Pagan:

1.Magia jako taka nie jest dobra, bo niesie za sobą poważne konsekwencje karmiczne.
2. Magia istnieje i jest czymś realnym - mówie, bo ktoś tam wczesniej miał wątpliwości
3. jeśli chodzi o wykorzystywanie wewnętrznych zdolności, czy wspomnianą joge - to nie magia w powszechnym rozumieniu tego słowa. Wykorzystywanie swoich wewnętrznych mocy jest dobre -- bo po cóż innego nimi dysponujemy? Moc pochodząca od szatana jest niczym w porównaniu z mocą boską. Moc od Boga mozna dostać - czemu by nie?

4. Nie zanm Pylaka, ale już go lubie ))

Magia i wróżby są wokół nas. Nie trzeba daleko szukać:
1. niemal w każdej gazecie horoskop informujący nas jaki będziemy mieć dzień
2. talizmany np. magiczne pierścienie atlantów
3. cała masa przesądów np. czerwona nitka (!!) zawieszana w wózku niemowlaka mająca go uchronić przed urokiem
4. wróżenie z kart, stawianie tarota
5. bioenergoterapueci itp.
Jest to tylko kilka przykładów na to jak bardzo ludzie są zniewoleni i uzależnieni. Aż czasami chciałoby się powiedzieć ŚREDNIOWIECZE (z całym szacunkiem dla tej wspaniałej epoki) . Najbardziej mnie boli jednak fakt, gdy moi współbracia wchodzą w te bzdury i w nie ślepo wierzą.
Nie oceniam ich, jednak trudno jest mi znieść chwile gdy droga mi osoba (bardzo wierząca) panicznie boi się rozstać z magicznym pierścieniem-który ma Jej zapewnić szczęście (nie Bóg, ale kawałek żelastwa!!). Inna z kolei nie przywita się w progu ani nie usiądzie na rogu bojąc się wszystkim dobrze znanych konsekwencji. Jeszcze inne jest zrozpaczona, bo wróżka Jej powiedziała, że jak nie znajdzie męża do końca 2003 r. to będzie starą panną - możecie sobie wyobrazić co się działo pod koniec zeszłego roku?? Teraz pogodziła się ze swoim losem...
Magia, wróżby to nie przelewki!! Rozmowa, podsyłanie książek o tej tematyce nic nie daje. Myślę, że największe zagrożenie jakie na nas z tej strony czeka to zepchnięcie Boga-jedynego wszechwiedzącego Pana tego świata na boczny tor. Znika nasze zaufanie do Niego a w to miejsce wchodzi bożek np. pierścień, czerwona nitka itd.
I jeszcze ostatni przesąd: w dniu mojego ślubu, jedna z pań zamarła, gdy zobaczyła krzyżyk na mojej szyi-"Dziecko będziesz miała strasznie ciężko w życiu, będziesz niosła przez nie potworny krzyż". Na szczęście nie była wierząca , bo dla nas ten znak to najwspanialszy "talizman".
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli fantasy, bo też jestem z tej "bajki"

wierzę w złą moc , która może nam szkodzić , magia , czary tak to istnieje tak samo jak aniołowie obok nas , najlepiej poszukać pośród osóparających się wyrzuczniem diabła z człowieka z poważaniem robak

Tako rzecze Gruntz, a więc to prawda. Gruntz locuta, causa finita
Magia nie istnieje. Jakakolwiek ingerencja magiczna w świad materialny, nie zostala do tej pory w żaden sposób stwierdzona.

Do hackfox:

W pełni popieram Twój sposób myślenia. Szkoda tylko, że jest on tak rzadko spotykany. To nie magia jest szkodliwa, tylko wiara w magię. Czyli w coś, czego nie ma.

- wiara w Boga istnieje
- wiara w magie istnieje
- wiara w Dartha Vader'a istnieje
Ale każdy rozsądny człowiek wie, że wierzy się w coś potencjalnie nieistniejącego. To jest już problem wierzących.

pilaster magia nie została potwierdzona?
a to ciekawostka.... ciekawostka o tyle ,że skoro nie istnieje to czemu wszyscy wszędzie sie jej boją : ))) a to durnowaty ten KK w takim razie skoro w nią wierzył i sie jej od zawsze bał..... i kłamliwy - przykład inkwizycje (ale to było dawno, mimo tego i tak to wylicze)

To, że Gruntz boi się Baby Jagi na miotle, czy ducha cioci Kloci, nie oznacza, że wszyscy i wszedzie również sie ich boją



Słusznie użyłeś czasu przeszłego. Ja, na ten przykład stanowię część KK, a żadnych hokusów pokusów sie nie boję. Takie lęki i towarzyszące im fantazję są charakterystyczne dla dzieci. Żebyście mogli usłyszeć, jakie historie o duchach potrafi wymyślać moja 12 letnia siostrzenica. Kiedyś jednak trzeba dorosnąć i dowiedzieć się np co oznaczają określenia, energia, polaryzacja, czy wibracja, czegu równiez Gruntzowi życzę.



Hmm, a co inkwizycja miała wspólnego z czarami? Poza tym, że zabroniła wnoszenia oskarżeń o czary, samo takie oskarżenie traktując, jako przejaw herezji?

Znam podział na "białą magię" i "czarną magię". Ta pierwsza, jako stosowana w celu ochrony. Mało kto ją zna, ale też niewielu ludzi potrzebuje jej, może jedna osoba na tysiąc. Jest ona potrzebna dopiero jak się zacznie pewną pracę (efekty tej "pracy" są zdecydowanie pozytywne). Nie muszę wierzyć w tę magię, bo widziałam i czułam jej efekty. Nie jest to coś do "wypróbowania" jako ciekawostka czy zabawa. Nie jest to też coś do popisania się przed innymi.
"Czarna magia" natomiast to pewne szczególne czynności zmierzające do wytworzenia chwilowej przyjemności czy korzyści z końcowym szkodliwym skutkiem. Czasem można jej doświadczyć bez tych początkowych przyjemności. Kiedy się wejdzie na tą szczególną "drogę", jest sie narażonym na ataki czarnej magii i stosuje się wówczas białą dla ochrony.
Tyle z mojego doświadczenia.
Magia jako "czary mary", bajki, cuda, to przyjemna rozrywka do poczytania w książkach, pogrania na komputerze czy obejrzenia w telewizji. W praktyce takiej "zabawy" już nie znajdziesz. Nawet jak będziesz chciał sobie coś "magicznego" popróbować, to raczej nie będziesz mieć pojęcia co robisz.
Nie jest to coś do wierzenia lub nie. Jak będziesz potrzebował, to będziesz wiedział jak to robić.

"To, że Gruntz boi się Baby Jagi na miotle, czy ducha cioci Kloci, nie oznacza, że wszyscy i wszedzie również sie ich boją "

a gdzie ja pwiedziałem że sie boje magii? :/

"Słusznie użyłeś czasu przeszłego."

spokojnie moznaby i czas teraźniejszy zastosować --> patrz: strach przed bioterapią, radiestezją etc... (to czego sie obawiać jak to tylko czyjś wymysł??? pewnie powiesz że KK tylko udowadania właśnie to że np radiestezja jest czyimś wymysłem. ale faktem jest że KK stara sie obalić tylko to czego sie obawia. zwykłe wymysły bagatelizuje...a więc......)


"Hmm, a co inkwizycja miała wspólnego z czarami? "
a co , taki dorosnięty jesteś i nie wiesz?
gdyby nie obawy że czary to moc szatna to i inkwizycji by nie było.... jakiś mądry (z pewnością ważny) człowieczek sobie coś uroił... i poszło...... a że później sie przeprasza, stara wypaczyć fakty jak było... to insza sprawa.....

--------------------------------------------------------------------------------------
hokus pokus bęc;
]pozdrawiam.

Pilaster
"hokusów, pokusów" się nie boisz, ale KK nie podchodzi tak lekko do magii, jak twierdzisz.
Papież Paweł VI na konferencji 15.11.1972r, stwierdził, iż "demonologia, tj.studiowanie wpływu szatana na poszczególnego człowieka, na wspólnotę ludzką, na całe społeczeństwa czy wydarzenia, jest bardzo ważnym odcinkiem nauki katolickiej do ponownego przestudiowania, co dzisiaj zostało jednak niesłusznie zaniedbane".
Magia jest ściśle związana z ezoteryzmem i okultyzmem, które wzajemnie sie przenikają, kierując ku jakiejś rzeczywistości tajemnej i ukrytej.
Okultyzm i ezoteryzm jest pewną teoretyczną wiedzą, tj. bazą dla magii.
Myślenie gnostyczne sprzęga się z myśleniem magicznym, łączy ich przymierze; nieograniczone pragnienie władzy czy mocy.
O. Xavier Leon Dufour - wybitny biblista francuski, pisze:
"Człowiek żyjąc w świecie, który go przytłacza, mając do czynienia z istotami, które go napawają lękiem lub pragnąc nad nim panować usiłuje zdobyć jakąś władzę, która by przewyższała jego naturalne siły, sprawiając równocześnie, że on stałby sie panem bóstwa, a tym samym i swego przeznaczenia.
Jeżeli metody przeprowadzenia tego rodzaju prób dziś uległy zmianie, to jednak dążenie do wdarcia się w świat rzeczy nieznanych, ciągle tak samo tkwi swymi korzeniami w sercu człowieka, skłaniając go do analogicznych praktyk".
"Każda magia jest świecka, jest przejawem siły, suwerennym podporządkowaniem sobie czrodziejskich mocy, swobodnym gospodarowaniem możliwościami i czynnikami, podobnie do alchemika operującego materiałami w swym laboratorium. Magia odznacza się zupełnym brakiem nie tylko naiwności, lecz także szacunku. Przedmiotem magii nigdy nie jest sakrum.
Mag stoi ponad przedmiotem obdarzonym siłą, człowiek religijny - pod nim". - Friedrich Heiler, badacz problematyki maggi.
Postawa magiczna nie potrzebuje Boga, redukując go do funkcji machiny do spełniania żądań.

Skoro wszyscy i wszędzie, to i Gruntz.



Co racja, to racja. Istnieja wpływowe kręgi w KrK, które tak właśnie postrzegają magię, jako coś realnie istniejącego (np Alus w poście powyżej). Na szczęście to tylko mniejszość, co prawda bardzo hałaśliwa



Inkwizycja praktycznie w ogóle nie zajmowała się czarami, a jeżeli już, to podsądnych uniewinniała Z BRAKU DOWODÓW. Czy Ty wogole wiesz cokolwiek o inkwizycji? Np po co została powołana? A potrafisz wymienić choćby jeden przypadek skazania kogoś przez inkwizycję za CZARY?

Magia (praktyki magiczne) była, jest i będzie. Są odwołania w Bibli przestrzegające przd nią. Nie należy się jej specjalnie obawiać (Chrystus daje ochronę, a jak ktoś nie "pcha łapek gdzie nie trzeba" to jest mało prawdopodobne aby go to poważnie dotknęło). Ale nie należy tej sprawy też całkowicie ignorować. Jest to zjawisko obecne - wystarczy porozmawiać z księżmi egzorcystami lub ludźmi pracującymi w instytucjach pomagających wychodzić z różnych sekt, aby przekonac się, że są ludzie ulegający magicznym wpływom (np. opętania).
Magia jest złem i należy tego unikać. Ale z drugiej strony, nie wszystko co uważane jest za magie nią faktycznie jest - niektóre elementy to po prostu nie do końca poznane zjawiska fizyczne.

"Skoro wszyscy i wszędzie, to i Gruntz. "

To nadinterpretacja Ja nie ide za głosem tłumu......

"Co racja, to racja. Istnieja wpływowe kręgi w KrK, które tak właśnie postrzegają magię, jako coś realnie istniejącego (np Alus w poście powyżej). Na szczęście to tylko mniejszość, co prawda bardzo hałaśliwa"

No chyba to nie tak niestety..... Mniejszość reprezentują ci którzy w magie nie wierzą..... I to tak małą mniejszość że nawet gdyby była hałaśliwa to trudno byłoby ją dostrzec.......

"A potrafisz wymienić choćby jeden przypadek skazania kogoś przez inkwizycję za CZARY? "

No otwieram kilka pożądnych książek hsitorycznych (pożądnych = napisanych przez uznanych autoró) i co widze --> masy osób skazywano za stosowanie magii, no powiedzmy że za posądzenia o magie --- ale już same posądzenia wystarczą ,bo świadczą że ktoś sie czegoś bał...... (a kto i czego to już jest chyba oczywiste...)
PS. czyżbyś chciał zafałszować historie , panie człowieku mocno stojący na ziemi? to nie jest racjonalne.......

No to ile osób za czary skazała inkwizycja? Co tam jest w Twoich książkach? Bo historycy nie znają ANI JEDNEGO takiego przypadku. A z wykładni hiszpańskiej supremy wynika, że samo złożenie oskarżenia o czary jest herezją.

Magia... czary-
Magia nie zakłada konieczności istnienia jakichkolwiek istot nadprzyrodzonych, a jeśli w systemie magicznym takie istnieją - podlegają tym samym prawom, co cała natura.
Czar, czarnoksięstwo zakłada istnienie duchów.
Magia towarzyszy ludzkości od zarania i Kościół dotrzegał te sprawy.
Ewangelie o tym mówią, Dzieje Apostolskie - Szymon Mag, Elimas.
Synod Ancyrański 314r, potępił wróżby i okultystów.
Kanon 895 Synodu Kartanińskiego 398r, potępił:wróżby, czary, numerologię.
Potwierdzały to kolejne Synody:Laodycejski, Agoteński, Orleański, Toledoński, Rzymski.
Canon Episcopi-VIw, włączony w 906r do zbioru przepisów kościelnych;część prawa kościelnego, nakazuje wypędzanie (nie karanie śmiercią) wróżbiarzy, czarowników. Za zabobon uznaje przekonanie o zdolności czarowników do lotów, a osoby wierzące w to za heretyków.
W 1326r papież Jan XXII wydaje bullę Super illius specula,która uznawała wszystkie formy czarnoksięstwa za herezję i oddawała w ręce Inkwizycji.(Na stosie spalono biskupa Caharos, rodzinnego miasta papieża, który oskarżył tegoż biskupa, że usiłuje magią nastawać na jego życie i życie kilku kardynałów).
Pytasz czy Inkwizycja skazała kogoś za czary-
- Joanna d'Arc - oskarzona o czary, herezje.
- templariusze - z inspiracji króla Filipa IV, oskarżeni przez dawnego członka zakonu o:herezję, bałwochwalstwo, poniżanie krzyża, kontakty z Islamem, czary, homoseksualizm. Wielu zakonników nie przetrzymało tortur. Wielki mistrz i wielki preceptor pomimo, że publicznie odwołali swoje zeznania wymuszone torturami i przysiegą poświadczyli niewinność zakonu, z rozkazu króla, zostali spaleni na stosie. Zgromadzone skarby zagarnął król, tylko się biedak nie zdąrzył nacieszyć nimi, bo tego samego roku zmarł.
W 1484r papież Innocenty VIII wydał bullę Summis desiderantes przeciw czarom i czarownicom. Polecił dominikanom niemieckim:H. Kramer i J. Sprenger, aby energiczniej ścigali czarownice i czarowników. Bullę papieską zakonnicy przytoczyli na wstępie swego wydanego w 1486r dzieła o czarach "Młot na czarownice", będącego w zasadzie podręcznikiem dla inkwizytorów.
Reformacja przejęła te zasady i stosowała je z jeszcze większym okrucieństwem, gorliwiej, powołując się na zdanie ze ST "Nie pozwolisz życ czarownicy" Wj 22,17.
Chwała Bogu, czas bezsensownej walki z magią minął, co nie znaczy, że wspólcześnie nie występuje to zjawisko. Wręcz odwrotnie ludzie odchodząc od Boga szukają namiastki, surogatu i znajdują w róznych sektach, ruchach pseudoreliginych sięgających do magii, posługujących się praktykami magicznymi lub z jej pogranicza.