No i wszystko się zgadza , zacytuj czemu zaprzeczam?
Najpierw jesteś synem swego ojca ,a potem możesz być ojcem swego syna.
Nie wiem tylko czemu cięgle uważasz , że białe to czarne?

A może zostawcie to czy czarne jest białe i kontynujcie temat.

Wróć do tematu który sam nieroztropnie zacząłeś .Najpierw coś napiszesz ,a póżniej pomyślisz .Napisałeś ,że człowiek jest twórcą i tworzywem ,że małpa jest twórcą lecz sama tez jest tworzywem ,więc lepiej zastanów sie czy twórca może byc tworzywem ,a póżniej nalezało załozyc taki temat.Powiedziałem wczesniej ,że Stwórca tez jest tworzywem ,co zgadza sie z twoim tematem (pierwszy post)Więc nie mów ,że najpierw musi byc twórca ,bo najpierw musi byc tworzywo ,bez którego twórca nie bedzie miał z czego lepić .Powtażam bez tworzywa twórca nie ma racji bytu ,oraz -Tworzywo było pierwsze!

Oczywiscie ,że twórca może być tworzywem . Taka analogia zachodzi na Ziemi , jednak tworzywo nie może stworzyć twórcy .

Jeśli piszesz, że tworzywo było pierwsze ,zgadzasz się z tym, że garnek jest twórcą garncarza , gniazdo zrobiło bociana ,a pajęczyna zrobiła pająka . Jak widzisz jest to nieracjonalne i śmieszne ,no ale jeśli tak twierdzisz nie będę sie z tobą spierał.

Aby mówić o tworzeniu, musi wcześniej istnieć podmiot, który podczas aktu staje się twórcą. Jeżeli użył do tworzenia jakiejś substancji, staje się on tworzywem. Akt stworzenia powoduje powstanie nowej jakości, obiektu zwanego tworem. Twórca, tworzywo i twór nie istnieją oddzielnie, istnieją jedynie w relacji do siebie, tak jak syn nie istnieje bez ojca.

Garncarz nie jest twórcą, zanim nie ulepi pierwszego garnka. Glina nie jest tworzywem, zanim nie zostanie użyta do stworzenia garnka. W czasie lepienia garncarz staje się twórcą, a glina tworzywem, powstający zaś garnek - tworem. Mimo że glina i garncarz istnieli wcześniej, nie byli ze sobą związani relacją tworzywo-twórca.

I to każe sądzić, że jest też twórca .Gdyż istnieje człowiek jako twór zbudowany z tworzywa (atomów) brakuje tylko twórcy .

Dodam że brakuje go niewierzącym.

Aby określić człowieka jako twór, a jego składniki jako tworzywo, trzeba udowodnić istnienia faktu stworzenia. Zakładanie tego faktu, jest równoważne z założeniem istnienia twórcy, nie może więc być użyte do wykazania jego istnienia.

Póki co, można powiedzieć, że człowiek (konkretnie jego ciało) składa się z atomów (a nie jest z nich stworzony), które są jego składnikami (a nie tworzywem użytym do jego stworzenia).

Człowiek składa się z atomów i został zbudowany z tworzywa jakim są atomy przez stwórcę , pośrednnio lub bezpośrednio. Czyli jest tworzywo (atom) Twór (człowiek) . Logicznym jest wnioskowanie ,że jest też stwórca i niekoniecznie trzeba było być przy akcie stworzenia aby dojść do takich wniosków.

Składniki nie są tworzywem, jeśli akt stworzenia nie miał miejsca. Póki się tego nie udowodni (niekoniecznie przez obserwację bezpośrednią), nieuprawnione jest nazywanie atomów tworzywem. Zakładanie, że są one tworzywem, to to samo co zakładanie istnienia twórcy, ale to jest teza którą należy udowodnić.

Sewerynie mam takie pytanie czy dla ciebie rzeka albo np.wulkan(w czasie erupcji),wiatr, morze są twórcą czy tworzywem ?

A czym według ciebie są atomy ?

W odniesieniu do ciała człowieka - składnikami. Składnik to nie to samo co tworzywo (tworzywo - materiał użyty do tworzenia, składnik - część całości).

Zabawne są twoje wywody. Atom też jest częścią całości w dodatku elementarną częścią całości ,więc co przeszkadza aby okteślać atom mianem tworzywa ( elementarnego tworzywa)?

jeśli boga nie ma to takie gadanie jest jałowe...

widzę że Seweryn używa najskuteczniejszej metody dowodzenia:
przez założenie tezy dowodzonej.

jest to logika z najwyższych półek.

Brak dowodu na akt stworzenia.