Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 22:56



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 9 ] 
 Męczące natręctwa - skrupulanctwo? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post Męczące natręctwa - skrupulanctwo?
Ostatnio dręczą mnie jakieś dziwne natręctwa... A więc jakiś czas temu odkryłem, że mam skrupulanckie sumienie no i zacząłem nad tym pracować. Nieco to opanowałem, ale TYLKO nieco, bo atakuje pod coraz innymi postaciami. Czytałem o sumieniu, Sakramencie Pojednania, no i gdzieś wyczytałem, że najlepiej robić sobie codziennie rachunek sumienia. No zacząłem to stosować, ale u mnie przekrztałciło się to w liczenie grzechów, co, jak gdzieś wyczytałem, jest złym podejściem do sumienia... Męczą mnie też takie 'niepewne' grzechy, np. lenistwo: i tak: 'czy juz popełniłem grzech lenistwa czy nie? :o e chyba nie... a może jednak! :o' i tak się zapętlam... Czasami to pokonam, ale po jakimś czasie powraca. Wiem, że najważniejsze jest czynienie dobra i unikanie grzechu, ale nie może to do mnie dotrzeć :oops: I czytałem też o przypadłościach typu rozprosznie, roztargnienie, przygnębienie itp.: http://www.ultramontes.pl/faber_14.htm i też czytałem że to grzech, no i znowu się zaczyna: czy już to popełniłem?... Wiem, że mam źle ukrztałtowanie sumienie no i muszę coś z tym zrobić... Narazie zacząłem od czytania na ten temat. Bardzo proszę Was o wskazówki co do mojego problemu, jakieś informacje o sumieniu, które mi się by przydały itp. ;)

PS. wiem że na forum już było o skrupulanctwie, ale ja mam nieco inny problem niż tam poruszony


Cz gru 27, 2007 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Postaraj się zagłębiać też w drugą stronę. W stronę dobra, pomyśl o tym ile dobra uczyniłeś, co jest chwalebne i warte powtórzenia.
Nie można tylko liczyć grzechów. Trzeba zająć się czynieniem dobra. Znajdywaniem go i powielaniem. To też liczenie, ale nieco inne.
Może brakuje ci po prostu tej drugiej strony medalu.
Nie tylko człowiek ma grzechy, ale jest stworzony do dobra.Ma być dobry jak Bóg jest dobry.

Natręctwa można szybko ugasić zapomnieniem.
Tylko nie zapomnij wszystkiego. ;) Bez imienia i nazwiska trudno żyć. :lol:

Zastanawiam się, czy przypadkiem nie masz tak, że co usłyszysz, że jest złe zastanawiasz się zaraz, czy to zrobiłeś. A to dlatego tak się dzieje, bo dopiero co wybrałeś drogę katolika. I tak na początku niej człowiek patrzeć zaczyna na to wszystko co robił na świeżo jakby i dość skrupulatnie. Oczywiście trzeba patrzeć od strony moralnej na wszystko co robimy. Niektórzy jednak jak mają za dużo informacji, to się gubią i zaczynają bzikować.
Chwilowo zatrzymaj się i przeanalizuj zdobyty materiał. To nie jest lenistwo tylko uczenie się bycia katolikiem.
Z tym można żyć i nawet umrzeć... ;)

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Cz gru 27, 2007 23:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post 
Dzięki Mieszek za odpowiedź! :) Masz racje, za bardzo się skupiałem na tym, co złego zrobiłem, oraz:
Mieszek napisał(a):
co usłyszysz, że jest złe zastanawiasz się zaraz, czy to zrobiłeś

Czytając o sumieniu znalazłem też spoko sposób na unikanie drążenia w każdym grzechu - pójście za pierwszym sądem, a wszystkie po nim rozstrzygać na swoją korzyść :) No bo mi dotąd, po zauważeniu jakiegoś grzechu, zajmowało do kilku dni określenie czy to grzech, jak duży, czy się spowiadać... Mija się to z celem, bo ile dobra mógłbym zrobić w czasie, kiedy kombinowałem czy to grzech? Mocno biorę się też za przytłumienie skrupulanctwa - choć na początku bywają trudności, np. jak uznaje coś za skrupuł, to zaraz pojawiają mi się myśli, że może jednak to grzech, że jak go nie wyznam przy następnej spowiedzi to popełnię grzech świętokractwa itp. A tu skupiać się trzeba raczej na tym, Kto nam odpuszcza te grzechy, przecież przebaczenia nie otrzymujemy dzięki naszym zasługom, TYLKO dzięki Miłości, jaką darzy nas Bóg, a nie dążyć do czegoś takiego, że kiedyś będę mógł stanąć przed Bogiem i powiedzieć: "teraz jestem idealny!" - jak napisał pewien bodajże duchowny: "Oby Bóg ocalił nas od takiej pychy" :)
Zauważyłem też, że zły wpływ wywarło na mnie wyznawanie grzechów 'w razie czego'. Przedtem, jak robiłem rachunek sumienia, to tak: "lenistwo? pewnie kiedyś tam byłem leniwy - wyznaje; gniew? pewnie się pogniewałem kiedyś - wyznaje; pycha?...' itd. No i teraz jak uznaje któryś z tych grzechów za skrupuł, to pojawiają się myśli 'a może byłem chwilke leniwy ostatnio? wtedy wyznawałem, to może też wyznać w razie czego?'.
Ale dzięki Twojej odpowiedzi Mieszek o wiele łatwiej teraz się temu całemu mojemu skrupulatyzmowi przeciwstawić :) DZIĘKI ZA RADY! :D


Pt gru 28, 2007 9:03
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 05, 2008 22:48
Posty: 5
Post 
Na niektóre pytania musisz szukać mocniejszych odpowiedzi, żeby dotarły one do Ciebie odrazu. Nie da rady nic zmienić myśląc tylko co jest złe co dobre, czy to zrobiłem dobrze czy źle. Nie tędy droga. Czy zdajesz sobie sprawe, że w tym momencie manipuluje Tobą zły duch. Odchodzisz bowiem od spraw istotnych, popadając w te zupełnie zbędne! Pamiętaj, że bez Boga do niczego się tak na prawdę nie dochodzi. Zacznij się modlić, problem się sam rozwiąże, zniknie i zapomnisz o nim!


N sty 06, 2008 1:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Polecam wszystkim cierpiacym na skutek skrupułów książkę:
Skrupulatom na ratunek Emanuel Działa OP

http://gloria24.pl/ksiazki.php?akcja=op ... 17&g_id=17

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pn sty 07, 2008 11:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post 
No teraz, po radach pewnego znajomego poznanego przez neta, jest o wiele lepiej ;-) Ale nadal zmagam się z rozpoznawaniem w emocjach grzechu, szczególnie o pychę chodzi. Czasami mam takie coś, że się w myślach nad innych wywyższam, ale jak tylko to rozpoznam, zaraz to tłumie. Ale napotykając to w rozmowie z sumieniem mam problem, bo nie wiem jak to nazwać, co to - grzech? upadek? pokusy?

Dzięki za rady traperoso -> masz racje, bez sensu drąże w tym dzieleniu czynów na grzech i nie grzech, na robienie sobie takiego rachunku zimnego, bez Miłosierdzia Bożego! A to Ono jest najważniejsze! Cały czas pracuje nad tym, aby zrozumieć swój błąd... Bo jakoś koniecznie chciałbym, żeby wszystko co zrobiłem choć trochę nie idealnego, wyznać przy spowiedzi żeby być... idealnym? Ale ta moja wizja idealności była raczej zanieczyszczona...

Moria -> dzięki za tytuł, poszukam ;-)


Śr sty 09, 2008 10:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 16, 2007 15:49
Posty: 25
Post 
Chciałem przestrzec przed tym artykułem, do którego link dałem na początku. Rozmawiałem z pewną osobą doświadczoną duchowo, no i odradził mi on stosowania tego typu praktyk - tj. to, co jest opisane na tamtej stronie - przesadzone tamto jest, jakby tak dokładnie cały czas sobie robić rewize postępowania, to by można do nerwicy dojść... A i właśnie dzięki tej osobie wyszedłem ze skrupulatyzmu - zapomniałem po prostu o czymś takim jak upadek - są upadki i grzechy. Grzech to łamanie Przykazań Bożych lub miłości bliźniego, a upadki to po prostu wszystko inne, tak jak jest napisane w Piśmie Św., że sprawiedliwy siedem razy upadnie, lecz zawsze wstanie. Upadek to nie grzech! A i zapomniałem o tym, że trzeba prosić Pana Boga o wybaczenie win, przed Nim szczerze żałować! Jest wiele razy napisane w Piśmie Św., że żałującym Bóg przebacza! No i to moje przeświadczenie o tym, że wybaczenie uzyskujemy dopiero na spowiedzi nieźle mnie paraliżowało - czekałem jakby na wybaczenie właśnie do najbliższej spowiedzi, co tłumiło postanawianie poprawy, uznawanie upadków za grzechy doprowadzały mnie do nerwicy... A i sakrament spowiedzi powstał bardziej z woli Kościoła niż z Woli Bożej - nie ma w Piśmie Św. nic o tym, że aby uzyskać przebaczenia trzeba iść do księdza się wyspowiadać. Żałującym Bóg przebacza. Co prawda jest fragment "komu przebaczycie, będzie mu przebaczone, a komu zatrzymacie, będzie mu zatrzymane", ale nie chodzi tu raczej od razu o spowiedzi na ucho! Tu raczej chodzi o to, że ten, komu została wyrządzona krzywda, ma moc przebaczyć albo nie przebaczyć. No bo jak np. zgrzeszę przeciwko swemu bratu, a on mi nie wybaczy, to tym bardziej ksiądz mi nie wybaczy za brata, ale z kolei wtedy bratu winy nie będą przebaczone, bo w Modlitwie Pańskiej mówimy: "odpuść nam nasze winy, jako i my przebaczamy naszym winowajcom". Tak więc jak nie wybaczyłem bliźnim a idę do spowiedzi i ksiądz mi udzieli przebaczenia, bo nie wie, czy przebaczyłem bliźnim, to takie przebaczenie nie ma mocy, nawet jak zostanę przez ową spowiedź zapewniony o udzielonym mi rozgrzeszeniu. Podobnie jest z żalem za grzechy - żal nas udoskonala, oczyszcza, ale taki szczery żal przed Bogiem. Nie taki, że 'na końcu przy spowiedzi mówię przecież, że szczerze żałuje za wszystkie grzechy', ale taki naprawdę od serca, wyrażony przed Panem Bogiem w modlitwie.


Cz sty 17, 2008 19:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 28, 2010 7:55
Posty: 1
Post Re: Męczące natręctwa - skrupulanctwo?
apocalyptiq to nie jest zupełnie tak jak piszesz. Rozmawialam z ksiedzem na ten temat i jesli np.brat mi nie wybaczy winy to nie oznacza że Bog mi nie wybaczy . Bog jest większy od tego wszystkiego. A co chodzi o słowa Jezusa do apostołow to brzmiały mniej wiecej tak " wezmijcie Ducha Świetego , ktorym odpuścicie winy beda im odpuszczone a ktorym zatrzymacie beda im zatrzymane"


Pt maja 28, 2010 8:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re:
apocalyptiq napisał(a):
Grzech to łamanie Przykazań Bożych lub miłości bliźniego, a
upadki to po prostu wszystko inne, tak jak jest napisane w Piśmie Św., że
sprawiedliwy siedem razy upadnie, lecz zawsze wstanie.
Upadek to nie grzech!
A co to jest innego jak nie grzech?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt maja 28, 2010 9:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL