Równość, wolność, tolerancja...
Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stanisław Adam napisał(a): rozalka napisał(a): (...) Szczerze mówiąc, brzydzę się także facetami, którzy na widok kobiety krzyczą za nią "ale laska" i inne takie. Czy wyrażenie w takiej formie uznania to przejaw dyskryminacji, nietolerancji ? Za dużo wyciąłeś z cytatu, bo przecież zaraz potem jest rozalka napisał(a): Dla mnie to przejaw zwyczajnego chamstwa i braku kultury. Chyba zgodzisz się, że chamstwo nie równa się dyskryminacji, a brak kultury to nie nietolerancja? Polski język jest dość bogaty  Stanisław Adam napisał(a): Nie wiem co rozumiesz pod "inne takie" 
Rozalka, wyłącz automatycznego cenzora 
|
Pt maja 12, 2006 12:45 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
SweetChild napisał(a): Stanisław Adam napisał(a): rozalka napisał(a): (...) Szczerze mówiąc, brzydzę się także facetami, którzy na widok kobiety krzyczą za nią "ale laska" i inne takie. Czy wyrażenie w takiej formie uznania to przejaw dyskryminacji, nietolerancji ? Za dużo wyciąłeś z cytatu, bo przecież zaraz potem jest rozalka napisał(a): Dla mnie to przejaw zwyczajnego chamstwa i braku kultury. Chyba zgodzisz się, że chamstwo nie równa się dyskryminacji, a brak kultury to nie nietolerancja? Polski język jest dość bogaty  Stanisław Adam napisał(a): Nie wiem co rozumiesz pod "inne takie"  Rozalka, wyłącz automatycznego cenzora 
SweetChild - od dziś zwać cię rozalka ?
A może rozalka powołała cię na pełnomocnika ?
A poza tym, z tego postu który cytuję nie wyciąłem tego co twierdzisz, że wyciąłem, bo tego tam nie ma. Sprawdź
Tam następne zdanie brzmi literalnie "A co gdyby to ' ciasteczko' podeszło do Ciebie i zaproponowało spotkanie ?" 
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pt maja 12, 2006 17:21 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Stanisławie Adamie, pragnę Cie poinformować, że do feminizmu mi daleko. Już chyba kogoś na tym forum o tym zapewniałam. Dziwne, że druga osoba mnie o to podejrzewa
Po drugie, pełnomocnika to ja mam, ale kogoś zupełnie innego
Po trzecie, co do "innych takich", to chyba nie muszę Wam cytować wypowiedzi panów na temat kobiecych krągłości. Kto jak kto, ale ja nie powinnam. Wszak jestem kobietą! W niebieskim bereciku z pomponikiem, ale jednak...
No ale nie rozmywajmy tematu
Pozdrawiam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt maja 12, 2006 17:44 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Stanisław Adam napisał(a): SweetChild - od dziś zwać cię rozalka ?  A może rozalka powołała cię na pełnomocnika ?  Nie wypowiadałem się w imieniu rozalki, a w swoim własnym imieniu. Podobnie mógłbym się zapytać, czy mam Cię zwać queer. Jeśli chcesz uzyskać odpowiedź od rozalki i od nikogo innego, to zawsze można napisać PW. Możesz też zastrzec, aby nikt inny nie odpowiadał, albo np. aby nie odpowiadał określony forumowicz. Wówczas postaram się zastosować do takiej prośby. Za domyślną na forum uważam opcję "zezwalam na wypowiedzi dotyczące mojej wypowiedzi". Stanisław Adam napisał(a): A poza tym, z tego postu który cytuję nie wyciąłem tego co twierdzisz, że wyciąłem, bo tego tam nie ma. Sprawdź 
Masz rację, nie wyciąłęś bo tego tam rzeczywiście nie ma. Jest dopiero w późniejszym poście. Najwidoczniej tracę ostrość wzroku i oba te posty zlały mi się w jeden
Przepraszam i cofam zarzut o wycinaniu.
