Autor |
Wiadomość |
leonjr
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 19:58 Posty: 10
|
Każde prawo fizyki da się opisać matematycznie. Wszystko da się opisać matematycznie. Tak więc spekulacje czy gdzieś może istnieć czas, czy nie to tylko taka gadka-szmatka z której nic nigdy nie wyniknie.
|
N wrz 09, 2007 10:45 |
|
|
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Powróćmy może do tematu ,chciałbym wiedzieć co rozumiecie przez "czas".Dla mnie czas to przemijanie ,wydaje mi się ,że predkość tego przemijania można spowolnić ,a nawet zatrzymać (w warunkach predkości granicznej i w czarnej dziurze)Może wiecie, dlaczego? I dróga sprawa która chciałbym poruszyć i jest zwiazana z tematem :Jest coś takiego jak ciąg przyczynowo skutkowy,wydaje mi się ,że jest on atrybutem czasu włąsnie i wystepuje tam gdzie płynie czas ,a jezeli czas nie płynie to czy można mówić o przyczynie?Uważam ,że przed Wielkim Wybuchem czas nie istniał ,dlatego mam prawo sądzić ,że wszechswiat nie miał przyczyny, co wy o tym myślicie?Jeżeli to mozliwe to prosił bym bez wyższej matematyki ,dlatego że nie dla wszystkich jest zrozumiała i tłumaczenie wówczas nie ma sensu ,jest bezcelowe.
|
N wrz 09, 2007 19:59 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Każdy obiekt we wszechświecie wykreśla w czasoprzestrzeni pewien tor (przyrównaj z wykresem położenia od czasu). Upływ czasu pomiędzy dwoma zderzeniami zależy od drogi a którym go liczymy - analogia: na zwykłej płaszczyźnie najkrótsza odległość jest po odcinku, ale możemy mierzyć długości różnych krzywych łączących dwa punkty. Podobnie upływ czasu zależy od ruchu obserwatora. Z powodu pewnej właściwości czasoprzestrzeni (nie wytłumaczę bez wyższej matematyki) upływ czasu jest ogólnie tym mniejszy, im bardziej powyginana krzywa. podobnie w miejscach, gdzie czasoprzestrzeń jest mocno powyginana, jest inny sposób pomiaru długości krzywej i czas wolniej upływa.
Co do przyczyny i skutku: prawo "przyczyna poprzedza skutek" ma sens tylko w obecności czasu. Nie uważam jednak, aby same pojęcia przyczyny i skutku traciły sens, potrzebujemy jedynie innego kryterium ich rozróżniania.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N wrz 09, 2007 20:15 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Studencie odnieś się do pytania innego .Czy sądzisz że wszechświat mógł nie mieć przyczyny?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
N wrz 09, 2007 20:27 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wieczny_student napisał(a): Każdy obiekt we wszechświecie wykreśla w czasoprzestrzeni pewien tor Przepraszam cię bardzo ,ale to jest już niezrozumiałe ,dlatego nie czytam dalej .Nie odpowiedziałeś mi jeszcze czy czas można zatrzymać czy można zatrzymać zdażenia które są wcześniej .Kiedy płynie czas to są zdażenia wczesniejsze i póżniejsze ,ale kiedy zdażenia nie zachodzą to nie ma wczesniej ani pózniej ,nie ma przyczyn i skutków ,nie ma tego co było przed i nie ma tego co będzie pózniej .Takie rzeczy obserwujemy kiedy płynie czas ,dlatego nie możemy mówić ,ze wszechswiat miał przyczyne ,bo przed WW nie płynął jeszcze czas.
|
N wrz 09, 2007 21:00 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Nie można zaobserwować zwolnienie czasu własnego, można natomiast zaobserwować, jak cudze zegary zwalniają (w przypadku czasu własnego można powiedzieć, że równo ze spadkiem tempa czasu spada tempo naszego postrzegania i efekty sie anulują). Im kto szybciej porusza się względem ciebie, tym wolniejszą pracę zegara u niego zaobserwujesz (ale on zaobserwuje zwolnienie pracy twojego zegara, bo jednocześnie ty poruszasz się względem niego). Obserwując obiekt poruszający się z prędkością światła, nie zaobserwujemy upływu czasu na jego zegarze, podobnie byłoby z obserwacją osoby, która wpada do czarnej dziury. Obiektu masywnego nie mozna jednak rozpędzić do prędkości światła, a obiekty na granicy czarnej dziury możemy zobaczyć dopiero po nieskończonym czasie (światło potrzebowałoby nieskończonego czasu, aby od powierzchni czarnej dziury dolecieć do zewnętrznego obserwatora) lub gdy sami do niej wpadamy (ale wtedy nie zaobserwujemy u nich spowolnienia czasu).
Kurczowo trzymasz się zasady "przyczyna poprzedza skutek". Twierdzę, że przyczyny i skutki mogą istnieć bez tej zasady, a wtedy nie potrzebny jest im też czas.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N wrz 09, 2007 22:24 |
|
 |
leonjr
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 19:58 Posty: 10
|
Czas - jedna z osi w 4-wymiarowej czasoprzestrzeni. Zatrzymać czas? Nie sądzę aby to było możliwe w świecie atomów (trzeba by rozpędzić cząstkę do prędkości światła, a to z kolei wymaga nieskończonej ilości energii).
Czas jako przemijanie. Po prostu poruszamy się wzdłuż osi czas non-stop. Zwykły fakt. Ciągle będziemy się tak poruszać, gdyż w tym kierunku coś nas pchnęło, i lub pcha dalej.
Przed Wielkim Wybuchem... O tyle dobrze można spekulować, że tak naprawdę niewiele wiemy, co było przed Wielkim Wybuchem. Czas może po prostu wtedy stał w miejscu? Czy też go nie było? No tu trudno cokolwiek powiedzieć, jeżeli przyjmiemy, że czas jest osią (tak jak wcześniej) a nie jakąś wartością.
Wszechświat - tak, może nie mieć przyczyny. Tak samo jak nie ma wyraźnej przyczyny prawo wielkich liczb. Tak samo, jak (znowu o tym wspomnę) wiele zjawisk nie ma przyczyn w mechanice kwantowej. Po prostu tak jest. Może z czasem odkryjemy i dla nich przyczynę, a tym samym i dla wszechświata.
|
Pn wrz 10, 2007 5:36 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Wydaje się, że IPW bardziej chodzi o pytanie "czy wszechświat może mieć przyczynę?". Według mnie może, gdyż pojęcie przyczyny samo w sobie nie wymaga obecności czasu. Czasu wymaga jedynie relacja "przyczyna poprzedza skutek".
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn wrz 10, 2007 7:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
wieczny_student napisał(a): Wydaje się, że IPW bardziej chodzi o pytanie "czy wszechświat może mieć przyczynę?". Według mnie może, gdyż pojęcie przyczyny samo w sobie nie wymaga obecności czasu. Czasu wymaga jedynie relacja "przyczyna poprzedza skutek".
Zastanawia mnie tez czy jak np. udeże kogoś piechą w twarz to czy ta czynność może nie mieć przyczyny? jak myślicie?
Ale powaloną sprawa jest ten cały kosmos. Zagadki kosmosu nie da sie wyjaśnić w racjonalny sposób. Wszystko jest tak wywalone w kosmos że ja się nie dziwie ateistom że nie wieżą w Boga. Samo istnienie świata jest dla nich nie lada problemem nie mówiąc o istnieniu Boga bo to już będzie kosmos do potęgi ntej. Zastanawia mnie jaki plan po śmierci ma Bóg dla ateistów. Przecież oni by normalnie zwariowali kompletnie jakby zobaczyli Boga.
|
Pn wrz 10, 2007 11:59 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wieczny_student napisał(a): Nie można zaobserwować zwolnienie czasu własnego, można natomiast zaobserwować, jak cudze zegary zwalniają (w przypadku czasu własnego można powiedzieć, że równo ze spadkiem tempa czasu spada tempo naszego postrzegania i efekty sie anulują). Im kto szybciej porusza się względem ciebie, tym wolniejszą pracę zegara u niego zaobserwujesz (ale on zaobserwuje zwolnienie pracy twojego zegara, bo jednocześnie ty poruszasz się względem niego). Obserwując obiekt poruszający się z prędkością światła, nie zaobserwujemy upływu czasu na jego zegarze, podobnie byłoby z obserwacją osoby, która wpada do czarnej dziury. Ale chwileczke wieczny_studencie ,mówisz tak jakby wszyscy mieli zegarki ,ale jezeli któś nie bedzie miał przy sobie zegarka to co bedziesz w tedy obserwował .Czy bez zegara dla ciebie czas nieistnieje?
|
Wt wrz 11, 2007 20:14 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
"Zegar" to sposób mierzenia czasu przez obserwatora - nie ma znaczenia czy posiada on fizyczny zegarek. Zegarem może być cokolwiek, co zmienia się z upływem czasu: izotop promieniotwórczy, który się rozpada, tempo zachodzących reakcji chemicznych itp. Nawet gdy nie możemy w danej sytuacji wskazać takiego zjawiska możemy przewidywać, co zegarek by wskazał gdyby był.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt wrz 11, 2007 23:49 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wieczny_studencie ,mi nie chodzi o zegar ,ale o czas.Dla osoby podróżujacej z predkoscią bliską predkosci swiatła (bo predkość graniczna jest nieosiągalna)czas będzie upływał wolniej i będzie to rzeczywisty jego czas ,a nie tylko obserwowalny przez nas ,dla niego rzeczywiscie czas bedzie płynął o wiele wolniej niz dla osób które sie nie poruszają ,lecz on jednak nie bedzie tego obserwował jego zegarek bedzie tykał z takim samym tempem .Mówie to co będzie obserwował uastronauta a nie to co my bedziemy obserwować .Ten podróżnik kosmiczny bedzie miał także skróconą przestrzeń odległości dla niego bedą o wiele krótsze niż dla nas ,jezeli będzie miał przed soba jakąś odległość to np. jakiejś gwiazdy to ta odległość bedzie dla niego o wiele bardziej krótsza niż dla osób które są w tym samym miejscu ,ale się nie poruszają .W przypadku predkości granicznej z jaką porusza sie światło ,czas zupełnie nie istnieje ,nie istieje również przestyrzeń mają one wartość 0.Dlatego mówie ,że w pewnych warunkach w naszym wszechswiecie czas i przestrzeń nie istnieje .Czas i przestrzeń są wielkosciami fizycznymi ,przyzwyczailismy sie jednak ,że czas istnieje w kazdych warunkach-to nie prawda!Nie tylko w warunkach predkości granicznej mamy do czynienia z całkowitą dylatacją czasu ,całkowite zatrzymanie czasu ,całkowite załamanie przestrzeni obserwujemy równiez w czarnej dziurze ,gdzie grawitacja jest nieskończenie wielka .Czas i przestrzeń są ze sobą scisle zwiazane i równomiernie odziaływują na siebie ,my w tej czasoprzestrzeni zyjemy ,choc nie do końca ją rozumiemy .Poza czasoprzestrzenią nie istnieje ani czas ani przestrzeń ,wszechswiat jest całkowicie zamkniety w sobie nie ma granic, nie ma zadnych brzegów jest nieskończony ,nie ma miejsca przez który mozna by było wyjżeć poza nasz wszechswiat ,nie ma takiego okienka .To sugeruje ,że wszechswiat może tylko istnieć ,że nie może sie skończyc ,że zawsze był .Sam WW był tylko jednym z jego epizodów ,jego przemian czy przeobrażeń ,które nie wszystkie jeszcze poznalismy.Wracając do tego czasu ,chce powiedziec ,że bardzo szybki podróżnik bedzie zył bardzo długo ,dlatego własnie ,że jego czas rzeczywisty płynie wolniej ,jego przemiana materii jest o wiele wolniejsza od naszej ,chodż on sam tego nie obserwuje ,bo musiałby by mieć jakiś punkt odnisienia .Gdyby widział nasze zegary to dopiero mógłby to zauwazyć .A w chwili osiagnięcia predkości granicznej przeszedł by do wieczności i stał by sie niesmiertelny ,jego przemiana materii by sie zatrzymała i znikła by mu z przed uczu przestrzeń ,przestała by istnieć .Jemu samemu nic by sie nie stało i mógłby w kazdej chwili zwolnić i powrócić na ziemie .Dla energi nie istnieje czas i przestrzeń ,energia jest wieczna ,jedna z wielu form energi jest włąsnie światło którego predkość Enstein urzył do wzoru ,aby wyliczyc jej wartość
|
Śr wrz 12, 2007 20:18 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Obserwatorzy poruszający się z prędkością światła nie obserwują czasu ani przestrzeni, to prawda. Nie oznacza to, że tam, gdzie się znajdują, czas i przestrzeń nie istnieją. Powolny obserwator, który chwilowo znajduje się w tym samym miejscu co obserwator "świetlny" czas i przestrzeń będzie widział. Można powiedzieć, że odczuwanie czasu i przestrzeni jest subiektywne - w pewnych warunkach nie możemy ich odczuwać w ogóle; wtedy można by było powiedzieć, że dla nas czas i przestrzeń nie istnieją.
Wszechświat może być bez granic, a jednak skończony. Wtedy idąc cały czas przed siebie w dowolnym kierunku po pewnym czasie wracałoby się do tego samego miejsca. poza tym nie widzimy jedynie granic przestrzennych (i w żadnej współczesnej teorii Wszechświat takowych nie posiada), możemy jednak mówić o granicach czasowych (możliwe że przy wielkim wybuchu wszechświat kończy się "jak nożem uciął", choć raczej prawdopodobniej przechodzi w stan, w którym pojęcie czasoprzestrzeni jaką znamy traci sens; podobna sytuacja jest w czarnych dziurach). Z nieistnienia granic przestrzennych nie wynika nieistnienie granic czasowych.
Względem własnego czasu człowiek nie będzie żył więcej niż nieco ponad 100 lat. Ten sam okres zmierzony przez kogoś innego, może byc jednak dowolnie długi. Gdyby można było osiągnąć prędkość graniczną, byłby to raczej "zastój", a nie "życie wieczne".
Nie tylko obiekty masywne nie mogą przyspieszyć do prędkości światła, ale także obiekty bezmasowe nie mogą zwolnić poniżej tej prędkości.
"c" w równaniu Einsteina nie ma nic wspólnego ze światłem - jest to po prostu graniczna prędkość we wszechświecie, która mogłaby istnieć nawet, gdyby światło nie istniało. Światło jednak istnieje i jest bezmasowe, więc porusza się z prędkością graniczną, która z tego powodu nazywana jest prędkością światła (niejako wtórnie).
Czas i przestrzeń nie istnieją jedynie dla energii niezwiązanej z masą. Każda inna postac energii doświadcza upływu czasu.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Śr wrz 12, 2007 23:54 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wieczny_student napisał(a): Obserwatorzy poruszający się z prędkością światła nie obserwują czasu ani przestrzeni, Dla chiper szybkiego kosmonauty czas i przestrzeń zostanie rozciągnięty w sposób bardzo wyrazny(dla kazdego obiektu w ruchu czas i przestrzeń są rozciagane ,choć nie tak widocznie),ten kosmonauta nie będzie sie starzał w takim tempie jak my ,właśnie dlatego ,że jego czas rzeczywisty upływa mu wolniej i właśnie dlatego nie starzeje się.Nie starzeje sie nie dlatego ,że sie szybko porusza ,ale dlatego ,ze czas mu upływa wolniej ,myśle ,że jest to wystarczająco zrozumiałe ,to upływ czasu powoduje starzenie się .Czas i przestrzeń są ze soba ścisle powiązane są tymi samymi wymiarami i tam gdzie nie ma przestrzeni nie ma też czasu ,wiec nie możesz mówić ,coś takiego:). Cytuj: Z nieistnienia granic przestrzennych nie wynika nieistnienie granic czasowych.
|
Cz wrz 13, 2007 20:02 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Prędkość to droga przez czas.A więc przestrzeń przez czas.Prędkość ,przestrzeń i czas sa ze sobą podobnie zwiazane jak ,natężenie ,napiecie i opór pradu.Załóżmy ,że pewien kosmonauta ma doleciec do bardzo odległej gwiazdy.Oczywiście czasu ma za mało bo sto lat które mógłby przeżyc to za mało by tam dolecieć .Więc zwiększając predkość powodujemy ,że odległość do tej gwiazdy zaczyna się skracać ,jednoicześnie czas zaczyna się wydłużać ,a więc może dożyc i dolecieć.Zwiększając jego predkość odcinek do gwiazdy zaczyna sie kurczyć ,ale mozna tez powiedzieć ,że zwiekszając predkość czas zaczyna mu sie dłużyć i to jest zupełnie to samo ,bo czy będzie miał wiecej czasu czy odcinek mu sie skróci to doleci do tej gwiazdy.Tak więć czas i przestrzeń sa ze soba scisle powiązane ,jak jedno sie wydłuża (czas)to drugie się skraca .Proces ten można doprowadzić do końca i osiągając prędkość graniczną przestrzeń jest tak bardzo skrócona ,że przestaje istnieć ,tak samo czas jest rozciągniety do nieskończoności .Gdyby kosmonauta podrużował z taką predkością to był by w dowolnym miejscu we wszechświecie w tym samym czasie i w tym samym miejscu ,nie odczuwał by zupełnie ,ani drogi ani czasu .Ten stan nazwałem przejściem do wieczności.Energia znajduje sie własnie w takim stanie.
|
Cz wrz 13, 2007 20:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|