Czy wiara stoi w sprzeczności z nauką
Autor |
Wiadomość |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: Pytasz jak powstał Bóg podczas gdy samego Boga pojąć nie możesz . To tak jakby garnek chciał pojąć kto stworzył garncarza podczas gdy samego garncarza pojąć nie może . Trudno, żeby garnek mógł coś pojąć, ale jeśli nawet by mógł, to czemu nie mógłby pojąć tego, skąd wziął się garncarz? Cytuj: Mamy rozum materialny i ograniczony czaszką więc możemy zrozumieć tylko to co materialne ,a taki właśnie jest wszechświat .
To jeśli nie możemy pojąć Boga, to dlaczego wierzący przyjmują za fakt wszystko, co tylko "on powie"?
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt paź 23, 2007 22:42 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Atei napisał(a): Cytuj: Pytasz jak powstał Bóg podczas gdy samego Boga pojąć nie możesz . To tak jakby garnek chciał pojąć kto stworzył garncarza podczas gdy samego garncarza pojąć nie może . Trudno, żeby garnek mógł coś pojąć, ale jeśli nawet by mógł, to czemu nie mógłby pojąć tego, skąd wziął się garncarz? Człowiek jet tak mały do Boga ,jak garnek do garncarza. Cytuj: Mamy rozum materialny i ograniczony czaszką więc możemy zrozumieć tylko to co materialne ,a taki właśnie jest wszechświat . To jeśli nie możemy pojąć Boga, to dlaczego wierzący przyjmują za fakt wszystko, co tylko "on powie"?
Bo Bóg jest stwórcą i wie lepiej od ciebie jakie są fakty (np. zwiazane z powstaniem wszechświata) Boga nie mozna do końca pojąć ,gdyż mamy za mały rozum ,jednak mamy wystarczający rozum by wiedzieć że musi istnieć stwórca ,tym bardziej ,że się objawił i stał się ciałem.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt paź 23, 2007 22:48 |
|
 |
snafu
Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09 Posty: 1227
|
A tak generalnie to taka mała uwaga, że tematy garnka i garncarza oraz konieczności istnienia Boga rozumianego jako stwórca wszechświata były wałkowane w innych wątkach. Może by tam je kontynuować a nie "roznosić" na każdy inny?
_________________ "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)
|
Wt paź 23, 2007 23:00 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
snafu napisał(a): A tak generalnie to taka mała uwaga, że tematy garnka i garncarza oraz konieczności istnienia Boga rozumianego jako stwórca wszechświata były wałkowane w innych wątkach. Może by tam je kontynuować a nie "roznosić" na każdy inny?
Dziękuję za uwagę, panie moderatorze.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt paź 23, 2007 23:05 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: mamy wystarczający rozum by wiedzieć że musi istnieć stwórca A mój rozum mówi mi, że żadem stwórca istnieć nie musi, aby "wszystko" zaistniało. Wystarczy tylko, aby to "wszystko" co istnieje, było wieczne (może jednak mieć koniec). Nie musi być już nieomylne, wszystkowiedzące, wszechmocne, itp. Cytuj: tym bardziej ,że się objawił i stał się ciałem.
Chodzi zapewne o Jezusa? Jeśli tak, to skąd mam mieć pewność, że Jezus i apostołowie nie byli grupką ateistów, którzy chcieli wokół siebie stworzyć zainteresowanie ludzi? Może znali się trochę bardziej na lecznictwie i wiedzieli jak robić cuda, ... to znaczy eliminować objawy pewnych chorób. Ciekawsze rzeczy można było dopisać ...
Tak więc to nie jest niepodważalny argument za istnieniem Boga.
Tak samo "świadectwa" ludzi. Czy ktoś żyjąc sobie pobożnie nie mógł ogłosić ludziom, że widział rzeczy nadprzyrodzone?
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt paź 23, 2007 23:07 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Atei napisał(a): Cytuj: mamy wystarczający rozum by wiedzieć że musi istnieć stwórca 1. A mój rozum mówi mi, że żadem stwórca istnieć nie musi, aby "wszystko" zaistniało. Wystarczy tylko, aby to "wszystko" co istnieje, było wieczne (może jednak mieć koniec). Nie musi być już nieomylne, wszystkowiedzące, wszechmocne, itp. Cytuj: tym bardziej ,że się objawił i stał się ciałem. 2.Chodzi zapewne o Jezusa? Jeśli tak, to skąd mam mieć pewność, że Jezus i apostołowie nie byli grupką ateistów, którzy chcieli wokół siebie stworzyć zainteresowanie ludzi? Może znali się trochę bardziej na lecznictwie i wiedzieli jak robić cuda, ... to znaczy eliminować objawy pewnych chorób. Ciekawsze rzeczy można było dopisać ... Tak więc to nie jest niepodważalny argument za istnieniem Boga. Tak samo "świadectwa" ludzi. Czy ktoś żyjąc sobie pobożnie nie mógł ogłosić ludziom, że widział rzeczy nadprzyrodzone?
1. Jeśli rozum ci mówi że Bóg nie musi istniec to co robisz na tym forum
Czy rozum każe ci rozmawiać o czymś czego nie ma . Jeśli tak to zastanów się czy rozum cię nie zawodzi.
2.Jeśli Jezus by kłamał to po co za kłamstwo miałby oddawać życie . Chyba jednak rozum cię zawodzi . Bez obrazy Dobranoc.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt paź 23, 2007 23:15 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: 1. Jeśli rozum ci mówi że Bóg nie musi istniec to co robisz na tym forum Czy rozum każe ci rozmawiać o czymś czego nie ma . Jaki związek ma rozmowa o czymś, z faktem istnienia, lub nie istnienia tego czegoś? Cytuj: 2.Jeśli Jezus by kłamał to po co za kłamstwo miałby oddawać życie
Jeśli już założyć, że rzeczywiście był postacią historyczną, to może celem jego życia było przyciągnięcie ludzi do wiary? Widział, że ludzie odchodzą od Boga, więc chciał coś zrobić dla nich. Ponieważ był wierzący, to przyciągnięcie ludzi do Boga uważał za coś dobrego i koniecznego - ustalił sobie taką misję którą zrealizował.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt paź 23, 2007 23:28 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Atei napisał(a): Cytuj: Jeśli rozum ci mówi że Bóg nie musi istniec to co robisz na tym forum 1.Czy rozum każe ci rozmawiać o czymś czego nie ma . Jaki związek ma rozmowa o czymś, z faktem istnienia, lub nie istnienia tego czegoś? Cytuj: Jeśli Jezus by kłamał to po co za kłamstwo miałby oddawać życie 2. Jeśli już założyć, że rzeczywiście był postacią historyczną, to może celem jego życia było przyciągnięcie ludzi do wiary? Widział, że ludzie odchodzą od Boga, więc chciał coś zrobić dla nich. Ponieważ był wierzący, to przyciągnięcie ludzi do Boga uważał za coś dobrego i koniecznego - ustalił sobie taką misję którą zrealizował.
1. To czemu nie rozmawiasz o Potworze spagetti przecież jego też nie ma albo o krasnalach . Ja jeśli w coś nie wierzę to ciągle o tym nie gadam,bo i po co ,skoro tego nie ma. A ty jednak masz potrzebę pisania akurat o Bogu ,chociaż jest wiele rzeczy których według ciebie nie ma ,a jednak się o nich nie rozpisujesz ,a przecież mógłbyś.
2. Jeśli twierdzisz że chciał coś zrobić dla Boga , to wiesz że by go nie okłamywał ,bo przecież podawał się za syna Bożego .
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr paź 24, 2007 7:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Katolicy i nauka
Wierze w nauke i rozum. Tak moze powiedziec wiekszosc
katolikow.
Jan Pawel II Wielki ,powiedzial : "Wiara i Nauka ida reka w reke".
Wielu Katolikow uprawia nauke zawodowo szanujac obiektywizm i autonomie nauki.
Ale trzeba umiec rozrozniac nauke i metafizyke.
"Co boskie Bogu - co cesarske cesarzowi"
|
Śr paź 24, 2007 9:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 leonard3
Mnie osobiscie bardzo by smucily jakiekolwiek archeologiczne dowody
istnienia historycznego Jezusa.
Ja chce zeby moja WIARA byla ufna i czysta.
Ja nie chce byc jak niewierny Tomasz.
Jezu ,mnie do wiary nie jest potrzebny strzep twojego sandala czy ruiny
fundamentow twego domu.
Jezu ufam Tobie
|
Śr paź 24, 2007 9:55 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: leonard3
Leonard3 napisał(a): Mnie osobiscie bardzo by smucily jakiekolwiek archeologiczne dowody istnienia historycznego Jezusa. Ja chce zeby moja WIARA byla ufna i czysta. Ja nie chce byc jak niewierny Tomasz. Jezu ,mnie do wiary nie jest potrzebny strzep twojego sandala czy ruiny fundamentow twego domu. Jezu ufam Tobie
Czy nie sądzisz Leonardzie że istnienie Boga trzeba uznać za pewnik. Czy według ciebie trzeba wierzyć że istnieje ,czy też Katolik może uznać to za pewnik? Jak ty to widzisz ?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr paź 24, 2007 10:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Wolna Wola
Drogi Sewerynie,
Dla Boga nie ma nic latwiejszego nic przekonac ludzi ze jest "Pewnikiem".
Dla przykladu Bog moglby zniesc prawo grawitacji w jaskini w ktrorej Jezus zmartwychstal. Kazdy kto do jaskini wchodzi - lewituje w stanie niewazkosci. Jedyne miejsca na ziemi - gdzie jest ciagly cud.
Boska wyjatkowosc Jezusa bylaby wtedy pewnikiem.
Ale pewnik istnienia Boga to koniec wolnosci czlowieka i koniec WIARY.
Bo wolna wola to dar Boga dla czlowieka.
Masz wolna wole wierzyc. Masz wolna wole nie wierzyc.
Ja dziekuje Bogu , ze nie mam pewnosci Jego istnienia.
Bo to ja wybralem Boga z MILOSCI do Niego - z wolnej i nieprzymuszonej
woli.
|
Śr paź 24, 2007 11:34 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
 Re: Wolna Wola
Leonard3 napisał(a): Drogi Sewerynie, Dla Boga nie ma nic latwiejszego nic przekonac ludzi ze jest "Pewnikiem". Dla przykladu Bog moglby zniesc prawo grawitacji w jaskini w ktrorej Jezus zmartwychstal. Kazdy kto do jaskini wchodzi - lewituje w stanie niewazkosci. Jedyne miejsca na ziemi - gdzie jest ciagly cud. Boska wyjatkowosc Jezusa bylaby wtedy pewnikiem. Ale pewnik istnienia Boga to koniec wolnosci czlowieka i koniec WIARY. Bo wolna wola to dar Boga dla czlowieka. Masz wolna wole wierzyc. Masz wolna wole nie wierzyc. Ja dziekuje Bogu , ze nie mam pewnosci Jego istnienia. Bo to ja wybralem Boga z MILOSCI do Niego - z wolnej i nieprzymuszonej woli.
Natomiast ja dziekuję Bogu , że moge mieć pewność jego istnienia .Sądzę że Jezus chciałby aby jego wyznawcy uznali istnienie Boga za pewnik.
Jezus powiedział : "Błogosławieni ci którzy nie widzieli ,a uwierzyli" . Uwierzyć to nie to samo co wierzyć . Uwierzyć to przyjąć coś za pewnik przyjąć że tak było ,choć tego się nie widziało.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr paź 24, 2007 11:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Wiara
Jezus chce zebysmy uwierzyli jako calozyciowa pewnosc .
Ale nie wielu z nas taki akt laski otrzymuje.
I miedzy " uwierzyc" a postawa Tomasza jest cale posrednie spektrum wiary obejmujace wszystkie ludzkie niedoskonalosci.
Moja wiara katolicka to moj wybor motywowany miloscia do Jezusa.
I codziennie ten moj wybor jest konfrontany przez halas propagandy ateistycznej, klamstow ateistycznej peudonauki i pokusy pseudologiki szatana. I mimo to moja wiara katolicka jest codziennie mocniejsza.
Sa proste reguly dla intelektualisty jak wzmacniac swoja wiare religijna
za pomoca serca i rozumu:
1) Badz erudyta i korzystaj z obiektywnych zrodel
2) Znaj fakty naukowe i zawsze miej ich wlasna inerpretacje
3) Rozum i Wiara sa przyjaciolmi katolika
4) W momencie watpliwosci daj pierwszenstwo swojemu sercu pelnego milosci do Jezusa Chrystusa,
|
Śr paź 24, 2007 12:54 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: 1. To czemu nie rozmawiasz o Potworze spagetti przecież jego też nie ma albo o krasnalach . Ja jeśli w coś nie wierzę to ciągle o tym nie gadam,bo i po co ,skoro tego nie ma. A ty jednak masz potrzebę pisania akurat o Bogu ,chociaż jest wiele rzeczy których według ciebie nie ma ,a jednak się o nich nie rozpisujesz ,a przecież mógłbyś. A jaki jest sens w udowadnianiu tego, że jakiś tam latający potwór nie istnieje? Przecież w niego nie wierzą bezpodstawnie miliony ludzi na świecie. Cytuj: 2. Jeśli twierdzisz że chciał coś zrobić dla Boga , to wiesz że by go nie okłamywał ,bo przecież podawał się za syna Bożego . Może myślał, że kłamstwo dla jakiegoś wyższego celu nie jest kłamstwem? Różne rzeczy można tutaj przypuszczać. Cytuj: Wierze w nauke i rozum. Tak moze powiedziec wiekszosc katolikow.
Czy na pewno?
Wiara w to, że przy wypowiedzeniu pewnych słów odpowiedniej osoby nad chlebem, ten chleb już nie będzie chlebem, tylko tkanką ludzką, mimo tego, że nadal jest chlebem - czy to w jakikolwiek sposób jest podparte naukowo?
Czy jakaś materia może stać się inną po wypowiedzeniu zaklęcia, zachowując przy tym jednocześnie swą pierwotną postać?
Naukowiec który wrzuca w "obszary swojej niewiedzy" Boga, nie jest prawdziwym naukowcem. Jeśli natomiast jest wierzący, ale swoje zadania naukowe wykonuje tak, aby nie brać w nich pod uwagę swoich wierzeń, to można mówić, że jest naukowcem w pełnym słowa tego znaczeniu i takich ludzi szanuję.
Jeśli naukowcy mieliby brać pod uwagę swoją wiarę, to obecnie żylibyśmy w przekonaniu, że Ziemia jest centrum wszechświata.
Powiedzcie mi, czym różnią się poniższe dwa założenia:
- Ziemia jest centrum wszechświata, ponieważ Bóg ją stworzył z miłości dla człowieka i jest rzeczą przygotowaną specjalnie dla niego
- wszechświat został stworzony z miłości do człowieka i jest rzeczą przygotowaną specjalnie dla niego.
Ten sam sposób myślenia. Ciągle ten sam mylny sposób myślenia.
Jeśli ktoś mówi, że nauka nie stoi w sprzeczności z wiarą, a jednocześnie wierzy, że:
- ktoś może zostać opętany przez niewidzialnego ducha,
- podczas egzorcyzmów "opętany" może mówić językami których nawet nie zna,
- podczas tych samych egzorcyzmów z ust "opętanego" mogą się wydostawać metalowe przedmioty
- człowiek potrafi się komunikować telepatycznie z osobami zmarłymi
- osoba całkowicie martwa po kilku tysiącach lat leżenia w grobie może z niego wyjść żywym (zombie),
- 24h/dobę obserwują nas jakieś nadludzkie istoty, demony, anioły, osoby zmarłe, itp. Czy nie wstydzicie się np. uprawiać seksu, gdy tak wszyscy na was się patrzą?
Moim zdaniem to nie podchodzi w jakimkolwiek stopniu pod naukę ... ehmm, to znaczy podchodzi pod naukę, ale chyba jedynie jako obiekt badań psychiatrów.
Wyobraźcie sobie człowieka (np. jakiegoś polityka), który nagle i publicznie oznajmia, że opętał go demon - to przecież to by była kompromitacja na cały świat. Taki człowiek zostałby uznany za nienormalnego i nikt by się nie sprzeciwiał takiej opini.
A Wy próbujecie udowodnić, że to jest całkowicie normalne i to jeszcze zgodne z nauką
To jest jakiś żart chyba? Tak? 
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Śr paź 24, 2007 15:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|