Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 7:28



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona
 Niebezpieczeństwa mieszanych tańców 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 17, 2007 10:39
Posty: 51
Post 
Zencognito napisał(a):
Bo jest tam mnóstwo ludzi do poznania, a do tego narkotyki i alkohol, któe robią wodę z mózgu.
Taniec nie ogranicza się do techno-dyskotek.

Owszem pijaństwo i narkotyki pogłębiają chaos tam istniejący, jednak nie da się zaprzeczyć, iż tańce są bardzo ważnym elementem dyskotek. Większość tańców odbywa się w ramach dyskotek. Czy to przypadek więc, że właśnie dyskoteki są centrami seksualnego rozwydrzenia.
Powiem Ci jeszcze więcej - niegdyś wiele zgorszenia dokonywało się na balach. Bale w porównaniu z dyskotekami mogły uchodzić za oazy niewinności. Znacznie bardziej skromny strój, liczne konwenanse, ruchy w tańcach o wiele bardziej przyzwoite niż w dzisiejszych pląsach. A jednak istniało tam bardzo wiele niebezpieczeństw. Przyznawali to zresztą nawet gorliwi bywalcy balów Przykładowo, ok. 1620 r., biskup Autun chcąc dać swej owczarni naukę przeciw tańcom, zasięgnął rady człowieka, który znał dobrze rozkosze światowe, hrabiego de Bussy - Rabutin, sławnego z dowcipu i pism swoich. Taką odebrał odpowiedź: "Zawsze uważałem bale za niebezpieczne; nie sam tylko rozum skłaniał mnie do tego, ale i doświadczenie; a chociaż świadectwo Ojców Kościoła jest bardzo ważne, sadzę, że w tym przedmiocie świadectwo dworaka światowego większą mieć powinno wagę. Wiem dobrze, że są osoby, które na mniejsze niebezpieczeństwo narażają się w tych miejscach, aniżeli inni; wszelako, najzimniejsze temperamenty tu zapalają się. Zwykle na takie towarzystwo składa młodzież, której trudno przychodzi oprzeć się pokusom w samotności, a tym bardziej w podobnych miejscach. Sądzę więc, że prawdziwemu chrześcijaninowi nie wypada uczęszczać na bale".
Pytanie za 100 pkt - co łączy bale i dyskoteki??? Odpowiedź - mieszane tańce


Wt wrz 04, 2007 11:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 17, 2007 10:39
Posty: 51
Post 
monika001 napisał(a):
NinaX napisał(a):
:o :o :o

Czy ja czegoś nie zrozumiałam czy Pinchas próbuje Nas przekonać, że TANIEC między kobietą i mężczyzną jest zły i do tego jest grzechem ??

Jeśli tak to naprawdę jestem zszokowana !! Wychodzi na to, że moja największa pasja - taniec jest grzechem, a ja tańcząc praktycznie pół życia popełniam jeden wielki grzech tak?

Różne paranoje już słyszałam, ale takiej jeszcze nie... Ścięło mnie po prostu... :?


Nino, wygląda na to,że tak właśnie jest. Nie pierwsza jesteś w szoku! :o :o :o :o :o :o

Lepiej nie oglądaj "Tańca z gwiazdami", którego VI edycja właśnie się zbliża.
Lub zamykaj oczy, gdy będą tańczyć rumbę!!!!!!!!!

A tak na marginesie: nie uważam aby był to grzech. Grzech powstaje lub nie w głowie i myślach każdego z nas.

Jeżeli ktoś uważa, że grzeszy, to niech unika i tańców i ich oglądania.
Ale nie narzucajmy takiego poglądu wszem i wobec. W ten sposób myśląc można dojść do paradoksów typu:
nie można wyjść na zewnątrz w spodniach - zbyt podkreślają kobiecą sylwetkę, nie można wyjść z dekoltem - bo niemoralne, spódnica - tylko do kostek itd., nie można mieć długich włosów, bo rozpuszczone za bardzo pobudzają zmysły facetów ?!? (Mam długie i do tego naturalnie lekko pofalowane - czyżbym musiała je obciąć????????)
:o :o :o Podążając tokiem myślenia Pinchasa - rozumiem, że powinnam. Tylko wtedy miałabym pewność, że u nikogo nie wzbudziły nieskromnych myśli!
Można dalej wyprowadzać podobne wnioski, ale naprawdę tu już wpadamy w jakąś paranoję. :?


Widzę Moniko, że albo nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć róznicy pomiędzy dalszymi a bliższymi okazjami do grzechu.
Jak Ci już pisałem - jasne, że każda sytuacja dla człowieka przewrotnego albo wyjątkowo słabego może być okazją do grzechu. Jasnym jest też, że nie można sytuacji takich ludzi rozciągać na ogół. Siegając po analogie, to, że niektórym spada cegłówka na głowę, gdy ci wychodza na ulicę, nie znaczy, że powinniśmy zrezygnować z wychodzenia na ulicę.
Są jednak sytuacje, które dla ogółu ludzi wiążą się z wysokim niebezpieczeństwem popadnięcia w grzech. I znów sięgając po analogie - łatwo jest być zranionym lub zabitym na polu bitewnym. Nie należy więc bez ważnej potrzeby pchać pod salwy karabinów, czy wskakiwać do płonącego domu.
Wedle tradycyjnego rozeznania Kościoła św. taką wysoce niebezpieczną dla ogółu ludzi sytuacją są zazwyczaj mieszane tańce.
Co do dekoltów, etc. to oczywistym jest, że niewiasty nie powinny się w ten sposób ubierać. Ty Siostro próbujesz bronić dekoltów i mieszanych tańców , a inna niewiasta powie, że ona to może sobie po ulicy chodzić w samych majtkach i dodatkowo tańczyć na rurze, a jak ktoś w skutek tego zgrzeszy, to jest problem jego nadwrażliwości. Do tego prowadzi brak rozróżnień pomiędzy bliższymi a dalszymi okazjami do grzechu. Trzeba jednak zrozumieć, iż istnieją sytuacje, ktore dla ogółu ludzi są wysoce groźne.


Wt wrz 04, 2007 11:25
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41
Posty: 471
Post 
Pinchas, z tańcami wojujesz samotnie, czy może nasz jakiś sprzymierzeńców? Udało Ci się kogokolwiek przekonać do swoich teorii?

_________________
Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach


Wt wrz 04, 2007 14:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35
Posty: 273
Post 
Ale ja nadal nie rozumiem. Wytłumacz mi. Co jest złego w tych tańcach mieszanych? Jaką one dają okazję do grzechu ??

Tańczę towarzysko. Przykładowo: na próbie mam zatańczyć z chłopakiem walca. Puszczają muzykę i tańczymy. No i wytłumacz mi gdzie tu jaka okazja do grzechu? Czy ja tańcząc z nim patrzę na niego tak jak bym chciała iść z nim do łóżka czy jak? A nie w ząb tego nie kumam.

A może Ty uważasz, że taniec w ogóle jest grzechem? Bo powiedzmy dziewczyny robią sobie dyskotekę i tańczą na niej tak jak się teraz tańczy dyskotekowo. Czyli ruchy, które Ty uważasz za niemoralne. Czy to też jest grzech? Bo może jedna na drugą popatrzy i pomyśli sobie: "Ciekawe jakby to było pocałować się z kobietą" Czyli też grzech tak?

Wybacz mi, ale to jest kompletna paranoja. I ja chyba jestem za ciemna, żeby to pojąć...

_________________
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery


Wt wrz 04, 2007 16:12
Zobacz profil WWW
Post 
Nino

Nie musisz nic rozumieć, jesteś po prostu normalna.
Pinchas powołuje się na jakieś "tradycyjne nauczanie", ale nie Kościoła tylko nielicznej garstki fanatyków chrześcijańskich.
Jeżeli się mylę to poproszę Pinchasa o jakiś oficjalny dokument kościelny, mówiący o tym, że taniec jest grzechem. Tylko proszę o oficjalny dokument , a nie rojenia fanatyków mających problemy z własną seksualnością, nawet tych wyniesionych na ołtarze.


Wt wrz 04, 2007 16:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Pinchas napisał(a):

...Są jednak sytuacje, które dla ogółu ludzi wiążą się z wysokim niebezpieczeństwem popadnięcia w grzech.


Widzisz Pinchas, ja jakoś nie mogę zrozumieć tej całej analogii z tańcami i ich wysokim niebezpieczeństwem dla duszy. Dla mnie takie same niebezpieczeństwo jest w hipermarkecie, gdzie możesz sobie dotykać i oglądać różne produkty. Wtedy możesz mieć pokusę kradzieży i to bardzo realną. Czyż nie? Tak samo wysoce prawdopodobne, że popadniesz w grzech.
Czy mamy zatem przestać robić zakupy w dużych sklepach? :o

Nawet jak zamkniesz się w czterech ścianach, unikając wszystkiego, to tam też przyjdzie do ciebie szatan i będzie cię kusił. :?


Wt wrz 04, 2007 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Podpisuję się pod postem Profosa20 i również czekam na dokumenty kościlene.
Pinchas napisał(a):
Są jednak sytuacje, które dla ogółu ludzi wiążą się z wysokim niebezpieczeństwem popadnięcia w grzech.

Nie, po prostu Ty tak jak i ci katolicy z przeszłości na których się powołujesz, nie potraficie zrozumieć, że nie dla wszystkich jest to niebezpieczeństwo tak jak dla was. Jesteście po prostu nadwrażliwi i niezdolni do zrozumienia odmienności drugiej osoby, a to co robicie przypomina wmawianie indianom z dżungli że chodząc nago robią krzywdę sobie i współplemieńcom siejąc zgorszenie, mimo iż dla nich jest to naturalne z dziada pradziada zupełnie jak dla Ciebie chodzenie w ubraniu.


Wt wrz 04, 2007 19:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Jak mi się zdaje - możliwości są dwie:
Albo jest to prowokacja
Albo jest to patologiczna niechęć do (nie wiem, może również brak umiejętności) tańczenia.
Przebrnąłem przez cały wątek i inaczej tego wytłumaczyć nie mogę. Mimo dobrej woli.
Chociaż jest może trzecia :-), którą nasunął mi przydługi wywód (w którym stoi, że część hierarchów /myślę, że obecnie jest to ok. 100%/ może się mylić).


Pt wrz 07, 2007 13:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
A ja tak przy okazji: czy tańce z partnerami tej samej płci nie są niebezpieczne?
A taniec sam w sobie?
A popatrzeć można bezpiecznie?

W ubiegłym roku miałam zamiar uczestniczyć w rekolekcjach zatytułowanych 'Eucharystia - zatańczyć tajemnicę', nie było tam zastrzeżen dotyczących płci uczestników. Cóż za beztroska !!

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 15:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 17, 2007 10:39
Posty: 51
Post 
profos20 napisał(a):
Nino

Nie musisz nic rozumieć, jesteś po prostu normalna.
Pinchas powołuje się na jakieś "tradycyjne nauczanie", ale nie Kościoła tylko nielicznej garstki fanatyków chrześcijańskich.
Jeżeli się mylę to poproszę Pinchasa o jakiś oficjalny dokument kościelny, mówiący o tym, że taniec jest grzechem. Tylko proszę o oficjalny dokument , a nie rojenia fanatyków mających problemy z własną seksualnością, nawet tych wyniesionych na ołtarze.


Przykro mi, że w ten sposób odbierasz wielu ( a nie "garstkę") Świętych wyniesionych na ołtarze. Ba, nawet, gdyby to była tylko "garstka", to obecność w niej tak wielkich Świętych jak św. Jan Maria Vianney czy św. Pio z Pietlerciny już czyniła by Twoje wywody co najmniej będącymi nie na miejscu i nawet jeśli, nie przesądzałaby sprawy, to dawałaby bardzo wiele do myślenia. Czy wiesz, że np. św. Janowi Vianneyowi bł. Jan XXIII poświęcił całą pochwalną encyklikę, a Sł. Boży Jan Paweł II napisał na jego temat list apostolski?

A oficjalnych wypowiedzi Kościoła przeciw mieszanym tańcom jest znacznie więcej niż Ci się wydaje.
Po pierwsze szereg synodów kościelnych piętnowało zabawy taneczne. Koncylium Konstantynopolitańskie zakazuje tańców publicznych pod karą klątwy. Koncylia: Laodyceńskie i Lerydskie, zabraniają ich nawet a weselu; Koncylium Akwizgrańskie nazywa je "haniebnymi"; - jedno z Koncyliów Afrykańskich, "bardzo niegodziwymi"; - Koncylium Rueńskie , "szaleństwem"; Koncylium Turyńskie, "sztuką i ponętą szatańską" .
Po drugie: niejeden Papież piętnował popularne w jego czasach mieszane tańce. Przykładem tego jest choćby Benedykt XIV, który nazywał wszystkie współczesne sobie bale "brudną rozrywką", Leon XII, który oficjalnie zabronił katolikom tańczenia walce. Warto jest też przyjrzeć takim papieskim wypowiedziom jak ta Pius XI , który (w encyklice "Ubi Arcano") pisał: "Ubolewamy także nad upadkiem czystości wśród kobiet i młodych dziewcząt, czego dowodem jest postępująca nieskromność ich ubioru i rozmów, oraz ich udział w bezwstydnych tańcach."

