Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 7:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Depresja - można z tego wyjść 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48
Posty: 217
Post Depresja - można z tego wyjść
Ostatnio trafiłam na interesującą książkę:

Serafino Falvo " Jak zwyciężyć depresję" . Wydawnictwo Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym IHS Łódź 2000.

Don Serafino Falvo, urodzony w Amato ( Włochy) jest jednym z pierwszych duchownych, którzy zapoczątkowali powstanie Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej we Włoszech. Jest założycielem i liderem wspólnoty " Jezus Miłością" ( Gesu Amore) w Pelago koło Florencji.
Autor wielu książek m.inn. " Godzina Ducha Świetego", " Przebudzenie Charyzmatów", " Duch objawia Jezusa".

Oto kilka fragmentów z książki " Jak zwyciężyć depresję":

" Jestem szczęśliwy, że mogę zaprezentować Ci refleksje dotyczące problemu depresji, które są owocem moich codziennych doświadczeń [...]. Pragnę tylko zaoferować praktyczne sugestie dotyczące uwolnienia z depresji, oparte na Bożym Słowie, w taki sposób, żeby były przystępne dla każdego. [...] Zwykłe uzdrowienie z depresji nie jest natychmiastowe ponieważ cały jej proces jest złożony. Z tej choroby nie wychodzi się jak ze zwykłego bólu głowy [...] ale jest konieczna współpraca z pacjentem czyli z Tobą. Prezentuję Ci tę metodę ze Słowem Bożym w ręku jako ksiądz, nie jako lekarz. Jest to metoda chrześcijańska, oparta na nieomylnych prawach Ewangelii, która nie wyklucza jednakże udziału specjalistów - psychologa czy psychiatry".

" [...] Możemy jednak uczciwie stwierdzić, że psychologia, psychoanaliza, a także psychiatria jeśli są w stanie wyeliminować z podświadomości człowieka jakiś uraz, nie potrafią nic zaoferować w miejsce, w którym utworzyła się pourazowa pustka. Lekarze są w stanie usunąć uraz, ale nie są jednak w stanie zagospodarować pustej przestrzeni w miejscu, w które depresja może powrócić. Niezgłębioną otchłań naszego serca może wypełnić tylko Ten, który powiedział: " ja przyszedłem po to, aby (owce) miały życie i miały je w obfitości (J.10.10)".

Naprawdę bardzo dobra pozycja . Polecam.


Śr sie 25, 2004 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
z depresji można wyjść, potwierdzanm to... jednak najskutecznejszzą terapią jest terapia duchowa, zdecydowanie skuteczniejsza niż terapia psychologiczna w poradni psychologicznej... wiem c mowie... i jedno i drugie przerobilam na wlasnej skórze
terapia duchowa jest o wiele skuteczniejsza...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 25, 2004 22:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
a co to takiego - terapia duchowa?


Cz sie 26, 2004 8:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
mam tu na mysli rekolekcje, odpowiednia pomoc ze strony osob wierzących, sppojrzenie na to przez pryznmat wiary, a nie nauki.... noże uzyłam niezbyt dobrego okreslenia, niezbyt precyzyjnego, sorki.... :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
mam nadzieje, ze jednak nie wykluczasz pomocy psychologa...
bo to, co napisalas - to jak najbardziej powinno być, ale towarzysząc leczeniu fachowemu - tym bardziej że są różne typy i rodzaje depresji... i jest to zbyt powazna sprawa, by takiego leczenia zaniechać

moze zbyt mocno na to patrze, ale z życia: pewna osoba odstawila leki i pomoc psychologa, oddala sie pod opiekę duchową wspólnoty swojej [ktora robila naprawde wiele, by pomoc], i w dniu swoich imienin ta osoba sie powiesila...
znalazł ją syn...


Cz sie 26, 2004 10:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jasne, przeciez te obie tarepie sie nie wykluczaja, ale... uzupełniają... w zależności od rodzaju depresji... mnie akurat pomoc psychologa nie pomogla, pomogła mi wspólnota, tak wiec...
masz racje, ze to jest sprawa indywidualna :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 10:33
Zobacz profil
Post 
Obawialbym sie w depresji oddawac w rece tylko i wylacznie wspolnoty.

Depresja to nie chiwlowe zalamanie, taki przemijajcy "czarny" moment.
To naprawde ciezka i trudna w leczeniu choroba.

Wspolnota owszem...ale przede wszystkim pomoc fachowca psychologa lub najlepiej psychiatry. Wszystko zalezy od stopnia nasilenia i tego w jakim stanie chory sie znajduje.

Julio, u Ciebie widocznie bylo to poczatkowe stadium, gdzie nie potrzebowalas jeszcze zadnych srodkow medycznych. Mimo wszystko zawsze lepiej zasiegnac fachowej porady, niz zdawac sie tylko na laikow.

Ciesze sie, ze Tobie sie udalo....ale lepiej nie lekcewazyc najmniejszych objawow, bo moze sie skonczyc tragicznie.


pozdrowka


Cz sie 26, 2004 11:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Beli, wiem jak to sie może skończyć i jak sie kończy... jak myslisz, dlaczego mialam tak wiele do powiedzenia na temat samobójstw?

tak jak juz wczesniej pisalam, te dwie terapie sioe wzajemnie nie wykluczają, więc... najlepiej stosowac obie, bo są świetnym uzupełnieniem. dobrze jest miec także wrażliwego na dziwne objawy przyjaciela, ktory w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób zareaguje

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 26, 2004 21:19
Zobacz profil
Post 
Ważne jest też to by trafić na dobrego lekarza. Lekarz tylko człowiek może się pomylić w diagnozie czy doborze leków. /tym bardziej że nasz mózg nie został jeszcze do końca poznany/ Leki są ważne ale...

W 100% możemy zaufać jedynie Duchowi Świętemu do którego codzienna gorąca modlitwa daje ogromną siłę.

Pozdrawiam :)


Śr wrz 08, 2004 7:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2004 16:33
Posty: 56
Post 
jak powiedział Belizariusz:
Cytuj:
Depresja to nie chiwlowe zalamanie, taki przemijajcy "czarny" moment.
To naprawde ciezka i trudna w leczeniu choroba.
a wielu ludzi, którzy mają poprostu doła, lubia to określać jako depresje. Mysle, że te "doły" są człowiekowi potrzebne, bo zmuszają do przemyslenia tego i tamtego. Depresja to już inna sprawa. Jaka moja metoda, by cie nie dopadła ? Sakramenty :) wiem, że to sie łatwo mówi. Wiem po sobie, że w rzeczywistości to nie jest takie proste. Jednak, gdy żyjemy blisko Boga, to psycholog nie będzie bam potrzebny.


Pn wrz 20, 2004 21:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 12, 2003 15:59
Posty: 24
Post 
Ostatnio byłem na filozoficznym wykładzie o rozwoju duszy człowieka, w którym przewijał się wątek depresji. Postaram się go trochę przybliżyć:

Depresja to stan, w którym człowiek nie jest szczęśliwy. Budzi się ze smutkiem (co nie jest normalne), je ze smutkiem, chodzi spać ze smutkiem...
A czemu jest smutny? Bo cierpi. A cierpi przez to, że czegoś bardzo pożąda, a to nie może mu być dane. Może też dosięgnął celu swoich pragnień, ale okazały się one nie takie jak tego oczekiwał. Wiąże się też z tym zwątpienie [ten wątek nie był rozwinięty, chodzi tu wg mnie o zwątpienie w wartość cenioną bardzo wysoko: miłość, przyjaźń, zaufanie...etc.].

A jak przezwyciężyć cierpienie związane z pragnieniem posiadania czegoś, kogoś?
Wyzwolenie z takiego cierpienia następuje przez zaakceptowanie innego cierpienia. Zdanie to brzmi nieco absurdalnie, ale chodzi tu o cierpienie na innym poziomie - związane z faktem, że świadomie przyjmujemy krzyż i rezygnujemy z obiektu naszego pożądania. Jest to szalenie trudne i boli przez pewien czas równie mocno, ale daje spokój pomaga wrócić do stanu równowagi.

Prawdziwe i kompletne uzdrowienie może nastąpić tylko w Łasce, któa uzdrawia naturę człowieka. Jego duszę. Ale nie po to Bóg uzdrawia człowieka, aby był on uzdrowiony, ale po to aby na tym miejscu stworzył dzieło nadprzyrodzone...

_________________
Zapraszam:
www.strefaniebieska.prv.pl


Śr wrz 29, 2004 11:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17
Posty: 407
Post 
Julia napisał(a):
mam tu na mysli rekolekcje, odpowiednia pomoc ze strony osob wierzących, sppojrzenie na to przez pryznmat wiary, a nie nauki.... noże uzyłam niezbyt dobrego okreslenia, niezbyt precyzyjnego, sorki.... :)
to terapia duchowa. Ja też chcę coś takiego. Może by mi pomogło...

_________________
Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.


So paź 23, 2004 21:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
moze by i pomoglo...
terapia duchowa moze byc skuteczna jesli obie strony sa zaangazowane, czyli ten ktory ma pomagac, chce pomagac i wykazuje do tego pelna gotowosc, a ten ktoremu potrzebna jest pomoc wykazuje chec i gotowosc do przyjecia tej pomocy.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Pn paź 25, 2004 23:10
Zobacz profil
Post 
monisia_gd napisał(a):
Julia napisał(a):
mam tu na mysli rekolekcje, odpowiednia pomoc ze strony osob wierzących, sppojrzenie na to przez pryznmat wiary, a nie nauki.... noże uzyłam niezbyt dobrego okreslenia, niezbyt precyzyjnego, sorki.... :)
to terapia duchowa. Ja też chcę coś takiego. Może by mi pomogło...


Witam

Poczytaj tu:

http://www.apologetyka.katolik.pl/polem ... /index.php

http://uzdrowienie-wew.webpark.pl/

oraz

http://www.odnowa.opoka.org.pl/

Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.
Arek


Pt lis 19, 2004 0:52

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Psychologia i psychiatria nie sa same w sobie zle, wrecz przeciwnie jesli poznajemy dany nam od Boga mozg, i duchowe i psychiczne uwanrunkowania czlowieka to sweitnie i znam osoby ktorym to naprawde pomoglo. Ale psycholog to nie tylko czlowiek, ale ma wladze w swoim reku nad pacjetami i niestety ma wizje swiata jesli nie antychrzescianska to bardzo czesto niechrzescianska. Jeden znajomy ksiadz mi mowil ze raz poszedl i pani psycholog mu: baby ksiadz potrzebuje. Jak mozna rozmawiac z ludzmi ktorych karmiono freoidowa papka panseksualizmu?

Ostatnio czytalem ze wielkie wplyw na nasze nastroje ma mozg. Sa tam pewne hormony ktore sie wydzielaja np. przy swietle (dlatego im bardziej na polnoc tym trudniej zime przejsc) ktore sa odpowiednie za nasza aktywnosc, tak zwana chec do zycia.


Pt lis 19, 2004 23:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL