Haha, to musiało być interesujące przebudzenie Ponoć sny mogą być reakcją na bodźce których doświadczamy śpiąc, np. słyszymy jakiś hałas to nam się śni burza, pierzyna nas uciska to nam się śni że ktoś nas dusi. Także byćmoże i taka dyskusja może wywołać okołotematyczne sny

Wprawdzie było to wczoraj, ale...

Wracałem wieczorem od kumpla, testowałem moją nową zabawkę, kosztowała nie mało. Po drodze zobaczyłem małego chłopca, może z 11 lat. Trzymał w ręku dwie butelki po piwie i chodził od śmietnika do śmietnika szukając nowych. Nie sądzę by zbierał na lody.

Wybaczcie, ale inaczej nie umiem tego napisać - *ujowo się poczułem. Jakoś tak głupio. Nienawidzę niesprawiedliwości życia. Dlaczego jedni opływają w luksusie, a inni ledwo wiążą koniec z końcem? Czy naprawdę nie da się z tym nic zrobić?

O dziwo to już druga taka sytuacja w moim życiu kiedy to sprawiłem sobie coś droższego i jednocześnie spotkałem osobę, która by bardziej potrzebowała tych pieniędzy...

Eh...

Ostatnio to ja "dobranoc" mówiłbym chyba prawie codziennie, non stop...

Mój nowy nabytek - chomik - dość ostro, jako zwierzątko nocne, a do tego niezaaklimatyzowane w nowym miejscu, dawał mi ostro do wiwatu nocami D:

A ja kupując ostatnio jedzenie dla żółwia, zakochałam się w koszatniczkach. Co za wesołe i towarzyskie zwierzaki!

ToMu, trzeba było sobie koszatniczki sprawić Co więcej, są to zwierzątka dzienne, więc miałbyś spokój w nocy :P:P

Chomik przy szynszyli to pikuś. Ale jakby ktoś miał okazję przygarnąć słodkiego szynszylaka to polecam jak najbardziej. Te wszystkie pożarte tapety, kable, walające się wszędzie bobki, przesuwanie mebli aby wydobyć zwierzaka i inne niecodziennie rzeczy wynagradza swoją slodkością, cudownym futerkiem, śmiesznym zachowaniem i radością jaką wnosi do domu. No i żadne zwierze nie "gada" chyba tak jak szynszyla, beka nieziemska. :D

Wróciłem wieczorem - i znowu... Cała zawartość poidełka jakimś cudem wlała się do miseczki z wodą, która oczywiście nie zmieściła całości wody i znowu była o 23:00 akcja "wymienianie ściółki" w klatce... Szlag mnie z tym trafi. Nie wiem, czy ten chomik umie pić z poidełka - a cały czas sie z niego leje... Z miseczki - też nie wiem, bo mało z niej znika.

Ale w nocy nie hałasował

Za to mnie ząb bolał...

Ach...jeśli ktoś może to proszę trzymać kciuki, bo własnie jutro rano zaczynam pracować jako wolontariusz w przedszkolu gdzie będę uczyła dzieciaki francuskiego Mam nadzieję, że mnie nie "zjedzę" Mam małą tremę, ale zaobaczymy...Co nas nie zabije to nas wzmoci...

Dobranoc drodzy forumowicze...Życzę spokojnej nocki

Goł, Chmurka, goł! Będzie dobrze

kurde, moja ukochana wyjechala na studia do innego miasta... :/

No to czas próby przed wami. Cierpliwość, zaufanie i nadzieja to od tej pory wasza najlepsza trójka przyjaciół Długo będziecie rozdzieleni?

moja siostra wraca okolo pierwszego listopada na te kilka dni wolnego ;D

To o kogo w końcu chodzi - o ukochaną czy o siostrę?

o ukochana siostrzyczke

hehe, jeszcze nie tak znowu źle... mój ukochany na stałe mieszka w Saksonii A Twoja siostrzyczka wróci, no a poza tym jest w Polsce...ech.

fakt, ale jak jestes z osoba bardzo blisko i przyzwyczaisz sie ze ta osoba jest zaraz obok ciebie, to jak nagle wyjedzie gdzies dalej, to robi sie pusto