Ogromny problem - co zrobić?
| Autor |
Wiadomość |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
mateola napisał(a): A ja bym rozgraniczyła zachowania męża,które na podstawie tego, co dostępne, czyli opisu andrei - mogę zdecydowanie potępić (mam tu na myśli nie liczenie sie z jej zdaniem i uczuciami, manipulowanie, ocenianie itd. ale i sam pomysł swingowania) - od oceniania samego męża jako drania i dewianta.
Chciałem jedynie zwrócić uwagę na fakt, że ta podstawa może być słaba, bo jest subiektywną relacją od jednej ze stron mocno zaangażowanych w problem, do tego z drugiej ręki. Myślę, że uwagę już zwróciłem w wystarczającym stopniu, więc nie będę się dalej spierał, aby nie robić offtopa 
|
| Pt sie 31, 2007 14:53 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Qrcze, ja nie rozumiem o co się spieracie. Zakładamy, że sytuacja jest prawdziwa, przedstawiona przez bliską żonie osobę.
Jest problem jasno sprecyzowany przez męża: On lubi seks z inną parą. Co tu jest niewiadomego lub niedookreślonego lub przejaskrawionego?
Nie powiedział żonie że chce spotykać się z przyjaciółmi w celu miłej pogawędki tylko określił, że celem tych spotkań ma być wspólny seks.
Co ta żona mogła zrozumieć inaczej???
Czy w tym przypadku można coś zrozumieć w inny sposób?
Czy zachowanie tego faceta można w ogóle w jakikolwiek sposób usprawiedliwić? Przysięgał żonie, a przysięga zobowiązuje. Ślubował jej
wierność. To mówi wszystko.
|
| Pt sie 31, 2007 15:21 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
SweetChild napisał(a): Chciałem jedynie zwrócić uwagę na fakt, że ta podstawa może być słaba, bo jest subiektywną relacją od jednej ze stron mocno zaangażowanych w problem, do tego z drugiej ręki. Myślę, że uwagę już zwróciłem w wystarczającym stopniu, więc nie będę się dalej spierał, aby nie robić offtopa  A ja zaznaczam (też kolejny raz  ), że dysponujemy jedynie tym, co napisała andrea - to jedyna podstawa, jaką mamy i chyba tak zostanie... Rozumiem to tak, jak Monika opisła: Cytuj: Jest problem jasno sprecyzowany przez męża: On lubi seks z inną parą. Co tu jest niewiadomego lub niedookreślonego lub przejaskrawionego? Nie powiedział żonie że chce spotykać się z przyjaciółmi w celu miłej pogawędki tylko określił, że celem tych spotkań ma być wspólny seks. Co ta żona mogła zrozumieć inaczej??? Czy w tym przypadku można coś zrozumieć w inny sposób?
|
| Pt sie 31, 2007 16:26 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
monika001 napisał(a): Jest problem jasno sprecyzowany przez męża: On lubi seks z inną parą. Co tu jest niewiadomego lub niedookreślonego lub przejaskrawionego?
Chociażby to co piszesz, jest przejaskrawione. Z opisu andrei wynika, że to dopiero była propozycja, aby spróbować takiej formy. Twoja relacja sugeruje, że on już spróbował i twierdzi, że lubi.
|
| Pt sie 31, 2007 16:27 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Dobra, nie czepiaj się Sweet.
Jeżeli ktoś czegoś chce spróbować, znaczy to tyle, że go to pociąga, jawi się jako atrakcyjna forma współżycia - zatem można to ująć tak, że to lubi.
I nie mówmy, że nie lubi. Jeśli nie lubiłby, nie byłby zainteresowany tego typu rozrywką. Nie proponowałby jej żonie!
|
| Pt sie 31, 2007 17:27 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
SweetChild napisał(a): ... Z opisu andrei wynika, że to dopiero była propozycja, aby spróbować takiej formy. Twoja relacja sugeruje, że on już spróbował i twierdzi, że lubi.
Nie. Z opisu Andrei wynika, że to jest propozycja nie do odrzucenia.
Jeśli zostanie odrzucona przez żonę, to on i tak pójdzie w tę stronę,..... bez niej. Zatem jak najbardziej można uznać, że to lubi.
|
| Pt sie 31, 2007 17:32 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
monika001 napisał(a): Dobra, nie czepiaj się Sweet.
Nie twierdziłem, że mijasz się z prawdą, ale że to stwierdzenie jest nieco przejaskrawione i sugeruje, że skoro lubi to już spróbował. Podobnie gdy mówię, że lubię czekoladę, to sugeruję, że już ją kiedyś jadłem. Inaczej powiedziałbym, że czekolada wydaje mi się smaczna i chętnie bym spróbował.
Ale zostawmy to już, chciałem zaapelować o ostrożność w kategorycznych sądach dotyczących osoby, która nie może się bronić, a które to sądy mogłyby prowadzić do zaostrzenia konfliktu. Uważam swoją misję za zakończoną, nie chciałbym rozwalać wątku na ściśle określony temat.
|
| Pt sie 31, 2007 17:50 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja myślę, że na żadną terapię NFZ nie można liczyć, bo to, że mąż chce się przespać ze znajomą nie jest jeszcze zaburzeniem- po prostu to sprzeczne z sumieniem katolika- ale to za mało aby przyznali darmową terapię...
Seksuolodzy nie są refundowani przez NFZ- wizyta 50 zeta lub więcej, a usłyszeć można takie banialuki, że głowa boli...
Oto co radzi dr Depko kobiecie, zaniepokojonej, że mąż ogląda pornografię...
Cytuj: Jeżeli Wasz związek jest udany, a życie seksualne satysfakcjonujące, to kontakt z materiałami erotycznymi można potraktować jak oglądanie bajki dla dorosłych.
Zamiast w głębi ducha zadręczać się myślami: "bardziej podniecają go większe piersi, choć On nie chce się do tego przyznać”, sądzę, iż bardziej budującą będzie szczera, pozbawiona emocji rozmowa o wzajemnych oczekiwaniach, potrzebach, fantazjach seksualnych.
Być może ciekawym rozwiązaniem Waszego dylematu byłaby próba odnalezienia przyjemności we wspólnym oglądaniu materiałów erotycznych.
dr Andrzej Depko
http://zdrowie.onet.pl/1409487,3533,,,,dlaczego_on_to_robi,ekspert_seksuolog.html
Ja myślę, że najgorsze co ta kobieta może robić to płakać, prosić ,rozmawiać...On pewnie czerpie z tego seksualną satysfakcję- z jej cichego poddaństwa a i nawet możliwej męczeńskiej zgody - już raz wymógł na niej grzechy ciężkie- współżycia przed ślubem...
Według mnie czas przekuć lemiesze na miecze...
Powiedzieć o wszystkim jego matce, jeśli facet przyjmuje komunię- udać się na rozmowę do księdza, poinformować o jego pomysłach rodzinę i znajomych- trzeba z energią, równej tej z jaką Pan Jezus wyrzucił przekupniów ze świątyni, zapobiec grzechowi...
|
| Pt sie 31, 2007 17:51 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
SweetChild napisał(a): ...chciałem zaapelować o ostrożność w kategorycznych sądach dotyczących osoby, która nie może się bronić, a które to sądy mogłyby prowadzić do zaostrzenia konfliktu....
To nie jest sąd nad osobą i nikt tu tej osoby nie potępił. Jest to jedynie próba oceny moralnej zachowań, które miałyby być podjęte przez tę osobę.
Ocena o której mowa jest jednoznaczna i dla katolika nie może być inna. To wszystko.
|
| Pt sie 31, 2007 18:00 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Teresse napisał(a): ....Według mnie czas przekuć lemiesze na miecze... Powiedzieć o wszystkim jego matce, jeśli facet przyjmuje komunię- udać się na rozmowę do księdza, poinformować o jego pomysłach rodzinę i znajomych- trzeba z energią, równej tej z jaką Pan Jezus wyrzucił przekupniów ze świątyni, zapobiec grzechowi...
Teresse, ja bym uważała z tym angażowaniem w sytuację całej rodziny.
Jest to bardzo intymny problem. Facet będzie się czuł poniżony przez żonę, a chyba nie o to chodzi, aby go upodlić. To przecież człowiek, którego ona kocha.
Rozmowa wspólna, rozmowa z księdzem - być może tak, choć wydaje mi się, że tu chyba istnieje dość poważny problem w wierze tego człowieka
i jej wcielaniu w życie. Inaczej nie byłoby tego rodzaju propozycji. Zatem mało prawdopodobne, aby ksiądz wpłynął na jego poglądy.
Chyba nie ma lepszego lekarstwa niż modlitwa.
|
| Pt sie 31, 2007 18:14 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Wytłumacz Tereso, dlaczego wplątywać w to matkę dorosłego faceta?
Co ona zawiniła, że jej dorosły syn ma takie pomysły? Przecież ona - od kiedy on ukończył 18 lat nie odpowiada za to, co on robi.
A jeśli chodzi o seksuologa - to wybacz, ale sytuacja nie ta sama. Rada Cytuj: Zamiast w głębi ducha zadręczać się myślami: "bardziej podniecają go większe piersi, choć On nie chce się do tego przyznać”, sądzę, iż bardziej budującą będzie szczera, pozbawiona emocji rozmowa o wzajemnych oczekiwaniach, potrzebach, fantazjach seksualnych. wydaje się sensowna. Pomysł: Cytuj: Być może ciekawym rozwiązaniem Waszego dylematu byłaby próba odnalezienia przyjemności we wspólnym oglądaniu materiałów erotycznych. ma charakter propozycji, którą po szczegółowym omówieniu wzajemnych oczekiwań itd. można przyjąc lub odrzucić - nie każda para zgłaszająca problem seksuologowi to katolicy - kto wie... a może się jej akurat spodoba wspólne oglądanie zdjęć?
No i Twoja sugestia odpowiedzi seksuologa była jednak zupełnie inna.
|
| Pt sie 31, 2007 18:29 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Teresse, ja bym uważała z tym angażowaniem w sytuację całej rodziny. Jest to bardzo intymny problem. Skoro wywierali presję na zawarcie małżeństwa to niech wezmą odpowiedzialność za to, co stworzyli... Cytuj: Facet będzie się czuł poniżony przez żonę, a chyba nie o to chodzi, aby go upodlić.  A to dlaczego upodlić?? Czemu dorosły człowiek ma się wstydzić swoich wyborów?? Jak ma odwagę swingować- to niech ma odwagę się do tego przyznać... Cytuj: Wytłumacz Tereso, dlaczego wplątywać w to matkę dorosłego faceta? Co ona zawiniła, że jej dorosły syn ma takie pomysły? Przecież ona - od kiedy on ukończył 18 lat nie odpowiada za to, co on robi.
Jesli wywierała presję na to małżeństwo to niech teraz pomoże...
|
| Pt sie 31, 2007 18:42 |
|
 |
|
Renata_ZG
Dołączył(a): So mar 24, 2007 11:15 Posty: 312
|
jednak to bardzo dziwne, że człowiek znany jako spokojny, religijny, nagle po ślubie dość agresywnie wydaje mi się okazuje niezdrowe zainteresowania.
pomyślałam sobie... trochę mi głupio i naprawdę to tylko taka przelotna głupia myśl i nie śmiejcie się....ale może to sprawa jakiegoś dręczenia przez demona...
|
| Pt sie 31, 2007 18:47 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Teresse napisał(a):  A to dlaczego upodlić?? Czemu dorosły człowiek ma się wstydzić swoich wyborów?? Jak ma odwagę swingować- to niech ma odwagę się do tego przyznać...
Ale przyznawać chyba nie musi się przed całym światem? Ma prawo do intymności zarówno on, jak i jego żona, na którą takie ogłaszanie wszem i wobec też może działać poniżająco i destruktywnie.
Jeżeli ty o swoich intymnych problemach opowiadałabyś całej rodzinie i znajomym to wybacz, ale masz dziwne podejście.
Takie sprawy przede wszystkim należy rozwiązywać we dwoje. To są dorośli ludzie.
|
| Pt sie 31, 2007 18:50 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Renata_ZG napisał(a): ...ale może to sprawa jakiegoś dręczenia przez demona...
Może nie aż tak. Ale szatan czasem zagląda w najciemniejsze zakamarki naszej duszy i próbuje kusić.... 
|
| Pt sie 31, 2007 18:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|