Przyczyń się do bezkrwawych Świąt
Autor |
Wiadomość |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Triplex napisał(a): Radzę się lepiej zapoznać z historią polskiego stołu. karp na polskim stole pojawił się bodajże w XVI czy XVII wieku i nie przywędrował z Niemiec a z Węgier. I wiem to akurat z dobrego źródła. Tak więc jest to tradychja staropolska.
A możesz mi to jakoś udowodnić?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
N gru 16, 2007 21:20 |
|
|
|
 |
Triplex
Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33 Posty: 470
|
Frigid napisał(a): On ryb nie zabijał. To był symbol, przenośnia, że podarował ludziom zdrowie, oczyścił ich duszę, a nie zabił ryby. Nie?  ..........Czyli on dosłownie  napełnił im sieci po brzegi najprawdziwszymi rybami hmm... A więc chrześcijanie moi drodzy! Zbijcie się w kupę. Musi być was z 40 tysięcy. A ja, niczym sam bóg zrzucę na was napalm. Wesołych Świąt! 
Jaki symbol? jaka przenośnia? W Biblii jest dokładnie opisane jak było! No, ale tak to jest - jak fakty są niewygodne, to je się przerabia tak, by pasowały. Choćby nawet w najgłupszy sposób!
_________________ "I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)
Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2
|
N gru 16, 2007 21:24 |
|
 |
Triplex
Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33 Posty: 470
|
Rojza Genendel napisał(a): Triplex napisał(a): Radzę się lepiej zapoznać z historią polskiego stołu. karp na polskim stole pojawił się bodajże w XVI czy XVII wieku i nie przywędrował z Niemiec a z Węgier. I wiem to akurat z dobrego źródła. Tak więc jest to tradychja staropolska. A możesz mi to jakoś udowodnić?
Proponuję zapoznać się np. z pochodzeniem nazwiska Karpiński. Bardzo dużo wyjaśnia. Chodzi o to w jakich okolicznościach miano to zostało nadane.
_________________ "I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)
Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2
|
N gru 16, 2007 21:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Triplex napisał(a): Frigid napisał(a): On ryb nie zabijał. To był symbol, przenośnia, że podarował ludziom zdrowie, oczyścił ich duszę, a nie zabił ryby. Nie?  ..........Czyli on dosłownie  napełnił im sieci po brzegi najprawdziwszymi rybami hmm... A więc chrześcijanie moi drodzy! Zbijcie się w kupę. Musi być was z 40 tysięcy. A ja, niczym sam bóg zrzucę na was napalm. Wesołych Świąt!  Jaki symbol? jaka przenośnia? W Biblii jest dokładnie opisane jak było! No, ale tak to jest - jak fakty są niewygodne, to je się przerabia tak, by pasowały. Choćby nawet w najgłupszy sposób! Wiesz, co to ironia?
|
N gru 16, 2007 21:33 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Triplex napisał(a): Rojza Genendel napisał(a): Triplex napisał(a): Radzę się lepiej zapoznać z historią polskiego stołu. karp na polskim stole pojawił się bodajże w XVI czy XVII wieku i nie przywędrował z Niemiec a z Węgier. I wiem to akurat z dobrego źródła. Tak więc jest to tradychja staropolska. A możesz mi to jakoś udowodnić? Proponuję zapoznać się np. z pochodzeniem nazwiska Karpiński. Bardzo dużo wyjaśnia. Chodzi o to w jakich okolicznościach miano to zostało nadane.
Mówiąc "potrawa tradycyjna" mam na myśli potrawę ogólnie spożywaną i dostępną a nie dania luksusowe na dworach i w klasztorach.
Zdaje się, że wymienione przeze mnie śledzie były spożywane głownie przez warstwy uboższe.
Czy nazwisko Karpiński nie pochodzi aby z łaciny?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
N gru 16, 2007 21:39 |
|
|
|
 |
Triplex
Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33 Posty: 470
|
Rojza Genendel napisał(a): Zdaje się, że wymienione przeze mnie śledzie były spożywane głownie przez warstwy uboższe. niestety, ale polskie tradycje to zaróno tradycje warstw niższych, jak i wyższych. Rojza Genendel napisał(a): Czy nazwisko Karpiński nie pochodzi aby z łaciny?
Nie. Wiąże się ono ze sprowadzeniem przez protoplastów rodu karpii na polski, początkowo królewski, stół.
_________________ "I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)
Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2
|
N gru 16, 2007 22:09 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
jeść, nie jeść, tradycja czy nie, Pan Jezus jadł czy nie jadł.... nie o to chyba chodzi.
Ja zrozumialam post Zencognito tak: on nie je i bylby szczęsliwy, gdyby wszyscy nie jedli karpi (zwierzat w ogóle) jednak wie, że nie wszyscy nagle przestaną i to jakoś tam akceptuje, z uwagi na to w jakiś tam sposób akceptuje - może raczej "akceptuje" - zabicie tego karpia, ale tego, któremu pozwoliło się spokojnie żyć i zabić w najbardziej humanitarny sposób.
Wg mnie Zencognito protestuje przeciwko masowej produkcji karpia świątecznego, o którego losie tutaj napisał, dlatego wzywa do pewnego rodzaju bojkotu i nie kupowania karpia z takich hodowli, co (brak popytu)
mogłoby doprowadzic albo do zlikwidowania takich hodowli, lub zastanowienia się nad poprawieniem warunków życia hodowanych zwierząt (tu: karpia). Rozumiem, że wg Zencognito, jesli już karp na wigilijnym stole, to nie ten bestialsko dręczony przez całe życie.
Boli mnie fakt, że wiekszosc szyderczych wypowiedzi pochodzi od braci chrzescijan, a nawet katolików, boli tym bardziej, że i ja jestem katoliczką i jesli współczucie dla kogokolwiek - w tym zwierząt - jest wartością obcą w naszym Kościele, a obiektem drwin staje się ten, kto je odczuwa i "ośmiela" się o tym mowic, to ehh... jakoś smutno 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
N gru 16, 2007 22:53 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Triplex napisał(a): Zabawny jesteś. Tradycje wigilijne nie mają w sobie nic z barbarzyństwa. Samo jedzenie mięsa nie jest barbarzyństwem, ale elementem tradycyjnej otoczki towarzyszącej Wigilii jest sposób w jaki karpie są dostarczane - tzn. to, że są żywe przywożone do sklepów i tam na oczach ludzi zabijane, lub dawane w torebkach, żeby się udusiły, albo żeby ludzie je sami zabili. Widziałeś takie akcje z inną rybą w innym czasie? Nie. Takie rzeczy się dzieją tylko z karpiem wigilijnym. Triplex napisał(a): Ja powtarzam po raz którys tam. Sam Bóg pomagał rybakom napełnić sieci rybami. Sam Bóg rozmnożył ryby i dał do jedzenia ludziom. sam Bóg jadł ryby. Bóg = Jezus Chrystus. Sam Bóg dał ludziom zwierzęta na pokarm. A ponieważ sam Bóg tak zdecydował i tak czynił, nie ma w tym barbarzyństwa.
Bóg Biblijny zabił też niewinne dzieci w Egipcie. Czy w związku z tym zabijanie dzieci nie jest barbarzyństwem? Nie odpowiadaj, to pytanie retoryczne. Rzeczywiście - z punktu widzenia chrześcijanina znalazłeś świetny argument - Jezus zabijał i jadł ryby, więc my chrześcijanie nie możemy uznać, że zabijanie i jedzenie ryb jest złe. Przyznaję, że to chrześcijanom całą sprawę ustawia.
Ja tylko mogę wyrazić swoje ubolewanie że chrześcijanie stawiają sobie za wzór istotę, której brak współczucia dla zwierząt. 
|
N gru 16, 2007 23:00 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Rita Cytuj: Należałoby odizolować te kurczaki i pozamykać w szczelnych pojemnikach. Nie wiem, czy sobie zdajesz sprawę, ale ptasia grypa przenosi się przez ptaki (tak właśnie kto by pomyślał, co nie?) a ptaki z natury potrafią latać (tu pewnie też cię zadziwiłam). Z drugiej strony, też nie rozumiem, czemu normalnie nie mogą ich sprzedać, jeszcze nikt się nie zaraził jedząc mięso z H5N1.
Skoro zechciałaś mnie uświadamiać, to i ja cię uświadomię. Otóż wysoce prawdopodobne jest to, ze to nie dzięki latającym dziko kaczuszkom, gęsiom czy innym ptaszkom mamy problem z ptasią grypą, ale dzięki mieszankom wyrabianym z odpadów zwierzęcych i podawanym jako pasza. Tak Rito. Ryby zmielone i wysuszone oraz części kości z ptaszków czy innych zwierzątek to sprawiły, że w niewłaściwych warunkach przechowywane takie tanie pokarmy powodują nagły rozwój i krzyżowanie się wszelkiego robactwa, bakterii, zarazków, wirusów czy tam czegokolwiek.
Normalnym jest, że trupi jad szkodzi. Mięso zgniłe i zielone również.
Jest taka jaszczurka zwana waranem z Komodo, która ma tak niezliczona ilość bakterii w pysku z powodu tego, ze żywi się padliną [nie myje ząbków niestety], że gdy ugryzie kogoś to on umrze. Nie musi mieć jadu, ani innych pięknych ostrych kolcy jak inne zwierzątka. Wystarczy, że cię ugryzie a wtedy w trymiga padniesz. To taki mały dowodzik na to, ze co zdechłe jest zagraża bardziej niż żywe. A zdechłe jest pomiędzy ostrymi ząbkami tej jaszczury.
Wirus jest prawdopodobnie efektem ludzkiej głupoty. Pozwolono na zło w wykańczaniu innych firm niehumanitarnymi działaniami wspomagającymi rozwój firmy. I mamy to co mamy.
Śmieszy mnie jedynie cała ta śpiewka o zapobiegliwym i zawsze mądrym "zachodzie". Ci ludzie nie potrafią myśleć etycznie na co dzień. Potrafia jedynie myśleć poltycznie i agresywnie gospodarczo i byle wszystko było robione z powodzeniem. Wtedy wybacza wszelkie zło swoim mocodawcom.
Ostatnio wyszło ziarenko "autorytetów". To właśnie karpysy tych ludzi gdy panowali dynaści ze swoimi autorytetami sprawiały, ze krainy głodowały i cierpiały choroby. Mamy poczatek autorytetu władzy który myśli etycznie za innych. Tak ma być i koniec. Autorytety ida do władzy.. Wypalić to wypalić, takie prawo i taka etyka. Dac zastrzyk śmiertelny? No problem. Taka moralnośc i koniec. To co ogłosza jest dobre.
Ogłoszono, ze pasa jest dobra i nie ma sprzeciwów do tej pory... cicho wycofano...
Czy ktoś powiedział, że jest zła? Nikogo nie słyszałem...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N gru 16, 2007 23:27 |
|
 |
Triplex
Dołączył(a): Śr paź 24, 2007 22:33 Posty: 470
|
Zencognito napisał(a): Ja tylko mogę wyrazić swoje ubolewanie że chrześcijanie stawiają sobie za wzór istotę, której brak współczucia dla zwierząt. 
I tak oto człowiek osądza Boga. Stworzenie osądza swego Pana i Stworzyciela. Ileż to pychy trzeba mieć w sobie, by Boga postawić przed sobą na ławie oskarżonych!
_________________ "I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni." (Dzieje Apostolskie 4, 12)
Pomóż naszej Elizce! - http://www.baptist.gniezno.pl/aktual/Elizy2
|
Pn gru 17, 2007 4:00 |
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
Święta Bożego Narodzenia składają się z 2 elementów:
-religijnego
-tradycyjnego
Jak dla mnie, to możnaby spokojnie zlikwidować ten drugi.
Co się na niego składa?
- kupowanie sobie prezentów, co wolny rynek przekształcił w
"szał świątecznych zakupów", oraz tradycje stołowe.
Czemu nie może to być skromna kolacja? Tak by każdy się najadł, a nie przeżarł? Tak trochę z innej beczki, w większości ludzie traktują tradycje jak religię - biorą to, co "najlepsze", ale dla nich samych. Oglądał ktoś program telewizyjne puszczony rok temu na Gwiazdkę, kiedy to pewien reporter pukał do drzwi w pewnym mieście i nigdzie go nie chciano zaprosić?
No cóż... Ale to beznadziejne 
|
Pn gru 17, 2007 10:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: - kupowanie sobie prezentów, co wolny rynek przekształcił w "szał świątecznych zakupów", oraz tradycje stołowe. Czemu nie może to być skromna kolacja?
Jeżeli kogoś nie stać to kupuje skromny prezent, a przynajmniej dla dzieci jakieś słodycze, owoce itp. Dawanie prezentów to nie tylko radość dla obdarowanego, ale także dla obdarowującego. Uśmiechnięta buzia dziecka znajdującego jakąś zabawkę pod choinką jest rzeczą bezcenną. Jak ktoś nie ma własnych dzieci, zawsze może wyskrobać parę drobnych i sprawić radość cudzym, a biednym. "Szał światecznych zakupów" - jeżeli kogoś stać na szaleństwo to jest to jego prywatna sprawa, widocznie zarabia na tyle dobrze, ze może sobie raz w roku poszaleć.
Kto tutaj mówi o obżeraniu??? Co masz na myśli pisząc "skromna kolacja" ? Suchy chleb popijany wodą? Przyjemność rodzinnego spotkania przy wspólnym stole, chociażby nad kapusta z grochem i grzybami, plus jakiś makowiec - to także rzecz bezcenna. Spajająca rodzinę. Likwidacja tego byłaby totalną głupotą.
[...]
|
Pn gru 17, 2007 10:29 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Zdaję sobie sprawę, że niektorzy mają bujną wyobraźnię i talent literacki. Może więc warto napisać opowiadanie o przygpdach Pimpusia i Dudziusia? 
Proszę, szanujmy poglądy innych osób, nawet jeśli nie są zgodne z naszymi własnymi. Każdy ma prawo do własnego zdania. Lepiej zamilknąć niż powiedzieć za wiele.
Troszkę postów poleciało. Mam nadzieję, że już nie będę musiała interweniować w tym temacie. W końcu wszyscy jesteśmy dorośli, prawda? 
A temat przenoszę do działu SWT.
Pozdrawiam.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn gru 17, 2007 13:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Temat ten jest tematem zastepczym.
Okres adwentu sluzy temu aby sie wyciszyc i przygotowac nalezycie do Swiat Bozego Narodzenia.
Jeszcze kilka lat temu, nikt nie zajmowal sie losem karpi, oczywiscie zieloni i inni im wturujac, sieja zamet przedswiateczny i rozdmuchuja kwestie, ktore sa marginalne.
Wszystko po to aby odwrocic uwage i zburzyc radosna atmosfere Swiat Bozego Narodzenia.
We Wloszech w dzien wigilii spozywany jest maly baranek, jest to tradycja Wlochow, i nikt nie doszukuje sie w tym jakiegos barbarzynstwa.
Ciekawe jest to, ze do "bezkrwawych swiat" nawoluja przewaznie ludzie niewierzacy w Boga, dla ktorych Swieta Bozego Narodzenia sa wlasnie tylko zwyczajem, niczym innym.
Tradycje sa niezmiernie wazne w zyciu czlowieka, a ten kto ich nie ma, nie ma tez poczucia wspolnoty z narodem.
|
Pn gru 17, 2007 16:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): Zdaję sobie sprawę, że niektorzy mają bujną wyobraźnię i talent literacki. Może więc warto napisać opowiadanie o przygpdach Pimpusia i Dudziusia? 
Proszę, szanujmy poglądy innych osób, nawet jeśli nie są zgodne z naszymi własnymi. Każdy ma prawo do własnego zdania. Lepiej zamilknąć niż powiedzieć za wiele.
Troszkę postów poleciało. Mam nadzieję, że już nie będę musiała interweniować w tym temacie. W końcu wszyscy jesteśmy dorośli, prawda? 
A temat przenoszę do działu SWT.
Pozdrawiam.
No tak, moje bajeczki poleciały, a bzdury które napisał w pierwszym poście Zencognito pozostały. Być może to dlatego, ze on jako były moderator ma większe przywileje. Zastanowiłbym się jednak nad takim przenoszeniem tematu do innych działó tylko i wyłącznie ze względu na możliwość cięcia.
Taki dobry temat do przemyśleń na święta
No i pozdrowienia od Dudzia i Pimpuisia
P.S.
Nawiasem mówiąc to Zencognito mógł być na tyle inteligentny by ten temat umieścić w innym dziale. Teraz jego "inteligencję" musza nadrobić inni...
|
Pn gru 17, 2007 16:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|