Adam i Ewa po Raju chodzili nadzy.
Kiedy uczynili zło, czyli zerwali jabłko, zaczęli odczuwać wstyd, który w tej opowieści jest konsekwencją grzechu

Wnioski w oparciu o Księgę Rodzaju:
1. Poczucie wstydu jest konsekwencją grzechu
2. Tylko prawdziwie święty chodzi nago


Co prawda nie znaczy to jeszcze, że z samego faktu, że jest ktoś nagi wynika, że jest święty.

Chmurko - czemu od razu gorsze Dla Pana Boga nikt nie jest gorszy czy lepszy. Ale jakieś zasady muszą obowiazywać. On daje prawo, które służy naszemu dobru. A czystość i skromność temu własnie służą...

PTR - dobre

ale gdzie masz tu gracnice skromnosc co przeto rozumiesz
ktos mzoe skromnosc zrumniec ze mniematreoial czym krtótrze tym stromnae
dle to dzierwcz sie zle upierja z byt wywajco

nie wiem jak Bog patrzy na diewczyny ubranie skąpo (bo Bog wie o nas wszystko i nas zna), ale... sa one czesto powodem grzechu dla tych ktorzy sie z nimi spotykaja. Najczesciej dotyczy to mężczyzn. To oni patrzac na takie rozneglizowane dziewczyny grzesza w myslach... wiem to od pewnego meżczyzny, ale... moze na ten temat powinni sie wypowiedziec jeszcze inni mężczyźni...

Wstyd nie jest konsekwencją grzechu ale naszego wychowania. Są dzikie plemiona których członkowie chodzą kompletnie nadzy, tak jak ich Pan Bóg stworzył, a seks dla nich nie stanowi przyjemności a jedynie konieczność potrzebną do przetrwania plemienia. I z czego to wynika? Ja sądzę że z wychowania : nam się mówi że to wstyd im że to normalność, my mamy pożądliwe myśli a oni nie.



Julio – sądzę że wiele zależy od intencji jaką kieruje się taka dziewczyna/kobieta w doborze garderoby. Intencji czy chce ona po prostu ładnie się ubrać czy może specjalnie chce być „kusząca” i aby mężczyźni obłapiali ją wzrokiem.

... albo okoliczności. Choć moja ciotka uparcie twierdzi, że będę się smazyć w piekle za chodzenie w bikini... na plaży!

Moda się zmienia i kilkaset lat temu nie do pomyślenia było, aby kobieta pokazała choć kostki spod długich spódnic i sukien. Zaś kilkadziesiąt lat temu grzechem było nosić spódnicę odsłaniającą kolana, choć można było pokazać łydki.
Obyczaje się trochę zmieniają. Ale wszystko musi się mieścić w jakichś granicach estetyki.
Uważam, że pokazywanie pępków, czy części bielizny osobistej na ulicy, w szkole, pracy lub innych miejscach publicznych kłóci się z dobrym smakiem.
Wątpię też, czy takiej kobiecie nie zależy po prostu na zwróceniu na swoje "walory" zewnętrzne uwagi mężczyzn. Tylko po co? Widocznie nie ma lub nie potrafi pokazać swoich zalet wewnętrznych.

Poza tym, każde miejsce wymaga innego stroju.
W jednych miejscach "obowiązuje" strój bardziej dostojny, w innych luźniejszy, wygodniejszy itp.
To to się ma do plaży iz jest to kąpielisko , podobnie jak basen i obowiązuje kostium kapielowy. I zakładają go i panie i panowie.

Mam nadzieję i wierzę, że Bóg patrzy na nasze serca i na nasze prawdziwe intencje.

zgadzam sie z tym, ze stroj powinien byc dostosowany do miejsca do ktorego sie w nim idzie. Wiele osob ma pretensje do ksieży, ktorzy zwracaja uwage na odpowiedni stroj w kosciele. Jednak dziewczyna idaca do kosciola w czyms co nawet trudno nazwac spodnica (ze wgledu na jej dlugosc) i bluzce, kotra ma dekold prawie do pasa i odkrywa brzuch to chyba lekka przesada. A wiem, ze zdarzaja sie takie osoby, bo spotkalam kilka takich dziewczyn w kosciele w wakacje. Dal mnie jako osoby w miare molodej byl to widok szokujacy, nie chce myslec co o nich pomyslaly w takim miejcu osoby starsze?

No dobra....wypowiem sie

Powiem wam, ze milo jest popatrzec na zgrabna kobiete w mini spodniczce......wcale przy tym nie trzeba miec grzesznych mysli.
Przeciez mozna ja po prostu podziwiac tak ja sie podziwia dzielo sztuki.
Bo ludzkie ciala sa dzielami sztuki stworzonymi przez Boga (szczegolnie kobiece...bo na meskich sie kompletnie nie znam ).

Trzeba sie jednak przyznac, ze nie zawsze te mysli sa calkiem czyste......czasem przemknie przez glowe jakas mysl zdrozna. Nie uwazam jednak by bylo to zaraz powodem biegania do spowiedzi. Co innego gdybym sie nad ta mysla zatrzymal i zaczal fantazjowac.

Zeby jednak nie kusic losu....zgadzam sie z opiniami piszacych tutaj. Sa miejsca w ktorych nalezy sie odpowiednio ubierac....tak by nawet te "przeblyski myslowe" sie nie zdarzaly.
Takim miejscem jest przede wszystkim kosciol i to nie tylko katolicki, ale i wszelkie inne.
Czasem kobiety sie oburzaja "Przeciez to nic wielkiego!...niech sie nie patrza!!....jest wolnosc! ". .........to glupie reakcje i swiadczace o bezmyslnosci.
Niech nikt mi nie wmawia, ze kobieta ubiera mini TYLKO I WYLACZNIE dla siebie.......po to by sie "dobrze poczuc". No tak czuje sie dobrze....bo mezczyzni podziwiaja jej zgrabne nogi.....taka jest prawda i wszelkie inne tlumaczenia sa po prostu smieszne.

Na koniec chcialbym jeszcze dodac, ze w kazdej szanujacej sie firmie w kazdym urzedzie....obowiazuje pewien styl ubierania. Gdyby ktoras z pracownic , przyszla do pracy w zbyt kusej spodnicy, lub prawie nic nie przykrywajacej bluzce.......to obawiam sie, ze w najlepszym wypadku zostalaby w ten dzien przymusowo urlopowana.
Skoro wiec nie wolno w biurach....to tymbardziej nalezy uszanowac kosciol.
Niestety nasi ksieza sa zbyt liberalni w tych sprawach.
Niedawno bedac na Jasnej Gorze widzialem mloda dziewczyne w prawie ze przezroczystej bluzce i bez stanika....jak zwiedzala Bazylike......biust miala ladny, ale rozumu i kultury to z pewnoscia za grosz. A straznicy lazili jak swiete krowy i nie reagowali. Ciekawe za co im placa????...Mnisi tez nie reagowali....

pozdrowka

hehehehe, ja raczej mysle, ze to dziewcze chce, by inne kobiety zwrocily uwage na jej zgrabne cialo - i zazdrościły :D:D

Mnie tylko szkoda tych biednych nerek.... gołe brzuchy, gołe plecki... a potem już tylko Fitolizynka.... mniam
A poważnie, jeśli widzę pannę wracającą z matury w spódniczce tak krótkiej, że bielizna wyłazi, w 10-centymetrowych szpilach i z makijażem, jakiego by się nie pwostydziła wytrawna kokota, to mi przykro....
Cały urok młodości polega na naturalnym pięknie, po co się na siłę postarzać?? A tak w ogóle, to może zamiast błyskać nagim brzuchem, to może błysnąć intelektem? To świetnie działa Wbrew pozorom mężczyźni nie lubią głupich kobiet.

...i tu masz mufko CALKOWITA racje.
Po co komu glupia kobieta??? Taka co to "ani meee, ani beee, ani kukuryku"
Z taka nie ma o czym pogadac....a w lozku szybko sie znudzi

To, ze ktoras ma ladny biust i zgrabny tyleczek......wcale jeszcze nie czyni z niej wymarzonego partnera zyciowego.

pozdrowka

P.S.
Jak bedzie glupia to i zupe przesoli i wode spali...feeeeee :P:P:P:P

A dlaczego ja z wielką przyjemnością ptrzę w twarz zakonnicy? I mam to od najmłodszych lat.

Teofilu

Ja zas od najmnlodszych lat uwielbiam patrzec w twarz kazdej kobiety.....tak juz mam i nic na to nie poradze :D

pozdrowka