Po trzecie wiele krajowych episkopatów piętnowało mieszane tańce, np. Episkopat Austrii, w 1925 r. wydał oświadczenie, w ktorym czytamy:
"Modne tańce - będąc prawie wszystkie najgorszego pochodzenia - grożą skromności i wstydliwości i nie mogą być bezwarunkowo dłużej cierpiane, choćby nawet z nich usunięto najgrubszą zmysłowość ".


Pn wrz 10, 2007 10:56
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr cze 13, 2007 12:14
Posty: 113
Post 
:o

byłam na wielu zabawach, dyskotekach, weselach! sami urządziliśmy wesele po ślubie dając innym okazję do grzechu: był alkohol i były tańce!
w życiu mi nie przyszło do głowy że to taki ogromny grzech!!!

najdziwniejsze jest to że u nas na weselu był ksiądz - jak on mógł na coś takiego patrzeć spokojne? no to pewno nie był ksiądz z prawdziwego zdarzenia...

ktoś tu ma zbyt wąskie sumienie! może w ogóle nie wychodzmy z domów kobiety bo jeszcze jakiś facet spojrzy na nas porządliwie! zamknijmy się w domach i ubierzmy jak w Afganistanie!


Pn wrz 10, 2007 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 29, 2007 2:25
Posty: 23
Post 
Na weselu mojego brata też był ksiądz, i (o zgrozo!) tańczył z kobietami!

A tak na poważnie - trzeba rozróżnić radosne "podrygi" np na weselach a kręcenie gołym tyłkiem na dyskotece. Uważam że potrzeba tutaj skrajności - nadmierną rozwiązłość atakować nadmierną cnotą, co reprezentował Św. Jan Maria Vianney.


Pn wrz 10, 2007 18:20
Zobacz profil
Post 
Pinchasie

Ja pytałem o oficjalne i obowiązujące dzisiaj Dokumenty Kościelne, które twierdzą, że taniec jest grzechem. Te historyczne są już nieaktualne i śmieszne.
Prywatne opinie papieży i biskupów również nie są obowiązującą wykładnia Nauki Kościoła, to samo dotyczy garstki świętych z fanatycznym Vianeyem na czele.
Nawet święci się mylili, bo to co pisali, pisali jako zwykli grzesznicy. Jako święci nigdy niczego nie głosili - bo głosu już nie mieli.
Cytuj:
Episkopat Austrii, w 1925 r. wydał oświadczenie, w ktorym czytamy:
"Modne tańce - będąc prawie wszystkie najgorszego pochodzenia - grożą skromności i wstydliwości i nie mogą być bezwarunkowo dłużej cierpiane, choćby nawet z nich usunięto najgrubszą zmysłowość ".


Wybacz, ale biskupia sacra nie chroni przed głupotą i nigdy nie chroniła.
Od wielu wieków istniało wiele tańców ludowych (mieszanych) i krzyki paru fanatyków nie doprowadziły do ich zaniknięcia. Jak widać nie mieli fanatycy racji.


Pn wrz 10, 2007 19:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Bardzo prosze profosa20 i Lucyne o przejscie na pw.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pn wrz 10, 2007 21:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 17, 2007 10:39
Posty: 51
Post 
NinaX napisał(a):
Ale ja nadal nie rozumiem. Wytłumacz mi. Co jest złego w tych tańcach mieszanych? Jaką one dają okazję do grzechu ??

Tańczę towarzysko. Przykładowo: na próbie mam zatańczyć z chłopakiem walca. Puszczają muzykę i tańczymy. No i wytłumacz mi gdzie tu jaka okazja do grzechu? Czy ja tańcząc z nim patrzę na niego tak jak bym chciała iść z nim do łóżka czy jak? A nie w ząb tego nie kumam.


Tradycyjna moralistyka katolicka zawsze przestrzegała chrześcijan, by w trosce o zachowanie świętej cnoty czystości w miarę możności unikali między innymi takich zachowań jak:
- zbytnia poufałość w kontaktach z płcią przeciwną. Wyraża się to m.in.; w przebywaniu osób odmiennej płci "sam na sam"* .
- dobrowolne i celowe spoglądanie na tzw. mniej skromne części ciała płci przeciwnej, to znaczy na: klatkę piersiową, plecy, ramiona, nogi, brzuch, pośladki, łono** .
- dłuższe dotknięcia wymienionych wyżej tzw. mniej skromnych części ciała płci przeciwnej&.
Niezachowanie któregokolwiek z tych środków ostrożności może w bardzo łatwy sposób prowadzić do grzechów przeciw VI i IX przykazaniu tj.: nieczystych myśli, pragnień, spojrzeń oraz uczynków.
Tymczasem tańce damsko-męskie stwarzają niezwykle dogodne warunki do łamania i przekraczania wszystkich, albo co najmniej jednej, z wymienionych wyżej trzech środków ostrożności:
- zabawy taneczne zazwyczaj odbywają się co prawda w większym gronie, ale bez udziału osób, które mogłyby kontrolować zachowanie się tańczących osób.
- niewiasty przychodzące na imprezy taneczne ubierają w sposób uwydatniający ich cielesne walory. Raczej nie przychodzi się na tańce w stroju, który nie odsłaniałby, albo nie eksponował przynajmniej którejś z mniej skromnych części ciała. Poza tym damsko-męski taniec wymaga od tańczących wzajemnego spoglądania na siebie. A jako, że w taniec zaangażowane jest całe ciało człowieka, nawet przy pląsach, w których ruchy nie są wyraziście nieskromne i prowokujące, występuje silna pokusa, by spoglądać na poruszające się w tańcu mniej skromne części ciała osoby płci przeciwnej.
- taniec damsko-męski przeważnie wiąże się z dotykaniem, obejmowaniem, ściskaniem i przytulaniem drugiej osoby. Trudno w takich warunkach uniknąć dotykania "mniej skromnych" części ciała płci przeciwnej.

*Por. uwagi wygłoszone przez ks. Ambrożego Guillosa: "Te nawet osoby, które odwiedzają siebie w zamiarze małżeństwa, unikać powinny być sam na sam bez świadków; a roztropność nakazuje, iżby rozmawiały z osobą nie inaczej, jak w obecności rodziców lub innych poważnych osób. Niestety! O jak wielka jest liczba młodzieży, która niezachowawszy tej ostrożności, przyszła do najopłakańszych nadużyć! Ileż osób, które będąc wprzód wzorem pobożności i cnoty, spadły na najniższy stopień bezwstydu i hańby, dlatego, że zgodziły się na schadzkę sam na sam czyli rendez - vous, i tym sposobem uchyliły się spod czujnego oka swoich rodziców i matek!"
**Zob. część dalszą uwag ks. Ambrożego Guillos: "Zmysły są drzwiami do duszy, trzeba je zamykać z pilnością jak największą przed tym wszystkim, co jest nieczyste, aby wcisnąć się tu nie mogło; nade wszystko czuwać trzeba nad swymi oczyma, gdyż przez oczy mianowicie przedmioty kuszące usiłują przedrzeć się wewnątrz. Dlatego też Duch Święty zaleca jak najmocniej nie przypatrywać się z uwagą, z przyjemnością przedmiotom, mogącym splamić wyobraźnię, napełnić umysł złymi myślami, podburzyć namiętności. Nie zatrzymujmy się więc nigdy, bracia mili, aby przypatrywać się obrazom lub posągom wszetecznym, albo też osobom ubranym nieprzyzwoicie; w przeciwnym razie bowiem, uczujecie w sercu waszym myśli najsprośniejsze. Jeżeli oczy wasze przypadkiem zwrócą się na przedmiot takiego rodzaju, odwracajcie je natychmiast, i uciekajcie się do Boga przez modlitwę, aby wpaść w pokuszenie. Cytat za: jw., s. 269-269. Warto w tym miejscu przytoczyć też słowa św. Jana Marii Vianneya: "Grzeszy także ten, gdy kto rzuca spojrzenia na przedmioty nieczyste i w ogóle na rzeczy, które łatwo mogą nas doprowadzić do upadku. Wzrok jest bramą, przez którą często wchodzi do duszy grzech. Dlatego sprawiedliwy Hiob powiedział: "Uczyniłem przymierze z oczyma swymi, abym nie pomyślał o pannie" (Hi 31, 1)”. Cytat za: Św. Jan Maria Vianney, "Kazania Proboszcza z Ars", Warszawa 1999, s. 93.


Śr wrz 12, 2007 9:56
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL