Jak Ateiści obchodzą święta?
Autor |
Wiadomość |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Seweryn napisał(a): Ja natomiast nie jadam żywych zwierząt .
Przynajmniej tyle. Seweryn napisał(a): Ps Określ się kim jesteś jeśli nie Ateistą?
A po co? Ostatecznie kiedyś w wolnej chwili mogę sporządzić dla Twoich potrzeb krótkie zestawienie moich pogladów na życie,wszechświat i całą resztę i wtedy sobie mnie przyporządkujesz,ok?
A tymczasem, Sewerynie, wesołych świąt i wszystkiego dobrego.
Ależ ze mnie nieracjonalne indywiduum,nieprawdaż  ?
|
Pn gru 24, 2007 9:57 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Wszystkim Katolikom , Ateistom i innym wierzącym życzę :
Wesołych świąt Bożego Narodzenia
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pn gru 24, 2007 13:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A ciekawa jestem Sewerynie jak według ciebie powinien spędzać święta ateista? Zamknąć się w domu, nie odbierać telefonów od rodziny, niec nie jeść, może jeszcze podpalić okoliczny kościół i wybić okna proboszczowi?
Jako ateistka na święta jadę do domu, do rodziny. Zawsze tak robię jeżeli mam kilka dni wolnego, niezależnie czy jest to święto patriotyczne, czy ferie, urlop czy inna okazja. Święta to też tradycja, a może nawet przede wszystkim i tym jest dla mojej rodziny. Ja to szanuję, pozatym lubię spędzać z nimi czas. Nie słucham kolęd, za to słucham Harikrisznowych mantr, chociaż nie mam nic wspólnego z tą religią, po prostu mi się podobają. To jest kwestia gustu muzycznego. Nie składam życzeń z okazji ŚBN, tylko składam życzenia, po prostu- tradycja. Na Sylwestra też się składa życzenia. Rozmowy toczą się głównie na tematy polityczne, o życiu, pracy, kuchni itp. o bogu nie rozmawiamy, ale ja nie mam nic przeciwko rozmowom o bogu, może za rok  Bynajmniej nie ukrywam faktu, że jestem ateistką, ani przed bliską, ani przed dalszą rodziną, nawet przed najbardziej zdewociałymi ciotkami.
Karpia nigdy nie jadłam na święta- u nas w domu nie ma takiej tradycji. Za to jada się inne ryby. Ja nie jadłam żadnej. Za to jadłam sałatkę warzywną. U nas sałatka warzywna to jest danie tradycyjne na wszelkie okazje. Kultywujemy tą tradycję zawzięcie i nie mam nic przeciwko temu. Choinki nie mam (u mnie w domu), w kościele nie byłam, opłatkiem się nie dzielę np. z moim TŻtem, który jest niewierzący. Ale gdyby ktoś ze mną chciał się podzielić z rodziny, to czemu nie. Mi to nie przeszkadza.
Święta to czas tradycyjno- religijny. Mieszanina pogańskich zwyczajów i akcentów religijnych. Żyjemy w społeczeństwie tradycyjnym, dla którego wiara w Boga często także jest sprawą tradycji i zwyczaju. Jako ateistka nie muszę wypierać się tradycji, to nie ma nic wspólnego z wiarą czy nie wiarą. Jeżeli coś sprawia mi przyjemność, to po prostu to robię. Jeżeli komuś podobają się kolędy, to dlaczego nie miałby sobie ich posłuchać czy pośpiewać? Czy to nie byłoby robienie krzywdy samemu sobie? W imię czego miaby sobie tego odmawiać? Musisz zrozumieć Sewerynie, że nie ma czegoś takiego jak wspólny ateistyczny światopogląd. Tutaj każdy jest sobie sterem, żaglem i okrętem. Nie myślimy wspólnie, nie mamy ateistycznych obrządków, nie każdy czuje potrzebę manifestacji swoich poglądów. Nie rozumiem, dlaczego ateista nie miałby kupić prezentów rodzinie, przecież nie ma to nic wspólnego z bogiem, a jest to jedynie chęć zrobienia komuś przyjemności. Ateiści nie wypierają się ludzi o innych poglądach i nie mamy nic przeciwko tradycji (oczywiście ktoś może jej nie lubić, ale nie dlatego, że jest ateistą). Gdy założę własnę rodzinę będę kultywowała tradycję, ale bez przesady. Może dodam włąsne akcenty? Jeszcze nie wiem. I oczywiście moje dzieci będą dostawały prezenty, ale nie sądzę, że od Mikołaja, tylko od rodziców. Przecież to miło dostać coś od bliskich.
|
Śr gru 26, 2007 13:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rito, zadajesz Sewerynowi pytanie, a pozniej sama na nie odpowiadasz sugerujac to i owo. Po co to wszystko?
Wsrod ateistow sa i tacy ktorzy wojuja z kosciolem tzw. antyteisci wiec Twoje przypuszczenia o niszczeniu Kosciolow czasem sie sprawdzaja.
|
Śr gru 26, 2007 19:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rito, zadajesz Sewerynowi pytanie, a pozniej sama na nie odpowiadasz sugerujac to i owo. Po co to wszystko? Kto mieczem wojuje... Ciekawe tylko, czemu nie reagujesw takich sytuacjach. A może jesteś Lucyno alter ego Seweryna? Cytuj: Wsrod ateistow sa i tacy ktorzy wojuja z kosciolem tzw. antyteisci wiec Twoje przypuszczenia o niszczeniu Kosciolow czasem sie sprawdzaja.
A wśród katolików są gwałciciele i złodzieje, więc przypuszczenie, że katolicy w święta okradają sklepy i gwałcą swoje dzieci czasem się sprawdzają. Litości...
|
Śr gru 26, 2007 20:05 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Moim zdaniem ateiści nie powinni obchodzić świąt Bożego Narodzenia.
Skoro nie wierzą w Jezusa to nie mogą świętować narodzin Jezusa, gdy to jest sensem tych świąt.
Jestem przeciwniczką zewnętrznej otoczki tych świąt - choinki, bombek, potraw wigilijnych, mikołaja i prezentów - z pominięciem religijnego wymiaru świat.
Gdy ktoś nie wierzy niech świąt nie obchodzi, a gdy jest wierzący niech zredukuje to co stanowi zewnętrzny wymiar świąt skupiając się głównie na treściach religijnych.
A gdy kto chce w święta odpocząć niech nie musi odprawiać całego tego zwyczaju śwąt, lecz niech może robić co chce np wyjechać w góry, iść na koncert.
|
Śr gru 26, 2007 20:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Akacjo, ateisci nie swietuja zadnych swiat chrzescijanskich ale nie majac co zrobic z wolnym od pracy czasem, i bedac zakorzenieni w tradycji cywilizacji lacinskiej, w ktorej zyja, tworza sobie bozka, ktoremu oddaja poklon. Tym bozkiem moga byc bardzo rozne rzeczy.
|
Śr gru 26, 2007 20:31 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
akacja napisał(a): Moim zdaniem ateiści nie powinni obchodzić świąt Bożego Narodzenia.
A może ateiści nie świętują 24 grudnia Bożego Narodzenia, tylko sabat Yule albo Gody, albo po prostu zimowe przesilenie- jedno z najstarszych świąt obchodzonych przez człowieka.? No daj spokój... będziesz zaglądać ludziom do domów co obchodzą i w jaki sposób?
Strasznie demonizujecie tych ateistów...Myślałby kto, że powinni najpierw iść na cmentarz i obalić kilka nagrobków. Następnie włamać się do kościoła i siedząc owinięci w obrus mszalny na ołtarzu pić tanie wino. Następnie wrócić na cmentarz i czytać tam "Nie" oraz "Fakty i Mity" oddając się jednocześnie wyrafinowanym praktykom seksualnym z dziewicami płci obojga. Na koniec podpalić okoliczne krzyże, rzucić do poduszki kilka bluzgów i pójść spać.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Śr gru 26, 2007 20:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rojza, proszę seks przy kilkustopniowym mrozie?
Cytuj: ateisci nie swietuja zadnych swiat chrzescijanskich ale nie majac co zrobic z wolnym od pracy czasem, i bedac zakorzenieni w tradycji cywilizacji lacinskiej, w ktorej zyja, tworza sobie bozka, ktoremu oddaja poklon. Tym bozkiem moga byc bardzo rozne rzeczy.
No nie sądzę, żeby ktoś miał problemy z zagospodarowaniem wolnego czasu. Co do reszty się zgadzam. Dla mnie tym bożkiem jest rodzina. Poza tym jeżeli chodzi o oddawanie się bożkom, to niestety ale katolicy coraz częściej oddają pokłon bożkowi komercji, który zawładnął waszymi świętami i wykorzystuje je dla robienia kasy. Jako ateistka nie ma dla mnie znaczenia, czy potraw będzie naście, opłatek, choinka, prezenty i cała ta otoczka, dzięki czemu więcej czasu mogę poświęcić najbliższym.
Akacjo, oczywiście że nie powinni. Ale święta się odbędą niezależnie od nas, czy tego chcemy czy nie  Nie bierzesz pod uwagę, że każdy ateista w naszym kraju ma katolicką rodzinę? Z którą chce spędzić czas dla nich ważny w uroczysty sposób? Dla ateistów święta są tradycją, ale nie świętujemy narodzin Boga. Niemniej świętujemy, nie widzę w tym nic złego. Tak samo jeżeli chodzi o wierzących i całą tą piętnowaną przez ciebie otoczkę. Tak, najistotniejszy powinien być w tym momencie Bóg, nie każdy myśli tak jak ty, a święta to dla wielu chrześcijan także elementy tradycyjne z choinką i mikołajem, szczególnie jeśli ma się dzieci. Masz dzieci Akacjo? Czy jako dziecko pamiętasz choinkę i mikołaja? Czy to są przyjemne wspomnienia?
|
Śr gru 26, 2007 20:57 |
|
 |
EL CYNICO
Dołączył(a): Śr gru 26, 2007 17:50 Posty: 5
|
 Re: Jak Ateiści obchodzą święta?
Seweryn napisał(a): Man pytanie co Ateiści robią w święta ?
1)Czy przygotowują karpia
2)Czy podtrzymują tradycję św, Mikołaja zaporzyczoną od wierzacych ,czy też mówią swoim dzieciom ,że Mikołaja nie będzie, gdyż święty Mikołaj nie istnieje?
3)Czy mają w domu choinkę , a jeśli tak to dlaczego ,przecież choinka to symbol Bożonarodzeniowy.
4)Czy robią sobie wolne ,czy też pracują kontynuując w domu np. remont ,lub naprawiając samochód ?
5) Czy jak słyszą w radiu czy telewizji kolędy, to czy przełączają na inny kanał ?
1. nie bo nie umiem
2. nie mam dzieci, nie wierze
3. mają ale co z tego, Jezus przeciez nie miał
4. siedze przed kompem słucham muzy i takie tam
5. o tak jestem na to uczulony
_________________
|
Śr gru 26, 2007 21:22 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Rita napisał(a): A ciekawa jestem Sewerynie jak według ciebie powinien spędzać święta ateista? Zamknąć się w domu, nie odbierać telefonów od rodziny, niec nie jeść, może jeszcze podpalić okoliczny kościół i wybić okna proboszczowi?
.
Według mnie Ateista powinien spedzać świeta tak jak każdy zwykły dzień . Jeśli nie wierzy w Boga to bez sensu aby miał w domu np. choinkę symbol Bożonarodzeniowy .To tak jak ja będąc Katolikiem wieszłbym na oknie półksiężyc i gwiazdę jako symbol islamu ,to oczywiście bez sensu.
Śpiewanie kolęd przez Ateistów akurat w święta też jest bez sensu .Jeśli jakiś Ateista uznaje je jako zabytki polskiej kultury to czemu śpiewa je akurat w święta , a nie np. latem na plaży?
Jeśli ktoś ma w domu symbole Bożonarodzeniowe ,choinkę i śpiewa kolędy mówiąc, że świętuje przesilenie, wiosenne oszukuje sam siebie. Równie dobrze mógłby świętować pełnię ksieżyca malując pisanki.
Nie świętuję wcale muzułumańskiego Święta Ofiar bo nie jestem Muzułumaninem ,to logiczne. Ateiści również mogliby kierować się logiką.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt gru 28, 2007 11:11 |
|
 |
niewiasta
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 14:33 Posty: 11
|
Cytuj: 1)Czy przygotowują karpia 2)Czy podtrzymują tradycję św, Mikołaja zapożyczoną od wierzacych ,czy też mówią swoim dzieciom ,że Mikołaja nie będzie, gdyż święty Mikołaj nie istnieje? 3)Czy mają w domu choinkę , a jeśli tak to dlaczego ,przecież choinka to symbol Bożonarodzeniowy. 4)Czy robią sobie wolne ,czy też pracują kontynuując w domu np. remont ,lub naprawiając samochód ? 5) Czy jak słyszą w radiu czy telewizji kolędy, to czy przełączają na inny kanał ? 1 - nie, za dużo roboty przy tym 2 - nie mam dzieci 3 - ale ładnie wygląda 4 - wolne.. nie będę przecież przeszkadzać sąsiadom wiercąc dziury w ścianach 5 - słucham, bo są ładne i miłe dla ucha :] Cytuj: Według mnie Ateista powinien spedzać świeta tak jak każdy zwykły dzień . Jeśli nie wierzy w Boga to bez sensu aby miał w domu np. choinkę symbol Bożonarodzeniowy Tylko zauważ, że ateista też ma RODZINĘ :] I przecież jak mieszka w domu powiedzmy z mamą, tatą, żoną i dwójką dzieci, gdzie wszyscy są katolikami, to przecież nie powie, że "w tym roku choinki nie będzie, bo jestem ateistą i powinniście to uszanować. bo jak ktoś zobaczy że ja mam w domu choinke, to powie że tylko udaję ateistę, a tak naprawdę jestem katolikiem". Cytuj: To tak jak ja będąc Katolikiem wieszłbym na oknie półksiężyc i gwiazdę jako symbol islamu ,to oczywiście bez sensu.
Tyle że Ciebie nie otaczają muzułmanie...
|
Pt gru 28, 2007 11:23 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
niewiasta napisał(a): Cytuj: To tak jak ja będąc Katolikiem wieszłbym na oknie półksiężyc i gwiazdę jako symbol islamu ,to oczywiście bez sensu. Tyle że Ciebie nie otaczają muzułmanie...
Nawet gdyby mnie otaczali nie świętowałbym święta ofiar. To że otaczają cię wierzący nie musi powodować, że stajesz się wierząca ,więc czemu jeśli otaczają cię świętujący wierzący powoduje, że swiętujesz z nimi?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt gru 28, 2007 11:38 |
|
 |
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
akacja napisał(a): Jestem przeciwniczką zewnętrznej otoczki tych świąt - choinki, bombek, potraw wigilijnych, mikołaja i prezentów - z pominięciem religijnego wymiaru świat (...)a gdy jest wierzący niech zredukuje to co stanowi zewnętrzny wymiar świąt skupiając się głównie na treściach religijnych Akacjo, nie rozumiem Cię  Ja, jako człowiek wychowany w rodzinie o bardzo chrześcijańskich wartościach, nie wyobrażam sobie oczekiwania przyjścia Pana Jezusa bez świątecznej, rodzinnej atmosfery, tj. choinka, bombki, potrawy wigilijne, prezenty, kolędowanie. Przecież to jest właśnie to radosne oczekiwanie. Bóg nie każe nam się smucić:) Oczywiście, że najważniejszy w tym wszystkim musi być Jezus, a więc wymiar religijny (w przeciwieństwie do mentalności innych narodów obchodzących święta) ale nie należy wykluczać tradycji i atmosfery świąt, bo są piękne  akacja napisał(a): A gdy kto chce w święta odpocząć niech nie musi odprawiać całego tego zwyczaju śwąt, lecz niech może robić co chce np wyjechać w góry, iść na koncert. A co jest w tym wszystkim złego, że po przyjściu z Kościoła, z porannej Mszy, cały dzień odpoczywam niekoniecznie słuchając czy śpiewając kolędy? Hm? Czy muszę - Twoim zdaniem - prowadzić z rodziną w ten czas dysputy teologiczne o tym, jak A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy (J 1, 14) akacja napisał(a): W tych nowoczesnych kolędach i pastorałkach nie ma już mowy o narodzeniu Jezusa tylko o gwiazdach, śniegu, saniach, mrozie
Fakt, nie ma w nich wymiaru chrystologicznego, (chociaż ... nie we wszystkich  ) ale ja osobiście nie widzę w tym niczego złego. Bo zwykle jest tam mowa o tym, że jest to czas wybaczenia, pokoju i miłości. Słuchaliśmy z rodziną ich też i w tym roku. Moja babcia, która jest bardzo wierzącą kobietą stwierdziła, że to świetne przeboje świąteczne  A co do gwiazd, sanek, śniegu i mrozu - czytaj wyżej 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
Pt gru 28, 2007 12:33 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Seweryn napisał(a): Jeśli ktoś ma w domu symbole Bożonarodzeniowe ,choinkę i śpiewa kolędy mówiąc, że świętuje przesilenie, wiosenne oszukuje sam siebie. Równie dobrze mógłby świętować pełnię ksieżyca malując pisanki.
Wybacz, ale twoja wiedza o świętowaniu zimowego przesilenia (Sabat Yule, Gody) jak i wiosennej równonocy (sabat Ostara,Jare Święto) jest dość niewielka.
Malowane jajka są przypisane do równonocy wiosennej jako symbol płodności, natomiast przesileniu zimowemu odpowiada drzewko ubrane w jabłka i orzechy jako symbol axis mundi, Ygdrasil, czy kto tam jeszcze woli czego.
Może czasem warto wystawić nos poza własny mały światek i zainteresować się innymi religiami?
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Pt gru 28, 2007 14:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|