Sewerynie, powiedz lepiej do czego zmierzasz.

Bo już mówiłem, że udoskonalanie polega na znajdywaniu lepszych rozwiązań.

Co jest lepsze.
Tlen jest potrzebny by żyć. Brak tlenu = Śmierć?
Tlen nie jest potrzebny by żyć. Brak tlenu = Nie robi różnicy?

Widzę że bardzo bronisz się i nie chciałbyś zostać tą niby lepszą istotą o której piszesz. Czy tak?

Bronię się?
Przecież mówiłem, że chciałbym nie musieć jeść i oddychać.
Chciałbym też wytrzymywać warunki w kosmosie bez kombinezonu.
Możliwe, że nasz przyszły stwór będzie miał już taką odporność wbudowaną.

Chciałbym mieć co lepsze cechy tej istoty.

Czy chcesz powiedzieć ,że chciałbyś być martwy ? Bo to o czym piszesz to są właśnie funkcje życiowe po ustaniu ,których nie ma życia.

Przeczytaj moje poprzednie posty dokładnie zanim zamienimy ten temat w chat...
zmywam się, wpadnę pewnie za godzinę albo jutro.

Przypuśćmy że człowiek tworzy byt doskonalszy od samego siebie. Czemu ten byt miałby nie przewyższać człowieka, zarazem nie być w stanie odtworzyć mniej doskonałego twórcy - człowieka? Co innego przewyższać człowieka, a co innego odtwarzać go. Człowiek jest doskonalszy od organizmów prymitywnijeszych, ale czy to znaczy że dowolnie tworzymy sobie życie prymitywne? Nie, to kwestia rozwoju nauki, ale z samego faktu że człowiek przewyższa organizmy prymitywniejsze nie wynika że je może dowolnie odtwarzać. Zatem maszyna może mieć większe zdolności intelektualne, ale to nie znaczy że łatwym powinno być dla niej odtworzenie człowieka. Kwestia jakie wymagania stawiasz takiemu tworowi. Taki twór jednak może zbudować człowieka, a nawet teoretycznie kogoś lepszego od siebie samego.

Tylko nie przestawaj oddychać!

Człowiek mimo wielu osiagnięć naukowych nie potrafi skonstruować nawet zwykłej muchy . życie jest tworem tak skomplikowanym ,że mimo ogromu nauki jesteśmy ciagle bezsilni pod tym wzgledem.

Czy uważasz wiście że maszyna mogłaby zbudować człowieka?

Hmm… cały problem w tym, że jakość którą mam na myśli nie bierze się z samej materii tzn., że żadna struktura oparta na atomie nie będzie w stanie dorównać możliwościom jakościowym duszy. Aby było to w ogóle możliwe (czyli taka technika o której piszesz) potrzebna byłaby technologia oparta na strukturach sub- cząstki, a więc cząstek znacznie mniejszych (subtelniejszych) niż sam atom, a poza tym zajmują (one) inną wyższą (wielowymiarową) przestrzeń i niewiele mają wspólnego z naszym trójwymiarowym światem. Czyli sama technika w potocznym rozumieniu tu nic nie wskóra, choćby największa.
Budowanie takich struktur polega na operowaniu w czystej energii (bo sub-cząstka to w zasadzie inny rodzaj energii, w dodatku istniejący na innej wyższej płaszczyźnie).
Aby to zrobić musiałabyś wpierw pozbyć się ciała fizycznego, bo ono jest tu głównym ograniczeniem, czyli (powiedzmy) taką technologią mógłby dysponować jedynie byt Duchowy



No, wiesz myślę że akurat na te przekształcenia nie będzie miał już okazji, bo do tego czasu Go już nie będzie Kościół nie jest instytucją wieczną i kiedyś przestanie istnieć, ale to już dyskusje na inny temat.



Pod żadem pozorem - nie będzie człowiekiem, co najwyżej cyborgiem udającym człowieka, chodzi o to że człowiek albo raczej istota ludzka (w odróżnieniu od jakiegokolwiek innego tworu zrobionego przez byty inne niż Bóg) posiada Ducha a więc Boski „rdzeń” który jest Jemu równy. Taki cyborg (nie posiadający owego rdzenia) będzie istniał jedynie do czasu istnienia płaszczyzny (materiału) z której został zrobiony, natomiast człowiek będzie istniał wiecznie.



Na zewnątrz, rzeczywiście nie będzie się wcale odróżniała od człowieka, ale to tylko pozory.



Widzę że próbujesz poprawiać Boga

)

Skoro sam przyznajesz że człowiek nie umie (na tą chwile) zbudować np. muchy to czy znaczy to że nie jest od niej lepszy?

Maszyna jest dla mnie tylko pewnym słowem. Nie twierdze że twór o którym dyskutujemy jest czysto maszyną. To może być całkowiecie nowy rodzaj bytu, powstały dzięki nowej nauce, w oparciu o inne zasady. Jeśli ten byt techniczny byłby inteligentniejszy od człowieka, oraz posiadał wiedze i technologie, oraz odpowiedni sprzęt to kiedyś myśle że możliwym jest zbudowanie przez ten byt jego twórcy czyli człowieka. Jak pisałem to kwestia nauki i jej rozwoju.

Oczywiscie że jest lepszy ,jednak zauważ że człowiek nie jest doskonalszym dziełem muchy. A mucha nie jest jego twórcą.

Przede wszystkim maszyna ta nie bedzie posiadała funkcji życiowych takich jak : krążenie , oddychanie ,przemiana materii itd. Bez tych funkcji nie może byż żywa ,co najwyżej inteligentna.

Nie ma jako takowej jednej definicji życia, więc nie mów, że istota bez funkcji życiowych, lecz inteligentna, nie byłaby brana pod żywą.
Jeżeli byłaby świadoma własnego "Jestem", to można by ją nazwać żywą.

Powiedz, czy taką istotę odłączyłbyś z kontaktu jak jakieś zwykłe urządzenie, gdyby błagała o życie. Gdyby prosiła, abyś zostawił ją w spokoju?


A co do tego oddychania.
Pytałeś się mnie czy chciałbym być jak taka istota.
No to odpowiedziałem, że byłoby naprawdę miło, gdyby oddychanie nie byłoby konieczne do życia.
Nie wiem czy na prawdę tego nie zrozumiałeś, czy robisz sobie żarty.

Oczywiście przecierz zawsze mógłbym ja znowu właczyć .Właśnie zaraz wyłącze komputer.

Traktowałbyś więc tą istotę jak niewolnika pozwalając by istniała wtedy, kiedy Ty masz na to ochotę.