Ja osobiscie w niego nie wieze, ale chcialem sie was spytac co sadzicie o tym zjawisku. Ja to widze tak, ze istnieje Swiatlo (Bog) i mrok (miejsce), gdzie niedociera swiatlo.

Jakby diabel istnial to przekonalby jakas wielka szyche zeby dopisywala Faustowskie umowy na dusze w licencjach do programow komputerowych. Nikt by nie zauwazyl a ile dusz by sie w piekle pojawilo!

Oczywiscie wypowiedz jest nieco nabijajaca ale nie sadze aby istnial diabel.

Poza tym opinia, ze zlo to brak dobra zawsze byla dla mnie czyms co brzmi dobrze ale czego wartosc merytoryczna jest znikoma. Ciemnosc to brak swiatla bo wraz z brakiem swiatla automatycznie uzyskujemy ciemnosc. Natomiast aby uzyskac zlo nalezy aktywnie dzialac na rzecz zla, nie wystarczy tylko zaprzestac czynienia dobra aby automatycznie uzyskac zlo. To nie jest brak dobra, to jest kompletnie przeciwny kierunek.

W powyzszym akapicie pomijam oczywiscie kwestie relatywizmu moralnego.

A jeśli jesteś dobry i stoisz np. pośród chorych dzieci wołających pomocy . Aktywnie nic nie działasz w kierunku zła tylko stoisz i się przyglądasz ,to powiedz mi czy dalej jesteś dobry? czy też automatycznie jesteś zły?

wystarczy, że on wierzy w Ciebie.
a to już połowa "sukcesu"

zachęcam do lektury Pisma Świętego, znajdziesz tam wiele dowodów na istnienie szatana.

Istnieje. I nienawidzi człowieka. Jest bytem niezwykle inteligentnym,
a największy sukces odnosi wtedy, kiedy utwierdzi w ludziach przekonanie, że nie istnieje i nie ma się czego bać.

"Diabeł" czy też "szatan" to dla mnie uosobienie zła, które tak naprawdę tkwi w nas samych. Trzymając w ryzach własne złe skłonności wypowiadamy walkę złu świata.

Bóg?

ja nie wierzę w jednego a wielu które nawiedzają nas kiedy jesteśmy wściekli czy coś w tym stylu, podsycając nas dalej do robienia zła, lecz nie uważam że jest to coś potężnego, wierzę że czyniąc dobro i sprzeciwiając się złu można takie coś z siebie wyrzucać i niszczyć według mnie są to takie złe byty które stworzył sam człowiek

Nie jestes dobry. Ale to nie znaczy, ze od razu jestes automatycznie zly. Nie powiekszasz cierpienia tych ludzi wiec nie mozna nazwac Cie czlowiekiem zlym. Nie ulatwiasz im jednak zycia, wiec nie mozna Cie tez nazwac czlowiekiem dobrym.

Po prostu stoisz posrodku skali pomiedzy dobrem a zlem.

Ponadto jesli uznajesz obojetnosc wobec cierpienia gdy w Twojej mocy jest pomoc za czyn automatycznie zly to niestety ale uznajesz swojego wlasnego Boga za naprawde nikczemna istote...

Cóż moge powiedzieć, Szatan, Diabeł, Lucyfer itd. jako ta samo postać istnieje realnie, nie jest symbolem, uosobieniem, czy jakąs przenośnią. To jest konkretna inteligętna i sprytna istota która jest powodem zła i ku złu wszystko chce prowadzić.

Tylko pytanie czy diabeł jest jeden ...bo o ile wiem nie tylko szatan był upałdym aniołem ale wiele innych tak ? czy jest możliwe że szatan ma jakiś sługusów wśród ludzi ? wiecie tak jak w filmie blade czy raczej są to tylko opętani ?


Frigid najpierw poczytaj Biblie a potem pisz Jest full fragmentów jak Jezus i jego uczniowie wypędzają złe duchy

Lucyfer, czyli dawny anioł zresztą nie byle jaki, jeśli można tak napisać, jest jeden. Natomiast zastępy innych dawnych aniołów, które poszły za nim, stając się demonami, są zapewne liczne. To królestwo Szatana, on jest tym który pierwszy się zbuntował i pociągnął wielu. Z tymi sługusami to nie wydaje się aby ktoś widział się z Szatanem oko w oko i powiedział że teraz w zamian za wiecnze piekło będe ci służyć. Szatan nieawidzi ludzi bo Bóg ich kocha, wystarczy ze kusi, że podpowiada to co złe.

Czy czlowiek potrzebuje jakiegos diabla, zeby go kusil?

Czy czlowiekowi nie wystarcza jego wlasne zadze i pragnienia do tego, aby go zwiesc na zla droge?

Każdy grzech to bunt i sprzeniewierzenie wobec woli Boga. Można to przypisac rządzom i niezdrowym pragnieniom człowieka, natomiast pierwszym który woli bożej się sprzeniewierzył był właśnie Lucyfer. Jeśli człowiek sam wybiera grzech to Lucyfer faktycznie jest bezrobotny, natomiast nie wątpie iż wszelkie podszepty do złego, gdy staram się być dobrym pochodzą właśnie od niego. Skoro stawim opór złemu, to on tym bardziej naciska abym grzeszył. Nie można negować też zwyczajnie ludzkiej natury człowieka, ale tak samo i nie można wszystkiego tą naturą jedynie tłumaczyć.

Czyli uwazasz, ze Lucyfer, tak jak Bog, zna nasze mysli i wrecz wlazi w nasza dusze i podszywa sie pod nasze zle mysli?

Jezeli to on, i jezeli grzeszymy z powodu naciskow diabla, to w takim razie czlowiek nie jest winny popelnienia jakiegokolwiek grzechu.

A wiec niech dlabel sie spowiada a nie my!