Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N gru 14, 2025 20:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 73  Następna strona
 ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
unbeliever napisał(a):

1)Czas tez istnial zanim powstal czlowiek i do oznaczenia niego zaczal wykorzystywac chrzescijanskie mity.


2) Nowa Era to tylko NAZWA na okreselnie czasutak jak Mars to nazwa na okreslenie planety, - upamietniajaca konkretne czyny rzymskiego boga wojny. Czas i planety istnieja niezaleznie od religijnych mitow. Ale nazwac je jakos trzeba bylo. Dlatego planety Mars tez nie mozesz dowolnie nazywac, bo ci w szkole nie pozwola zdac egzaminu z wiedzy o Ukladzie Slonecznym.


3)To ja cie musze zmartwic, literatura naukowa o chrzescijanskich mitach jest bardzo bogata od czasow kiedy mogla rozwijac sie niezaleznie od cenzury chrzescijanskiej. Dzis juz nawet katolickie encyklopedie podaja ze twoj idol rabii Jeshua (z grecka Jezus) za boga uwazany jest tylko przez chrzescijan (a i to nie przez wszystkich), wiec dla wiekszosci ludzi okreslanie czasu na 2008 ma tyle wspolnego z dawaniem swiadectwa o twoim bogu, co okreslanie planet na Mars z dawaniem swiadectwa o rzymskim panteonie.


1) Do oznaczania czasu wykorzystuje się nie mity lecz lata, dekady ,stulecia itd.

2) Nowa Era to rzeczywistość i nazwa ,na określenie konkretnego wydarzenia, mianowicie Nowego Przymierza z Bogiem ,które liczymy od narodzenia Syna Bożego. Więc to Nowe Przymierze z Bogiem to rzeczywistość w której żyjemy .

Więc skoro już wiesz że :
Mars - to nazwa na określenie planety. Tak samo jak
Nowa Era - to rzeczywistość i nazwa na określenie narodzin syna Bożego .

w końcu pojąłeś Brawo.

3) Skoro jest taka bogata to czemu nie znalazłeś żadnej polskiej strony na tan temat . Poza tym , tak jak mówisz to tylko nazwa. Jeśli ja cię nazwę krasnalem , to nie czyni ciebie wcale mniej realnym .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sty 09, 2008 22:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Aztec napisał(a):
Seweryn napisał(a):
1)Co wydarzyło się ponad dwa tysiące lat temu , co sprawiło, że lata są liczone właśnie od tego wydarzenia ?

Wg religii chrześcinańskich wtedy narodził się Jezus Chrystus.
Jednak lata nie są wcale wszędzie liczone od tego wydarzenia, tylko na tych terenach, gdzie chrześcijaństwo zdołało opanować teren.
Np w Chinach, na wyspach indonezyjskich, i w wielu innych regionach lata są zupełnie różnie liczone.
Żyjemy w Polsce więc wydaje nam się, że wszędzie mierzą czas tymi samymi metodami, a to nie prawda.

Cytuj:
i czy Ateiści honorują rok w którym żyjemy, a jeśli tak to czy honorują również wydarzenie od którego liczone są lata , które honorują.

Nie bardzo rozumiem, co znaczy honorować rok. To tylko pomiar czasu. To tak jakbym miał honorować swój zegarek. Że niby mam obdarzać szacunkiem rok 2008 ? Nie za bardzo rozumiem o jakie honory hodzi.

Cytuj:
Pytanie dodatkowe czy Ateiści wierzą , że istnieli faraonowie : Totmes , Seti , Ramzes ?

Tak, wykopano ich mumie, które były podpisane ich imionami.
Skoro ktoś ich tak podpisał to pewnie istnieli.


honorować znaczy też uznawać coś za prawomocne... prawomocnym jest rok 2008 , wiec honorujemy ten rok :) koleś próbuje zamydlić nam oczy tylko jednym znaczeniem tego wyrazu i jest z tego bardzo zadowolony jak widać


Śr sty 09, 2008 22:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Litohoro napisał(a):
honorować znaczy też uznawać coś za prawomocne... prawomocnym jest rok 2008 , wiec honorujemy ten rok :) koleś próbuje zamydlić nam oczy tylko jednym znaczeniem tego wyrazu i jest z tego bardzo zadowolony jak widać


Aztecu może być też uznawać zamiast honorować . Uznajesz krasnale za rzeczywistość ? ... Natomiast Nowa Era to rzeczywistość .Uznajesz rok to znaczy że uznajesz liczenie lat od narodzenia narodzienia Syna Bożego Jezusa Chrystusa . Rzeczywistość jest twarda , ale prawdziwa.

Litohoro Dany rok nie może istnieć bez punktu odniesienia od którego jest liczony .Jeśli uznajesz rok 2008 to pewnie też wszystkie lata wstecz ,no chyba że uznajesz rzeczywistość wyrywkowo i nie akceptujesz Bitwy pod grunwaldem , albo narodzenia Syna Borzego ,lub wyrzucasz z historii II wojnę światową. To nieracjonalne.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sty 09, 2008 22:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
no chyba że uznajesz rzeczywistość wyrywkowo i nie akceptujesz Bitwy pod grunwaldem , albo narodzenia Syna Borzego ,lub wyrzucasz z historii II wojnę światową. To nieracjonalne.

Umieszczanie "narodzenia Syna Bożego" które jest kwestią wiary wśród wydarzeń historycznych też nie jest zbyt racjonalne właściwie to dość prymitywna manipulacja.


Śr sty 09, 2008 23:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
no chyba że uznajesz rzeczywistość wyrywkowo i nie akceptujesz Bitwy pod grunwaldem , albo narodzenia Syna Borzego ,lub wyrzucasz z historii II wojnę światową. To nieracjonalne.

Umieszczanie "narodzenia Syna Bożego" które jest kwestią wiary wśród wydarzeń historycznych też nie jest zbyt racjonalne właściwie to dość prymitywna manipulacja.



Skoro i lata Bitwy pod Grunwaldem i II wojny światowej i wiele innych wydarzeń za punkt odniesienia mają narodzenie syna Bożego, to znaczy, że wszystkie wydarzenia nowej ery są historyczne , włącznie z pierwszym ostatnim i środkowym .Można nawet powiedzieć, że to pierwsze czyli narodziny Zbawiciela jest najważniejsze .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sty 09, 2008 23:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
Litohoro Dany rok nie może istnieć bez punktu odniesienia od którego jest liczony .Jeśli uznajesz rok 2008 to pewnie też wszystkie lata wstecz ,no chyba że uznajesz rzeczywistość wyrywkowo i nie akceptujesz Bitwy pod grunwaldem , albo narodzenia Syna Borzego ,lub wyrzucasz z historii II wojnę światową. To nieracjonalne.


Pisząc, że rok 2008 jest rokiem, który jest uznanym prawnie przez nasz kraj (jak i, jak sądzę, wszystkie kraje chrześcijańskie) to miałem to właśnie na myśli.

To, że się coś wydarzyło nie ma związku z istnieniem kalendarza jakiegokolwiek (początek odliczania kalendarza zawsze jest umowny, symboliczny). Historia się dzieje poza nimi. Likwidacja, czy zmiana kalendarza nie zmieni historii.

Np. Bitwa pod Zbarażem była wg naszego kalendarza w roku 1649, a wg Tatarów, z którymi się tłukliśmy (nie licząc Kozaków oczywiście) był rok 1069.


Śr sty 09, 2008 23:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
albo narodzenia Syna Borzego
Zwykle nie czepiam się byków, ale osoba wierząca powinna charakteryzować się większą starannością odmieniając "BOGA" przez przypadki.

Chciałem dać jeszcze jeden przykład innego kalendarza. Jezus nie umarł w roku 33, a w roku 786 (o ile się w matematyce nie pomyliłem i nie uwzględniwszy pomyłki Exiguusa). Nowy kalendarz wprowadził w roku 1278. Jakie to ma znaczenie?


Śr sty 09, 2008 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Litohoro napisał(a):

Pisząc, że rok 2008 jest rokiem, który jest uznanym prawnie przez nasz kraj (jak i, jak sądzę, wszystkie kraje chrześcijańskie) to miałem to właśnie na myśli.

To, że się coś wydarzyło nie ma związku z istnieniem kalendarza jakiegokolwiek (początek odliczania kalendarza zawsze jest umowny, symboliczny). Historia się dzieje poza nimi. Likwidacja, czy zmiana kalendarza nie zmieni historii.

Np. Bitwa pod Zbarażem była wg naszego kalendarza w roku 1649, a wg Tatarów, z którymi się tłukliśmy (nie licząc Kozaków oczywiście) był rok 1069.


Masz ileś tam lat to znaczy , że urodziłeś się w którymś roku ,czyli twój wiek jest liczony od danego roku,w którym się urodziłeś .To dowód na to, że lata liczone są od jakiegoś wydarzenia ,w tym wypadku były to twoje narodziny . Natomiast lata nowej ery są liczone od narodzin Syna Bożego .

Gdybyś się nie urodził, nikt by nie liczył twoich lat .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sty 09, 2008 23:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
Masz ileś tam lat to znaczy , że urodziłeś się w którymś roku ,czyli twój wiek jest liczony od danego roku,w którym się urodziłeś .To dowód na to, że lata liczone są od jakiegoś wydarzenia ,w tym wypadku były to twoje narodziny . Natomiast lata nowej ery są liczone od narodzin Syna Bożego .


Tak. A gdybyś Ty urodził się w Iraku, to który miałbyś rok w kalendarzu i od jakiego momentu byłby on liczony? I nawet załóżmy, że jesteś chrześcijaninem tam.

Seweryn napisał(a):
Gdybyś się nie urodził, nikt by nie liczył twoich lat .
Cieszę się, że chociaż tu się zgadzamy w 100%!
A mówią, że nie idzie się z Tobą dogadać ;)


Śr sty 09, 2008 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Litohoro napisał(a):
Seweryn napisał(a):
albo narodzenia Syna Borzego
Zwykle nie czepiam się byków, ale osoba wierząca powinna charakteryzować się większą starannością odmieniając "BOGA" przez przypadki.


Jeśli ktoś zaczyna wyszukiwać błędy ortograficzne zamiast merytorycznych oznacza to ,że tych drugich nie może znaleźć i szuka jakichkolwiek błędów, jest to dla mnie znak , że mogę już iść spać ,gdyż rozmowa na forum "Wiara pl." o błędach ortograficznych nie jest zbyt ciekawa . Dobranoc :spioch:

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Cz sty 10, 2008 0:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
Jeśli ktoś zaczyna wyszukiwać błędy ortograficzne zamiast merytorycznych oznacza to ,że tych drugich nie może znaleźć i szuka jakichkolwiek błędów, jest to dla mnie znak , że mogę już iść spać ,gdyż rozmowa na forum "Wiara pl." o błędach ortograficznych nie jest zbyt ciekawa . Dobranoc :spioch:
Ej no :( przecież w tym samym poście było jeszcze coś dla Ciebie, i w następnym też co zostało bez odpowiedzi , a moja uwaga nie miała być jakimkolwiek argumentem w dyskusji :( No nic, śpij dobrze i nie obrażaj się :)


Cz sty 10, 2008 0:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Litohoro napisał(a):

Seweryn napisał(a):
Gdybyś się nie urodził, nikt by nie liczył twoich lat .
Cieszę się, że chociaż tu się zgadzamy w 100%!
A mówią, że nie idzie się z Tobą dogadać ;)


Więc analogicznie:
Gdyby Syn Boży się nie urodził nikt nie liczyłby lat Nowej Ery
Cieszę się, że się zgadzamy.

Dobranoc.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Cz sty 10, 2008 0:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
Litohoro napisał(a):

Seweryn napisał(a):
Gdybyś się nie urodził, nikt by nie liczył twoich lat .
Cieszę się, że chociaż tu się zgadzamy w 100%!
A mówią, że nie idzie się z Tobą dogadać ;)


Więc analogicznie:
Gdyby Syn Boży się nie urodził nikt nie liczyłby lat Nowej Ery
Cieszę się, że się zgadzamy.

Dobranoc.
Tak. Zgadza się. Twórcy obecnego kalendarza tak uważali i takie były powody jego powstania.

Mogę posunąć dalej analogie? Gdyby Mars nie istniał, nikt nie nazwałby czerwonej planety jego imieniem (to samo dotyczy Jowisza, Wenus, Charona i reszty istotek mitologicznych w stosunku do których okazałbyś się - jako dobry chrześcijanin - takim samym ateistą jak ja).


Cz sty 10, 2008 0:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Litohoro napisał(a):

Mogę posunąć dalej analogie? Gdyby Mars nie istniał, nikt nie nazwałby czerwonej planety jego imieniem (to samo dotyczy Jowisza, Wenus, Charona i reszty istotek mitologicznych do kw stosunku tórych okazałbyś się - jako dobry chrześcijanin - takim samym ateistą jak ja).


Analogia ta jest niewłaściwa bo według niej jeśli nazwano by coś nazwą "krasnal "trzeba by uznać , że krasnale istnieją .

Druga kwestia jest taka , że odkrywcy planet mogą je nazywać jak chcą , własnymi wymyślonymi nazwami np. planeta krasnal . To powoduje , że twoja analogia jest nieprawdziwa , aczkolwiek zabawna . :)

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Cz sty 10, 2008 9:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 28, 2007 0:51
Posty: 15
Post Re: ROK 2008- CZY ATEIŚCI GO UZNAJĄ?
Seweryn napisał(a):
Litohoro napisał(a):

Mogę posunąć dalej analogie? Gdyby Mars nie istniał, nikt nie nazwałby czerwonej planety jego imieniem (to samo dotyczy Jowisza, Wenus, Charona i reszty istotek mitologicznych do kw stosunku tórych okazałbyś się - jako dobry chrześcijanin - takim samym ateistą jak ja).


Analogia ta jest niewłaściwa bo według niej jeśli nazwano by coś nazwą "krasnal "trzeba by uznać , że krasnale istnieją .

Druga kwestia jest taka , że odkrywcy planet mogą je nazywać jak chcą , własnymi wymyślonymi nazwami np. planeta krasnal . To powoduje , że twoja analogia jest nieprawdziwa , aczkolwiek zabawna . :)
Dziękuję za docenienie mojego poczucia humoru, gdyż i ja dobrze się bawiłem pisząc ją (mam nadzieję, że Ty pisząc swoją również) :) Jednak to Ty próbujesz analogiami coś wyjaśnić, co wg mnie jest równie niedorzeczne, co próba przekonania Ciebie co do istnienia Marsa (boga).

Jednak staram Ci się przekonać Cię, że punkt odniesienia w kalendarzu jest rzeczą umowną i niczym innym. Jeśli byłby rok 2008 od "zareklamowania" jedwabiu w Rzymie, a ktoś by uznał to za całkiem ciekawy pomysł zrobić z tego wydarzenia "rok pierwszy" i by się to przyjęło (czy to metodą przekonywania siłowego, czy najbardziej pokojowej umowy między ludźmi) to by nic nie zmieniło, że minęło od tego czasu ileś tam lat. Albo gdyby uznano moją datę urodzenia za na tyle ciekawą aby uznać ten rok za pierwszy, to miałbyś dziś 23 PUK (Po Urodzeniu Kamila) - co to znaczy? Ano tylko to, że to wszystko jest tylko i wyłącznie umową , symbolem. Jeśli uważasz przekonania kierujące twórcami kalendarza za bliskie swoim, i jeśli masz wystarczająco dużo środków do przekonania innych, to wprowadzisz swój kalendarz, to chyba oczywiste? W dodatku z czystego przyzwyczajenia nikomu w Polsce nie przeszkadza, że jest rok 2008. Ba, a nawet jest wygodne - nie trzeba się męczyć z przeliczeniem "minionego" kalendarza, na ten nowy Od Narodzenia Kamila ;)


Cz sty 10, 2008 9:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 73  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL