jezus nauczał kto od miecza wojóje ten od miecza zginie poza tym kiedy przyszli jezusa aby pojmać jego skarcił on swojego ucznia aby nie walczył mieczem i tu moje pytanie nauka jezusa nie walcz nauka kościoła kapelani ojczyzna, patriotyzm itd. przecież jezus nie był patriotom nie chciał walczyć a może był mięczakiem czy naprawdę kościłół katolicki głosi naukę jezusa czy naukę taką jaka jest jemu wygodna dla pozyskania owieczek które będą szły jak barany na rzeź
ma koś jakieś przemyślenia na ten temat?

1. Miałeś już w szkole znaki interpunkcyjne?
2. Dlaczego przy pojmaniu kazał schować miecz (jest tam napisane )?
3. Jeśli Jezus był takim "mięczakiem" skąd te miecze u uczniów? Bron rzadko leży na ulicach
4. Gdzie jest napisane: "nie walcz"?
5. kościół głosi naukę Jezusa.
6. Jak się pozyska owieczki to owieczki pójdą na rzeź, nie barany

1. Miałeś już w szkole znaki interpunkcyjne?

może skupmy się na treści prawda że z interpunkcją u mnie nie najlepiej z polskiego miałem słabe trzy ale mam to w dupie

2. Dlaczego przy pojmaniu kazał schować miecz (jest tam napisane )?

"wtedy rzekł mu jesus schowaj miecz swój na miejsce wszyscy bowiem którzy za miecz będą chwytali od miecza poginą"

3. Jeśli Jezus był takim "mięczakiem" skąd te miecze u uczniów? Bron rzadko leży na ulicach

może tylko jezus miał wiarę a uczniowie jego nie zresztą piotr i tomasz dali przykład swojej wiary i jedności ze swoim nauczycielem

4. Gdzie jest napisane: "nie walcz"?

rzeczywiście nie ma nie walcz jest natomiast aby nadstawić drugi policzek

5. kościół głosi naukę Jezusa.

to akurat tylko pusty pewnik dla massssss

6. Jak się pozyska owieczki to owieczki pójdą na rzeź, nie barany

jest taki fragment w którym jezus mówi że ślepy prowadząc ślepego razem wpadną w dół to miała oznaczać ta rzeź

poczytaj Pismo, znajdziesz odpowiedzi.

Zwróć też uwagę na kontekst całej wypowiedz, a nie na pojedyncze wyrwane z niego zdania.

takiej odpowiedzi się spodziewałem
podobno wiara nie boi się pytań jak widać twoja uciekła w popłochu pokaż swoją wiedzę może i inni czytelnicy tego forum czegoś się dowiedzą od ciebie brachu

Ja bym powiedział, że wszystko zaczęło się z bardzo nieostrożnej egzezegy Mt 10,34. Nic nie może usprawiedliwić przemocy z rąk chrześcijan, nawet pojęcie "świętej" czy "sprawiedliwej wojny" w obronie ojczyzny bądź swoich bliskich.

pzdr