Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 2:38



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 BóG MNIE ZOSTAWIł 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 17:12
Posty: 32
Post BóG MNIE ZOSTAWIł
Mówią, że Bóg Chrześcijan jest Bogiem Dobrym, Bogiem Miłosiernym i Wszechmocnym. Bogiem żywych. Ze kocha i dba o człowieka. Ze chce jego dobra.

Wolne żarty.

Bóg mnie zostawił.

Szukałam Go kiedyś. Wydawało mi się, że Go kochałam. Służyłam Mu śpiewając w scholi, przynosząc Mu kwiaty. Czytałam o Nim, mówiłam Mu wiele rzeczy. Dziękowałam prosiłam, przepraszałam. Starałam się być coraz lepsza. Tak mnie uczono - Bóg miłuje ludzi prawych i Mu oddanych. Chroni i otacza ich opieką...

Gdy byłam na studiach, prosiłam Boga, aby dał mi dobrego męża, pomógł być dobrą żoną i matką. Dał mi męża. Wierzyłam w to - człowieka, którego kocham, do którego miłości się uczyłam i uczę, dobrego mężczyznę. Dał nam dom, w którym zamieszkaliśmy, wzbudził chęć obdarzenia życiem i miłością nowych, małych ludzi - dzieci.

I to wszystko.


Dziś, po paru latach małżeństwa wiem, że jeśli nie zdarzy się cud, to nie będę mamą. Medycyna daje nam na to ok 5% szans. To tyle.

Od półtora roku proszę Boga o ten cud - o dziecko, dzieci (chcieliśmy mieć piątkę) i nic - głucha cisza Tego, Któremu ufałam i już nie ufam. Skazał mnie na płacz, pytania rodziny, koleżanek; na tęsknotę, której nie mogę zaspokoić. To ma być miłość?! To jest okrutne - skazanie człowieka na śmierć genetyczną - On uznał, że nasze cechy nie powinny być dalej przekazane - wyłączył z biegu życia, sprawił, że straciliśmy jego sens.

Czemu milczy? Czemu nie wysłuchuje naszych próśb - próśb o coś dobrego - kogoś dobrego i chcianego? Nie chce - czy nie może?

Co za różnica?

Wszystko mi jedno.


Są ludzie, którzy mówią: za mało się modlisz; może musisz jeszcze zmienić swoje życie.

A ja mam dosyć tego wiecznego zmieniania siebie i swojego życia!
Skoro Bóg obdarzył mnie takim,a nie innym, żywiołowym charakterem to niech nie ma do mnie pretensji, że jestem jaka jestem! Mam dosyć! Chcę się w końcu lubić i cieszyć z tego, kim jestem!

I nie będę się płaszczyć i udawać słodkiej i grzecznej, aby zyskać sobie Jego przychylność.

Skoro nie potrafi pokochać mnie z całym moim cholerycznym charakterem - to trudno! Mam już dosyć powtarzanego od dzieciństwa zdania "zmień się"! Chcę w końcu być sobą i jak się to Bogu nie podoba to Jego sprawa!

Nie chce nam dać dzieciątka - to nie!

Ale niech nie liczy na to, że będę Go za to wysławiać i śpiewać o Jego wszechmocy, dobroci i miłosierdziu! Śpiewałam 9 lat i przestałam w to wierzyć. Dziś On wydaje mi się cynicznym gościem, który bawi się ludzkimi życiami.

I moi znajomi mogą mnie do woli potępiać i przekonywać o Jego wspaniałości.

To nie im zrobił krzywdę!

------------------------------------------------------------

W kościele słyszę bez przerwy modlitwy za matki oczekujące dzieci.

NIKT, ALE TO NIKT NIE MODLI SIE ZA TYCH CO NIE MOGą MIEC DZIECI. NIKT NIE PROSI O CUD NARODZIN DLA NICH.

GRZMI SIE TYLKO O TYM JAK TO IN VITRO JEST ZLE,ALE NIKT SIE NIE MODLI O TO, ABY NIE BYłO POTRZEBNE! NIKT! NIKT! NIKT!

W GABLOTACH PRZED KOSCILEM SA TYLKO INFORMACJE O OSRODKACH ADOPCYJNYCH - TAK JAKBY JUZ NIKT NIE WIERZYL W MOZLIWOSC CUDU.

A JA NIE MOGE ZROZUMIEC CZEMU "DOBRY" BóG DAJE DZIECKO SZESNASTOLETNIEJ ZNAJOMEJ, A MNIE DUZO STARSZEJ - NIE?

NIE INTERESUJE MNIE ODPOWIEDZ, ZE DLA MOJEGO DOBRA, LUB ABY MNIE USZLACHETNIC - BO TO NIEPRWDA.
:-(

---------------------------------

Nie interesuje mnie taki Bóg, który unieszczęśliwia swoje stworzenia - po co je stwarzał? Aby je widzieć nieszczęśliwymi? Potępić,kiedy Go znienawidzą?[/b]


Śr paź 10, 2007 17:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
czas dorosnąć. powinnaś już wiedzieć że ani bogowie ani bociany dzieci nie przynoszą, więc nie ma się co na nie złościć.

_________________
ateista


Śr paź 10, 2007 17:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
NIE INTERESUJE MNIE ODPOWIEDZ, ZE DLA MOJEGO DOBRA, LUB ABY MNIE USZLACHETNIC - BO TO NIEPRWDA.

Ale innej nie uzyskasz cuda jeśli się zdarzają to tak rzadko, że jak dotąd tego nie potwierdzono więc niema sensu na nie liczyć zresztą powinnaś wiedzieć, że Bóg raczej ludziom nie pomaga(przynajmniej nie w "materialny" sposób) inaczej świat wyglądałby zupełnie inaczej.


Śr paź 10, 2007 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
ewentualnie pomaga tylko "wybranym"(na jakich zasadach dokładnie nie wiadomo) którzy nie stanowią nawet 1% ludzi na tym świecie czy nie jest w takim razie pewną pychą z twojej strony mieć żal, że nie jesteś jedną z nich ?
Mam wrażenie, że troche źle wybrałaś sobie religie z resztą pewnie nie wybierałaś i stąd cały problem chrześcijanie widzą głęboki sens w cierpieniu niektórzy nawet specjalnie go szukali/ją święci zostali świętymi często min.właśnie dlatego, że nie unikali cierpienia słyszałaś chyba o męczennikach ?


Śr paź 10, 2007 18:19
Zobacz profil
Post 
Nie wiem czy przeczytasz odpowiedzi, bo mam wrażenie, ze chcesz tylko wykrzyczeć, co ci leży na wątrobie...

To, co napisałaś jest bardzo niedojrzałe...Szczerz mówiąc nie chciałabym się urodzić w rodzinie, gdzie oczekuje się dziecka jako genetycznej kontynuacji... :-(

Dobry mąż, ciepłe mieszkanie, jedzenie i ubranie, to więcej niz wielu chrześcijan otrzyma przez cale swoje zycie...

Jesli śpiewałaś 9 lat w scholi, po to, by Bóg był dla ciebie Świętym Mikołajem to faktycznie stracony czas... :-(

P.S. No- dlaczego nie uszanujesz tego, ze Aribeth chodziło, żeby odpowiedzieli jej wierzący w Boga??

Z modlitwą...

Teresse


Śr paź 10, 2007 18:31

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
A gdzie ona napisała, że mają odpowiedziec osoby wierzące w Boga? :co:

Odpowiem Aribeth jak moderatorzy zrobią porządek z jej tematami. Założyła trzy o takiej samej treści i nie wiem który zostanie, a nie chcę pisać czegoś co zostanie później usunięte.


Śr paź 10, 2007 18:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post Re: BóG MNIE ZOSTAWIł
Aribeth napisał(a):
Dziś, po paru latach małżeństwa wiem, że jeśli nie zdarzy się cud, to nie będę mamą. Medycyna daje nam na to ok 5% szans. To tyle.

Od półtora roku proszę Boga o ten cud - o dziecko, dzieci (chcieliśmy mieć piątkę) i nic - głucha cisza Tego, Któremu ufałam i już nie ufam. Skazał mnie na płacz, pytania rodziny, koleżanek; na tęsknotę, której nie mogę zaspokoić. To ma być miłość?! To jest okrutne - skazanie człowieka na śmierć genetyczną - On uznał, że nasze cechy nie powinny być dalej przekazane - wyłączył z biegu życia, sprawił, że straciliśmy jego sens.

Myślisz, że Bóg będzie na klaśnięcie pomagał? Proś dalej, my możemy prosić razem z Tobą, skorzystaj z tej 5% możliwości... Po kolejne, Bóg nie daje wszystkiego od razu. Po kolejne, może tak ma być. I tak dalej...

Cytuj:
Czemu milczy? Czemu nie wysłuchuje naszych próśb - próśb o coś dobrego - kogoś dobrego i chcianego? Nie chce - czy nie może?

Widocznie natenczas ma inne plany wobec Was.
No i oczekujesz cudu? Jak medycyna daje 5% szans? Skorzystaj z tej małej szansy, to jedyna nadzieja na cud... Człowiek, który tak się obruszył na Boga, nie zazna cudu, jeśli z tego stanu nie wyjdzie... Nie traktuj prośby o dziecko jako próby mocy Boga... I polecam przeczytać księgę Hioba. Lub choćby zapoznać się z fabułą.

Cytuj:
A ja mam dosyć tego wiecznego zmieniania siebie i swojego życia!
Skoro Bóg obdarzył mnie takim,a nie innym, żywiołowym charakterem to niech nie ma do mnie pretensji, że jestem jaka jestem! Mam dosyć! Chcę się w końcu lubić i cieszyć z tego, kim jestem!

To się ciesz! A przed Bogiem mogłabyś się choć trochę ukorzyć(skoro wierzysz w Niego i Go kochasz)... Choć On mimo tego nie ma do Ciebie pretensji;).

Cytuj:
I nie będę się płaszczyć i udawać słodkiej i grzecznej, aby zyskać sobie Jego przychylność.

Nikt Ci nie każe. Ale być grzeczną by się przydało. Nie na siłę. Z siebie. Na miarę możliwości.
"Módl się i pracuj" możnaby przytoczyć, módl się dalej, i korzystaj z tych szans, które mają nawet 5%... To może być cud, ale bez wiary i właściwej postawy ich raczej nie będzie.

Cytuj:
Skoro nie potrafi pokochać mnie z całym moim cholerycznym charakterem - to trudno!

Cały czas Cię kocha.

Cytuj:
Mam już dosyć powtarzanego od dzieciństwa zdania "zmień się"! Chcę w końcu być sobą i jak się to Bogu nie podoba to Jego sprawa!

Bądź najlepszą możliwą sobą, a będzie dobrze.

Cytuj:
Nie chce nam dać dzieciątka - to nie!

Miło widzieć, że Twoja wiara w pewnych momentach jest wiarą dziecka, ale w tej sytuacji to jest nieco nieodpowiednie... Nie On nie chce Wam dać dzieciątka, tylko są biologiczne komplikacje. Gdybyś wiedziała o tym w wieku szkolnym, zostałabyś ateistką i wiodła swawolne życie z frustracji i buntu?

Cytuj:
Ale niech nie liczy na to, że będę Go za to wysławiać i śpiewać o Jego wszechmocy, dobroci i miłosierdziu!

Śpiewaj za wszystko inne. I uspokój się... Proszę.

Cytuj:
Śpiewałam 9 lat i przestałam w to wierzyć. Dziś On wydaje mi się cynicznym gościem, który bawi się ludzkimi życiami.

Cierpienie można przyjąć albo odrzucić...
Przyjmij - i zaadoptuj dziecko, albo odrzuć i z opanowaniem staraj się z całych sił modlić na różne sposoby, próbować począć i korzystać z możliwości medycyny...

Cytuj:
To nie im zrobił krzywdę!

To nie On zrobił krzywdę.

Cytuj:
NIKT, ALE TO NIKT NIE MODLI SIE ZA TYCH CO NIE MOGą MIEC DZIECI. NIKT NIE PROSI O CUD NARODZIN DLA NICH.

Może adopcja? Nie no, racja, to nie to samo;]...

Cytuj:
GRZMI SIE TYLKO O TYM JAK TO IN VITRO JEST ZLE,ALE NIKT SIE NIE MODLI O TO, ABY NIE BYłO POTRZEBNE! NIKT! NIKT! NIKT!

Ten świat nie jest idealny.

Cytuj:
W GABLOTACH PRZED KOSCILEM SA TYLKO INFORMACJE O OSRODKACH ADOPCYJNYCH - TAK JAKBY JUZ NIKT NIE WIERZYL W MOZLIWOSC CUDU.

Są tacy. Ale co, miałyby wisieć informacje o cudach? Dla niektórych adopcja jest dobrym zamiennikiem, więc dla nich to jest przydatna informacja...

Cytuj:
A JA NIE MOGE ZROZUMIEC CZEMU "DOBRY" BóG DAJE DZIECKO SZESNASTOLETNIEJ ZNAJOMEJ, A MNIE DUZO STARSZEJ - NIE?

Tu widnieje lekka zazdrość i brak pokory... Widać, że mocno Tobą porusza ta sytuacja. Ale postaraj się opanować i wykorzystać wszystkie możliwości... Jak nie wyjdzie, to pozostaje adopcja albo nic, psioczyć na cokolwiek i kogokolwiek nie ma sensu, to niczego nie zmieni.
I postaraj się wytrwać jeszcze w modlitwie, półtora roku to niewiele.

Cytuj:
Nie interesuje mnie taki Bóg, który unieszczęśliwia swoje stworzenia - po co je stwarzał? Aby je widzieć nieszczęśliwymi? Potępić,kiedy Go znienawidzą?[/b]

Człowiek sam wybrał taki świat.

Pozdrawiam...


Śr paź 10, 2007 18:37
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
A i przepraszam za nieco chaotycznego posta ale nieco chaotyczny dziś jestem...


Śr paź 10, 2007 18:38
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 17:12
Posty: 32
Post 
ze wyszły 3 posty - trudno

internet raz łączy u mnie a raz nie


co z tym zrobi moderator - cóż jego prawo i praca poprawiać błędy użytkowników - nie przysparzam mu tej pracy ze złośliwości czy z chęci zwrócenia na siebie uwagi

i nie wam oceniać stopień mojej dojrzałości


Śr paź 10, 2007 18:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 17:12
Posty: 32
Post Re: BóG MNIE ZOSTAWIł
Tu widnieje lekka zazdrość i brak pokory... Widać, że mocno Tobą porusza ta sytuacja.


Tak zazdrość i frustracja. Pomagałam tej dziewczynie jak mogłam i umiałam i dalej to robię (nie dlatego, że chciałam coś w zamian) ale nic nie poradzę, że łzy mi czasem w gardle stają.


Śr paź 10, 2007 19:00
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post Re: BóG MNIE ZOSTAWIł
Aribeth napisał(a):
Tak zazdrość i frustracja. Pomagałam tej dziewczynie jak mogłam i umiałam i dalej to robię (nie dlatego, że chciałam coś w zamian) ale nic nie poradzę, że łzy mi czasem w gardle stają.

Dobrze, że pomagasz. Może w ten sposób poświęciłaś się dla niej? Niezależnie od czegokolwiek, utrzymuję propozycję modlitwy i starania się wszelkimi sposobami o dziecko;). Do skutku, nie na lata. Pamiętasz św. Elżbietę;].


Śr paź 10, 2007 19:02
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post Re: BóG MNIE ZOSTAWIł
Ajj, na końcu miał być znak zapytania, sry..


Śr paź 10, 2007 19:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 17:12
Posty: 32
Post 
To, co napisałaś jest bardzo niedojrzałe...

Lepiej dojrzewać późno niż w ogóle.

Szczerz mówiąc nie chciałabym się urodzić w rodzinie, gdzie oczekuje się dziecka jako genetycznej kontynuacji... :-(

Nie każdy jest przyrodnikiem czy biologiem - ja jestem i dla mnie śmierć genetyczna to dramat. My mówimy, że do rozmnażania nie są dopuszczone osobniki niepełnowartościowe, że lądują na genetycznym śmietniku, są ślepym zaułkiem ewolucji. Rozumiesz???

Jesli śpiewałaś 9 lat w scholi, po to, by Bóg był dla ciebie Świętym Mikołajem to faktycznie stracony czas... :-(

Śpiewałam - bo to kochałam, bo wierzyłam w dobrego Boga.
Teraz nie wierzę.


Śr paź 10, 2007 19:05
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
Aribeth napisał(a):
Nie każdy jest przyrodnikiem czy biologiem - ja jestem i dla mnie śmierć genetyczna to dramat.

To może exegi monumentum? Zrób coś w świecie, nie umrzesz na nim... Jak Ci bardziej zależy na przedłużeniu gatunku swoimi genami niż... dopisz dalej;).

Cytuj:
My mówimy, że do rozmnażania nie są dopuszczone osobniki niepełnowartościowe, że lądują na genetycznym śmietniku, są ślepym zaułkiem ewolucji. Rozumiesz???

Tak... A czy mogło dojść do takiego problemu w wyniku przypadłości nabytych w trakcie życia lub uszkodzeń mechanicznych? Wtedy zwalanie tego na geny jest mniej sensowne...

Cytuj:
Śpiewałam - bo to kochałam, bo wierzyłam w dobrego Boga.
Teraz nie wierzę.

Smutne. W obliczu kompletnej porażki odwracasz się od Niego. Btw jak dawno temu(w te półtora roku modlitwy) doszłaś do stanu który dziś prezentujesz na forum?
I jeszcze raz odsyłam do Hioba w kwestii ufności Bogu;].


Śr paź 10, 2007 19:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 17:12
Posty: 32
Post 
mam wrażenie, że już w nic nie wierzę


Śr paź 10, 2007 19:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 90 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL