@Enneagram: pozwolę sobie na małe sprostowanie
"Verweile doch, Du bist so schön". Tak brzmi cytat z "Fausta".

@Rozalka: ok, ok co i tak nie zmienia faktu, że niemiecki jest total fett und voll krass i dlatego łatwo go obie przyswoić.
A propos niemieckiego i wątku na dobranoc. Znacie jakieś kołysanki (Schlaflied) po niemiecku? Ja chyba żadnej oO

@Enigma
tamtą pierwszą wersję przez cztery lata widziałam przed sobą na każdej lekcji w pracowni j. niemieckiego.
Mojego ulubionego języka. Nie rozumiem, dlaczego nie wszyscy go lubią
A niemiecki rzeczywiście łatwiutki, jeśli tylko nie zapomnisz dodać pierwszego członu rzeczownika z pierwszego zdania, na końcu trzeciego zdania podrzędnego. Oczywiście, o ile masz do czynienia z czasownikiem rozdzielnie złożonym
Poproszę mamę, może sobie przypomni jakąś piosenkę do łóżeczka.

Enigma,
mamie nie chce się przypominać teraz nieuzywanych piosenek , więc jedną 'klasyczną " masz z Sieci (pierwsza zwrotka), reszta to niezłe wariacje na temat.
Mnie się podoba ta wersja o owczej kurteczce.

Rozalko, nie chce mi się przekładać tych niewinnych wierszyków: owieczka, drzewko, dziecko w kołysce, mamusia i tatuś , to tak w skrócie.


Wiegenlied

Schlaf, Kindchen, schlaf!
Dein Vater hüt' die Schaf.
Die Mutter schüttelt's Bäumelein,
da fällt herab ein Träumelein.
Schlaf, Kindchen, schlaf!


von Christian Morgenstern
Schlaf, Kindchen, schlaf,
Es war einmal ein Schaf.
Das Schaf, das ward geschoren,
Da hat das Schaf gefroren.
Da bot ein guter Mann
Ihm seine Jacke an.
Da brauchts nicht mehr zu frieren,
Kann froh herumspazieren,
Schlaf, Kindchen, schlaf.


Schlaf Kindlein schlaf
Dein Vater ist ein Schaf
Deine Mutter ist ein Trampeltier
was kann das arme Kind dafür
schlaf Kindlein schlaf.

@Enneagram: mnie się przewija tylko "Verweile doch, Du bist so schön". Ale cóż, róznie to może być
a tymi czasownikami byłabym ostrożna ;p jet wiele konstrukcji, przy których, np. się nie odmienia w ogóle czasowników i wszystko jest ok. Najważniejsze to słówka i przypaaadki to z czego gonię wszystkich dopóty, dopóki wyrwani w środku nocy nie deklamują wszystkich form zaimków zwrotnych i osobowych we wszystkich przypadkach, oraz odmian przymiotników po rodzajniku określonym, nieoreślonym i bez rodzajnika, od tyłu, od początku i na wyrywki Potem moga dalej spać

ja sobie utnę teraz małą drzemkę. :]

Ależ pani Profesor,
ja chyba byłam po drugiej stronie, czyli po stronie uczących się.
Ze słownictwa byłam świetna, ale niestety nie miałam nauczyciela pilnującego odmian(y).
Dlatego nie lubię tłumaczyć nic pisemnie

A na dobranoc:
Imagina non c'e' il cielo / E' facile, se tu provi J.Lennon

Dla mnie to niezbyt optymistyczne.

A ja wszystkim życzę dobrej nocy.... mnie dzisiaj spanie nie grozi, bo jutr mam wylot na szkolenie, także jakieś dwa tygodnie na forum mnie nie będzie...


A jeszcze się spakować trzeba :/


Crosis

Udanego szkolenia


A propos spania - chyba walne w kimkę

Spanko o tej porze
Niektórzy to mają życie, tylko pozazdrościć

Po tygodniu nauki, i wczorajszym ciężkim dniu - należy mi się

Heh, od razu lepiej

No, bo Lennon był nihilistą, więc nie ma się czemu dziwić, że wyobrażał sobie nieistnienie Nieba (tzn. Boga).

Potwierdza to wers drugiej zwrotki:

Nothing to kill or die for,
And no religion too

Ale do rzeczy: właśnie wróciłem z ostatniego wakacyjnego weekendu od znajomych, i jestem tak padnięty, że zaraz pójdę nyny Jutro bardzo ważny dzień - imieniny mamy , a więc trzeba wcześnie rano wstać i pędzić do kwiaciarni po kwiatki i jakiś upominek (za dużo kasy nie mam, ale przecież liczy się pamięć). Po południu - szybko, aby zdążyć na poczęstunek - idę na miasto, ażeby zakupić gitarkę elektryczną za pieniążki zebrane z imienin i ... coś jeszcze mamie dokupić .

Tymczasem mykam. Poczytam jeszcze z godzinkę "Nikt nie wyjdzie stąd żywy - historia Jima Morrisona", paciorek i lulu

"ta ostatnia niedzieeeeeelaaaaa (...)"
Ostatnie chwile relaksu przed rozpoczęciem roku szkolnego 2007/2008...
A po godzinach znowu korepetycje, znowu robota... byle do czerwca, a potem jeszcze chwilką i emigracja...


"ta ostatnia niedzieeelaaa (...)"

Włączę sobie jakieś etiudy i serenady, zapalę świeczkę i popłynę myślami do Niemiec, do mojego M.

Dobrej nocy.

Pierwszy dzień w pracy po tygodniu przerwy.


Draaaaaaamat...

Normalnie, oczy mi się zamykają

Dobrze, że nie jesteś po dwumiesięcznych wakacjach.
To dopiero byłby dramaaaaaaaat.
Czyli spanko już o 17-tej.

I jak było?
Miły początek roku, czy przeciwnie?

Pozdrowienia

najpierw było rozpoczęcie dla pierwszaków, a potem dla dryblasów z maturalnych i drugich. Cóż. Nie będe nic więceej mówić, bo mi niewolno :D:D

Dobranoc, jutro 7 godzin --'