Autor |
Wiadomość |
Szymon22
Dołączył(a): Pn lis 26, 2007 17:52 Posty: 2
|
[...]
Owoce Neokatechumenatu widać. Po ilości wspólnot i ludzi do nich należących na świecie, ilości powołań do stanu kapłańskiego czy zakonnego.[/b]
_______________ [...] - o poważnych problemach technicznych proszę pisać w dziale Moderacja a nie tutaj. Chciałabym również zauważyć, że pytanie które postawiłeś było już wielokrotnie stawiane w w/w dziale... Pozdrawiam. Moderator działu.
|
Pn lis 26, 2007 19:20 |
|
|
|
 |
Abditus
Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22 Posty: 236
|
Widząc, że dyskusja rozciąga się już na 35 stron tego forum, chciałem zauważyć jedno, że jakiś problem istnieje, skoro Droga Neokatechumenalna nie jest postrzegana jednoznacznie. A obkładanie się anatemami go nie rozwiązuje, ale podsyca. Pozdrawiam.
_________________ "Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)
|
Pn lis 26, 2007 19:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
odnowa i oaza też nie są postrzegane jednoznacznie jak piszesz, zawsze są przeciwnicy. tam gdzie jest dużo Dobra tam jeszcze silniej chce działać Szatan siejąc kłamstwa i niezgodę, szczególnie brak jedności wśród wierzących..
|
Cz lis 29, 2007 7:54 |
|
|
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Abditus napisał(a): Widząc, że dyskusja rozciąga się już na 35 stron tego forum, chciałem zauważyć jedno, że jakiś problem istnieje, skoro Droga Neokatechumenalna nie jest postrzegana jednoznacznie. A obkładanie się anatemami go nie rozwiązuje, ale podsyca. Pozdrawiam.
Wejdź na forum racjonalisty, albo inne ateistyczne i zobacz jak jednoznacznie postrzegany jest Kościół katolicki jako taki i jakie emocje wzbudza jego istnienie, praktyki itd.
Czy to będzie dowodem na "istnienie problemu" z Kościołem katolickim?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Cz lis 29, 2007 12:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
http://forums.v3v.org/userdata/Czy_Drog ... wierna.rtf
Ks. Enrico Zoffoli
CZY "DROGA" NEOKATECHUMATU JEST PRAWOWIERNA?
MAGISTERIUM PAPIEŻA A KATECHEZA KIKO ARGÜELLO
Porównanie
Wstęp do polskiego wydania
Ks. bp. Zbigniew Józef Kraszewski
Tytuł oryginału: “MAGISTERO DEL PAPA E CATECHESI DI KIKO”
Edizioni SEGNO, via del Vascello 12, 33100 Udine, Italia
Tłumaczenie: Ks. Kanonik Henryk Czepułkowski
http://www.antyk.org.pl/wiara/neokatech ... -neony.htm
SŁOWO WSTĘPNE
Bardzo ciekawa książka księdza Enrico Zoffoliego w tłumaczeniu ks. Henryka Czepułkowskiego pt. Czy “Droga” neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium Papieża a katecheza Kiko Argü ello - porównanie, wydana przez pana Marcina Dybowskiego, jest niezwykle cenną pozycją.
Autor porównuje punkt po punkcie naukę Kościoła katolickiego - przedstawianą w wypowiedziach Najwyższego Autorytetu katolickiego Ojca Świętego Jana Pawła II - ze słowami założyciela “Drogi”, Kiko Argü ello.
W książce czytamy, co Ojciec Święty, a co pan Kiko mówi na temat Kościoła katolickiego, magisterium tegoż Kościoła, struktury hierarchicznej Kościoła, kapłaństwa, grzechu, nawrócenia, zadośćuczynienia za grzechy, Eucharystii, sakramentu pokuty, łaski i świętości, Pana Jezusa jako wzoru świętości, nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa, różańca, Mszy św. Niedzielnej i życia pozagrobowego.
W drugiej części tej cennej książki mamy podsumowanie tematów i bilans ogólny. Jest on negatywny w stosunku do neokatechumenatu. Autor podkreśla najważniejsze błędy neokatechumenatu, a mianowicie nauczanie, że Kościół katolicki nie jest konieczny do zbawienia, że hierarchia Kościoła nie ma żadnego znaczenia, że tylko Biblia samodzielnie, “niezależnie” wyjaśnia, zawiera prawdziwą naukę itd. Jest to więc odnowiony luteranizm.
Do tego dodać należy, że liturgia neokatechumenalna jest sprawowana niezgodnie z przepisami Kościoła katolickiego, a “spowiadanie się” na głos wobec całego zgromadzenia neokatechumenów jest nadużyciem i niesłychanym upokorzeniem wyznającego swoje grzechy. Następnie trzeba podkreślić, że pan Kiko świetnie dba o swoje interesy, nakazując swoim adeptom wyprzedaż tego, co posiadają, i przekazanie otrzymanych ze sprzedaży sum nie byle gdzie, tylko do kasy organizacji. Jest to więc nie tylko szerzenie błędnych nauk w Kościele katolickim, lecz również, mówiąc współcześnie, “świetny biznes”...
Książkę tę powinni przeczytać wszyscy. Przede wszystkim duszpasterze Kościoła katolickiego, aby nie dać się uwieść tej nowej herezji, a następnie wierni, aby w swej niewiedzy i dobroduszności nie popierali pana Kiko, nie dali się zatruwać błędnymi naukami i nie nabijali mu kasy pieniędzmi, używanymi dla niewiadomych celów.
Wszystkim czytelnikom tej książki z całego serca błogosławię.
+ Biskup Zbigniew Józef Kraszewski
Warszawa, 1 września 1998 r.
http://forums.v3v.org/userdata/Czy_Drog ... wierna.rtf
Resztę poczytajcie sami.
Pozdro!
Zoltan
|
Cz gru 06, 2007 11:21 |
|
|
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Mam pytanie do Szanownych Forumowiczów będących równocześnie członkami Drogi Neokatechumenalnej.
Czy w związku z tym, że 3.XII.2007 r. upłynął dwuletni okres przejściowy
wyznaczony w Liście Kardynała Francisa Arinze prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów do Inicjatorów Drogi NeokatechumenalnejCytuj: 5. W sprawie przyjmowania Komunii Świętej, udziela się Drodze Neokatechumenalnej okresu przejściowego (nie przekraczającego dwóch lat) na przejście z szeroko rozpowszechnionego w jej wspólnotach sposobu przyjmowania Komunii Świętej (siedząc, ze stołem nakrytym obrusem umieszczonym w centrum kościoła zamiast przeznaczonym ku temu ołtarzem w prezbiterium) na zwykły sposób, w który cały Kościół przyjmuje Komunię św. Oznacza to, że Droga Neokatechumenalna musi zacząć przyjmować sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych. w Waszych wspólnotach zrezygnowano z przyjmowania Ciała Pańskiego i Krwi Pańskiejw pozycji siedzącej i czy Wasze wspólnoty przyjęły "sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych".
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pn gru 10, 2007 17:16 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
A pytasz żeby co?
Jaki jest sens Twojego pytania?
Że neokatechumenat jest sektą niesłuchającą papieża, czy coś takiego?
Od upływu dwuletniego terminu minęło zaledwie 11 dni. Ale jesteś czujny i wiesz lepiej od Kościoła co gdzie należy zmieniać.
Może też powyliczasz wszelkie uchybienia jakie towarzyszą Mszy Świętej według Mszału Rzymskiego i skonkludujesz,że jedyną prawdziwą i najlepszą jest Msza według rytu trydenckiego?
Tylko czy nie lepiej napisać to od razu, a nie usiłować bliźniego swego pognębić?
Sprawa zgodności liturgicznej Mszy Świętej odprawianej we wspólnotach neokatechumenalnych jest badana przez kompetentne struktury kościelne - i to do nich należy decyzja w tej sprawie. Nie do miłośników innych rytów.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Śr gru 12, 2007 8:46 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Mam pytanie...
Czy Szanowny Kolega
1) jest członkiem Drogi Neokatechumenalnej a drażliwość Kolegi wynika z tego, ze dwa lata nie wystarczyły na okazanie posłuszeństwa papieżowi i Kościołowi;
czy też może Kolega
2) nie jest członkiem DN i próbuje oczernić Droge twierdząc, że nie posłuchała papieża?
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Cz gru 13, 2007 13:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W "Courier de Rome" Magazine z lutego 1991 ukazał się ciekawy artykuł na temat "Neokatechumenatu". Na jego podstawie stworzono stronę http://www.geocities.com/Athens/Rhodes/3543/catech.htm
Oto obszerne jej streszczenie, lub raczej wolne tłumaczenie.
Droga Neokatechumenatu - Współczesna herezja
W lutym 1972 Kiko Arguelo i Carmen Hernandez opublikowali w Hiszpanii 400-stronicową książkę, zawierającą porady dla katechetów neokatechumenatu. Jest to wyjątkowy dokument, ujawniający prawdziwe oblicze tego ruchu.
Książka ta jest zarezerwowana dla katechetów neokatechumenatu i nikt poza nimi nie może jej nabyć. Stała się znana skutkiem niedyskrecji. Stałym motywem, jaki często pojawia się w ksiące, jest "Nie mów o tym nikomu; jeśli ludzie by się dowiedzieli, szybko by nas opuścili". Zdumiewające słowa dla ruchu, który ogłasza się katolickim - pasują raczej gdzieś wśród masonerii.
"Tradycyjne Chrześcijaństwo, z Chrztem, Pierwszą Komunią, Mszą Niedzielną, Przykazaniami Bozymi - to nie chrześcijaństwo. To brud. Byliśmy pra-chrześcijanami. Bóg powołał nas, abyśmy założyli ruch katechumenalny w celu odrodzenia [prawdziwego chrześcijaństwa]"
Odrzucając 2000-letnią Tradycję kościelnej doktryny i praktyki, ruch neokatechumenalny twierdzi, iż odnalazł prawdziwe i autentyczne wartości chrześcijańskie. W książce znajdziemy przynajmniej sześć heretyckich twierdzeń, odbiegających od katolicyzmu.
I. Luterańskie poglądy na zbawienie.
Doktryna Lutra opiera się na twierdzeniu, iż do zbawienia nie są potrzebne dobre uczynki. Wystarczy sama wiara. A ponieważ Bóg wybacza nam grzechy ze względu na swego Syna, Sakrament Pokuty jest bezużyteczny.
Dokładnie to samo czytamy w książce Kiko i Carmen: "Człowiek nie jest zbawiony dla powodu dobrych uczynków. Jezus Chrystus nie przyszedł do nas, aby dać nam wzorzec życia. Duch Święty nie prowadzi nas do perfekcji, do dobrych uczynków. Chrześcijaństwo nie wymaga od nas niczego. Bóg łatwo wybacza grzechy tych, którzy wierzą w Jezusa Zbawiciela".
Czy można jaśniej?
W innym miejscu jest wprawdzie napisane, iż dobre uczynki są "oznaką wiary", lecz nieustannie podkreśla się, iż sama wiara wystarcza do zbawienia. Tymczasem w doktrynie katolickiej dobre uczynki są nie tylko "oznaką wiary", ale koniecznym warunkiem zbawienia.
II. Negacja Odkupienia
W katolickiej doktrynie Męka Pańska jest przyczyną naszego zbawienia, ponieważ jest odkupieniem wszystkich naszych win, według Bożego planu.
Kiko i Carmen są innego zdania: "Pojęcie ofiary [Chrystusa] przedostało się do Eucharystii na skutek pogańskiej mentalności owych czasów. Ale czy Bóg potrzebuje krwi swego Syna aby być zaspokojony?". I dalej wyjaśniają, że przez swoje Zmartwychwstanie Jezus pokazał nam Jego wolę wybaczenia, ale wybaczenia nie otrzymujemy dzięki jego ofierze na krzyżu, ponieważ "skutkiem teologicznej odnowy II Soboru Watykańskiego, nie mówimy już o dogmacie Odkupienia, lecz raczej o tajemnicy paschalnej".
Dla świadomego katolika jest jasne, iż żaden Sobór nie może zmienić nieomylnej doktryny Kościoła Katolickiego! (...)
(Dictionary of the Catholic Faith, Article: Redemption. Summa of St. Thomas Aquinas: Treaty of the Passion)
III. Negacja spowiedzi
Dla Kiko i Carmen myśl o tym, że "treścią spowiedzi jest wyznanie naszych grzechów w celu otrzymania rozgrzeszenia" jest "magicznym i indywidualistycznym konceptem tego sakramentu, gdzie człowiek wybacza nam nasze grzechy. Kiko i Carmen głoszą, iż waga tego sakramentu nie polega na rozgrzeszeniu, ponieważ Jezus Chrystus już nam wybaczył; wybaczenia podczas spowiedzi udziela nam natomiast wspólnota kościelna (sic!).
Kiko i Carmen "zapomnieli" o słowach Naszego Pana Jezusa Chrystusa: "Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mat. 18, 1.). Jezus mówił je do Apostołów i ich następców (biskupów i księży), a nie do wspólnoty wiernych!
IV. Negacja Ofiary Eucharystii
Dla Kiko i Carmen Msza Święta jest tylko "paschalnym wspomnieniem Jezusa, Jego przejścia ze świata zmarłych do żywych". Powtarzają oni ponownie, iż "pojęcie Ofiary [której powtórzeniem jest Msza Święta] jest skondensowanym wyrazem pogańskiej mentalności".
Jest to typowo prostestanckie rozumienie Mszy Świętej. Zacytujmy teraz parę kanonów z Soboru Trydenckiego (22-ga sesja):
- Jeśli ktoś twierdzi, iż podczas Mszy Świętej, nie ma miejsca prawdziwa i rzeczywista ofiara składana Bogu, niech będzie przeklęty.
- Jeśli ktoś twierdzi, iż ofiara Mszy Świętej składa się jedynie z modlitwy i dziękczynienia - czyli że jest jedynie wspomnieniem ofiary spełnionej na krzyżu, lecz nie jest ofiarą przebłagalną [spełnianą dla przypodobania się Bogu], niech będzie przeklęty.
V. Negacja rzeczywstej obecności Jezusa.
Kiko i Carmen ośmieszają tradycyjne praktyki Kościoła Katolickiego: "tabernakulum, uczta Ciałem Chrystusa, uroczyste eksponowanie Świętego Sakramentu, procesje, adoracje, klękanie, nawiedzanie Świętego Sakramentu, wyobrażanie sobie, że poprzez Komunię Świętą przyjmujemy Jezusa do naszej duszy, dziękowanie po Komunii, prywatne Msze bez wiernych" - wszystkie te praktyki, ich zdaniem, są dalekie od ducha Wschodu.
To co w końcu jest dla nich ważne?
"Najważniejsza nie jest rzeczywista obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii - lecz sama Eucharystia, jako że jest ona misterium paschalnym. Tak jak Bóg był obecny podczas Pierwszej Paschy, gdy Żydzi uciekali z Egiptu, tak samo Jezus jest obecny duchowo, powstały ze zmarłych".
Ta niezwykła i dziwna definicja obecności Jezusa w Eucharystii jest niebezpiecznie bliska doktryny protestanckiej.
Przypomnijmy definicję podaną w Katechizmie Św. Piusa X:
"Święta Eucharystia jest sakramentem w którym, dzięki cudownej przemianie substancji chleba w ciało Jezusa Chrystusa i wina w Jego Najdroższą Krew, jest zawarte rzeczywiście i prawdziwie Ciało, Krew, Dusza i Bóstwo tego samego Pana Jezusa Chrystusa pod postacią wina i chleba.
VI. Negacja Zmartwychwstania cielesnego
Kiko i Carmen piszą, iż Jezus zmartwychwstał jedynie duchem, iż apostołowie widzieli jedynie zmaterializowanego ducha. Znów "zapominają", iż doktryną Kościoła jest cielesne zmartwychwstanie Jezusa, że jest to dogmat naszej wiary.
Aprobata papieska
W pażdzierniku 1990 magazyn "Thirty Days" głosił dużymi literami: "Zielone światło dla neokatechumenatu. Jan Paweł II pochwala drogę neokatechumenalną".
Być może Papież nie dostał tajnej książki Kiko i Carmen przeznaczonej jedynie dla katechetów "drogi"... "Gdyby ludzie się o tym dowiedzieli, szybko by od nas uciekli".
Oficjalna aprobata neokatechumenatu jest tragiczna. Ruch ten jest ogniskiem destrukcji wiary katolickiej, rodzajem raka, którego przerzuty znajdują się na całym świecie.
Obowiązkiem katolików jest - podobnie jak w stosunku do innych tajnych organizacji działających na szkodę Kościoła - jest wyjawiać prawdziwe oblicze i cele ruchu neokatechumenalnego, który niszczy Wiarę.
http://marucha.wordpress.com/2007/07/12 ... a-herezja/
|
Pt gru 14, 2007 10:47 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Dziwne Zoltan, że w takim razie, dysponując tak świetnym tekstem z 1991r. w 2002 Kościół zatwierdził na 5 lat Statut Drogi Neokatehumenalnej.
Rozumiem, że Jan Paweł II był piątą kolumną Drogi w Kościele, teraz jest szansa, że Benedykt XVI oczyści Go z protestanckich nalotów.
Zobaczymy jaką kolumną będzie Benedykt jeśli zatwierdzi teraz Statut.
M_q - odpowiedz na moje pytania. To i ja odpowiem.
A tak przy okazji - na jakim statucie Kościoła Rzymskiego działa Bractwo św. Piusa X?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pt gru 14, 2007 11:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A swoją drogą to nie bardzo potrafię zrozumieć logikę podobnych zarzutów...ruchy, wspólnoty, działające w ramach Kościoła, pod auspicjami tegoż Kościoła, są stale kontestowane.
Czy poszczególni członkowie Kościoła są bardziej oświeceni niż papieże i Kongregacja d/s wiary????
Komu i czemu służy taka licytacja????
|
Pt gru 14, 2007 13:00 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Mikael napisał(a): M_q - odpowiedz na moje pytania. To i ja odpowiem. Proszę bardzo, choć nie wiem, po co ta zabawa w kotka i myszkę a pytanie de facto było jedno: Mikael napisał(a): A pytasz żeby co? Jaki jest sens Twojego pytania? Że neokatechumenat jest sektą niesłuchającą papieża, czy coś takiego? Pytam, ponieważ wiem, że Droga Neokatechumenalna jest bardzo dynamicznie rozwijającym się ruchem i w moim mieście rozpoczęła intensywną akcję rekrutacyjną. W związku z tym chcę wiedzieć, czy organizacja tak dynamicznie wchodząca do parafii jest posłuszna papieżowii spełnia zalecenia papieskie do do liturgii i szacunku dla Najświętszego Sakramentu. Potrzebne mi to bym mógł w sposób odpowiedzialny wyrazić moje zdanie co do sensu uczestnictwa w katechezach ruchu, który przy wielu zdrowych zasadach do tej pory przejawiał przerażające lekceważenie zasad Kościoła co do oddawania czci Panu Bogu zwłaszcza obecnemu w Eucharystii. Jeśli już wszystko pod tym względem jest o.k. to pewnie bym polecił, jeśli nie, to szczerze bym odradził... Teraz oczekuję odpowiedzi na moje pytania. Mikael napisał(a): A tak przy okazji - na jakim statucie Kościoła Rzymskiego działa Bractwo św. Piusa X?
O ile mi wiadomo to FSSPX ma nieuregulowany status kanoniczny a kapłani FSSPX są, zgodnie z KPK suspendowanymi "kapłanami-tułaczami", ale proponuję zapytac kogoś, kto należy do FSSPX lub kogoś, ktokorzysta z posługi sakramentalnej w kaplicach Bractwa.
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Pt gru 14, 2007 13:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mikael napisał(a): Dziwne Zoltan, że w takim razie, dysponując tak świetnym tekstem z 1991r. w 2002 Kościół zatwierdził na 5 lat Statut Drogi Neokatehumenalnej. Rozumiem, że Jan Paweł II był piątą kolumną Drogi w Kościele, teraz jest szansa, że Benedykt XVI oczyści Go z protestanckich nalotów. Zobaczymy jaką kolumną będzie Benedykt jeśli zatwierdzi teraz Statut.
Dziwne jest raczej to, że 16 lat po tym tekście od pół roku Neo nie ma statutu i w świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego Neosi są poza KRK.
A jeszcze jedno jak tak uważasz, ze Neo jest w KRK to dlaczego w ani jednej knidze, broszurze, instrukcji itp,itd nie ma znaku IMPRIMATUR  ?
Czyżby i tu nie obowiazywał neo Kodeks Prawa Kanonicznego?
Nastepny problem: Czy istnieje "ryt neoński" w Mszale Rzymskim. O ile wiem tylko są 2 ryty: Trydencki i NOW. Wasze "modły" sa ciężkim nieposłuszeństwem wobec papieża.
I co ty na to?
Zoltan
|
Pn gru 17, 2007 21:15 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
M_q do tej pory nie zminił się sposób przyjmowania Komunii Świętej, przynajmniej u mnie we wspólnocie. Czekamy na ostateczne decyzje. Nie wiem, czy nie ma innych, nieznanych tradycjonalistom uzgodnień ekipy odpowiedzialnej za Drogę z Watykanem.
Nie wiem więc, czy indult został przedłużony, czy nie. Nie wiem więc czy nie wprowadzenia od razu po upływie dwuletniego okresu wyznaczonego w liście Arinze na przejście do "normalnego" sposobu przyjmowania Komunii Świętej jest przejawem nieposłuszeństwa, czy też wynika z innych nieupublicznionych uzgodnień zainteresowanych.
Inne zmiany z listu Arinze zostały wprowadzone (credo, śpiew "Baranku Boży" - już od niemal dwóch lat).
Nie wiem skąd czerpiesz swoją opinię jakoby było to przerażające naruszenie zasad oddawania czci Bogu w Eucharystii. Dotychczas - i to też wynika z wspomnianego listu - nie Kościół nie uznawał takiego sposobu przyjmowania Komunii Świętej za "przerażający" - inaczej kazano by to zmienić natychmiast. Uczestniczyłem w kilku Mszach Świętych wspólnot neokatechumenalnych z udziałem biskupów - żaden nie zgłaszał co do tego sposobu uwag.
Na przełomie roku mają zapaśc decyzje co do ststutu Drogi. Zobaczymy co Kościół zdecyduje.
Jeśli masz dylemat co "kościelności" - poczekaj na to.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Cz gru 20, 2007 10:39 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Zoltan napisał(a): Mikael napisał(a): Dziwne Zoltan, że w takim razie, dysponując tak świetnym tekstem z 1991r. w 2002 Kościół zatwierdził na 5 lat Statut Drogi Neokatehumenalnej. Rozumiem, że Jan Paweł II był piątą kolumną Drogi w Kościele, teraz jest szansa, że Benedykt XVI oczyści Go z protestanckich nalotów. Zobaczymy jaką kolumną będzie Benedykt jeśli zatwierdzi teraz Statut.
Dziwne jest raczej to, że 16 lat po tym tekście od pół roku Neo nie ma statutu i w świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego Neosi są poza KRK. A jeszcze jedno jak tak uważasz, ze Neo jest w KRK to dlaczego w ani jednej knidze, broszurze, instrukcji itp,itd nie ma znaku IMPRIMATUR  ? Czyżby i tu nie obowiazywał neo Kodeks Prawa Kanonicznego? Nastepny problem: Czy istnieje "ryt neoński" w Mszale Rzymskim. O ile wiem tylko są 2 ryty: Trydencki i NOW. Wasze "modły" sa ciężkim nieposłuszeństwem wobec papieża. I co ty na to? Zoltan
Zoltan, prowadzisz krucjatę jakąś czy co?
Nie nauczyły Cię nic doświadczenia z innych forów?
1. co do tego czy Droga jest czy nie jest w Kościele - o tym decydują kompetente władze kościelne. Na szczęście. Kodeks Prawa Kanonicznego nie jest jedynem wyznacznikiem - bo prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa. Historia Kościoła zna już przypadki, że to prawo dostosowano do życia nie odwrotnie jak w przypadku utworzenia prałatury personalnej dla Opus Dei - przed nim czegoś takiego nie było. Co więcej Opus Dei mimo braku regulacja w KPK - istniało w Kościele. Zobaczymy co się stanie ze Statutem Drogi. To że ten ad experimentum "upłynął" wcale nie znaczy, że od razu Droga wyleciała poza Kościół. Ale to nawet jak Ci księża tłumaczą - nie dociera do Ciebie.
2. o tych brakach imprimatur - zwyczajnie albo świadomie kłamiesz, albo po prostu bezbrzeżnie się mylisz. Np. Fundacja "Godne Życie" związna z Drogą wydaje kalendarz liturgiczny z namiarami na czytania mszalne z poszczególnych dni - nosi wyraźną wzmiankę "za zgodę Kurii Metropolitalnej w Lublinie" (dla wyjaśnienia - to to co imprimatur  ). Dalej możesz pooglądać np. wydane we współpracy ze wspólnotami Drogi wydanie Biblii Jerozolimskiej itd.
3. Co do istniejących w Kościele rytów masz bardzo ograniczoną wiedzę. We Włoszech np. w Mediolanie jest nieco inny ryt. Tam na wieńcu adwentowym znajdziesz np. 6 świec - bo tyle trwa Adwent. Są i inne różnice. Jest ryt koptyjski (w łączności z Rzymem) i wiele, wiele innych. O tym, czy tzw. przez Ciebie ryt neoński jest czy nie jest uprawniony - decyduje Watykan.
4. Wyobraź sobie, że katolicyzm, to nie tylko Kodeks Prawa Kanonocznego. Usiądź spokojnie i rozważ może rochę Pisma Świętego nie koniecznie jako skrutację  (wiadomo - to dla Ciebie mogłoby być traumatyczne przeżycie, stosowanie jakichś metod protestanckich). A i zobacz może tutaj: http://www.sfd.kuria.lublin.pl/index.ph ... &Itemid=56
i to http://www.sfd.kuria.lublin.pl/index.ph ... &Itemid=54 - to tak w odpowiedzi na bp. Kraszewskiego - bp. Kiernikowski - obaj w Kościele Rzymskim
5. a tak w ogóle znasz jakichś protestantów czytająych regularnie Brewiarz katolicki? Ten taki z imprimatur
Zarzuty wobec Drogi na pewno możesz zgłosić swojemu biskupowi - zachęć Go do zbadania działalności Drogi w Twojej diecezji. Jeśli tak bardzo Cię to niepokoi - masz chyba obowiązek wyjaśniniea tej sprawy w taki sposób. Może Twój biskup nie czyta Twoich postów na forum, a tak - jak mu powiesz prsoto w oczy to się sprawę "sekty" zainteresuje. Zachęcam.
Daj znać co Ci biskup powiedział - no i który to był.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Cz gru 20, 2007 11:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|