Zależy co chce się udowodnić ,materiały są różne

Pewne osoby pisały, że czegoś takiego jak w temacie nie ma. Pytam się tylko z ciekawości, co to jest więc to, co podałem w tamtych linkach.
[/quote]

Nie. To znaczy, że Go profanuje. Rozumiem, czyli to zwykłe nadużycie, a nawet profanacja naszej religii.

zastanawiam się nad tym co robi o. Bereza i nasuwa mi sie wniosek , że prawdopodobnie tak jak jest chrześcijaninem mógłby być buddą. W buddyźmie można zbawić się przez medytację więc po co medytującemu (chrześcijanowi czy buddzie) Chrystus Dobra nowina to to , że Jezus zbawia wierzących.

Człowieku! Budda to stan umysłu! Znaczy przebudzony lub oświecony.
Gdzie tu mowa o zbawieniu.Nie myl pojęć.

Joga nie jest ani chrześcijańska ani buddyjska.Ćwiczą ją ludzie różnych religii w tym chrześcijanie.Niektórzy twierdzą,że joga jest hinduistyczna.Mitogia głosi,że jogę stworzył bóg Siwa,uczeni wskazują jako na twórcę Patanjalego.W wykopaliskach z Harappy znaleziono pięczęcie z sylwetką jogina medytującego w lotosie.Harappa powstała na długo przed przybyciem Ariów, nie wiemy jaką religię wyznawali jej mieszkańcy.A więc joga do końca hinduistyczna też nie jest.Podczas mojej podróży do Indii jeden dzień spędziłem w małej wiosce w domu jogina, nie był to jakis wielki mistrz jak np. Irengar ale bardzo skromny ubogi człowiek.Rozmawialiśmy również o religii i ów Hindus powiedział ,że on w zasadzie to nie wierzy w tych bogów których wizerunki można znależć w świątyniach,że Bóg jest jeden.Odpowiedziałem ,że jako chrześcijanin również nie wierzę w bogów wykonanych ręką ale wierzę ,że Bóg mieszka w sercu każdego człowieka i w tym punkcie obaj się zgodziliśmy.

Joga nie jest ani chrześcijańska ani buddyjska.Ćwiczą ją ludzie różnych religii w tym chrześcijanie.Niektórzy twierdzą,że joga jest hinduistyczna.Mitogia głosi,że jogę stworzył bóg Siwa,uczeni wskazują jako na twórcę Patanjalego.W wykopaliskach z Harappy znaleziono pięczęcie z sylwetką jogina medytującego w lotosie.Harappa powstała na długo przed przybyciem Ariów, nie wiemy jaką religię wyznawali jej mieszkańcy.A więc joga do końca hinduistyczna też nie jest.Podczas mojej podróży do Indii jeden dzień spędziłem w małej wiosce w domu jogina, nie był to jakis wielki mistrz jak np. Irengar ale bardzo skromny ubogi człowiek.Rozmawialiśmy również o religii i ów Hindus powiedział ,że on w zasadzie to nie wierzy w tych bogów których wizerunki można znależć w świątyniach,że Bóg jest jeden.Odpowiedziałem ,że jako chrześcijanin również nie wierzę w bogów wykonanych ręką ale wierzę ,że Bóg mieszka w sercu każdego człowieka i w tym punkcie obaj się zgodziliśmy.

Przepraszam ale wysłało dwa razy to samo

Cyryl
Pytanie czy warto ryzykować coś tak cennego jak życie wieczne dla jakiegoś uwalniania energii?

Uważam że są poważniejsze zagrożenia dla życia wiecznego.

Czy warto ryzykować życie wieczne dla wiary w Jezusa?

Tak samo zadane pytanie. Zależy w co wierzysz.

Problem w tym, że tutaj patrzymy na wszystko z katolickiego punktu widzenia.

No to proszę podać jakiś konkretny dokument Kościoła Katolickiego na temat jogi,nie dyrdymały wypisywane przez pana Tekieli czy ojca Verlinde

Tyle wyłuskałem z Biblii, a chyba ona jest konkretnym dokumentem Kościoła:
Pwt 18:9-15
9. Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody.
10. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary;
11. nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych.
12. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza.
13. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu.
14. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój.
15. Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał.
(BT)


Pwt 20:18
18. abyście się nie nauczyli czynić wszystkich obrzydliwości, które oni czynią ku czci bogów swoich, i byście nie grzeszyli przeciw Panu, waszemu Bogu.
(BT)

Katechizm Kościoła Katolickiego:

2113 Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Pozostaje stałą pokusą wiary. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem. Ma ono miejsce wtedy, gdy człowiek czci i wielbi stworzenie zamiast Boga, bez względu na to, czy chodzi o innych bogów czy o demony (na przykład satanizm), o władzę, przyjemność, rasę, przodków, państwo, pieniądze itd. "Nie możecie służyć Bogu i Mamonie" - mówi Jezus (Mt 6, 24). Wielu męczenników poniosło śmierć za to, że nie oddawało czci "Bestii" 39 , odmawiając nawet udawania kultu. Bałwochwalstwo odrzuca jedyne panowanie Boga; jest nie do pogodzenia z Boską komunią

2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.


Chyab nie muszę tłumaczyć, o co chodzi.
Polecam również takie teksty:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/H/HN ... noc-3.html
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php ... Itemid=155
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php ... &Itemid=52
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/pos ... mosci.html

To chyba już wystarczające powody, żeby zamiast podciągać jogę pod chrześcijaństwo, zająć się życiem zgodnym z zasadami wiary i chrześcijańską modlitwą czy jak kto woli również Medytacją.