Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 5:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 16  Następna strona
 Kim dla Ciebie jest Ateista? 

Jak oceniasz Ateistów?
Są ludźmi takimi jak wszyscy, to ich wybór że nie wierzą - nie mam nic przeciwko nim 84%  84%  [ 48 ]
Są gorsi od ludzi wierzących - ateiści powinni zniknąć z mojego życia 11%  11%  [ 6 ]
Nie mam zdania 5%  5%  [ 3 ]
Liczba głosów : 57

 Kim dla Ciebie jest Ateista? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Necromancer napisał(a):
trochę żartobliwie ateista to ktoś kto nie sądzi ani że papież jest bogiem ani że oddawanie czci jakiejś jednej książce jest zajęciem sensownym.


Trochę zartobliwie Ateista to ktoś kto nie wierzy w Boga ,ale cięgle o nim pisze i rozmawia i jest to dla niego zajęcie sensowne :)

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 17:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Dla mnie ateizm stoi blisko racjonalizmu.
Głęboko ludzka cecha jaką jest dociekliwość, zadawanie pytań i wątpienie w prawdy objawione.
Uznanie że sens życia nie musi wynikać z wiary, ale że jesteśmy w stanie odnaleźć go w sobie samych.
I że również w samych sobie odnajdujemy silne zasady moralne, oraz naturalne powinowactwo do szukania prawdy i piękna.
I to wszystko wynika z naszej natury, nie jest to żaden nadprzyrodzony dar ani łaska.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N lis 04, 2007 17:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Seweryn napisał(a):
Necromancer napisał(a):
trochę żartobliwie ateista to ktoś kto nie sądzi ani że papież jest bogiem ani że oddawanie czci jakiejś jednej książce jest zajęciem sensownym.


Trochę zartobliwie Ateista to ktoś kto nie wierzy w Boga ,ale cięgle o nim pisze i rozmawia i jest to dla niego zajęcie sensowne :)

wierzący zatem to ktoś kto się przejmuje niewierzącym, brakiem wiary, zeświecczeniem społeczeństwa, laicyzacją zachodu oraz upadkiem autorytetu religii na świecie. po co? gdyby Bóg rzeczywiście istniał wierzący nie musiałby się tym wszystkim nic a nic przejmować. nie potrzeba byłoby tej panicznej apologetyki, strachu przed utratą wiary itd. itd.

_________________
ateista


N lis 04, 2007 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Też w to wszystko wierzyłem zanim nie zacząłem rozmawiać z Ateistami . Wielu z nich mówiło że życie sensu niema ,no może prócz zabawyi doświadczania przyjemności.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Dla mnie ateizm stoi blisko racjonalizmu.
Głęboko ludzka cecha jaką jest dociekliwość, zadawanie pytań i wątpienie w prawdy objawione.
Uznanie że sens życia nie musi wynikać z wiary, ale że jesteśmy w stanie odnaleźć go w sobie samych.
I że również w samych sobie odnajdujemy silne zasady moralne, oraz naturalne powinowactwo do szukania prawdy i piękna.
I to wszystko wynika z naszej natury, nie jest to żaden nadprzyrodzony dar ani łaska.


Też w to wszystko wierzyłem zanim nie zacząłem rozmawiać z Ateistami . Wielu z nich mówiło że życie sensu niema ,no może prócz zabawyi doświadczania przyjemności

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Trochę zartobliwie Ateista to ktoś kto nie wierzy w Boga ,ale cięgle o nim pisze i rozmawia i jest to dla niego zajęcie sensowne :)[/quote]
wierzący zatem to ktoś kto się przejmuje niewierzącym, brakiem wiary, zeświecczeniem społeczeństwa, laicyzacją zachodu oraz upadkiem autorytetu religii na świecie. po co? gdyby Bóg rzeczywiście istniał wierzący nie musiałby się tym wszystkim nic a nic przejmować. nie potrzeba byłoby tej panicznej apologetyki, strachu przed utratą wiary itd. itd.[/quote]

Uzasadnij dlaczego gdyby Bóg istniał to wierzący nie mósiałby się tym wszystkim przejmować?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Necromancer napisał(a):
wierzący zatem to ktoś kto się przejmuje niewierzącym, brakiem wiary, zeświecczeniem społeczeństwa, laicyzacją zachodu oraz upadkiem autorytetu religii na świecie. po co? gdyby Bóg rzeczywiście istniał wierzący nie musiałby się tym wszystkim nic a nic przejmować. nie potrzeba byłoby tej panicznej apologetyki, strachu przed utratą wiary itd. itd.

Uzasadnij dlaczego gdyby Bóg istniał to wierzący nie mósiałby się tym wszystkim przejmować?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Seweryn napisał(a):
Rojza Genendel napisał(a):
Dla mnie ateizm stoi blisko racjonalizmu.
Głęboko ludzka cecha jaką jest dociekliwość, zadawanie pytań i wątpienie w prawdy objawione.
Uznanie że sens życia nie musi wynikać z wiary, ale że jesteśmy w stanie odnaleźć go w sobie samych.
I że również w samych sobie odnajdujemy silne zasady moralne, oraz naturalne powinowactwo do szukania prawdy i piękna.
I to wszystko wynika z naszej natury, nie jest to żaden nadprzyrodzony dar ani łaska.


