powtórzę - opieram się na mojej obecnej wiedzy (czy jestem bliżej lub dalej prawdy zweryfikuje czas)

powtórzę - z każdym dniem wiemy więcej, a co za tym idzie weryfikujmy naszą przeszłą wiedzę i wyciągamy nowe wnioski sukcesywnie obalając stwierdzenia typu "to coś" lub "tak jest i już"

Seweryn a jaką płeć ma dżdżownica?

Każde następne odkrycie stawia przynajmniej trzy nowe pytania .A jeśli sądzisz że wiedza wyjaśni wszystko to żyjesz w obłudzie.

Jesli dzis wiemy jedno to jedn to mósimy znaleźć odpowiedzi na następne trzy pytania .

To taki sam rodzaj "wiedzy" jak wiedza o Buddzie i sandałach.

o płci decydują chormony i płeć jest po to aby mogły mieszać sie geny ,płeć nie ma innego celu.

To jest odpowiedź na pytanie o początek rozdzielności płciowej człowieka?

Ateiści chcą wytłumaczyć wszystko naukowo ,jednak gdy chodzi o żeczy podstawowe obnażają swoją niewiedzę.

Twoja rzekoma wiedza w tej i w kazdej luce wiedzy naukowej gdzie chcesz wcisnac Boga absolutnie niczym sie nie rozni od Grekow, ktorzy w starozytnosci pioruny tlumaczyli wola Zeusa Gromowladnego.

Nie możesz dowieźć że jest to żekoma wiedza, ja wierze że jest prawdziwa. Tak mówi Bóg w Biblii . Ty natomiast możesz mieć tylko nadzieję ,że jest to żekoma wiedza. Ja wiem że Bóg posiada wiedzę Absolutną w przeciwieństwie do nauki ,która nigdy nie odkryje wszystkiego ,gdyż są żeczy których nauka nie potrafi zbadać ,zmierzyć i zważyć.

myślę,żw szczególnie żeczy żekomych nauka nie zbada nigdy,pozostaje ufac Bogu i jego lepszej,Absolutnej Ortografii.

Analogicznie Ty możesz mieć tylko nadzieję, że to co jest w Biblii napisane jest prawdą. Ja uważam, że rozsądniej jest wierzyć w teorie XXI-wiecznych biologów niż w teorie koczowników sprzed kilku tysięcy lat.

Tak, Ty sobie możesz "wiedzieć". Twoja "wiedza" o tym, że czcisz istotę wszechwiedzącą (choć Bóg w Biblii nie mówi o sobie, że ma wiedzę absolutną) bierze się z tego iż nie bierzesz pod uwagę możliwości istnienia jakiegoś bytu, który jest w stanie uzdrawiać, konserwować ciała, objawiać się i który posiada pewną wiedzę na temat przyszłości, ale nie jest wszechmocny ani wszechwiedzący. Twoje podejście jest trochę jak mrówki z leśnego mrowiska która zobaczyła człowieka i myśli sobie "o jaaa, ale ten ktoś jest ogromny!". Poszła 10 metrów dalej, widzi tego samego człowieka jak zrywa jagody. Poszła 20 metrów dalej, widzi tego człowieka jak ogląda drzewa i myśli sobie "o kurcze, ten ktoś jest wszechobecny! Gdziekolwiek nie pójdę tam on jest!". Wróciła do swojego mrowiska, a tam jej człowiek nasypał karmy - "o jaaa! Pokarm z nieba! Cud!" pomyślała mrówka. Człowiek w kilka godzin zbudował z drewna skrzynię i napełnił ją ziemią, a potem przeniósł do niej kilka mrówek żeby sobie zrobiły mrowisko w solidnym miejscu, a mrówka widząc to myśli "jejku! Nasz cały naród by czegoś takiego przez sto lat nie zrobił, a ten ktoś zrobił to w jedną chwilę! To na pewno jest wszechmocny Bóg!".
Twoje myślenie jest właśnie takie prymitywne - nie wiem jak coś się stało? To musiał zrobić Bóg; jest jakaś istota o mocy o wiele większej niż człowiek? to na pewno jest wszechmogący Bóg-absolut.

I na tym to sie konczy. Wierzysz, ze jest prawdziwa. To prawdziwa jej nie czyni.



A Ty niby masz pewnosc? Mozesz sie co najwyzej ludzic i sam oklamywac, ze jestes pewny swojej 'wiedzy'.

Jak to jest Sewerynie, ze z taka pasja zaprzeczasz nauce kiedy tylko sie to da ale jednoczesnie uwielbiasz korzystac z owocow jej wiedzy? Wszystko co jesz, pijesz, kazde narzedzie z ktorego korzystasz, kazdy mebel w Twoim domu, Twoj komputer, sprzet AGD/RTV, kazda ksiazka ktora czytasz, kazdy lek ktory bierzesz - WSZYSTKO to zawdzieczasz nauce. Owoce empirycznego podejscia do otaczajacego nas swiata wrecz przytlaczaja Cie na kazdym kroku Twojego zycia.

A Ty ciagle sie buntujesz i pomimo tego, ze w 99% chwil swojego zycia obserwujesz bezposrednie dowody na to, ze nauka ma racje i dziala - ciagle szukasz w niej dziur na rzecz bytu ktorego nigdy nie zaobserwowales, a jedyne relacje o obserwacji takowego wynikaja z starozytnych, pelnych bredni, zaprzeczen i metafor ksiazek napisanych przez "koczownikow" sprzed 2-6 tys. lat.

Po prostu wytlumacz mi jak mozesz watpic w potege odkrywcza nauki i jej wiedze gdy non-stop obserwujesz to, ze ta wiedza jest poprawna, dziala i sprawdza sie - i sam korzystasz z tej wiedzy.

Na razie sam obnażyłeś własną niewiedzę - "rzeczy" się inaczej pisze... FE!
Jak chcesz odkrywać istotę wszystkiego, najpierw naucz się chociaż ortografii!

A do tłumaczenia wszystkiego w sposób naukowy służą naukowcy, a nie ateiści. Buźka!

P.S.A co to właściwie są, według ciebie, rzeczy podstawowe?

To i dzieci syjamskie sa tez oznaka boga. Strzez nas..... wlasnie kto, przed takim bogiem.

Seweryn skoro odmiana płciowa dowodzi Boga ,to odpowiedz wreście na moje wczesniejsze pytanko:Jaką płeć ma dżdżownica,jaką płeć ma hemafrodyta?

Jaką płeć ma obojniak , a może lepiej żeby tacy wynaturzeńcy po ziemi nie chodzili i wierzących nie gorszyli?