Czemu niektórzy klerycy są tacy piękni?
Autor |
Wiadomość |
ratio
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13 Posty: 545
|
 Re: Czemu niektórzy klerycy są tacy piękni?
Zencognito napisał(a): (...) Czemu klerycy są przystojni/piękni? (...)
Bo Pan Bóg też wie, że reklama jest dźwignią handlu. Przystojny ksiądz może zachęci więcej osób do patrzenia w kierunku Boga? A może też jest testem dla słabych, by ćwiczyli charakter w kierunku moralnych wyborów? 
|
N wrz 23, 2007 17:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przystojny ksiądz może zachęci więcej osób do patrzenia w kierunku Boga?
Chyba tylko emocjonalnie roztrzepanych nastolatek, które zamiast wzdychać do boga, będą wzdychać do faceta w sutannie
No może jeszcze też geyów, oni tez lubią na przystojnych facetów popatrzeć 
|
N wrz 23, 2007 18:51 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Kiedy byłam "roztrzepaną emocjonalnie nastolatką" też dziwiłam się, dlaczego tacy przystojni chłopcy idą do seminarium lub do klasztoru (w sensie: marnują sie dla świata, a konkretnie mogliby się umawiać na przykład ze mną  ...
Moja Babcia odpowiedziała mi z uśmiechem, że Pan Bóg też chce mieć u siebie ładnych ludzi...
Z czasem zrobiłam się bardziej tolerancyjna dla ludzkiej urody i właściwie trudno mi wskazać człowieka, który byłby dla mnie brzydki... a zresztą, jakie to ma właściwie znaczenie?
|
N wrz 23, 2007 20:05 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Ninielko, jakby wszyscy byli brzydcy, to by od razu mieli opinię, że poszli do seminarium [czy zakonu, z dziewczynami tak samo], bo ich nikt nie chciał. Taka ludzka natura, że zawsze nam coś nie będzie odpowiadać... Ja tam bardzo się cieszę, że Pan Bóg nie wybiera według klucza zewnętrznego 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N wrz 23, 2007 21:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No wiem...  ALe czy to grzech, że myślę o nim? myślę nawet nie widząc go, bo chodzę do kościoła prawie codziennie, więc codziennie go widuję... co za szczęście, że za chwilę październik i on wróci do seminarium
Pytałam mojego przyjaciela księdza o to, ale jakoś tak niejasno mi odpowiedział... że to wkraczanie na niebezpieczny teren... a ja chcę tylko wiedzieć czy mam grzech? No bo jest powiedziane : Nie pożądaj... a przecież nie mogę panować nad pragnieniami...
|
Pn wrz 24, 2007 8:31 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ninielka napisał(a): ALe czy to grzech, że myślę o nim?
To bardziej kwestia tego jak o nim myślisz, a nie czy o nim myślisz. Zauroczyć się to nie grzech i IX przykazanie nijak się do tego ma.
|
Pn wrz 24, 2007 8:34 |
|
 |
Weronika =)
Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36 Posty: 110
|
U mnie w parafii też w chwili obecnej jest kleryk 4 roku na praktykach.
Rozmawiamy ze sobą, śmiejemy się z różnych rzeczy, widuje się z Nim codziennie albo w drodze do szkoły (bo parafię mam po drodze do szkoły) albo w szkole, bo Łukasz (kleryk) ma w Niej praktyki,albo ogólnie w czasie wolnym,piszemy też sobie smsy itp. Ludzie odbierają czasem dwuznacznie naszą przyjaźń,bo Łukasz to kleryk, bo jest prszystojny i tak dalej.
Ja sama tak uważam, że jest przystojny,ale przecież to według mnie grzechem nie jest, więc w Twoim wypadku też pewnie tak nie jest. 
_________________ Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.
|
Pn wrz 24, 2007 8:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Pytałam mojego przyjaciela księdza o to, ale jakoś tak niejasno mi odpowiedział... że to wkraczanie na niebezpieczny teren... a ja chcę tylko wiedzieć czy mam grzech? No bo jest powiedziane : Nie pożądaj... a przecież nie mogę panować nad pragnieniami...
Owszem, możesz...Możesz chodzić na msze do innej parafii...
|
Pn wrz 24, 2007 8:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pod warunkiem, że jest więcej parafii  - w niektórych miejscowociac, wsiach jest tylko jedna  więc to nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Zresztą zawsze istnieje możliwość, że tam także będzie jakiś przystojny ksiądz- kleryk
Moim zdaniem sama myśl, że kleryk jest przystojny, nie jest niczym złym. - Zwykłe stwierdzenie faktu. Przecież trudno sobie wmawiać, ze jest brzydki, skoro to nieprawda  Nawet myśl "podoba mi się" nie jest jeszcze zła.
Ważne, co dalej z tą myślą zrobimy. Czy pozwolimy się jej rozwijać i w jakim kierunku. To kwestia odpowiedniego wychowania serca i jasno wytyczonych granic.
Mój wujek - młody, przystojny ksiądz - kiedy ktoś się oburzał, że taki facet poszedł na księdza, odpowiadał: " A co ? Panu Bogu to resztki ? " (cytat niedokładny )
Inaczej mówiąc- Bogu należy się to, co najpiękniejsze. Dlaczego nie miałaby ta zasada dotyczyć osób duchownych ?  [ Ile razy słyszymy odnośnie do zakonnic takie słowa: taka młoda, ładna a poszła do klasztoru ....]
Czasami też piękno zewnętrzne jest odbiciem piękna wewnętrznego  - Może gdyby ktoś był smutny, inaczej byś go odbierała, niż wtedy, kiedy jest radosny
Osobiście cieszę się, że są przystojni księża  - Niektórych zwyczajnie boję się z wyglądu  - i choć rozum podpowiada, że mogą być całkiem fajni, mądrzy itp, czasem przekonać go nie sposób 
|
Pn wrz 24, 2007 9:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Pod warunkiem, że jest więcej parafii - w niektórych miejscowościach, wsiach jest tylko jedna więc to nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Zresztą zawsze istnieje możliwość, że tam także będzie jakiś przystojny ksiądz- kleryk
Masz rację ,tylko nawet na wsi, jak się ma samochód, można jechać do innego kościoła, albo na rowerku- zdrowo i przyjemnie...
Jeśli pokusa jest silna- to lepiej jej po prostu unikać- jak to tylko możliwe...
|
Pn wrz 24, 2007 10:08 |
|
 |
ratio
Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13 Posty: 545
|
Ninielka napisał(a): No wiem...  ALe czy to grzech, że myślę o nim? myślę nawet nie widząc go, bo chodzę do kościoła prawie codziennie, więc codziennie go widuję (...) Nie pożądaj... a przecież nie mogę panować nad pragnieniami...
A może by tak do psychologa? Gdy przeglądam, twoje posty daje się zauważyć jedno: masz problem ...
Widać, że to co cię dreczy nie jest natury duchowej lecz emocjonalnej. 
|
Pn wrz 24, 2007 13:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ratio napisał(a): Ninielka napisał(a): No wiem...  ALe czy to grzech, że myślę o nim? myślę nawet nie widząc go, bo chodzę do kościoła prawie codziennie, więc codziennie go widuję (...) Nie pożądaj... a przecież nie mogę panować nad pragnieniami... A może by tak do psychologa? Gdy przeglądam, twoje posty daje się zauważyć jedno: masz problem ... Widać, że to co cię dreczy nie jest natury duchowej lecz emocjonalnej. 
Nie pójdę do psychologa dlatego, że ktoś mi się podoba  W ogóle nie wierzę psychologom. Jeśli mam problem, to tylko Bóg może mi pomóc. Tylko On...
|
Wt wrz 25, 2007 7:53 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Bóg pomaga między innymi w ten sposób, że stawia na naszej drodze odpowiednich ludzi. Jest taka znana historyjka, pewnie słyszałaś:
W małym miasteczku powódź. Woda coraz szybciej się podnosi. Do księdza będącego w kościele przychodzą ratownicy:
-Niech ksiądz z nami się ratuje.
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje.
Po godzinie poziom wody się podniósł jeszcze bardziej. Znowu do księdza przybywają ratownicy na pontonie:
-Niech ksiądz do nas przyjdzie i się ratuje!
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje.
Po godzinie poziom wody jesczze się podwyższył. Ksiądz musiał wejść na dach. Podlatują do niego ratownicy w helikopterze:
-Niech ksiądz pozwoli sobie pomóc. My księdza uratujemy!
-Nie, ja ufam w Bożą Opatrzność, Bóg mnie uratuje!
Po 15 minutach martwy już ksiądz staje przed Bogiem i mówi z wyrzutem
-Boże, ja Ci ufałem, ufałem że mnie uratujesz, a Ty co?
-Idioto! Trzy razy do Ciebie pomoc wysyłałem!
Nie mówię, że to konkretnie o psychologu. To ogólnie o tym, w jaki sposób Pan Bóg pomaga. Kiedy wydaje Ci się, że Mu najbardziej ufasz, być może zamykasz się właśnie na Jego pomoc...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Wt wrz 25, 2007 8:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mądra historyjka i jakże prawdziwa. Rozmawiam o moich problemach ze znajomym księdzem  Jeśli wyśle mnie do psychologa, to pójdę.
|
Wt wrz 25, 2007 8:23 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
ratio napisał(a): A może by tak do psychologa? Gdy przeglądam, twoje posty daje się zauważyć jedno: masz problem ... 
Jak ktoś się bardzo niedawno nawrócił to wiadomo, że będzie miał sporo problemów z połapaniem się w tej całej nowej religijności. Nie wysyłajcie od razu Ninielki do psychologa, jak jacyś Amerykanie, którzy ślą dziecko do terapeuty jak dostanie czwórkę zamiast piątki.
Większość problemów da się rozwiązać samemu, trzeba tylko poznać osobę, która nas tego nauczy.
|
Wt wrz 25, 2007 8:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|