Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 24, 2025 9:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 52  Następna strona
 czemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Kiedyś byłam ,,genowefem"....ale od tego czasu minęło wiele lat i jestem Awą :-)


Pn gru 10, 2007 11:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post 
Awa napisał(a):
Kiedyś byłam ,,genowefem"....ale od tego czasu minęło wiele lat i jestem Awą :-)
A Monika nadal jest "genowefem"... Różne są losy człowieka na tym łez padole :)


Pn gru 10, 2007 12:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
genowef napisał(a):
Temat nie brzmi: "Praktyka NPR, tylko dla wtajemniczynoczonych". ...Rozumiem doskonale co chcesz mi udowodnić. W ten sam sposób możesz zamknąć usta duchownym katolickim.

Myślę, że nie rozumiesz doskonale, co Ci chcę udowodnić. Nie mam zamiaru Ci mówić, że nie masz racji, ani Ci zamykać ust. Ale Twoja postawa teraz stała mi się bardziej zrozumiała.
Przed ślubem byłem pewnie mniej uświadomiony niż Ty obecnie. Znałem naukę KK na temat moralności w małżeństwie - na ile dało sie to poznać z katechez, spotkań formacyjnych czy dostępnej literatury. Nie było internetu. Wiele rzeczy wydawało sie prostych: VI przykazanie (czy szerzej: czystość) dotyczy bezwzględnie okresu przed ślubem, po ślubie dotyczy zdrady. I że życie zaczyna się w chwili poczęcia. A okazało się, że owszem ale to nie wszystko. Że grzeszyć można jak najbardziej z własną żoną. I pojawiają się wątpliwości. Wątpliwości, których nie było w narzeczeństwie. Wątpliwości, które nasilają się po jakimś-tam okresie wymuszonej wstrzemięźliwości. Wątpliwości, które powodują, że zaczynamy się zastanawiać, czy to do czego chcę dążyć ma sens? Czy ...w sprawie etyki seksualnej Kościół naucza ...prosto i przejrzyście. i czy jest to na pewno logiczne wyciąganie wniosków z Ewanegelii
Mimo, że wstrzemięźliwość przedmałżeńska nie była przeze mnie kontestowana i winna była stanowić niajako "trening" (jak utrzymują tu niektórzy) do okresów tej wstrzemięźliwości w małżeństwie.


Pn gru 10, 2007 12:54
Zobacz profil
Post 
genowef napisał(a):
No, z tym Bernardem Gui to rewelacja. Jak ktoś deklaruje wierność i zaufanie Kościołowi to inkwizytor jaki z niego. A i taki zapewne, co innych tropi i każdą przewinę wytropi, rozum najprzód w swej głowie wyłączywszy. Ergo: Monika wkrótce będzie poproszona o przedstawienie dowodu, że nie jest wielbłądem.

Nie wiem jak Monika, ale ja naprawdę rozumiem i podzielam nauczanie Kościoła w tej sprawie. Są zagadnienia, których do końca nie łapię, jest wiele sposobów funkcjonowania Kościoła, które budzą we mnie sprzeciw, ale w sprawie etyki seksualnej Kościół naucza jak na mój rozum prosto i przejrzyście. To nie jest z mojej strony jakiś intelektualny masochizm czy walenie głową o encyklikę HV z okrzykiem: "Boże! dlaczego?!". Dla mnie to logiczne wyciąganie wniosków z Ewanegelii oraz obserwacja rzeczywistości.


Poniewaz czasami pracuje, wiec nie nadazam z odpowiedzia.
Zeby nie bylo nieporozumien:
To nie monika jest wg mnie inkwizytorem, ale chodzilo o oficjalne stanowisko Kosciola w pewnej epoce i "obowiazek" postepowania wg tej nauki.

To wspaniale, ze nie masz problemow z nauka KK, szczegolnie w tej kwestii. Ja mam (moze akurat nie chodzi tu o prezerwatywy, ale o to co pisal Krzysztof J- ze mozna zgrzeszyc z wlasna zona). I o to mi chodzi, ze niektorzy (wielu) te problemy maja i pojac nie moga, co tu jest grzechem. A odpowiedz jest: bo taka jest nauka KK. No to probowalam pokazac, ze nauka KK tez miala swoje zakrety.


Pn gru 10, 2007 13:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Gratulacje. Odpowiedź brzmi: do zbawienia wiecznego. A Ty?


Inteligentnie wybrnąłeś. Ja też. Jezus nie obiecywał, że będzie to droga łatwa, a raczej przeciwnie, powiedział, że trzeba się zaprzeć samego siebie i nieść krzyż kamienistą i wąską ścieżką - jeśli chce się Go naśladować.

Co do papieża Aleksandra VI - Bóg go osądzi z jego czynów i z jego życia.
Ja nie orzekam do czego miał moralne prawo, a do czego nie miał.
Pełnił najwyższy urząd w Kościele. To oczywiście zobowiązuje. I o tym wie przecież Bóg. Natomiast należy zauważyć, że Jezus nie otaczał się samymi nieskazitelnymi charakterami, raczej przeciwnie (Piotr, Judasz, Tomasz...).
A jednak w ręce słabych ludzi oddał moc orzekania i pozwolił im "wiązać" i "rozwiązywać"...


Pn gru 10, 2007 14:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Polecam dyskusję z udziałem ks. Dariusza Kowalczyka a zwłaszcza wpis "mm December 10th, 2007 5:36 pm". Moim zdaniem bardzo dobrze (choć jaskrawo) ilustruje, na czym polegają problemy, z jakimi praktycy npru mogą sie spotkać w trakcie życia małżeńskiego.
Wpis na razie bez odpowiedzi. (uprzedzając - ja dotej pory nie wypowiadałam się na tym blogu)

Wklejam po to, by pokazać, że to niekoniecznie są malowane problemy osób, które "się buntują", czy "kształtują swoje postawy na czuja", czy też "uwielbiają swoje sumienie". To jest kawałek prawdziwego życia. Ci ludzie mają prawo do swoich wątpliwości i do pytań, tak jak inni ludzie mają prawo do braku wątpliwości i niezadawania pytań.

Ale wróćmy do naszego wątku: Czy Agata 27, która zadała pytanie
Cytuj:
CZemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim?
Mając tragiczne warunki mieszkaniowe i kiepskie zdrowie - małzeństwo nie może stosować prezerwatyw? Czy - mimo głębokiej wiary, częstej modlitwy, chodzenia do kościoła we wszytskie niedziele, swięta, świeta "nieobowiazkowe", pierwsze piatki, październik różańce, maj- majówki, czerwiec - czerwcowe, nie współżyjąc przed ślubem - mimo 6 lat chodzenia ze sobą i mnóstwa "okazji" - ludzie ci zostaną "wyklęci" przez Pana Boga?
zrobiła to z nudów? Z braku szacunku dla nauki magisterium?

I jeszcze coś: co ma na myśli o. Knotz, pisząc o polskiej specyfice rozumienia grzechów seksualnych? Czy my w Polsce nie wiemy o czymś, o czym wie autor "Szansy spotkania"? Dlaczego mamy wbite do głowy, że obojętnie, co zrobimy - jeśli to zahacza jakoś o VI - to mamy zawsze grzech ciężki (a wątpliwości zawsze ma rozstrzygać spowiednik)?


Wt gru 11, 2007 9:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10
Posty: 1239
Post 
Poczytałam wskazany link i znalazłam świetne podsumowanie a właściwie odpowiedz na pytanie zawarte w temacie

Cytuj:
Dlaczego gumka jest zła? Bo tak naucza Kościół. Dlaczego? Bo Kościół uczy nas, jak kochać Jezusa. Dlaczego? Bo jak pokochasz Jezusa, to zrozumiesz dlaczego gumka jest zła.


Dlaczego ta odpowiedz przypomina mi akademicka dyskusje ,,co bylo 1 ?-jajko czy kura"?


Wt gru 11, 2007 12:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
To teraz nasuwa się pytanie czy można kochać Jezusa i popierać gumki? ;>

Na to każdy będzie miał raczej swoją odpowiedź.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt gru 11, 2007 15:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
monika001 napisał(a):
Jezus nie obiecywał, że będzie to droga łatwa, a raczej przeciwnie, powiedział, że trzeba się zaprzeć samego siebie i nieść krzyż kamienistą i wąską ścieżką - jeśli chce się Go naśladować.

Ale cóż to znaczy? Może to, że trzeba oddać "wszystko co się ma" i żyć ubogo, bo ubodzy mają wstęp do nieba?
A może przyodziać włosienicę, bo to dokucza i boli a ból uszlachetnia?
A może jeszcze coś innego?


monika001 napisał(a):
Co do papieża Aleksandra VI - Bóg go osądzi z jego czynów i z jego życia.
Ja nie orzekam do czego miał moralne prawo, a do czego nie miał.
Pełnił najwyższy urząd w Kościele. To oczywiście zobowiązuje. I o tym wie przecież Bóg.

Mam odmienne zdanie. Gdyby obecnie się objawił papież mający żony, liczne nałożnice oraz biorący udział w orgietkach z własną córką, to wybacz: nie traktowałbym poważnie jego encyklik w dziedzinie moralności. I nie uważałbym, że mimo to powinienem słuchać jego nauk.

monika001 napisał(a):
Natomiast należy zauważyć, że Jezus nie otaczał się samymi nieskazitelnymi charakterami, raczej przeciwnie (Piotr, Judasz, Tomasz...).
A jednak w ręce słabych ludzi oddał moc orzekania i pozwolił im "wiązać" i "rozwiązywać"...

Jak wyżej - wydaje mi się jednak zestwiane w/w papieża ze św. Piotrem to nadużycie. Ponadto - jednak Judaszowi nie pozwolił "wiązać i rozwiązywać".


Śr gru 12, 2007 10:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Ale cóż to znaczy? Może to, że trzeba oddać "wszystko co się ma" i żyć ubogo, bo ubodzy mają wstęp do nieba?
A może przyodziać włosienicę, bo to dokucza i boli a ból uszlachetnia?
A może jeszcze coś innego?


Na pewno nie wystarczy samo wypełnianie Dekalogu> Młddzieniec wypełniał wszystkie przykazania i odszedł od Jezusa smutny, bo nie chciał zostawić wszystkiego co miał, a miał wiele posiadłości. Pismo mówi, że był kimś znaczącym, zwierzchnikiem. Był zbyt przywiązany do dóbr doczesnych. Nie był "ubogi w duchu".
A być ubogim w duchu, oznacza gotowość oddania w każdej chwili tego, czego Bóg może od nas zażądać. Przecież wszystko, co mamy od Niego pochodzi. Chodzi o brak przywiązania i brak pokładania nadziei
w dobrach doczesnych. Chodzi o pełną gotowość oddania w każdej chwili tego, czego zażąda od nas Bóg. Taką postawę miał Abraham, gdy był gotowy zabić swego syna Izaaka, taką postawę mieli tylko wielcy święci. Oni byli ufni jak dzieci. Wszystkiego oczekiwali tylko od Boga.
Mieli często bardzo trudne życie i przy tym szaleńczą wiarę.



Krzysztof_J napisał(a):
Mam odmienne zdanie. Gdyby obecnie się objawił papież mający żony, liczne nałożnice oraz biorący udział w orgietkach z własną córką, to wybacz: nie traktowałbym poważnie jego encyklik w dziedzinie moralności. I nie uważałbym, że mimo to powinienem słuchać jego nauk.


Gdyby Jezus zapytał, czy jesteś bez grzechu i jeśli tak, kazał rzucić
w niego kamieniem - odważyłbyś się rzucić?

Wszyscy grzeszymy, w różnej materii. Czy czujesz się lepszy od innego grzesznika? Czy możesz go oceniać? Bo ja nie.


Śr gru 12, 2007 11:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25
Posty: 325
Post 
Krzysztof_J napisał(a):

monika001 napisał(a):
Co do papieża Aleksandra VI - Bóg go osądzi z jego czynów i z jego życia.
Ja nie orzekam do czego miał moralne prawo, a do czego nie miał.
Pełnił najwyższy urząd w Kościele. To oczywiście zobowiązuje. I o tym wie przecież Bóg.

Mam odmienne zdanie. Gdyby obecnie się objawił papież mający żony, liczne nałożnice oraz biorący udział w orgietkach z własną córką, to wybacz: nie traktowałbym poważnie jego encyklik w dziedzinie moralności. I nie uważałbym, że mimo to powinienem słuchać jego nauk.
To ja mam pytanie: od jakiego progu przestajemy słuchać papieża i jakie są przesłanki do ustalenia tego progu? Biblijne? Kto ustala ten próg? Indywidualne sumienie?


Śr gru 12, 2007 11:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
monika001 napisał(a):
Na pewno nie wystarczy samo wypełnianie Dekalogu> Młddzieniec wypełniał wszystkie przykazania i odszedł od Jezusa smutny, bo nie chciał zostawić wszystkiego co miał, a miał wiele posiadłości.
Chodzi o pełną gotowość oddania w każdej chwili tego, czego zażąda od nas Bóg. Taką postawę miał Abraham, gdy był gotowy zabić swego syna Izaaka...

Otóż to. Już kiedyś rzuciłem to pytanie: dlaczego nauka KK równie mocno (jak w przypadku etyki seksualnej) nie naucza na podstawie tego przykładu z młodzieńcem?
A Abraham? Cóż. Miał ułatwione zadanie :-). Jak wiemy do niego przemówił Pan Bóg przez anioła, nie przez kapłana. Był pewny, że to mówi Pan Bóg. Otóż ja nie moge powiedzieć, że za każdym razem mam pewność, że przez kapłana mówi Pan Bóg.

monika001 napisał(a):
Gdyby Jezus zapytał, czy jesteś bez grzechu i jeśli tak, kazał rzucić
w niego kamieniem - odważyłbyś się rzucić?

Nie rzuciłbym ponieważ nie twierdziłbym (ani nie mam poczucia), że jestem bez grzechu.
monika001 napisał(a):
Czy czujesz się lepszy od innego grzesznika? Czy możesz go oceniać?

A skąd przyszło Ci do głowy, że czuję się lepszy? Czy mogę go oceniać? Ja nie o ocenianiu. Ja o tym, że ktoś kto żyje w przedstwiony wcześniej sposób nie może wiarygodnie ustalać norm moralnych. Nawet jeżeli jest papieżem. Barba non facit philosophum.


Śr gru 12, 2007 12:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
genowef napisał(a):
To ja mam pytanie: od jakiego progu przestajemy słuchać papieża i jakie są przesłanki do ustalenia tego progu?

Nie roztrząsałbym tego progu - po prostu byłby dla mnie niewiarygodny.

Podobnie jak pewien kapłan, który poszedł pijany odprawiać mszę świętą - czego byłem świadkiem. Nie roztrząsałem ile miał promili - czy to stan stan po spożyciu czy upojenia. Dla mnie tego dnia (a widziałem go po raz pierwszy) stracił wiarygodność jako kapłan - i to raczej na zawsze (już nie żyje).


Śr gru 12, 2007 12:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
Otóż to. Już kiedyś rzuciłem to pytanie: dlaczego nauka KK równie mocno (jak w przypadku etyki seksualnej) nie naucza na podstawie tego przykładu z młodzieńcem?
A Abraham? Cóż. Miał ułatwione zadanie :-). Jak wiemy do niego przemówił Pan Bóg przez anioła, nie przez kapłana. Był pewny, że to mówi Pan Bóg. Otóż ja nie moge powiedzieć, że za każdym razem mam pewność, że przez kapłana mówi Pan Bóg.


Musiał wierzyć, że anioł pochodzi od Boga. Boga nie widział. Nie mógł mieć więc pewności, ale miał wielką wiarę. Musiał mieć, skoro był zdolny poświęcić życie swego jedynego dziecka, wiedząc tylko tyle, że tak chce Bóg.

Krzysztof_J napisał(a):
A skąd przyszło Ci do głowy, że czuję się lepszy? Czy mogę go oceniać? Ja nie o ocenianiu. Ja o tym, że ktoś kto żyje w przedstwiony wcześniej sposób nie może wiarygodnie ustalać norm moralnych. Nawet jeżeli jest papieżem. Barba non facit philosophum.


Ale twoja postawa bezpośrednio wiąże się z oceną postępowania tego papieża i tego nie sposób oddzielić. Gdybyś wiedział, że był on bogobojny, wspaniały i szlachetny - nie miałbyś pewnie problemu
z szacunkiem dla niego i wydanych przez niego dokumentów.

Tymczasem dzieje się tak, że Bóg czasem dopuszcza zło bo jego skutki mogą być chwalebne. Bo taki grzesznik po upadku może łatwiej dostrzec całą swoją nedzę i Bożą Miłość. Może to posłużyć ku jego prawdziwemu nawróceniu. Komu więcej przebaczono, kocha tym bardziej. Tak, jak Magdalena....


Śr gru 12, 2007 12:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
monika001 napisał(a):
Musiał wierzyć, że anioł pochodzi od Boga. Boga nie widział. Nie mógł mieć więc pewności, ale miał wielką wiarę.

Moim zdaniem miał pewność.


monika001 napisał(a):
Gdybyś wiedział, że był on bogobojny, wspaniały i szlachetny - nie miałbyś pewnie problemu
z szacunkiem dla niego i wydanych przez niego dokumentów.

Owszem. Ty masz inaczej?

monika001 napisał(a):
Tymczasem dzieje się tak, że Bóg czasem dopuszcza zło bo jego skutki mogą być chwalebne. Bo taki grzesznik po upadku może łatwiej dostrzec całą swoją nedzę i Bożą Miłość. Może to posłużyć ku jego prawdziwemu nawróceniu. Komu więcej przebaczono, kocha tym bardziej. Tak, jak Magdalena....


Znasz może jakieś "chwalebne skutki" stylu życia w/w papieża? Nie jego nauki ale własnie tego jak żył.
W przypadku Piotra "powierzenie kluczy" odbyło się po trzykrotnym wyznaniu miłości a nie między drugim a trzecim zaparciem się.
O Magdalenie też wiemy, że "kochała tym bardziej" po odmianie.
Kroniki milczą o odmianie papieża przed ogłoszeniem pierwszego dokumentu.
Ponadto mówimy o dwu różnych sprawach. Czym innym są relacje z Bogiem. I tu masz rację: nie wiemy czy żałował i czy zostało odpuszczone.
Czym innym natomiast nauczanie czy "podawanie do wierzenia" wiernym. Myślę, że poprzez swoje życie miał tak zaciemniony obraz moralności, że nie mógł o tym dobrze głosić.
Jeżeli się mylę, to trudno. Ale tak jak napisałem wcześniej: nie byłby wiarygodny.


Śr gru 12, 2007 13:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 52  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL