać, bo z definicji będą to najogólniejsze prawa i najogólniejsze obiekty.

Nauka zatem nie jest zdolna do wyjaśnienia co to jest świat. Oznacza to, że nie należy się spodziewać, aby kiedykolwiek nauka stosując taką metodę wyjaśniania, zdołała odpowiedzieć na pytanie "Co to jest świat?"

Ktoś natomiast stawia pytanie "Co to jest Bóg?" i milcząco daje znać, że z samego faktu, że nie da się wyjaśnić Boga z precyzją z jaką wyjaśniamy określony model silnika samochodowego, zagadnienie z zasady jest pozbawione sensu.
Tymczasem nawet będąc ateistą, człowiek wie mniej więcej czym jest Bóg w naszej kulturze i mniej więcej wie jak się Boga rozumie. Ja nie napiszę takiej osobie nic nowego, ponadto co ogólnie jest dostępne w dowolnej encyklopedii. Zatem ta osoba również to wie, mimo że jest ateistą.

Niemniej ta osoba stosuje pytanie względem Boga i mówi, że z tytułu braku precyzyjnej odpowiedzi nie ma Boga, ale równocześnie nie potraktuje tak samo pytanie "Co to jest świat?" mimo, że nauka nie jest zdolna przedstawić odpowiedzi na tak zadane pytanie.

Mam więc do czynienia z sytuacją, że albo taki ateista nie rozumie czym w istocie jest nauka, albo taki ateista stosuje chwyt, licząc na to, że dyskutant da się na niego złapać.

Wiemy o Bogu to co przedstawił o sobie w Biblii (Objawieniu), w historii narodu wybranego i w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa z Nazaretu.
Nasza wiedza o Nim to nie jest wiedza jak działa Pan Bóg w znaczeniu działania takiego, jakbyśmy mówili jak działa silnik samochodowy.
Nasza wiedza o Nim to wiedza kim jest i jaka jest ta Osoba.

Różnica jest taka jak między odpowiedziami na takie dwa pytania:
1. Co to jest i z czego się składa PTR?
2. Kim jest PTR i jakie są cechy jego osobowości?

Niejeden ateista liczy na to, że nauka wykluczy kiedyś Boga. Nie rozumieją jednak, że nauka nie to, że nie dojdzie do Boga, ale nawet nie wyjaśni natury świata.

Czy można opisywać zatem naukowo czym jest Bóg? Zupełnie nie. Możemy co najwyżej poznawać Go przez Jego dzieła.

A zatem jak można rozumieć Boga?
transcendentny ;
przedstawił się jako miłujący;
wszechwiedzący, wszechmocny, wszechobecny – Powstaje pytanie, czy może zarówno PTR-a stworzyć, jak i równocześnie PTR-a nie stworzyć, czyli czy równocześnie może w swej wszechmocy czynić A i ~A. Otóż nie da się wykluczyć, że może, bo Osoba Boska będąc poza czasem i przestrzenią może mieć możliwości dla nas zupełnie niepojęte, jednak dla własnej wygody jestem skłonny przyjąć, że np. jest wszechmocny, ale nie może robić, rzeczy niemożliwych w rodzaju równoczesnego przeprowadzania A i ~A.

Zaś ten kto oczekuje odpowiedzi na temat tłumaczenia Boga innymi zjawiskami i jakimiś prawami przyrody (czyli takiego tłumaczenia jak to robi dzisiejsza nauka) w ogóle nie rozumie zagadnienia, które jest poruszane.

Istnieją też pewne przesłanki za istnieniem Osoby Boskiej: świat istnieje, a mógłby z łatwością nie istnieć; najogólniejsze prawa fizyki są takie same wszędzie (założenie stosowane przez fizykę), a mogłoby tego porządku w przyrodzie nie być; ludzie posiadają ciało, a zatem uczucia, oraz możność kształtowania własnego charakteru i charakteru swoich bliźnich; ludzie posiadają, dzięki prostym prawom przyrody, możność kształtowania swojego środowiska, w którym żyją; homo sapiens jest niezwykle skorelowany z wszechświatem, w którym żyje, gdyż mimo, że jego rozum kształtował się jedynie do warunków przeżycia na sawannie (znalezienie jedzenia, unikanie zwierząt, rozwój współpracy, znalezienie partnera), to mimo to potrafi biegle poruszać się po takich zagadnieniach jak czarne dziury czy prawa fizyki kwantowej, która to zdolność wcale nie wynika z nacisku selekcyjnego na sawannie, a zatem albo istnienie tych praw znalazło jakieś odbicie w architekturze połączeń neuronów w mózgu, albo prawa te zostały zaprojektowane przez rozum podobny do ludzkiego; ostatecznie można też rozważyć, że gdyby w trakcie Wielkiego Wybuchu gęstość materii-energii różniła się o jedną milionową, to nie powstałoby życie.

Wszystkie powyższe okoliczności nie są łatwo zrozumiałe w normalnym biegu rzeczy, ale są łatwe do przewidzenia, jeśli choć na moment rozważymy hipotezę istnienia Osoby Boskiej, która niewątpliwie co najmniej mogłaby chcieć, aby to wszystko zaistniało, zaś hipoteza istnienia Osoby Boskiej jest hipotezą prostą. Podsumowując, wymienione okoliczności, nie są łatwe do zrozumienia w normalnym biegu rzeczy, ale są proste do przewidzenia jako konsekwencja istnienia Osoby Boskiej. A wszystkie te okoliczności dzieją się wokół nas.


Pt wrz 17, 2004 15:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Będzie jednak tak, że nauka dojdzie do najbardziej ogólnych praw przyrody i nie zdoła ich wyjaśnić, bo nie będzie już z definicji bardziej ogólnych, którymi dałoby się wyjaśnić ostatnie.


A skąd wiesz, że istnieją jakiś najogólniejsze prawa przyrody? Skąd wiesz czy istnieje jakaś granica poza którą nie można wyjść? Przypuszczenia?
PTR, to już mój ostatni post do ciebie, bo mam po prostu dość, pisz sobie co chcesz, wierz sobie w co chcesz, utwierdzaj się w tym jak chcesz.

Zupełnie nie rozumiem jak integrujesz ten pseudo-naukowy bełkot z zapisami wiary Judaistycznej i późniejszym pojawieniem się Chrystusa ... ale przecież to i tak nie ma znaczenia. Dla ciebie jest ważne, że "Bóg" może istnieć ... dla ciebie to praktycznie dowód, że istnieje ... w tym celu postawiłeś go poza ludzką rzeczywistością, poza ludzkim zrozumieniem, poza prawami fizyki, poza jakimkolwiek punktem odniesienia. W ten sposób jest poza zasięgiem nauki, a jako taki może odpowiadac przecież za wszystko czego nauka nie zdołała jeszcze wyjaśnić, a nawet wtedy może odpowiadać za to co doprowadziło do tego co nauka wyjaśniła nie ? I taki wniosek nie do podważenia czyni cię bardzo zadowolonym z siebie ... cóż gratuluję PTR ... a teraz daj mi wreszcie spokój ...


Pt wrz 17, 2004 17:39
Zobacz profil
Post 



hahaha :-D
Spodziewałem się czegoś merytorycznego. Zadałeś pytanie "Co to jest Bóg?" z zadowoleniem, że nie zdołam Go zdefiniować i roszczeniem, że zdołać Go zdefiniować muszę. Ja Ciebie zaś zapytałem o to jakimi zjawiskami i jakimi prawami przyrody miałbym opisać Boga? Twoja irytacja wyraźnie wskazuje, że jest dla Ciebie przykre, że Twoje podejście do problemu, problemu nie rozwiązuje.
Owszem, można zbudować agnostycyzm, który będzie prektycznym ateizmem polegający na niechęci do mnożenia bytów. Ale to będzie jedynie założenie i nie będzie w tym pewności. Co niektórzy ateiści to rozumieją.
W Twojej argumentacji jednak zwykle przewija się poczucie, że To wszyscy inni wszystko mają udowodnić. Pokazuję Ci więc coś, czego nie byłby w stanie Tobie pokazać, gdyby tak faktycznie nie było.

Cytuj:
A skąd wiesz, że istnieją jakiś najogólniejsze prawa przyrody?

Jeżeli założymy, że nie ma najogólniejszym praw przyrody, to tym samym założymy, że w nieskończoność będziemy poznawać bardziej szczegółowe prawa przyrody przez bardziej ogólne prawa przyrody.
W takiej sytuacji tymbardziej wyjaśnianie naukowe nie jest zdolne do dania odpowiedzi na pytanie "Co to jest świat?". W takiej sytuacji tymbardziej nie jest możliwe oczekiwanie, że ktokolwiek poda definicję świata i definicję Boga.

Cytuj:
PTR, to już mój ostatni post do ciebie, bo mam po prostu dość, pisz sobie co chcesz, wierz sobie w co chcesz, utwierdzaj się w tym jak chcesz.

O co Tobie chodzi? Wyjaśnienie naukowe polega na wyjaśnieniu bardziej szczegółowego prawa, bardziej ogólnym. Ten proces nie może zostać ukończony, bo - tak jak chcesz - będzie trwał nieskończenie długo z uwagi na brak najogólniejszego prawa, albo dojdziemy do punktu, w którym nie zdołamy już wyjaśnić najogólniejszych praw, z uwagi na brak bardziej ogólniejszych.

Cytuj:
Zupełnie nie rozumiem jak integrujesz ten pseudo-naukowy bełkot

Nie oceniaj jakimiś przymiotnikami mojego argumentu, ale go zbij, jeżeli potrafisz. Jeżeli nie potrafisz, to przynajmniej nie kompromituj siebie odchodząc od dyskusji bez podania kontraargumentów i z krytyką osoby swego współrozmówcy.

Cytuj:
z zapisami wiary Judaistycznej i późniejszym pojawieniem się Chrystusa ...

Pisałem o tym w liście (na tych trzech A4).
W moim ujęciu jest miejsce dla Trójcy Świętej.

Cytuj:
Dla ciebie jest ważne, że "Bóg" może istnieć ...

Nie o to chodzi. Pisząc, że Osoba Boska mogłaby np. chcieć stworzyć świat, piszę po prostu, że nasz świat jest przesłanką (taka jest rola przesłanki) za istnieniem Boga.
A dlaczego nie odniosłeś się do tego, że ludzki rozum, który wyewoluował na sawannie jest zdolny poznawać czarne dziury? Dlaczego to przemilczałeś i zbyłeś szeregiem ocen personalnych? Tak jest wygodniej? Nie da się stosować szablonowych zwrotów, których się wyuczyłeś na Forum Katolik?
Ponadto zamiast merytorycznie odpowiadać, w kolejnych swoich listach zwyczajnie wykręcasz się od zajmowania stanowiska.
Że to moja wina, że świat jest niepoznawalny? Bo ja to napisałem to moja wina? Po prostu sposób wyjaśniania zjawisk stosowany przez współczesną naukę uniemożliwia zbadanie co to jest świat, a już zupełnie nie daje narzędzi do odpowiadania na temat Bogu.
Wiem, że ta okoliczność jest może bolesna, ale pokazałem też, że nasz świat nie stoi w sprzeczności z hipotezą teizmu, a nawet przyjęcie jej powoduje, że to co widzimy wydaje się bardziej sensowne i zrozumiałe.
A oczekiwałeś czego? Dowodu takiego jak to, że 2+2=4? Przykro mi.

Cytuj:
ciebie to praktycznie dowód, że istnieje ...

Czytałeś dowodzenie indukcyjne Swinburne'a? Istnieje szereg przesłanek, czy też okoliczności, które nie są łatwe do zrozumienia w normalnym biegu zdarzeń, ale jeśli się przyjmie hipotezę teizmu, to stają się zrozumiałe.

Cytuj:
w tym celu postawiłeś go poza ludzką rzeczywistością, poza ludzkim zrozumieniem, poza prawami fizyki, poza jakimkolwiek punktem odniesienia.

Nie bardzo rozumiem. Czy PugCondoin kiedykolwiek uważał, że Bóg jest cześcią ludzkiej rzeczywistości, że obejmują go prawa fizyki? Przecież prawa fizyki jako niezależne byty nie istnieją. To są tylko opisy, które pokazują zasady na jakich zmieniają się obserwowane zjawiska.

Cytuj:
W ten sposób jest poza zasięgiem nauki, a jako taki może odpowiadac przecież za wszystko czego nauka nie zdołała jeszcze wyjaśnić, a nawet wtedy może odpowiadać za to co doprowadziło do tego co nauka wyjaśniła nie ? [/quote[
Nie tylko Bóg. Poza zasięgiem nauki jest także wyjaśnienie natury świata.
A dalej to już praktycznie żalisz się nad tym, że nauka nie jest wszechmogąca, czy nad tym, że to dostrzegłem?
I dlaczego jeżeli uważasz, że jest inaczej aniżeli w punkcie z gwiazdką, tego nie napiszesz? Jeśli uważasz, że to jest bezsensu, to zamiast pisać tego rodzaju zdania najłatwiej by było pokazać, gdzie się mylę.
No chyba, że kieruje Tobą wiara, że masz słuszność.

Cytuj:
I taki wniosek nie do podważenia czyni cię bardzo zadowolonym z siebie ... [/quote[
Jeszcze nie. Nie przekonałem Ciebie. Człowiek pokonany, to jeszcze nie jest człowiek przekonany.

Cytuj:
cóż gratuluję PTR ... a teraz daj mi wreszcie spokój ...

Zamiast okazywać taką ilość emocji, może łatwiej pokazać, gdzie ja się mylę? Ja nigdzie sam własną wolą Boga nie wyrzuciłem poza nawias poznania. Ja tylko pokazałem, że swojego podwórka, naszego świata, nie mamy możności wyjaśnić, a to uniemożliwia wszelkie próby wyjaśniania Boga.


Pt wrz 17, 2004 18:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Nie będę tego tutaj kontynuował, bo to droga donikąd ... do zobaczenia w czasie rzeczywistym ... ;]


Pt wrz 17, 2004 19:33
Zobacz profil
Post 

Twoje tchórzliwe prawo ;]


Pt wrz 17, 2004 19:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Tia ... :?


Pt wrz 17, 2004 19:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Dobra niech będzie, co prawda wyglada jakbym pozwolił się zaszantażować, ale niech tam.

Załóżmy, że nie możesz opisac swojego "Boga" ... czyli tak naprawdę sam nie wiesz w co weirzysz ... opierasz się na jkims wyobrażeniu, legendach, mitach, opowidaniach, ale nie masz pojęcia jaką formę ma obiekt twojej wiary. Nie wiesz co potrafi, jakie ma ograniczenia, nie znasz ani formy ani budulca nic. Czyli w co wierzysz? W istnienie "czegoś" ?

Cytuj:
Jeżeli założymy, że nie ma najogólniejszym praw przyrody, to tym samym założymy, że w nieskończoność będziemy poznawać bardziej szczegółowe prawa przyrody przez bardziej ogólne prawa przyrody.
W takiej sytuacji tymbardziej wyjaśnianie naukowe nie jest zdolne do dania odpowiedzi na pytanie "Co to jest świat?". W takiej sytuacji tymbardziej nie jest możliwe oczekiwanie, że ktokolwiek poda definicję świata i definicję Boga.


Czyli nie da się zdefiniowac "Boga". Czyli nigdy nie będzie wiadomo co to właściwie jest ...

Cytuj:
O co Tobie chodzi? Wyjaśnienie naukowe polega na wyjaśnieniu bardziej szczegółowego prawa, bardziej ogólnym. Ten proces nie może zostać ukończony, bo - tak jak chcesz - będzie trwał nieskończenie długo z uwagi na brak najogólniejszego prawa, albo dojdziemy do punktu, w którym nie zdołamy już wyjaśnić najogólniejszych praw, z uwagi na brak bardziej ogólniejszych.


Nie ma obiektywnych "praw", one tylko wynikają z cech materii.

Cytuj:
Nie oceniaj jakimiś przymiotnikami mojego argumentu, ale go zbij, jeżeli potrafisz. Jeżeli nie potrafisz, to przynajmniej nie kompromituj siebie odchodząc od dyskusji bez podania kontraargumentów i z krytyką osoby swego współrozmówcy.


Hmm ... a co tu jest do zbijania, czysta abstrakcja bez żadnego punktu zaczepienia.

Cytuj:
Pisałem o tym w liście (na tych trzech A4).
W moim ujęciu jest miejsce dla Trójcy Świętej.


Good for you ...

Cytuj:
Nie o to chodzi. Pisząc, że Osoba Boska mogłaby np. chcieć stworzyć świat, piszę po prostu, że nasz świat jest przesłanką (taka jest rola przesłanki) za istnieniem Boga.


Chcieć, a na jakiej podstawie zakładasz, że ten niezdefioniowany obiekt może czegoś chcieć?

Cytuj:
A dlaczego nie odniosłeś się do tego, że ludzki rozum, który wyewoluował na sawannie jest zdolny poznawać czarne dziury?


Zdolnośc do lepszego poznawania rzeczywistości jest efektem posiadania dużego mózgu który jest wynikiem presji ewolucyjnej promującej inteligencję, to chyba oczywiste. Nawet dla kogoś w liceum.


Cytuj:
Dlaczego to przemilczałeś i zbyłeś szeregiem ocen personalnych? Tak jest wygodniej? Nie da się stosować szablonowych zwrotów, których się wyuczyłeś na Forum Katolik?


Gdybyś pisał krócej i treściwiej to bym nie gubił się w tym wodospadzie i dokładniej Ci odpowiadał.

Cytuj:
Wiem, że ta okoliczność jest może bolesna, ale pokazałem też, że nasz świat nie stoi w sprzeczności z hipotezą teizmu, a nawet przyjęcie jej powoduje, że to co widzimy wydaje się bardziej sensowne i zrozumiałe.


Jedyne co pokazałeś PTR, to to, że istnieje nieweryfikowalny obszar w którym każdy może umieścić sobie co mu się podoba, i nikt nie będzie mógł mu powiedzieć, że się na pewno myli ...

Cytuj:
Istnieje szereg przesłanek, czy też okoliczności, które nie są łatwe do zrozumienia w normalnym biegu zdarzeń, ale jeśli się przyjmie hipotezę teizmu, to stają się zrozumiałe.


Przykład takiej przesłanki poproszę.

Cytuj:
Nie bardzo rozumiem. Czy PugCondoin kiedykolwiek uważał, że Bóg jest cześcią ludzkiej rzeczywistości, że obejmują go prawa fizyki?


Ludzkiej, a od kiedy to mamy wyłączność na naszą rzeczywistość ? Wykupiłeś gdzies prawo własności ?

Cytuj:
To są tylko opisy, które pokazują zasady na jakich zmieniają się obserwowane zjawiska.


Prawa fizyki wynikają z właściwości materii ... zjawiska też sa tylko przyczyną cech materii ...

Cytuj:
Nie tylko Bóg. Poza zasięgiem nauki jest także wyjaśnienie natury świata.
A dalej to już praktycznie żalisz się nad tym, że nauka nie jest wszechmogąca, czy nad tym, że to dostrzegłem?
I dlaczego jeżeli uważasz, że jest inaczej aniżeli w punkcie z gwiazdką, tego nie napiszesz? Jeśli uważasz, że to jest bezsensu, to zamiast pisać tego rodzaju zdania najłatwiej by było pokazać, gdzie się mylę.
No chyba, że kieruje Tobą wiara, że masz słuszność.


Kiedyś już ktoś napisał, że wszystko co było do wynalezienia już wynaleziono ... miałbyś z nim pewnie sporo wspólnego PTR ...

Cytuj:
Jeszcze nie. Nie przekonałem Ciebie. Człowiek pokonany, to jeszcze nie jest człowiek przekonany.


Śnij dalej ...

Cytuj:
Zamiast okazywać taką ilość emocji, może łatwiej pokazać, gdzie ja się mylę? Ja nigdzie sam własną wolą Boga nie wyrzuciłem poza nawias poznania. Ja tylko pokazałem, że swojego podwórka, naszego świata, nie mamy możności wyjaśnić, a to uniemożliwia wszelkie próby wyjaśniania Boga.


Pokazałeś, że "obiekt" jest nieweryfikowalny, więc nie ma sensu się nim dalej zajmować ...

Co do emocji, zróbmy tak, ja będę odpisywał na pierwsze 40 linijek twojego tekstu ... to co później pozostawię bez komentarza ... może to cię nieco zdyscyplinuje do ograniczenia ilości "wody".


Pt wrz 17, 2004 20:46
Zobacz profil
Post 
Co prawda już cieszyłem się, że mam free od dyskusji na forum, ale wyglądałoby, że to ja się wycofuję ;-)

Cytuj:
Czyli nie da się zdefiniowac "Boga". Czyli nigdy nie będzie wiadomo co to właściwie jest ...

Te wynikanie ja już napisałem ;-)
A jakiej odpowiedzi oczekujesz? Definicji takiej jak definicja samochodu?

Cytuj:
Nie ma obiektywnych "praw", one tylko wynikają z cech materii.

O czym pisałem. Pytanie o przyczyny takich związków pozostaje otwarte.

Cytuj:
Hmm ... a co tu jest do zbijania, czysta abstrakcja bez żadnego punktu zaczepienia.

A to można ją pominąć w dyskusji takiej jaką sobie ucinamy o hipotezie teizmu? A zwykle ateiści mówią, że już wcześniej wszystko sami przemyśleli.

Cytuj:
Chcieć, a na jakiej podstawie zakładasz, że ten niezdefioniowany obiekt może czegoś chcieć?

Bóg nam o samym sobie powiedział w Biblii. Tam zaprezentowana Osoba Boska tworzy świat.

Cytuj:
Zdolnośc do lepszego poznawania rzeczywistości jest efektem posiadania dużego mózgu który jest wynikiem presji ewolucyjnej promującej inteligencję, to chyba oczywiste. Nawet dla kogoś w liceum.

Założenie.

Cytuj:
Gdybyś pisał krócej i treściwiej to bym nie gubił się w tym wodospadzie i dokładniej Ci odpowiadał.

A kto Ci każe odpisać mi od razu? Ja gdy kazałeś zdefiniować mój światopogląd zamarłem na trzy dni i dopracowywałem tekst.

Cytuj:
Jedyne co pokazałeś PTR, to to, że istnieje nieweryfikowalny obszar w którym każdy może umieścić sobie co mu się podoba, i nikt nie będzie mógł mu powiedzieć, że się na pewno myli ...

Nie tylko. Przeczytaj jeszcze raz.
Jeśli uszczegółowi się hipotezę Boga do Osoby kochającej (czyli po prostu Boga chrześcijaństwa), to nie ma sprzeczności, a szereg okoliczności jest lepiej rozumiana.

Cytuj:
Przykład takiej przesłanki poproszę.

Przeczytaj jeszcze raz mój list. Nie chce mi się powtarzać.

Cytuj:
Prawa fizyki wynikają z właściwości materii ... zjawiska też sa tylko przyczyną cech materii ...

Nigdzie nie uważam, że tak nie jest.

Cytuj:
Kiedyś już ktoś napisał, że wszystko co było do wynalezienia już wynaleziono ... miałbyś z nim pewnie sporo wspólnego PTR ...

Czytaj ze zrozumieniem zanim zaczniesz pisać.
Nie twierdzę, że nauka ukończyła poznanie, ale że ostatecznie natrafi na niemożność wytłumaczenia najbardziej ogólnych praw.

Cytuj:
Śnij dalej ...

To czemu nie zbijesz punktu z gwiazdką? Zapewnienia nic nie dadzą.

Cytuj:
Pokazałeś, że "obiekt" jest nieweryfikowalny, więc nie ma sensu się nim dalej zajmować ...

Nie czytasz ze zrozumieniem. Pokazałem więcej.

Cytuj:
Co do emocji, zróbmy tak, ja będę odpisywał na pierwsze 40 linijek twojego tekstu ... to co później pozostawię bez komentarza ... może to cię nieco zdyscyplinuje do ograniczenia ilości "wody".

Mam zacytować na forum ogólnym nasz rozmowę z GG jak nagle, gdy Ci podałem przykład z soloscjentyzmem nagle uznałeś, że faktycznie zarówno ateizm i teizm odpowiadają na pytania ontologiczne, a zatem, że wykraczają poza science? Ty mi nie rób ograniczeń tylko daj sobie czasem pare dni na odpowiedź. Naprawdę to nie chat i nikt tu nie czeka na Twoje odpowiedzi z których głównie wynika, że przeczytałeś list do Ciebie skierowany pobieżnie. Jak widzisz w powyższym nie zamierzam Tobie ponownie wypisywać przesłanek. Ani myślę to samo pisać kilka razy, tylko po to, aby PugCondoin'owi dać poczucie, że wciąż dyskutuje, więc pewnie ma jakieś argumenty.


Pt wrz 17, 2004 21:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Te wynikanie ja już napisałem
A jakiej odpowiedzi oczekujesz? Definicji takiej jak definicja samochodu?


Skoro "obiekt" jest niedefiniowalny na jakiej zasadzie przypisujesz go do postaci z bibli ? Skoro "obiekt" jest niedefiniowalny, na jakiej podstawie twierdzisz, że posiada ludzkie uczucia? Skoro "obiekt" jest niedefionowalny, na jakiej podstawie uważasz, ze mógł coś stworzyć ?

Cytuj:
A to można ją pominąć w dyskusji takiej jaką sobie ucinamy o hipotezie teizmu? A zwykle ateiści mówią, że już wcześniej wszystko sami przemyśleli.


Nie wiem, czy z tej dyskuji cokolwiek wynika? jak na razie ustaliliśmy, że "obiekt" istniejący poza naszą rzeczywistością jest niedefiniowalny ... to bardzo głębokie nie sądzisz ?

Cytuj:
Bóg nam o samym sobie powiedział w Biblii. Tam zaprezentowana Osoba Boska tworzy świat.


Podobnie jak w setkach mitologii, legend i bajek czynią duszki, Bogowie, Boginie, potwory, deminy, czy dzikie chomiki ...

Cytuj:
Założenie.


Ale poparte dowodami ...

Cytuj:
A kto Ci każe odpisać mi od razu? Ja gdy kazałeś zdefiniować mój światopogląd zamarłem na trzy dni i dopracowywałem tekst.


To wygląda na to, że straciłeś tylko czas ... bo efekt mierniuteńki ...

Cytuj:
Jeśli uszczegółowi się hipotezę Boga do Osoby kochającej (czyli po prostu Boga chrześcijaństwa), to nie ma sprzeczności, a szereg okoliczności jest lepiej rozumiana.


A co powiesz na zielone rogii ? Znacznie ładniej by wyglądała taka boska osoba z zielonymi rogami ... i do tego kochająca ... super ...

Cytuj:
Przeczytaj jeszcze raz mój list. Nie chce mi się powtarzać.


Te trzy pszesłanki które przedstawiłeś nie spełniają warunku "niezrozumiałości". Całość więc jest bez sensu ...

Cytuj:
Nie twierdzę, że nauka ukończyła poznanie, ale że ostatecznie natrafi na niemożność wytłumaczenia najbardziej ogólnych praw.


Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

Cytuj:
To czemu nie zbijesz punktu z gwiazdką? Zapewnienia nic nie dadzą.


A który to znowu ? PTR, za dużo *********** kotka przy pomocy młotka w twoich tekstach ...

Cytuj:
Nie czytasz ze zrozumieniem. Pokazałem więcej.


Ja nic więcej nie widzę ...

Cytuj:
Ani myślę to samo pisać kilka razy, tylko po to, aby PugCondoin'owi dać poczucie, że wciąż dyskutuje, więc pewnie ma jakieś argumenty.


No własnie gdybyś pisał krótkie posty, to nie musiał byś pisac kilka razy tego samego. Przerzucanie się tomami tekstu za jedym zamachem jest moim zdaniem idiotyczne. Jeżeli nie porafisz wyrazić swoich myśli w 40 linijkach, to nie warto byś w ogóle to robił ...


Pt wrz 17, 2004 22:07
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Te trzy pszesłanki które przedstawiłeś nie spełniają warunku "niezrozumiałości". Całość więc jest bez sensu ...

Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem nie pisałbyś tego.

Cytuj:
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

Punkt *.


Do tematu mogę wrócić dopiero we wtorek, może w środę. Nie zechciałeś przemyśleć argumentu indukcyjnego i w tym momencie ja mogę tylko nad czymś takim rozłoży ręce.
Gdy streściłem argument inducyjny, Ty przez całe 1,5 strony dyskusji na forum kłóciłeś się, że ateizm nie jest metafizyczny. Na temat argumentu indukcyjnego rozmawiać chciałem, ale nie mam siły poświęcać kolejnego tygodnia, abyś zechciał kolejny mały kroczek zrobić (to że jest metafizyczny uznałeś dziś na GG, bo tym razem jak napisałem dotarło i przemyślałeś).

Do środy.


Pt wrz 17, 2004 22:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Czyli co do całej reszty mam rację ? Z tego tekstu powyżej jedyną rzeczą którą potrafisz jeszcze obronić (lub tak Ci się wydaje) jest to, że nauka nie potrafi do końca wyjaśnić rzeczywistości ? Tak ? Niech tak będzie, pamiętaj tylko, że w przyszłości bedę to brał pod uwagę ...

Cytuj:
Gdybyś przeczytał ze zrozumieniem nie pisałbyś tego.


Czyli nie potrafisz tego obronić ?

Cytuj:
Po pierwsze to co nadmieniłem. Nauka nie zdoła wyjaśnić świata, a jeśli rozpatrzyć hipotezę Boga, to Bóg mógłby chcieć świat stwarzać.
Po drugie ład panujący w przyrodzie, a precyzyjniej działanie najbardziej ogólnych praw.
Po trzecie istoty na Ziemi, które powstały w wyniku procesu ewolucyjnego, posiadają ciało i odczuwają. Posiadamy dzięki tej sytuacji możliwość kształtowania własnego charakteru i charakteru swoich bliźnich. To też Bóg mógłby chcieć, a to faktycznie się dzieje.


Hipoteza Boga jest poza twoim rozumieniem do czego przyznałeś się powyżej, jako taka nie może być podstawą do jakichkolwiek rozważań ...
"Obiektowi" nie można przypisać żadnych cech ponieważ nasza rzeczywistość a więc i jej cechy nie mają do niego odniesienia. Nie można mówić o jakiejkolwiek "woli" "Obiektu" ponieważ nie ma powodu by przypisać mu świadomość któta jest cechą naszej rzeczywistości i nie ma powodu przypuszczać by miała odniesienie do "obiektu" ...
Ład panujący w przyrodzie także jest cechą naszej rzeczywistości a dokładniej wynika z cech materii. Nie ma powodu by przypuszcać iż podlega jakiemukolwiek wpływowi obiektów pozostających poza naszą rzeczywistością ... Odczuwanie, posiadanie ciała i "charakteru" jest nestępstwem procesu zwanego ewolucją i twoja totalna ignorancja w tym zakresie powoduje że wyciągasz bezsensowne wnioski.

Tak więc PTR, czego nie rozumiem ? Może coś pominąłem, może zrobiłem jakiś bład, ale teraz to twoja kolej by mi wyjaśnić gdzie. Jeżeli jeszcze raz odeślesz mnie do swojego tekstu uznam, że uciekasz przed odpowiedzią i nie masz argumentów, czyli, że przyznajesz mi rację ... Liczę, że odpowiesz mi dokłądnie na to co napisałem powyżej, a nie zacytujesz jakiś tekst i każesz mi w nim szukać odpowiedzi. Copy/paste potrafi zrobić każdy przygłup ...

Jak na razie nie widzę żadnych kroczków, jedynie udało nam się ustalić parę, rzeczy które "naprawdę" miałeś na myśli ... po prostu nie potrafisz czyteklnie i spójnie pisać ... a najczęściej po prostu cytujesz innych ... PTR, ty zupełnie nie rozumiesz pojęcia "dyskusji" ... ona polega na interakcji, a nie ustosunkowywaniu się do twoich wielostronicowych wypocin ...

Przeczytałem do końca twój liścik "papierowy" i musze pzryznać, że czuję się zażenowany ... może powinieneś wziąść się za pisanie poezji ...

Cytuj:
Tak oto dochodzimy do kolejnego powodu (obok piękna wszechświata) dlaczego Bóg chciałby spowodować powstanie uporządkowanego wszechświata, powstanie w wyniku procesu ewolucyjnego istot odczuwających jest warte zachodu, przede wszystkim zaś powstanie ludzi, którzy w oparciu o zdobytą wiedzę sami mogą decydowac o tym jaki ma być świat


Uff ... przepisałem a terz się pośmieję :D :D :D :D :D

Taa ... pamiętasz jak Ci mówiłem, że niczym się nie różnisz od tych naprańców od parapsychologii czu UFO ? No więc te głąby tłumaczą stworzenie człowieka przez Ufo tak samo jak ty prze Boga ...

Najpier pleciesz mi androny o tym jak to "Bóg" pozostaje poza rozumieniem człowieka, poza naszą rzeczywistością, jest niedefiniowalny ...a potem z taką żenadą robisz z niego człowieka ? Piękno, uczucia, oraz potrzeba tworzenia? I co za skala! Stwarzać wszechświat z tak niewiarygodną ilością przestrzeni i materii po to by umieścić tak "pyłek pyłka pyłka" z dość prymitywnymi istotami zbudowanymi z białka i odrobiną inteligencji która wytarczyła na wygryzienie sobie drogi pomiędzy jeszcze prymitywniejszymi istotami i przejęcie względnej władzy nad tą mikroskopijną kupką wody i kamienia ... Wielki "Bóg" poza przestrzenią, twórca wszechświatów i taka fuszerka ?

Jestem też bardzo ciekawy jak udowodnisz iż proces ewolucyjny został zapoczątkowany przez twój "obiekt" ... bo moim zdaniem jest to zwyczajnie wynik cech jakie posiadają organizmy żywe, te cechy są wynikiem oddziaływania na siebie materii, czyli znowu wynikiem cech tej materii. Chcesz powiedzieć, że tój "obiekt" "stwarzając" materię i "nadając" jej cechy przewidział całą resztę? Rany chopie ty naprawdę odleciałeś na całego ...

Do tego skąd ty wziąłeś te rewelacje o doskonałym "zestrojeniu wszechświata" chyba nie wymiśliłeś tego sam co misiaczku ? Bo coś mi to tak wygląda a "bełkot" to niezasłużony komplement dla tych wypocin ...

Na razie wystarczy ciekawe co mi na to odpowiesz ...

Wiesz jestem ciekawy tak naprawdę jednej rzeczy ... wkładasz tyle energii w tworzenie tych brednii (oczywiście mówię tylko o tym co dzisiaj skomantowałem ;]) zbudowałeś wielką teorię, jak wygląda u ciebie praktyka ... no bo załóżmy, że istnieje taki "Bóg" i wszystko co Ci się roi, rzeczywiście jest prawdą ... pomagasz innym? Kochasz innych ludzi, jesteś wolontariuszem? W końcu jako chrześcijanin reprezentujesz pewną ideologię ... no i w końcu tak ciężko pracujesz by przekonać siebie i innych, że twoja wiara ma sens ... co więc wynika z tej twojej wiary w praktyce, po co Ci ona ?

[/quote]


So wrz 18, 2004 11:35
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post O Bogu innymi słowami
Pugu, zanim PTR odpowie :) , pozwolę sobie napisać jeszcze o pojęciu Boga chrześcijańskiego, bo poruszyła mnie ta kwestia w dyskusji. Nie jestem co prawda uczonym dyskutantem PTR-em, ale mogę napisać o naszym Bogu innymi słowami. Otóż, będąc prostą chrześcijanką :) , myślę tak:

1. NA ZASADZIE WIARY

Bóg istnieje dla mnie na zasadzie wiary w Jego objawienie przez Jezusa Chrystusa. Gdyby nie Jezus z Nazaretu, niewidzialny JHWH pozostał by żydowskim Elohim, o którym mogłabym nawet nie słyszeć. Jezus Chrystus objawił nam Go jako "Ojca" - "Pana nieba i ziemi" i nauczył modlić się do Niego: "Ojcze nasz, który jesteś w niebie..." Powiedział też, iż jest "jedno" z Ojcem, tzn. że jest Bogiem, w osobie Syna Bożego. Obiecał, że po śmierci i zmartwychwstaniu, będąc już u Ojca, ześle Ducha Pocieszyciela, który będzie uczył prawdy. Stąd Bóg chrześcijański znany jest jako Trójca Święta.

2. SŁOWA BIBLII

Jezus Chrystus jest spełnieniem proroctw izraelskich i wypełnieniem Starego Przymierza Boga z tym ludem. Jest "Słowem" Boga, "Bogiem z nami", który naucza osobiście.
Wcześniej, w Starym Testamencie, jedyny i ukryty Bóg głoszony był przez surowych mężów i myślę, że dlatego wygląda tak jak wygląda...: często przedstawiany jako gniewny, nielitościwy, podobny do mężczyzny... :? Wydaje mi się, że to jakby projekcja charakteru tych starożytnych mężów, którzy opisywali Boga przez pryzmat siebie. Co nie znaczy, że Bóg był tylko ich wymysłem. Po prostu mówili o Nim na swoją miarę.

3.BÓG JEST WIELKI, A CZŁOWIEK MALUTKI

Na dysproporcję w spotkaniu między Bogiem a człowiekiem zwracał uwagę śp. Józef Tischner ("Tischner czyta Katechizm"):
"Trzeba odróżnić to, że Bóg mówi, od tego, co mówi. To, co mówi, jest poddane rozmaitym wpływom naszego rozumienia. To, że mówi, jest jakby fundamentem, jest przerzuceniem mostu. W tej perspektywie nie ma innej możliwości budowania religii, jak w oparciu o mowę. Nasz Bóg musi mówić."
Autorzy ksiąg biblijnych jakby "tłumaczyli" z Bożego na ludzkie i niekoniecznie byli idealnymi "tłumaczami" ... :-) Na szczęście nam "się narodzil Zbawiciel, wszego świata Odkupiciel" - przez śmierć z miłości. On pisma ST nam wyjaśnił... Jemu wierzę jako Bogu.

4. DZIEDZINA DUCHOWA

Jezus Chrystus powiedział do Samarytanki:

"Duchem jest Bóg, a ci, co mu cześć oddają, trzeba, aby go czcili w duchu i prawdzie." (J 4,24)

Bóg nie jest więc widzialnym, materialnym "obiektem", nie ma "formy" ani "budulca". Nie jest "czymś", jakimś przedmiotem do badań - jest Kimś, kto nieskończenie przewyższa i przekracza wszelkie ludzkie pojęcie, ludzkie rozumy. Nie można Go określić naukowo i zamknąć w definicji, ponieważ wtedy nie byłby Bogiem, tylko podporządkowanym nam zjawiskiem.
Boga chrześcijańskiego nie można całkiem pojąć, można natomiast go przyjąć - przez wiarę w Jezusa Chrystusa, który powiedział:

"Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie." (J 14,6)

Chodzi o przyjście duchowe. Do tego jednak potrzeba mieć duszę :) , bo, jak się wyraził wspomniany ks. Tischner po góralsku ("Wieści ze słuchalnicy"):
"Jak [kto] nimo dusy, to go nawt nima co nawracać. Bo co on moze zbawiać? Przecie wsędy po kościołach na krzyzu stoi wypisane: "zbow duse swojo'm." Nima dusy - nima sprawy." :-)

5.JAKI JEST BÓG?

Chrześcijanie - ci, którzy wierzą Jezusowi Chrystusowi jako Synowi Bożemu, który żyje zmartwychwstały - już próbowali określać Boga :) przez Jego przymioty. Przede wszystkim: "Bóg jest miłością" - rzekł umiłowany uczeń Jezusa z Nazaretu.
Nie jestem teologiem, ale od cytowanego już Tischnera wiem (z książki "Miłość nas rozumie"), że nawet przy tym stwierdzeniu
" ... nie można także zapomnieć o wielkiej tradycji teologii negatywnej, która powiada, iż o Bogu wiemy raczej to, czym On nie jest, niż to, kim jest. W pewnym sensie można by powiedzieć, że Bóg nie jest miłością. (...)Idźmy dalej. Teologia negatywna mówi, że podstawowym niebezpieczeństwem miłości jest zafałszowanie obrazu Boga. Jeżeli zafałszujemy ten obraz, okaże się, iż miłość do Boga jest miłością do samego siebie. Jeżeli tego Boga odmalujemy na swój obraz i podobieństwo, wtedy - w gruncie rzeczy - modląc się do Boga, modlimy się do siebie. To ogromne niebezpieczeństwo, na które zwraca uwagę Mistrz Eckhart, mówiąc: odosobnienie, "separatio". W tym miejscu pojawia się zdrowa funkcja ateizmu.
- Jako oczyszczenie pojęcia Boga?
-Można by zapytać, kto jest bliżej Boga: ten kto uczynił Go na swój obraz, czy ten, kto w ogóle odrzuca Boga, bo uważa, że w każdej myśli o Bogu odbija się egoizm człowieka?"
Co do mnie, nie znam się na subtelnościach teologicznych i osobiście uważam, że Boża Miłość=Dobroć dla mnie też :) . Notabene, myślę, że Bóg nie jest żądny władzy, bo gdyby był, nie miałbyś wolnej woli i nie mógłbyś Mu przeczyć.

Ps.: 40 linijek minęło? :p


N wrz 19, 2004 12:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL