Piszesz tak jakbyś sobie jaja robił na tym forum nie wiem czy jesteś wesoły prowokatorek, czy rzeczywiście zagubioną owieczką ale ci powiem coś: jak masz wątpliwości to nie słuchaj. Ja słucham metalu i GiT, a żeby było ciekawiej to se włącze zaraz SLAYERa

Hehe, a mi właśnie leci Christ Illusion super płytka, o.. a następny kawałek to Cult, mój ulubiony z tej płyty

Uwierz mi, nie robię sobie jaj. Nie lubię kiedy ktoś się z kogoś nabija więc sam tego nie robię. Zagubiona owieczka... hmm no może odrobinę zagubiona od dzisiaj (dokłądniej od tej spowiedzi). Po prostu nie wime czy warto z tego rezygnować jeśli mi to praktycznie nie szkodzi. A słuchając tego czuję się lepiej, podoba mi się to. Oczywiscie nie mam zamiaru sie przerzucać na mocniejsze kawałki od SoAD czy In Flames. Chciałbym zostac przy tym...

zdecyduj się czego chcesz, czy chcesz być szczęśliwy w życiu, czy raczej po śmierci. jak to mówił bard pokolenia choice is yours don't be late

Oczywiście że chcę być szczęśliwy po śmierci zasługując na nagrodę Nieba. Prawie każdy wierzący tego pragnie... Staram się wyrzekać jak najwiecej przyjemności no ale coś chyba można sobie zostawić. Tak mi się przypomniało... gdzieś w tym temacie pisane było że papież JP2 przyjmował wszystkich ludzi, również z różnych subkultur i jakoś nie pogardzał nimi więc nie wiem czemu właśnie taka nagonka na metali... Można słuchać metalu a można też słuchać i zarazem wariować, wpadać w złe nawyki itp. Ja chcę to pierwsze tylko wg. księdza nawet to jest złe

Yeah, najlepszy kawałek .


Pavel, co z tego, że tak mówi ksiądz? Kim on jest? Spowiedź, adwent, post (w piątki też), radio maryja, zakaz słuchania metalu i czytania Harry'ego Pottera... wszystko to ma miejsce w krematorium. Jeśli chcesz podążać za nauką tych kretynów, to już Twoja sprawa. Jeśli cenisz bardziej czyjeś pieprzenie od rzeczy (bo już to widzę, jak ksiądz zna coś więcej niż Korn i Nirvana) od własnego rozumu, to marnuj sobie życie.

Ja jestem dosyć konserwatywnym katolikiem i słucham metalu. Nie widzę przeszkód. Wczesniej podałem link do ciekawego artykułu, nie wiem czy ktoś zauważył?

No jakby nie patrzeć. Ale pod warunkiem, że będzie tam metal

To już mnie rozwaliło na amen. A gdzieś z nim, widać prosty zabobonny chłopek. Znam kilku księży, którzy dzień bez porządnego, ciężkiego grania uważają za dzień stracony. I to najlepsi księża jakich w życiu spotkałem- pełni wiary, chęci niesienia bezinteresownej pomocy, logicznie myślący i wogóle będący cool.

Tak, bardzo ciekawy artykuł.

No pewnie, w 100% Ci wierzę że są tacy księża, dobrze sie mają i są cenieni przez ludzi
Tylko zauważ że, tak jak pisałem, poszedłem do Proboszcza który ma 62 lata i nigdy na pewno nie słyszał o metalu...
Na razie zrobilem sobie przerwę w słuchaniu na pewien czas. Później pewnie wróce do tego bo nie przekonał mnie nikt że to jest złe odpowiednio argumentując.

kurcze, czemu taka czcionka mi wielka wyszła nie chciałem takiej

Metal już opętał nawet Twoje posty, musisz przestać go słuchać.

coo.. nie wiem o co Ci chodzi

cóż, pozostają egzorcyzmy...

Miałem podobny problem. Poszedłem do spowiedzi, aby się poradzić czy ja, chrześcijanin, student teologii, powinienem się pasjonować muzyką rockową i metalową. Natrafiłem na bardzo fajnego, dość młodego księdza, który rozmawiał ze mną bardzo ludzkim językiem. Powiedziałem mu, że jestem wielkim fanem rocka, ale zastanawiam się czy powinienem.

On na to: Rock to świetna zabawa!! Jest też rock chrześcijański Znasz Litzę i Budzego?

Oczywiście - powiedziałem i półgłosem zaskandowałem: Tylko Jezus jest Panem

Ksiądz: Power, co?

Potem wymieniłem mu te wszystkie zespoły, których słucham, a w pierwszym rzędzie Queen i Pink Floyd.

Ksiądz: Stary, ja się na Floydach wychowałem a Mercury'ego uważam za najlepszego wokalistę wszechczasów

a ja: ... mimo jego stylu życia?

ksiądz powtórzył moje pytanie odpowiadając: ... mimo jego stylu życia?

Powiedziałem mu też, że jestem jak najbardziej daleki od narkotyków, rozwiązłości, lubię czasem napić się piwa, pójść na dobry koncert!

Oj, to tym bardziej nie masz się co martwić,ale mimo wszystko należy się strzec, bo przecież są grupy satanistyczne, ale co wymieniłeś są jak najbardziej w porządku. Ok! Jeszcze coś?

ja: NIE

Bóg Ojciec Miłosierdzia (...) Szczęść Boże