|
Pt maja 12, 2006 17:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): No ale nie rozmywajmy tematu 
Właśnie, nie rozmywajmy
Zwłaszcza, że już jeden zablokowany, kurczę blade
pozdrawiam,
michał
|
Pt maja 12, 2006 17:56 |
|
|
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Ja myśle ,że ludzie nie sa tolerancyjni.Sa w gadce,dopóki ich to nie dotyczy .Nietolerancja jest chociażby w szkołach,wśród sąsiadów.Jeśli ktoś łamie kanony jakiekolwiek,to ma przypiętą etykietkę dziwaka.Czyż to nie jest brak tolerancji dla jego innego stroju,wyglądu,sposobu życia?Ogół lubi jak wszyscy sa podobni,zachowują sie wedle przyjętych zasad,ubierają sie dośc podobnie,wierzą w to samo,popieraja tę sama polityke co najblizsze środowisko.Jeśli jest inaczej to taka osoba ma ciężkie życie chyba ,że ma silną osobowośc i nie obchodzą ją opinie innych.
|
Pn maja 22, 2006 12:37 |
|
 |
Bartek_
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 18:10 Posty: 10
|
Mnie cały czas zastanawia dlaczego na tych wszystkich parodiach równości chodzą pół-nago? (ostatnio już nawet nago).
Jak można uznać człowieka normalnego jeśli ubiera się i paraduje po mieście o właśnie tak. Ach tak mam pomyśleć i wmawiać dziecku "przecież to jest normalne". Nie! ubieranie się w taki sposób nie jest normalne i normalne być nie może. Czemu ludzie na takich paradach nie przyjdą ubrani jak cywilizowany człowiek. Ok, chodzą ubrani jak chcą tylko, że ja nie przyjde na rozmowę w sprawie pracy ubrany w dziwaczne stroje. Bo ubiór choć byśmy nie wiem co, będzie nam "wyrabiał" zdanie o danej osobie.
Wracając do ogólnie do tolerancji, moja siostra siedzi już troche czasu w Anglii. Na czarnoskórych Anglicy mówią tam "ciapaci" i co to jest tolerancja? Inna rzecz, katolik nie może tam piastować wysokich stanowisk państwowych, tolerancja! sic! można by jeszcze dawać przykładów a dawać, także proszę się wstrzymać, że Polska to ciemnogórd, nietolerancyjny naród etc. bo tak poprostu nie jest.
|
So sie 04, 2007 21:44 |
|
 |
Kira
Dołączył(a): Wt sie 07, 2007 23:24 Posty: 28
|
Cytuję samą siebie - to właśnie napisałam na forum Dyskusje serwisu Katolik.pl:
Chciałabym się podzielić przemyśleniami na temat niektórych chrześcijan – zarówno tych poznanych na Katoliku, jak i tych, o których „huczą” często rozmaite periodyki.
Pewnie zostanę za to obrzucona błotem, ale niech tam, macie do tego prawo. Wolałabym jednak zamiast inwektyw zastać w tym wątku – o ile nie zostanie usunięty – prawdziwą polemikę.
Pewne przywary drażnią mnie bardziej niż inne. Jednymi z tych, których po prostu nie mogę tolerować, jest ten szczególnie obleśny rodzaj hipokryzji i głupoty, jakimi wykazują się niektórzy wierzący. Często zarzucałam chrześcijanom, że nie umieją spojrzeć na siebie obiektywnie, a oni niekiedy przypisywali tę wadę mnie. OK., żadne z nas nie jest doskonałe. Będziecie potem mogli wytknąć mi moje błędy.
Może lepiej wyliczę punkt po punkcie to, co w moim mniemaniu (można z tym, oczywiście, polemizować) podpada pod hipokryzję.
Otóż chrześcijanie:
* w jeszcze (!) świeckim państwie wpychają się ze swoją religią nawet do przedszkoli i indoktrynują dzieciaki, ale wściekają się, że ateiści chcą nauczać ich latorośle, jak należy nakładać prezerwatywę.
* nie widzą niczego złego w promowaniu zakazu aborcji (amerykańskie lobby antyaborcyjne ma wg Newsweeka mnóstwo kasy na przeprowadzanie swoich kampanii), ale próby zmiany podejścia ludzi do gejów uważają za podstępne działania lobby homoseksualnego.
* irytują się, kiedy ateiści narzekają na utrudnienia w dokonaniu apostazji, no bo „to przecież drobiazg, którym nie warto się przejmować”, ale gdy jakiś zadeklarowany ateista wyzna, że na życzenie rodziny czy dla kaprysu przystępuje do komunii, napadają go wściekle ze wszystkich stron, ponieważ nagle[/] zaczyna im zależeć na autentyczności wiary i zarzucają takiemu biedaczysku – co? – ano – hipokryzję właśnie! (Czasem także tchórzostwo i fałsz.) * poprzez systematyczne lansowanie katolicyzmu w telewizji, gazetach, Internecie i na ulicach zrobili z własnej wiary element polskiego folkloru, przez co stało się ono dla wielu ludzi zwykłą szopką, ale prychają z pogardą na ateistów chcących wziąć ślub kościelny czy ochrzcić dziecko czy obchodzących Boże Narodzenie i Wielkanoc. * krytykują pary żyjące bez ślubu (bo niby „co to za miłość?”), unikające poczęcia dziecka (nie dają Polsce nowych obywateli, a w ogóle „to egoizm i niedojrzałość”), oglądające filmy erotyczne (zboczeńcy!), ale spróbuj tylko, ateisto, wyśmiać wielodzietność czy pochwałę abstynencji – od razu napiętnują cię jako wredną feministkę, samoluba i gbura. * wyśmiewają się z ludzi czytających „feministyczne” pisma, Wyborczą, serwisy plotkarskie, wierzących radom seksuologów i ginekologów, sugerując mniej lub bardziej otwarcie, że naiwni ateiści padają ofiarą lobby antykonecypcyjnego, „różowo-czerwonych” mediów tudzież propagandy „komuchów, masonów, pedałów i innych wrogów Polski” (skondensowałam tu zarzuty padające w różnych artykułach prasowych i wątkach tego forum), ale bez cienia żenady cytują [i]niewierzącym księgę aktualną przed dwoma tysiącami lat (często jako „argument” w dyskusji!), pytają się księdza w konfesjonale, czy fellatio to grzech lekki czy ciężki, czczą szczątki zmarłych „świętych”, są przeświadczeni, że NPR jest mniej egoistyczne od pigułek, bo tak ich uczono na „katechezie przedślubnej” i przede wszystkim – wierzą w to, że wystarczy kilka lat w seminarium, by stać się ekspertem od woli Pana Boga!!!
OK., nie zawsze tak jest, ale często z takim właśnie zachowaniem się spotykam. A im częściej, tym bardziej sama staję się złośliwa i zacięta.
Szczytem hipokryzji (i głupoty) jest wyrażanie przeświadczenia, że chrześcijanie mają większe prawo moralne do decydowania o życiu ateistów niż ateiści o życiu chrześcijan. Otóż moi kochani chrześcijanie, macie dokładnie takie samo prawo do wpieprzania się z butami w nasze życie, co my do osądzania waszych prywatnych spraw. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie – akurat ta mądrość się nie zdeaktualizowała.
Konkretny przykład na chrześcijańskie poczucie wyższości, nakazujące wyznawcom tej religii traktować resztę świata z góry:
W artykule pt. „Homo-mitologia” usprawiedliwiane jest m.in. „nieudzielanie przez właścicieli hoteli noclegów parom sodomitów i lesbijek”. Ciekawe, jak by zareagowali chrześcijanie, gdyby właściciel hotelu powiedział im: „Nie przyjmujemy takich jak wy, ponieważ postępujecie niemoralnie, wmawiając swoim dzieciom, że homoseksualizm to zboczenie”. Przypuszczam, że rozpętałaby się prawdziwa burza medialna, zrobiono by z niedoszłych hotelowych gości ofiary prześladowania religijnego. Słusznie zresztą – ale gdzie w takim razie sprawiedliwość wobec gejów?
Ktoś mógłby powiedzieć, że należy piętnować czyn, a nie osobę, i że niechęć do przyjmowania pod swój dach pary „sodomitów” to chęć uniknięcia stworzenia im okazji do grzechu; czyli niby mamy tu do czynienia z potępieniem samego aktu homoerotycznego, a nie dokonującego go człowieka. Odmówienie noclegu parze chrześcijańskiej mogłoby z kolei zostać uznane za bezsensowny przykład potępiania osoby, a nie czynu. Cóż, zastanawiałam się nad tym i nie widzę, niestety, możliwości, by zaakceptować wpieprzanie się właściciela hotelu w to, co robi (byle cicho i spokojnie) dwoje dorosłych ludzi w jednym pokoju. A co, gdyby geje wynajęli dwa pokoje, ale spali w jednym? Właściciel będzie pilnować, czy się odwiedzają?! Wniosek: sprowadzanie swej moralności do absurdu (przynajmniej w moich oczach) sprawia, że słowa „osądzajmy czyny, nie osoby” tracą na znaczeniu. A niby dlaczego tylko czyny? Ja osądzam także ludzi! Wy robicie, co wam się podoba, no to przygotujcie się na to, że dostaniecie od innych to samo. Jeśli „Geje won!”, to dlaczego nie katolicy? Bo was jest więcej?
Ano właśnie: Hipokryzją jest także przekonanie, że skoro większość ludzi występuje przeciwko czemuś, to to „musi być złe”. Bardziej żenującej postawy wobec ludzi o odmiennych zapatrywaniach chyba nie miałam jeszcze okazji poznać i nawet nie chce mi się tego komentować. Czysty konformizm – a podobno chrześcijanie brzydzą się tym.
Dla mnie [i]opinia[/] nigdy nie jest [i]argumentem[/]. Stąd moje przekonanie, że nawet jeśli 99% ludzi uważa homoseksualizm za zboczenie, przyjmowanie Komunii bez spowiedzi za grzech czy eutanazję za zło, to nie ma to ŻADNEGO znaczenia. No chyba że znowu zamierzacie rozpalić stosy. (Byłoby to prawdopodobnie bardzo na rękę pewnemu osobnikowi o nicku na G. Dla niego każdy, kto żyje inaczej niż on jest gorszy i niech się lepiej nie dziwi, że może „dostać po mordzie” za „czynienie zła”.)
Nie będę krytykować chrześcijan za to, że nie akceptują wszystkiego. Sama fanatycznie trzymam się swoich reguł, w końcu czyste sumienie to największa wartość. Rozumiem walkę z aborcją. Nie pochwalam jej, ale nie mogę was za to potępić. Ja również nie daję przyzwolenia na to, by każdy robił „w swoim domku” wszystko, na co mu przyjdzie ochota – np. gdybym mogła, wykradłabym zwierzę, nad którym znęcaliby się jego właściciele. Wiem jednak, że moje zasady i poglądy są ważne jedynie dla mnie; dla niektórych mogą być wręcz śmieszne. Dlaczego więc chrześcijanie z taką butą wpierają ateistom, że wiedzą lepiej, jak należy żyć?!? Dyskusja – OK., ale musicie pogodzić się z tym, że nie zawsze przekonacie przeciwnika do zmiany poglądów; najczęściej pozostaniemy przy swoim zdaniu.
Takie właśnie mam zarzuty wobec szczególnie zażartych obrońców „świętej katolickiej wiary” – i nie tylko katolickiej zresztą.
Gwoli ścisłości: poznałam tutaj (i nie tylko tutaj) kilkunastu chrześcijan, którzy pomimo wierności zasadom swojej religii nie zachowują się jak talibowie i nie narzucają nikomu swoich przekonań.
|
Wt sie 14, 2007 1:51 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
Proszę bardzo, jest temat:
Zarzuciłeś mi ksenofobię, dlaczego? Jak to rozumiesz? Czy chęć zachowania odrębności kulturowej danego Narodu jest czymś złym? Tam gdzie otwarto granice dla obcych wytworzyły się getta: muzułmanów, czarnych i azjatów. Każdy trzyma ze swoim i nigdy się nie zasymiluje. To prosta droga do zniszczenia bytu narodowego i kultury danego kraju. Przykłąd widać we Francji (uliczne burdy), Niemcy (problem z Turkami), Holandia (biali w mniejszości). Podobnie jest w innych krajach. Bynajmniej nie czuję nienawiści do innych, chcę tylko zachować tożsamość Polski.
A tolerancja: już tłumaczyłem, że nie jest to równoznaczne z akceptacją, bo choć jestem zwolennikiem wolności słowa dla wszystkich, to nie muszę się zgadzać ze wszystkimi. Wbrew pozorom na Zachodzie wolność słowa jest mocno ograniczona przez polityczną poprawność. Przykład tego duchownego, który powiedział, że homoseksualizm jest grzechem, o mało nie poszedł do więzienia. Dlaczego nie może wyrazić własnej opinii, dlaczego libertynom tak to przeszkadza? Drugi przykład: Rocco Buttiglione, który za podobny komentarz został pozbawiony urzędu komisarza UE? Trzeci przykład: dyskryminacja wszelkiej religijności: sprzeciw wobec Bożonarodzeniowych szopek. Czwarty przykład: kwestia żydowska: dlaczego nie można mówić o przewinienach żydów, a o innych można? Piąty przykład: dlaczego knebluje się usta rewizjonistom? Nie musimy się z nimi zgadzać, ale nie możemy zabronić im badań historycznych (ja nie kwestionuję holocaustu ani komór gazowych, wątpię jedynie w 6 milionych, choć i za to bym poszedł siedzieć).
Śmiem twierdzić, że właśnie Polsce najbliżej do tolerancji, choć i tutaj polityczna poprawność zaczyna grać pierwsze skrzypce.
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
Pt lis 09, 2007 15:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tolerancja to nie tylko wolność słowa. To jest też zrozumienie tego, na świecie/w kraju/na osiedlu istnieje miejsce dla ludzi o innych poglądach/przekonaniach/innej religii/orientacji seksualnej.
Cytuj: Tam gdzie otwarto granice dla obcych wytworzyły się getta: muzułmanów, czarnych i azjatów. Każdy trzyma ze swoim i nigdy się nie zasymiluje. To prosta droga do zniszczenia bytu narodowego i kultury danego kraju. Przykłąd widać we Francji (uliczne burdy), Niemcy (problem z Turkami), Holandia (biali w mniejszości).
Przede wszystkim otwarcie granic w kraju, który nie jest w stanie przyjąć imigrantów to nie jest sprawa tolerancji. Społeczeństwo ma określoną zdolność asymilacyjną, może też jej nie mieć. To są sprawy społeczno-gospodarcze, w których aspekt gospodarczy odgrywa też znaczącą rolę.
Piszesz o Holandii, podajesz przykład, że biali są w mniejszości. Dla mnie to tylko wskazówka do tego, że masz rasistowskie ciągoty. Bo dla mnie jest bez różnicy to, czy Polak będzie biały, czarny, żółty czy czerwony.
Jest mi bez różnicy to, czy Polak będzie wyznawcą judaizmu, chrześcijaństwa, islamu czy też ateistą. Istotą jest dla mnie to, czy będzie on się czuł Polakiem.
Przykro mi Metaliku, ale czytałem wiele Twoich postów w innych tematach. W ich efekcie odbieram Cię tak jak Cie odbieram i jak to napisałem w innych postach. A jak mówią wszyscy spece od kreowaniu wizerunku - z własnym odbiorem w oczach innych się nie dyskutuje. On jest i tyle. Jedyne co możesz zrobić to albo uznać, że w jakiś sposób zależy Ci na moim odbiorze Twojej osoby i próbować go zmienić, albo Ci nie zależy.
Ja nie jestem dla Ciebie na tyle ważną osobą, żebyś musiał przejmować się tym, że uważam Cię za ksenofoba. Jeśli się przejmujesz - Twój problem, ale ja czytając Twoje posty nie czuję się zobowiązany z tego odbioru tłumaczyć.
Co zaś do Twojej próby dyskusji na temat tolerancji - odpowiadałem na tym forum dziesiątki razy na podobne posty i, wybacz, nie chce mi się robić tego kolejny raz. W każdym razie życzę powodzenia w krzewieniu własnej wizji tolerancji i przeciwstawianiu się politycznej poprawności.
Crosis
|
Pt lis 09, 2007 15:22 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
Crosis napisał(a): Tolerancja to nie tylko wolność słowa. To jest też zrozumienie tego, na świecie/w kraju/na osiedlu istnieje miejsce dla ludzi o innych poglądach/przekonaniach/innej religii/orientacji seksualnej Przecież ja wyraźnie już wcześniej napisałem, że każdy może żyć tak jak chce. Nie mam zamiaru nikogo zmuszać do zmiany stylu życia. Jeżeli ktoś chce być homo, to niech sobie jest, jeśli ktoś jest komunistą, niech sobie jest, jeśli ktoś jest nazistą, niech sobie jest. Nie chciałbym jednak, by ci ludzie narzucili mi swój światopogląd. Chciałbyś, aby powrócił komunizm? Cytuj: Przede wszystkim otwarcie granic w kraju, który nie jest w stanie przyjąć imigrantów to nie jest sprawa tolerancji Jak to nie? Ja np. nie toleruję imigracji, zwłaszcza tej spoza Europy. Cytuj: Społeczeństwo ma określoną zdolność asymilacyjną, może też jej nie mieć. Kraje zachodnie sugerują, że nie mają. To sztuczne łączenie ludzi kosztem narodowej kultury. Cytuj: Piszesz o Holandii, podajesz przykład, że biali są w mniejszości. Dla mnie to tylko wskazówka do tego, że masz rasistowskie ciągoty Rasizm w dzisiejszych czasach to pojęcie dosyć szerokie, zawdzięczamy to właśnie m.in. politycznej poprawności. Ja nie czuję nienawiści do kolorowych i uważam, że wszyscy ludzie są równi. Chodzi o tożsamość rasową, a co za tym idzie zachowanie narodowego charakteru danego kraju. Cytuj: Jest mi bez różnicy to, czy Polak będzie wyznawcą judaizmu, chrześcijaństwa, islamu czy też ateistą. Istotą jest dla mnie to, czy będzie on się czuł Polakiem
Widzisz w teorii to dobrze brzmi, ale w praktyce wygląda zupełnie inaczej. Muzułmanie to grupa przedkładająca interes religii ponad narodowy. Zresztą asymilacja tych ludzi, co widać po Francji i innych krajach jest niemożliwa. Tworzą się getta. Inność kultur uniemożliwia asymilację. Z wyznawcami judaizmu jest podobnie.
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
Pt lis 09, 2007 15:46 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Metalik napisał(a): Przecież ja wyraźnie już wcześniej napisałem, że każdy może żyć tak jak chce. Nie mam zamiaru nikogo zmuszać do zmiany stylu życia. Jeżeli ktoś chce być homo, to niech sobie jest, jeśli ktoś jest komunistą, niech sobie jest, jeśli ktoś jest nazistą, niech sobie jest. Nie chciałbym jednak, by ci ludzie narzucili mi swój światopogląd. Chciałbyś, aby powrócił komunizm?
W tym problem, że jeśli nie chcę, aby powrócił komunizm, to nie jest mi obojętne, gdy ktoś jest komunistą. Jeśli bowiem ten komunista zrealizuje swoje cele, to komunizm powróci, a ja tego nie chcę.
Dlatego jestem za ograniczeniem wolności słowa w przypadku ideologii, które stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Nie uważam, aby warto było w znacznym stopniu narażać życie ludzi tylko po to, aby cieszyć się niczym nieskrępowaną wolnością wypowiedzi.
|
Pt lis 09, 2007 18:44 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
Cytuj: W tym problem, że jeśli nie chcę, aby powrócił komunizm, to nie jest mi obojętne, gdy ktoś jest komunistą. Jeśli bowiem ten komunista zrealizuje swoje cele, to komunizm powróci, a ja tego nie chcę. Cytuj: Dlatego jestem za ograniczeniem wolności słowa w przypadku ideologii, które stanowią poważne zagrożenie dla społeczeństwa
Nie wiem jak jest z komunizmem, ale idee nazistowskie bez przeszkód można głosić w USA. Czy istnieje możliwość odrodzenia nazizmu w takiej formie jak w niemczech pół wieku temu? nie sadzę, to idea skompromitowana, podobnie jak komunizm, choć w parlamencie UE są przedstawiciele tej ideologii.
Ja uważam, że każdy ma prawo mieć własne zdanie i możliwość wypowiedzenia się.
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
Pt lis 09, 2007 19:37 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Metalik napisał(a): Nie wiem jak jest z komunizmem, ale idee nazistowskie bez przeszkód można głosić w USA. Czy istnieje możliwość odrodzenia nazizmu w takiej formie jak w niemczech pół wieku temu? nie sadzę, to idea skompromitowana, podobnie jak komunizm, choć w parlamencie UE są przedstawiciele tej ideologii. Ja uważam, że każdy ma prawo mieć własne zdanie i możliwość wypowiedzenia się.
Bo wychodzisz z założenia, że komunizm czy nazim nie stanowią istotnego zagrożenia i nie powrócą. Co jednak, gdybyś widział, że szybko zdobywają coraz więcej zwolenników? A gdy ich liczba przekroczy pewien próg i zdobędą większość, to nie tylko zabronią głoszenia innych poglądów, ale zastosują bardziej dotkliwe represje wobec pozostałych?
Też mam nadzieję, że tajk niedawno skompromitowane ideologie jak nazizm czy komunizm nie stanowią obecnie wielkiego zagrożenia. Ale nie lekceważyłbym przeciwnika, a poza tym nie widzę jakiejś wielkiej wartości w prawie do głoszenia zbrodniczych pomysłów. Poza tym, to że jedne ideologie się skompromitowały nie znaczy, że na ich miejsce nie przyjdą inne. Mnie akurat najbardziej obecnie niepokoi dynamiczny pochód estremistów spod skrzydeł islamu.
|
Pt lis 09, 2007 23:21 |
|
 |
Metalik
Dołączył(a): N sty 16, 2005 17:31 Posty: 844
|
SweetChild napisał(a): poza tym nie widzę jakiejś wielkiej wartości w prawie do głoszenia zbrodniczych pomysłów
Widzisz, obecnie istnieją partie, które są w parlamencie a głoszą zbrodnicze pomysły: prawo do aborcji. Niestety niewielu zdaje sobie z tego sprawę.
Poza tym, naziści i komuniści są i mają się dobrze. Ci drudzy nawet lepiej, bo oficjalnie działa partia KPP, można kupić koszulkę z sierpem i młotem albo z rewolucjonistą CHE
Poparcie dla tych organizacji jest marginalne. Ludzie nie lubią skrajnych i egzotycznych ugrupowań. Zamiast zakazywać, lepiej edukować.
A co powiesz o niektórych kapelach Black Metalowych, np. Infernal War?
fragment wywiadu:
Na swojej stronie internetowej piszecie, że "...Infernal War popiera wszelkie akty nietolerancji, morderstwa, wojny i ludobójstwa. " Co przez to rozumiecie? Wiele osób może odebrać to co najmniej dwuznacznie...
"To stwierdzenie powinno być rozumiane jak najbardziej dosłownie. Myślę, że odpowiedź na poprzednie pytanie powinna wszystko wyjaśnić. Tak na marginesie to śmiać mi się chce gdy czytam wywiad z zespołem uważającym się za black metalowy, który twierdzi, że nienawidzi religii, bo cierpią przez nie niewinni ludzie... a niech (censored) cierpią. Hail Satan!"
Jak myślisz: zakazać, czy pozwolić na głoszenie takich rzeczy? 
_________________ "Kto kark do ziemi zgina, nie ma prawa dziwić się, gdy po nim depczą"
"Możesz upaść siedem razy, byłeś powstał osiem".
|
So lis 10, 2007 9:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|