Witam. Nazywam sie Mateusz, mam 19 lat i chciałbym się z wami podzielić moimi refleksjami na temat Boga oraz tego co nam na tym świecie zgotował. Ale po kolei. Urodziłem się w katolickiej rodzinie i wiarę w Boga oraz jego wizerunek jako dobrego ojca miałem wpajane od zawsze. Moje sumienie było i jest do tej pory bardzo wrażliwe w związku z czym często chodziłem do spowiedzi oraz wstąpiłem do grupy ministrantów. Wszystko było ok ale od mniej więcej roku zmienił się mój stosunek do stwórcy i moja wiara się załamała. Nie chodzi nawet o podstawową kwestię tj. czy Bóg istnieje czy nie? Mam co do tego poważne wątpliwości, a spowodowane jest to bardziej racjonalistycznym podejściem do świata, a także licznymi nieścisłościami zawartymi w Biblii, których nie mam chęci teraz przytaczać. Ale w porządku załóżmy, że Bóg istnieje. I moje pytanie brzmi: jakim prawem on jest bytem wyższym niż my, ludzie i urządza sobie zabawę w której stawką są nasze dusze i jakby nie patrzeć wieczna męka? Kościół odpowiada dla mnie osobiście w śmieszny sposób, że Bóg istniał od zawsze, ma wszelką władzę, może robić co mu się podoba bo jest Bogiem i już. Otóż nie. Ja się na tą zabawę stwórcy nie godzę bo to jest po prostu niesprawiedliwe. Stwórca zezwala na pokusy z którymi muszę się każdego dnia zmagać i to już jest dla mnie poniekąd piekło na ziemi. Zapewne wielu z was nazwie mnie bluźniercą. Zgoda nazywajcie to jak chcecie, ale ja tak myślę bo i mówie bo jestem dumny z bycia człowiekiem i nie godzę się na taki stan rzeczy. Oprócz tego mam w sobie ogromną potrzebę bycia dobrym, tak poprostu dobrym oraz niesienia pomocy bliźniemu. Nie wiem skąd się to u mnie bierze, być może wpłynęła tak na mnie lektura książki pt. "Dżuma" Camusa, którą zresztą bardzo polecam i postaw osób w niej opisanych. Dlatego też, gdy widzę np. na ulicy na przykład żebraka nie mogę przejść obok niego obojętnie i muszę mu dać chociaż te przysłowiowe 2zł. Ale nie czynie tego dlatego, że zauważyłem w tym żebraku Jezusa, jak nakazuje nam kościół. Robię to dlatego, że widzę kolejną osobę pokrzywdząną przez Boga, zziębniętą i głodną, której trzeba pomóc. Jeżeli więc nie osiągnę świętości na ziemi i zostanę potępiony to trudno. Mogę cierpieć wiecznie ale będe wiedział, że na ziemi byłem dobrym człowiekiem, który jest ukarany za jakby to ksiądz nazwał pychę, którą ja natomiast nazywam buntem przeciwko gierce w, którą nas stwórca wciągnął. Proszę o komentarze i odniesienia osób myślących podobnie oraz niepodobnie. Pozdrawiam wszystkich

Bóg nie urządza sobie z nami zabawę ale stworzył nas z miłości.
To człowiek odrzucił Boga to on wybrał zło. Powinniśmy Bogu dziękować za to że wogóle jesteśmy. Bo do czego jesteśmy mu potrzebni? Bóg wszystko może uczynić bez nas jesteśmy więc Bo Bóg chce aby i inne stworzenia mogły być szczęśliwe.

Dlaczego jest więc tyle zła? A czy Bóg może być przyczyną grzechu? Niemożliwe! Dlaczego? Bo grzech to odrzucenie Boga. Bóg zaś nie jest przyczynąodrzucenia Boga. Cóz więc powoduje że grzeszymy? Nasza własna pycha. To my ludzie popełniając grzech zawsze myślimy tylko o sobie samym.

Złodziej kradnie by módz cieszyć się Bogactwem. Myśli on wtedy o sobie czy o Bogu? O sobie bo Bogu niczego nie brakuje.

Gwałciciel czy myśli o Bógu czy o własnej przyjemniści? O sobie krzywdząc strasznie innych.

Kłamca kłamie by uniknąć kary. O kim on więc myśli? Czy boi się Boga?

Wszystkie więc grzechy wywodzą się z egoizmu.

Bóg będąc sprawiedliwy nie może i tych morderców i rozbójników razem ze dobrymi ludźmi wynagrodzić ale za zło ukarać a za dobro wynagrodzić.

Tak więc to jest. Nie Bóg jest przyczyną zła ale to sam człowiek zło wybiera.

Powiedz! Czy nie możesz wybierać? Podałeś przykład:

Dać mu 2 zł albo nie?
Jeżeli okażeszl litość i pomocną dłoń to Bóg ci to wynagrodzi bo jak napisałeś mieszka w drugim człowieku.

Jeśli nie dasz to Bóg powie ci po śmierci:
"Byłem głodny a nie daliście mi jeść. Byłem spragniony a nie daliście mi pić"

Postępuj zgodnie z przykazaniami a wszystko będzie dobrze.

I jescze cośdla ciebie! Bardzo gorąco polecam tobie książkę "Wyznania" od św Augustyna. Mówi o poszukiwaniu prawdy i sensu ludzkiego istnienia. Bardzo wciągająca, niesamowita treść została tam przedstawiona. Ja po przeczytaniu tej książki zmieniłem całe moje dotychczasowe życie.

Nie wiem, czy to dobre porównanie, ale zaryzykuję: wolałbyś, aby rodzice zamknęli Cię w złotej klatce, troskliwie doglądali i pilnowali tak, aby nic złego Ci się nie stało czy jednak wolisz, gdy rodzice dają Ci dość szeroką możliwość decydowania o własnym losie, z wszelkimi tego ryzykami i potencjalnymi nieprzyjemnościami?

Byłoby dobre gdyby naprawdę to tylko od nas zależało jakimi ludźmi będziemy i czego będziemy w życiu doświadczać niestety to nieprawda to jacy jesteśmy nigdy nie zależy do końca od nas.

Fajnie, ciekawe, czy chodzisz do Kościoła dla Boga, dla mamy czy może dla siebie? Dla siebie, by mieć życie wieczne? To według swojej teorii grzeszych.

Mateo1988 - ja od 1 komunii do kwietnia tego roku (paręnaście lat) chodziłem co tydzień do Kościoła. A pote chciałem pogłebić swoją wiedzę na temat Chrześcijaństwa - historii Kościoła/wprowadzania zasad panujących do dziś/historię Pisma Św. i od tamtej pory uznałem Chrześcijaństwo za coś, co służy społeczeństwu, jako systemowi, by je kontrolować. By ludzie godzili się ze swoimi smutkami, tłumacząc losem, Bogiem, nagrodą w niebie.

Jednakowoż w Boga wierzę, zarówno miłującego, jak i nieskończonego. Ba, nawet w pełni logiczne jest wytłumaczenie, dlaczego tyle ludzi doświadcza smutku.

Najwięcej wiedzy i dobrej postawy wyniosłem z mojej ulubionej książki - "Rozmowy z Bogiem" (3 tomy) Bardzo ją polecam Tobie, bo przechodziłem przez coś podobnego.

Pozdrawiam

Ale i uśmiercił niejednokrotnie wiele tysięcy ludzi, w róznego rodzaju kataklizmach. Po co to robi ?


Tak, zwłaszcza miliony, krów i świń, które zjadamy.
Nie wszystkie, tych niedobrych chce skazać na wieczne męki.
Kilkanaście lat, życia, grzech ciężki i wieczna kara ! Brutalne.


No właśnie. Dlaczego tyle osób chorych cierpiących. Niektóre rodzą się już z wrodzonymi wadami. Pewno w przyszłości będą grzeszyć.


Katolik modli się bo chce pójść do nieba. O kim myśli jak chce iść do nieba ? O sobie ? No chyba tak.


Ale jak się nawrócą przed śmiercią, to wynagrodzić !

Ale i uśmiercił niejednokrotnie wiele tysięcy ludzi, w róznego rodzaju kataklizmach. Po co to robi ?


Tak, zwłaszcza miliony, krów i świń, które zjadamy.
Nie wszystkie, tych niedobrych chce skazać na wieczne męki.
Kilkanaście lat, życia, grzech ciężki i wieczna kara ! Brutalne.


No właśnie. Dlaczego tyle osób chorych cierpiących. Niektóre rodzą się już z wrodzonymi wadami. Pewno w przyszłości będą grzeszyć.


Katolik modli się bo chce pójść do nieba. O kim myśli jak chce iść do nieba ? O sobie ? No chyba tak.


Ale jak się nawrócą przed śmiercią, to wynagrodzić !

Niektórzy modlą się za innych, w tym za Ateistów.

Niektórzy modlą się za innych, w tym za Ateistów.

Myśle że dużym problemem jest to jak trudno nam ludziom czasem zauważyć że piekło na ziemi to nie od Boga ale od samych siebie i bliźnich mamy, nie mówiąc już o skutecznym działaniu Szatana. Czy naprawdę uważasz że te przykładowy żebrak został beapośrednio przez Boga skazany na taki a nie inny los? Ja podam proste i przyziemne powody a są nimi bądz błędy tego człowieka, bądz zło od ludzi pochodzące.

Co do tego czemu Bóg jest bytem wyższym niż my? Pytanie troche dziwne, bo jak obserwujemy życie ziemskie to widać hierarchiczność bytów. Można zadawać stos pytań: a czemu mój pies nie jest mi równy, lub czemu skoro jestem lepszy od ptaków nie mogę latać. Nie otrzymasz lepszej odpowiedzi ponad tą która funkcjonuje - bo Bóg z racji swej natury jest wyżej od nas. Taka jest rzeczywistość i kłucenie się z nią to jak próba zmian praw fizyki.

Bardzo dobrze że masz potrzebę bycia dobrym, ale zanim oskarżysz Boga to pomyśl że to nie On nakłania Ciebie lub innych ludzi do zła. Jedną z gorszych rzeczy jest widzieć zło wszędzie tylko nie w sobie.

Jak rodzic wypuszcza dziecko z domu o też ma świadomość, że nie tylko od niego będzie zależało to, czego będzie doświadczać i może je spotkać zupełnie niezawiniona krzywda.

Szatan wymyślił i stworzył wulkany?

Oczywiście z tym, że w przeciwieństwie do Boga dobry rodzic robi wszystko co w jego mocy by zapobiec krzywdom jakie mogą spotkać jego dziecko.