Też w to wszystko wierzyłem zanim nie zacząłem rozmawiać z Ateistami . Wielu z nich mówiło że życie sensu niema ,no może prócz zabawyi doświadczania przyjemności

Ja w to nie wierzę. Ja to wiem.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N lis 04, 2007 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Seweryn napisał(a):
Necromancer napisał(a):
wierzący zatem to ktoś kto się przejmuje niewierzącym, brakiem wiary, zeświecczeniem społeczeństwa, laicyzacją zachodu oraz upadkiem autorytetu religii na świecie. po co? gdyby Bóg rzeczywiście istniał wierzący nie musiałby się tym wszystkim nic a nic przejmować. nie potrzeba byłoby tej panicznej apologetyki, strachu przed utratą wiary itd. itd.

Uzasadnij dlaczego gdyby Bóg istniał to wierzący nie mósiałby się tym wszystkim przejmować?

czy ty kiedykolwiek naprawdę wierzyłeś?
gdyby wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmogący bóg istniał realnie, rzeczywiście, nikt nikogo nie musiałby przekonywać, że on istnieje, tak jak nikt nikogo nie musi przekonywać, że istnieje słońce, czy ziemia

_________________
ateista


N lis 04, 2007 18:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Rojzo poczytaj trochę posty wszystkie te racjonalne argumenty to wróżki , krasnale i wiele innych postaci bajkowych ,wiem co mówię gdyż jestem ciągle zasypywany tego typu argumentami .Jednak mimo wszystko życze ci szczęsia w poszukiwaniu sensu i odnajdywaniu silnych zasad moralnych w sobie i zadawaniu pytań na które nie ma odpowiedzi.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Necromancer napisał(a):
. czy ty kiedykolwiek naprawdę wierzyłeś?
gdyby wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmogący bóg istniał realnie, rzeczywiście, nikt nikogo nie musiałby przekonywać, że on istnieje, tak jak nikt nikogo nie musi przekonywać, że istnieje słońce, czy ziemia


1.Nas wierzących nikt nie musi przekonywać że on istnieje .

2.Więc chciałbyś aby Bóg unosił się na firmamencie niebieskim abyś ty mógł patrząc na niego codziennie ,mógł w niego uwierzyć tak jak w słońce?

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 18:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Dla mnie ateizm stoi blisko racjonalizmu.
Głęboko ludzka cecha jaką jest dociekliwość, zadawanie pytań i wątpienie w prawdy objawione.
Uznanie że sens życia nie musi wynikać z wiary, ale że jesteśmy w stanie odnaleźć go w sobie samych.
I że również w samych sobie odnajdujemy silne zasady moralne, oraz naturalne powinowactwo do szukania prawdy i piękna.
I to wszystko wynika z naszej natury, nie jest to żaden nadprzyrodzony dar ani łaska.


Nie rozumiem jak ateizm może być uznawany za synonim "racjonalizmu", "dociekliwości", czy "zadawania pytań". Jak rozumiem uważasz więc, że wiara jest zaprzeczeniem "dociekliwości" i "zadawania pytań"? To jednak niewiele ma wspólnego z prawdą, o czym świadczą wybitne dokonania naukowców i intelektualistów wierzących w Boga. A sam ateizm jest równie dogmatyczny w swojej pewności o nieistnieniu Boga, co teizm - o jego istnieniu. Jeśli już to neutralną, niedogmatyczną postawą byłby tu agnostycyzm. Ale i tu neutralność niekoniecznie musi iść w parze z "racjonalizmem".

Dla mnie ateista to po prostu osoba, która na bazie osobistych doświadczeń staje się praktycznym materialistą i przestaje wierzyć w byty pozamaterialne mające wpływ na świat, w tym i Boga. Nierzadko ten ateizm bierze się również z rozdźwięku między wizją Boga, a tym co widzi w Kościele. To nie żaden racjonalizm, ale różnica doświadczeń i ich osobistej oceny. Zresztą podobnie jest zwykle z osobami wierzącymi. To nie znaczy, że prawdopodobieństwa istnienia Boga nie da się w żadnym stopniu oceniać rozumem, ale jedynie, że racjonalizm nie jest zwykle główną przyczyną wiary, czy niewiary. Co najwyżej, racjonalna argumentacja może wpłynąć na siłę tej wiary: zwiększając lub osłabiając ją zależnie od tego czy podajemy argumenty za czy przeciw. Ja jestem przekonany, że te za są znacznie silniejsze, ale nie zmienia to faktu, że nie tym się zwykle kierują ludzie.

_________________
www.onephoto.net


N lis 04, 2007 18:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Paschalis napisał(a):
Rojza Genendel napisał(a):
Dla mnie ateizm stoi blisko racjonalizmu.
Głęboko ludzka cecha jaką jest dociekliwość, zadawanie pytań i wątpienie w prawdy objawione.
Uznanie że sens życia nie musi wynikać z wiary, ale że jesteśmy w stanie odnaleźć go w sobie samych.
I że również w samych sobie odnajdujemy silne zasady moralne, oraz naturalne powinowactwo do szukania prawdy i piękna.
I to wszystko wynika z naszej natury, nie jest to żaden nadprzyrodzony dar ani łaska.


Nie rozumiem jak ateizm może być uznawany za synonim "racjonalizmu", "dociekliwości", czy "zadawania pytań". Jak rozumiem uważasz więc, że wiara jest zaprzeczeniem "dociekliwości" i "zadawania pytań"? To jednak niewiele ma wspólnego z prawdą, o czym świadczą wybitne dokonania naukowców i intelektualistów wierzących w Boga. A sam ateizm jest równie dogmatyczny w swojej pewności o nieistnieniu Boga, co teizm - o jego istnieniu. Jeśli już to neutralną, niedogmatyczną postawą byłby tu agnostycyzm. Ale i tu neutralność niekoniecznie musi iść w parze z "racjonalizmem".

Dla mnie ateista to po prostu osoba, która na bazie osobistych doświadczeń staje się praktycznym materialistą i przestaje wierzyć w byty pozamaterialne mające wpływ na świat, w tym i Boga. Nierzadko ten ateizm bierze się również z rozdźwięku między wizją Boga, a tym co widzi w Kościele. To nie żaden racjonalizm, ale różnica doświadczeń i ich osobistej oceny. Zresztą podobnie jest zwykle z osobami wierzącymi. To nie znaczy, że prawdopodobieństwa istnienia Boga nie da się w żadnym stopniu oceniać rozumem, ale jedynie, że racjonalizm nie jest zwykle główną przyczyną wiary, czy niewiary. Co najwyżej, racjonalna argumentacja może wpłynąć na siłę tej wiary: zwiększając lub osłabiając ją zależnie od tego czy podajemy argumenty za czy przeciw. Ja jestem przekonany, że te za są znacznie silniejsze, ale nie zmienia to faktu, że nie jest tym się zwykle kierują ludzie.

Opacznie mnie zrozumiałeś. Nie uważam ateizmu za synonim racjonalizmu.
Mam na myśli to, że do postaw ateistycznych dochodzi się często poprzez ciekawość i dociekliwość. Innych ludzi ta ciekawość i dociekliwość prowadzi do takiej lub innej religii- bo są pytania na które odpowiadamy podług swojego rozumu i uczuć.
Ateizm nie jest materializmem, bo wierzyć można w wartości uniwersalne, Prawdę, Dobro, Piękno... w sprawiedliwość, w godność człowieka, w lojalność, przyjaźń, miłość.
Sama bardzo długo byłam ateistką.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


N lis 04, 2007 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Seweryn napisał(a):
Necromancer napisał(a):
. czy ty kiedykolwiek naprawdę wierzyłeś?
gdyby wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmogący bóg istniał realnie, rzeczywiście, nikt nikogo nie musiałby przekonywać, że on istnieje, tak jak nikt nikogo nie musi przekonywać, że istnieje słońce, czy ziemia


1.Nas wierzących nikt nie musi przekonywać że on istnieje .

2.Więc chciałbyś aby Bóg unosił się na firmamencie niebieskim abyś ty mógł patrząc na niego codziennie ,mógł w niego uwierzyć tak jak w słońce?

nie chodzi o to, że byłby widzialny. powietrza też nie widać, a nie trzeba nikogo przekonywać do jego istnienia. jego obecność i istnienie byłby po prostu tak oczywiste jak to, że słońce, ziemia, powietrze... istnieją.

_________________
ateista


N lis 04, 2007 18:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Necromancer napisał(a):
nie chodzi o to, że byłby widzialny. powietrza też nie widać, a nie trzeba nikogo przekonywać do jego istnienia. jego obecność i istnienie byłby po prostu tak oczywiste jak to, że słońce, ziemia, powietrze... istnieją.


Zastanów się tylko po co Bóg miałby kogoś przekonywać .Ludzie wiedzą że istnieje wymiar sprawiedliwości ,że są surowe kary ,a jednak popełniają zbrodnie . Wiedzą że igranie życiem może prowadzić do śmierci a jednak uprawiają sporty extremalne i niejednokrotnie tracą życie. Wiedzą że zdrada małżeńska doprowadza do rozwodu i rozbicia rodziny ,a jednak zdradzają żony.Więc nie pomyślałeś że nawet gdyby Bóg unosił sie na firmamaencie niebieskim to i tak ludzie robiliby swoje.Jest tez wiele osób które wierzą w Boga a swoim życiem mu zaprzeczją. Nie widzę powodu aby Bóg miałby nażucać sie nam swoją osobą tylko po to abyśmy w niego uwierzyli.Wszystko o nim świadczy i to wystarczy.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N lis 04, 2007 19:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL