Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 84  Następna strona
 NPR a antykoncepcja 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Emil napisał(a):
... Czy jeżeli człowiek może coś zrobić, żeby do śmierci nie doszło, może od tego działania się powstrzymać, zostawiając decyzję Bogu?
Podam przykład, na środku chodnika jest niezabezpieczona studzienka kanalizacyjna. Złomiarz właśnie ukradł pokrywę. Niedługo zrobi się ciemno. Czy powinienem coś z tym zrobić? Jeszcze nikt nie zginął. Może Bóg tak pokieruje krokami ludzi, że nikt w tę studzienkę nie wpadnie. A może nie. Jak mam postąpić?


Masz zawsze chronić życie, bo dał je Bóg.
Odpowiadając obrazowo na twój przykład:
Masz dbać o dzieci i chronić je, aby do tej studzienki nie wpadły. Zycie jest darem najcenniejszym. Zawsze masz dbać o życie i zdrowie.
Czasem jest tak, że pomimo naszych wysiłków to życie gaśnie. Ale to Bóg jest Panem życia i śmierci - nie człowiek. Bóg daje kiedy chce i zabiera, kiedy chce. Człowiekowi nie wolno wkraczać w kompetencje Boga.


N lis 04, 2007 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
mateola napisał(a):
jumik napisał(a):
poronienie to jest "przedwczesne wydalenie płodu.

Nie znam tej definicji.

Słownik języka polskiego się kłania :)


mateola napisał(a):
Wikipedia podaje:
Cytuj:
Poronienie - przedwczesne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie wskutek wydalenia obumarłego zarodka płodu.
Skoro poronienie jest zakończeniem ciąży, to jak można mówić o poronieniu, kiedy do ciąży nie dochodzi?


Stosujesz błędną logikę. Już tłumaczę. Piszesz, że wg wikipedii poronieniem jest "przedwczesne zakończenie ciąży trwającej krócej niż 22 tygodnie wskutek wydalenia obumarłego zarodka płodu.", a już nie sprawdzasz definicji ciąży ani wg wikipedii, którą tak chętnie przed chwilą cytowałaś ("Ciąża u samic ssaków (wyłączając stekowce) okres od momentu zapłodnienia do wydania na świat płodu (porodu)."), ani wg słownika języka polskiego ("u kobiet i samic ssaków: okres od zapłodnienia do urodzenia potomstwa"), które to definicje obalają Twoją teorię. Bo z definicją poronienia wikipedii mogę się zgodzić (pomijając te "22 tygodnie" - nie wiem skąd sieto wzięło, ale to tlyko szczegół) tak jak Ty.

mateola napisał(a):
W przypadku preparatów, któych działanie przedstawiono powyżej można mówić o działaniu antynidacyjnym

... a które to jest działaniem wczesnoporonnym.

A może definicje w Słowniku Jezyka Polskiego oraz w Wikipedii nie są dla Ciebie wystarczającym "autorytetem"?

No to proszę:
Encyklopedia PWN:
Cytuj:
ciąża, okres i całokształt zmian zachodzących w organizmie kobiety (też samicy ssaków) od zapłodnienia do wydania na świat płodu

Slownik języka polskiego wydawnictwa Wilga:
Cytuj:
ciąża (Wilga)
rz. ż IIc ‘okres od chwili zapłodnienia do urodzenia płodu u kobiet i samic ssaków’

Encyklopedia Internautica:
Cytuj:
stan fizjologiczny samic ssaków od momentu zapłodnienia do porodu;[...]

itd. itp.

mateola napisał(a):
Żeby uciąć ewentualne dyskusje - uważam, że życie ludzkie zaczyna sie mniej wiecej w momencie połaczenia gamet. Nigdy nie używałam, w żadnym celu, środków antykoncepcyjnych. Jestem nprką. Chodzi mi tylko o rzetelną informację i nazywanie rzeczy po imieniu.


No to nazwałem po imieniu, ja i moje ileśtam enyklpedii/słowników.

Skoro tak, to wg Ciebie leki o działaniu antynidacyjnym też powodują zabijanie życia, dobrze rozumiem?


mateola napisał(a):
HV stwierdza jednoznacznie, że wolno współżyc podczas leczenia, więc niech szanowana autorka ND zastanowi się, z czym (z kim) polemizuje i nie pogębia kobiet, które i tak mają problemy ze zdrowiem i sobą w związku z chorobą...

Jeżeli dobrze to pamiętam, to nie jest to jednoznaczne.
Cytuj:
15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.
Tam jest napisane bodajże o przeszkodzie dla prokreacji/poczęcia, więc rozumiem, że chodzi o sferę antykoncepcyjną. Nie ma napisane o jakichkolwiek skutkach dla życia (efekt wczesnoporonny/antynidacyjny), a tylko i wyłącznie dla poczęcia/niepoczęcia nowego życia.

Chodzi o to, że tam nie jest napisane, że ZAWSZE można współżyć podczas leczenia niezależnie od skutków. Można natomiast współżyć "choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji [...]", czyli w przypadku zaistnienia efektu antykoncepcyjnego (byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona).


N lis 04, 2007 15:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
monika001 napisał(a):
mateola napisał(a):
..Skoro poronienie jest zakończeniem ciąży, to jak można mówić o poronieniu, kiedy do ciąży nie dochodzi? W przypadku preparatów, któych działanie przedstawiono powyżej można mówić o działaniu antynidacyjnym. Nie ma nidacji, nie ma ciąży, nie ma poronienia..


Mateolu z całyum szacunkiem ale chyba zagalopowałaś się trochę za daleko.
Po pierwsze komórki już się połączyły a więc doszło do zapoczątkowania nowego życia. Nie doszło do implantacji jedynie, ponieważ środki hormonalne taką implantację uniemożliwiają. [...]
Ciąża jewst, ciąży nie ma - jakie to ma znaczenie w przypadku gdy doszło do połączenia komórek i powstało nowe życie. A akurat tego, że to życie zostało zapoczątkowane medycyna dziś już nie kwestionuje.


100% poparcia. Dobrze to ujęłaś.

Rozważanie tego czy jest ciąża czy nie nie ma żadnego znaczenia, bo doszło do połączenia komórek i życie jest już na pewno. Jedyną różnicą możę być to czy na opakowaniach środków hormonalnych o skutku antynidacyjnym powinno być napisane: "środek wczesnoporonny; może zabić nienarodzone dziecko" czy "może zabić nienarodzone dziecko", ale taka dyskusja już raczej miałaby mniejszy sens i przypominający coś w rodzaju czy "zabija i truje" czy tylko "zabija".


N lis 04, 2007 15:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
jumik napisał(a):
Bo z definicją poronienia wikipedii mogę się zgodzić (pomijając te "22 tygodnie" - nie wiem skąd sieto wzięło, ale to tlyko szczegół) tak jak Ty.

22 tygodnie to zapis ustawowy. potrzebny do tego aby mozna bylo pochowac starsze dziecko jako 'martwo urodzone' - powyzej 22tygodnia to juz nie poronienie tylko własnie 'urodzenie matrwego dziecka'

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


N lis 04, 2007 15:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
monika001 napisał(a):
Po pierwsze komórki już się połączyły a więc doszło do zapoczątkowania nowego życia.
Moniko, nie przeczę, że w wyniku połaczenia gamet powstaje nowe życie. Ani, że tabletki antykoncepcyjne mogą uniemożliwic implantację zarodka - to jedno z kilku ich działań. Ani nie zaprzeczam temu, że w ten sposób zarodek zginie.

Jedynie twierdzę, że nie jest to działanie poronne, bo pigułka nie przerywa ciąży, skoro do ciąży nie dochodzi.
Środkiem poronnym jest RU384, który istniejącą ciążę przerywa.
Środków poronnych w Polsce sie nie sprzedaje, można sprawdzić.


N lis 04, 2007 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
Bo z definicją poronienia wikipedii mogę się zgodzić (pomijając te "22 tygodnie" - nie wiem skąd sieto wzięło, ale to tlyko szczegół) tak jak Ty.
No to mamy jasność. Mnie chodzi właśnie o rozumienie słowa "poronienie" - jako przerwanie ciąży, która istnieje (a nie - być może zaistnieje, jak w przypadku zamrożónych embrionów, które ktoś umieści w macicy albo nie; i które albo sie tam zagneżdżą, albo nie).
Rozróżniam działanie przeciwnidacyjne od poronnego, tak jak potencjalną ciążę (samo umieszczenie zarodka w macicy) od rzeczywistej (implntacja). Ty nie widzisz różnicy?

jumik napisał(a):
Chodzi o to, że tam nie jest napisane, że ZAWSZE można współżyć podczas leczenia niezależnie od skutków. Można natomiast współżyć "choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji [...]", czyli w przypadku zaistnienia efektu antykoncepcyjnego (byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona).
Jumik, to twoja interpretacja. Dokument nie mówi nic na temat, że nie wolno współżyć, jeśli pigułki działają przeciwimplantacyjnie.


N lis 04, 2007 17:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
mateola napisał(a):
Jedynie twierdzę, że nie jest to działanie poronne, bo pigułka nie przerywa ciąży, skoro do ciąży nie dochodzi.
Środkiem poronnym jest RU384, który istniejącą ciążę przerywa.
Środków poronnych w Polsce sie nie sprzedaje, można sprawdzić.


Czy nazewnictwo ma tu aż tak duże znaczenie? Zatem jak nazwać działanie środka antykoncepcyjnego, który uniemożliwia implantację zarodka w rezultacie niszcząc życie, bo w tym momencie zapłodniona komórka zostaje pozbawiona szans dalszego rozwoju i przy ludzkiej ingerencji skazana na śmierć?
Twoim zdaniem do ciąży nie dochodzi. Nie bardzo rozumiem co miałoby na celu takie stwierdzenie, bo życie ludzkie już przecież zaistniało. Zatem kwestia nazewnictwa będzie miała tu zupełnie drugorzędne znaczenie czy to ciąża wg niektórych, czy też nie, bo nie doszło do implantacji.
Problemem jest zabójstwo nienarodzonego człowieka przy wydatnej pomocy środka antykoncepcyjnego, a nie kwestia nazewnictwa: czy to ciąża bo zarodek już zagnieżdżony, czy też jeszcze nie.


N lis 04, 2007 17:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
monika001 napisał(a):
Czy nazewnictwo ma tu aż tak duże znaczenie?
Moim zdaniem - ma.


N lis 04, 2007 17:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
mateola napisał(a):
monika001 napisał(a):
Czy nazewnictwo ma tu aż tak duże znaczenie?
Moim zdaniem - ma.


Ale to nazewnictwo nic nie zmienia Mateolu w kwestii zabójstwa nienarodzonego człowieka. Zapoczątkowane w momencie zapłodnienia życie ludzkie zostaje zniszczone poprzez działanie pigułki czy plastra antykoncepcyjnego.


N lis 04, 2007 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Moniko, jak widzisz nazewnictwo ma znaczenie. Ty piszesz o jakimś zabijaniu już człowieka, a to jest bzdura, bo człowieka jeszcze wtedy nie ma.

Cytuj:
Zatem jak nazwać działanie środka antykoncepcyjnego, który uniemożliwia implantację zarodka w rezultacie niszcząc życie, bo w tym momencie zapłodniona komórka zostaje pozbawiona szans dalszego rozwoju i przy ludzkiej ingerencji skazana na śmierć?


Ojejku, a prezerwatywa nie daje szans plemniczkom, a one przecież też żyją czyż nie? No, ale nikt tu już tak nie broni tego życia!

Wszystko się rozchodzi o to, kiedy zaczyna się CZŁOWIEK. Nie jest to nigdzie jednoznacznie określone i musimy wszyscy przyjąć do wiadomości, że dla jednych człowiekiem będzie już zapłodniona komórka, a dla innych dopiero dalsze stadium.

Do jumika:

tak się powołujesz na to PWN to może sprawdź tą definicję:

Cytuj:
płód m IV, D. płodu, Ms. płodzie; lm M. płody
1. <<zarodek ludzki lub zwierzęcy w późniejszym stadium rozwoju -- od
momentu, kiedy można rozpoznać morfologiczne cechy gatunkowe (u
człowieka od trzeciego miesiąca ciąży)>>


A Wy uważacie, że płód jest już od połączenia komórki z plemnikiem. I jak tu dyskutować skoro każdy ma inny punkt widzenia?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N lis 04, 2007 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
monika001 napisał(a):
mateola napisał(a):
monika001 napisał(a):
Czy nazewnictwo ma tu aż tak duże znaczenie?
Moim zdaniem - ma.


Ale to nazewnictwo nic nie zmienia Mateolu w kwestii zabójstwa nienarodzonego człowieka. Zapoczątkowane w momencie zapłodnienia życie ludzkie zostaje zniszczone poprzez działanie pigułki czy plastra antykoncepcyjnego.
. Niekoniecznie. Atynidacyjne działanie to jedna z wielu mozliwości działania pigułki. Wcale nie wiadomo, czy wcześniej nie zadziałały inne.
A RU 384 działa konkretnie - przerywa istniejąca ciążę i to do kilku tygodni jej trwania.

Mnie chodzi jednak o co innego - o precyzję tego określenia.

Jeszcze w kwestii definicji - WHO definiuje ciążę od momentu, gdy dojdzie do zagnieżdżenia rozwijającego się zarodka w jamie macicy. Dopiero od tego czasu zaczyna sie w ciele kobiety "całokształt zmian zachodzących w organizmie kobiety (też samicy ssaków) od zapłodnienia do wydania na świat płodu", czy "stan fizjologiczny samic ssaków od momentu zapłodnienia do porodu", itd, itd.
Wcześniej nie.
Kto był w ciąży, ten sam wie, czy odczuwał istnienie zygot, które sie nie zagnieździły, czy dopiero te, które wysłały sygnał hormonalny, że się właśnie zainstalowały...


N lis 04, 2007 18:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
mateola napisał(a):
Jedynie twierdzę, że nie jest to działanie poronne, bo pigułka nie przerywa ciąży, skoro do ciąży nie dochodzi.


Dla mnie takie określenie to jakaś schizofrenia bo jak pisze dr.Szymańska z cytowanego wcześniej tekstu:
działanie wczesnoporonne: hamowanie zagnieżdżenia poczętego dziecka (zarodka) w wyniku zmian zanikowych endometrium (niewydolność wydzielnicza i zwłóknienie błony śluzowej macicy).

Zatem, gdyby nie było zmian w endometrium spowodowanych zażywaniem ak hormonalnej - zapłodniony ludzki zarodek zagnieździłby się i rozwijał.
Środki hormonalne eliminują możliwość zagnieżdżenia się zarodka w związku z czym zostaje on wydalony. Dochodzi do wczesnego poronienia.
Jak tu jest jeszcze nieścisłość?


N lis 04, 2007 18:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
[quote="Mroczny Pasażer"]Moniko, jak widzisz nazewnictwo ma znaczenie. Ty piszesz o jakimś zabijaniu już człowieka, a to jest bzdura, bo człowieka jeszcze wtedy nie ma.

[quote]

Mroczny, powtarzam ci, że medycyna w obecnym stanie rozwoju i wiedzy potwierdza istnienie życia od momentu poczęcia i czy tobie to pasuje czy nie, to obiektywnie życie już zaistniało. To jest fakt niezaprzeczalny. Człowiek już jest. Tego dowodzą badania naukowe.
Twoje lekceważenie tego faktu nie ma żadnego uzasadnienia.


N lis 04, 2007 18:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
mateola napisał(a):
Kto był w ciąży, ten sam wie, czy odczuwał istnienie zygot, które sie nie zagnieździły, czy dopiero te, które wysłały sygnał hormonalny, że się właśnie zainstalowały...


Wiele kobiet nie ma żadnych symptomów ciąży...... dopóki nie poczuje pierwszych ruchów dziecka. Naiwnym byłoby jednak twierdzić, że życie dzieci tych kobiet rozpoczęło się dopiero w momencie odczuwania przez matki czegokolwiek.

A co do definicji WHo - wcale mnie ona nie dziwi, ale i żaden to autorytet taka definicja., tym bardziej zważywszy na propagowaną przez tzw. kraje wysokorozwinięte - cywilizację śmierci. Wystarczy przywołać statystyki dotyczące aborcji dokonywanych w Europie Zach.


N lis 04, 2007 18:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Dla uzupełnienia:

Dr Keith Moore, MD, The developping human: clinicalły orientated embriołogy [Rozwój istoty ludzkiej: embriologia kliniczna ], 2 wyd. (Filadelfia: W.B. Saunders, 1977)

Doktor Keith Moore, embriolog : „Każdy z nas rozpoczął swe życie jako jedna jednokomórkowa zygota".12 Jak stwierdza podręcznik położnictwa, dopiero co poczęte dziecko posiada kod genetyczny jemu tylko właściwy, który jest odmienny od komórek rozrodczych ojca i matki. Oczywiście, na planie biologicznym zygota bynajmniej nie jest bytem bezosobowym, ale jest nią lub nim w miniaturze, ponieważ jego komórka jest albo męska, albo żeńska. On lub ona jest nową istotą ludzką, jedyną i kompletną. Jedyną, ponieważ nigdy przedtem nie istniała identyczna istota ludzka, i nigdy też istnieć nie będzie. Jak twierdzi Landrum Shuttles, MD, oraz David Rorvik, „poczęcie daje życie i czyni to życie jedynym w swoim rodzaju".13 Kompletną, ponieważ kod genetyczny (genotyp) zygoty zawiera informacje o wszystkich cechach charakterystycznych nowej istoty ludzkiej, takie jak wzrost, kolor oczu, włosów, skóry itp. „Genotyp - odziedziczone cechy charakterystyczne jedynej w swoim rodzaju istoty ludzkiej -jest ustalony już w trakcie procesu poczęcia" - piszą Shuttles i Rorvik - „i pozostanie taki przez całe życie nowej istoty ludzkiej".14


N lis 04, 2007 18:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL