DZIEŃDOBEREK
Niedziela 18 listopada 2007 r.


KNF i Stanisław Kluza dostaną nadzór nad bankami
Maciej Samcik, Marcin Bojanowski2007-11-17, ostatnia aktualizacja 2007-11-16 20:38

PiS najpewniej nie zdoła utrzymać nadzoru bankowego przy prezesie NBP Sławomirze Skrzypku - wynika z informacji "Gazety". Platforma woli, by banki nadzorował KNF kierowany przez Stanisława Kluzę.


KOMETARZYK:
Tak jak przewidywałem, kaczyści są bici bronią, którą sami stworzyli
To dobrze, że są bici, bo na to zasłuzyli, ale...


.

A w ogóle to dzisiaj jest fajny dzień

POLSKA W FINAŁACH ME!!!!!!!

Łi ar de czempions !

Leon to prawdziwy Zawodowiec

Na pewno jest to powód do radości, tylko co to ma wspólnego z rządzącymi i opozycją?
No chyba że przyjmiemy, iż jest to pierwszy sukces rządów Tuska.
Zawsze coś się przyda na dobry początek.

Echh osirisie

A nie możesz na chwilę oderwać się od brudnej polityki i cieszyć sukcesem w igrzyskach?

Takie oderwanie jest potrzebne. Wczoraj oglądając gole Ebiego odłożyłem na bok wszystkich Kaczyńskich, Tusków, Niesiołowskich, Ziobrów, Komorowskich etc. etc. i poczułem dumę z racji swojej narodowości.
Ja wiem, że to prymitywna duma, ale zawszeć to przyjemne i czasem bardzo potrzebne

Czasami każdy potrzebuje takich chwil radości. Raduję sie gdy dzieciak przyniesie dobrą ocenę ze szkoły, gdy ktoś powie "masz ekstra żonę"
Gdy uda mi się coś szczególnego w pracy (moja praca wbrew insynuacjom co niektórych osób jest całkowicie apolityczna).
Życie składa się z małych radości i smutków, takich naszych całkowicie prywatnych, a te górnolotne szczerze mówiąc i tak nic nie wnoszą, co najwyżej przyjemność ze sprzeczania się z tobą
Czego sobie i tobie życzę

Dobrze, że chociaż sportowcy godnie reprezentują nas na arenie międzynarodowej.
Bo jak Fotyga coś chlapnęła lub zatańczyła, europoseł zgwałcił prostytukę, Geremek zachował się jak mały chłopczyk, Kwaśniewski podjudził Niemców przeciwko swoim rodakom lub wywijał chołupce na grobach żołnierzy, to mamy obraz nędzy i rozpaczy.
Polaków jeszcze do dzisiaj postrzega się jako przestępców, złodziej, lub głupich polityków. (choć pomału to się zmienia)
Dopiero wielomilionowa emigracja zmienia ten obraz na lepsze, więc nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło.
Szkoda tylko, że przez ostatnie dzisięciolecia najczęściej wyjeżdżali tam szemrani ludzie, biznesmani i nieodpowiedzialni politycy, który utrwalili najgorszy wzorzec Polaka.

http://www.finanse.wp.pl/POD,1,wid,9405 ... omosc.html

A więc jednak rząd wprowadzi dalszą część obniżki składki rentowej. Obawiam się, że zmniejszanie deficytu lub podatków może pójść w odstawkę. BO wielkie oszczędności na budżetówce nie wierzę. Oby nam się to za kilka lat nie odbiło czkawką.

Nie bardzo rozumiem Twojego utyskiwania.
Przecież zmniejszenie składki rentowej jest w pewnym sensie ziszczeniem się postulatów w sprawie zmniejszenia podatków.
Tak pracodawcy, jak i pracownicy będą mieli zmniejszenie obciążeń.
Jedynie PO ma orzech do zgryzienia, ponieważ ten prezent będzie kosztował państwo 20 mld. zł.
Mnie ciekawi w jaki sposób oni wyciągną nam z drugiej kieszeni te pieniądze, żeby załatać dziurę.
Niby to ze wzrostu PKB, ale przecież wiadomo, że lekarze, pielęgniarki oraz nauczyciele chcieli w pierwszej kolejności ugryźć ten tort, a tu rozdano wszystkim jak leci.

Wyłącznie w pewnym sensie bo na znacznie ważniejsze dla gospodarki obniżki podatków czyli poważną obniżkę PIT-u i CIT-u już nie starczy. A jeśli starczy to zabraknie na zmniejszanie deficytu. To syndrom przykrótkiej kołdry. Albo będą ci marznąć ręce, albo nogi.



I o to z grubsza chodzi.

DZIEŃDOBEREK
Poniedziałek 19 listopada 2007 r.


***
KE nie najlepiej oceniła sytuację budżetową Polski

Polska musi jak najszybciej przesłać do Brukseli poprawiony program konwergencji, ponieważ tegoroczna obniżka deficytu finansów publicznych ma charakter jedynie przejściowy - wynika z oceny polskiej sytuacji budżetowej dokonanej przez Komisję Europejską. KE przypomina, że nowy rząd deklarował zmodyfikowanie przyszłorocznego budżetu, autorstwa PiS w celu zmniejszenia deficytu.



źródło: PAP/EPA ,Obrady Komisji Europejskiej


KE zaznacza, że mimo zejścia z deficytem w tym roku do 2,7 proc. PKB (prognoza KE) wdrożona wobec Polski w 2004 roku procedura nadmiernego deficytu na razie nie może być zamknięta. Dlatego KE oczekuje konkretnych działań od nowego rządu wyłonionego w październikowych wyborach. KE przypomina, że z deklaracji polityków PO wynika, że przyszłoroczny budżet, autorstwa rządu PiS, będzie zmodyfikowany w celu zmniejszenia deficytu.

(...)

Całość VIDE: RADIO ZET
http://www.radiozet.com.pl/index.php?id=11788&archieve=

[color=darkred]KOMENTARZYK:
Koniec świętowania zwycięstwa - zaczynają się schody

No właśnie. Już KE przypomina, że deficyt powinien być objęty większą troską rządzących. Pociesza mnie w tej sytuacji to, że nowym ministrem finansów jest Jacek Rostowski, który od dłuższego czasu postuluje znaczące zmniejszenie deficytu. Choć zadanie na pewno ma nie do pozazdroszczenia, a kasa budżetowa nie jest studnią bez dna, zwłaszcza po zachowaniu planu dalszej obniżki składki rentowej.

KE powinna przypomnieć sobie, jakie stawiała prognozy dla Polski parę lat temu (a nawet na początku finansowych rządów Gilowskiej). Trzeba nie mieć za grosz (czy eurocenta) samokrytyki, aby podważać wiarygodność polskiego planu konwergencji, skoro to właśnie prognozy naszego Ministerstwa Finansów bardzo dobrze się sprawdziły, a prognozy KE były zupełnie chybione.

Nie będę też udawał, że nie cieszę się z realizacji obniżki składki, chociaż martwi mnie, że zostało to prawie wyrwane z gardła niby liberalnej Platformy.

Post przeniesiony:

Korzyści z UE - info dla eurowrogów i sceptyków


DOSTAJEMY Z BRUKSELI PONAD DWA RAZY WIĘCEJ NIŻ WPŁACAMY
Polska 2,7 mld na plusie w bilansie z UE



Bruksela hojnie wspiera Polskę
TVN24


Polska otrzymała w październiku 2007 roku 239,8 mln euro środków z Unii Europejskiej - podało na stronach internetowych Ministerstwo Finansów. Według danych MF, od początku tego roku do Polski wpłynęło 4,9 mld euro środków unijnych.

Październikowa składka członkowska Polski do UE wyniosła ponad 344 mln euro.
Od początku roku wpłaciliśmy do kasy w Brukseli ok. 2,2 mld euro. Saldo przepływów finansowych między Polską a UE w tym okresie było dodatnie i wyniosło 2,68 mld euro.

Od początku roku najwięcej wpłynęło do Polski środków z funduszy strukturalnych (2,2 mld euro) oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (ponad 1 mld euro).

mkg
Artykuł TVN24.pl:
http://www.tvn24.pl/0,1529094,wiadomosc.html

Za SLD rząd planował deficyt na poziomie 1,5% PKB w tym roku, a jest z trudem zapięte 3% PKB. Brak istotnego spadku deficytu jest tym ważniejszy, że te prognozy nie zakładały aż tak dużego realnego wzrostu gospodarczego jaki nastąpił, a więc tym bardziej istniała szansa by deficyt zmniejszyć. Przy bardzo złej koniunkturze mieliśmy bez problemu 4% PKB, teraz przy świetnej koniunkturze nie potrafimy zejść poniżej 3% PKB.

I łatwo nie zejdziemy bo, budżetówka jest zbyt słabo opłacana by reformy usprawniające, o których pisałeś wcześniej, pomogły przynieść analogiczne zyski (za tą część obniżki ok. 10 mld zł) do budżetu. A więc brak kasy może odbić się na deficycie.

Jedyna nadzieja na prawdziwą reformę finansów publicznych (z obniżkami nie tylko deficytu, ale i CIT-u i PIT-u) pozostaje w dobrze i szybko przeprowadzonej prywatyzacji, która może nam dać nawet 20 mld. Ale to na pewno łatwe nie będzie.