Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 15:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Namiętne pocałunki w małżeństwie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 24, 2008 18:55
Posty: 2
Post 
ikm napisał(a):
No właśnie nie wiem kto tu sobie obrzydza, mój mąż wychodzi z założenia że w okresach płodnych nie powinniśmy się tak całować skoro nie zamierzamy się kochać, a ja mam inne zdanie. Ciekawa jestem kto ma rację - on czy ja?

Faceta można porównać do F16 a kobietę do szybowca.Jeśli znasz swojego męża to sobie sama odpowiesz na pytane. :)


Cz sty 24, 2008 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Story napisał(a):
goostaf napisał(a):
Dokładnie. Podniecenie seksualne w małżeństwie nie jest grzechem. Wręcz przeciwie.


A kiedy niby jest grzechem?

Właściwie to podniecenie samo w sobie nigdy nie jest grzechem. Są tylko sytuacje kiedy grzechem jest wywoływanie podniecenia. W małżeństwie raczej nie ma się co obawiać że będzie to grzechem.

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz sty 24, 2008 22:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 17, 2007 8:34
Posty: 28
Post 
[quote="ikm"]No właśnie nie wiem kto tu sobie obrzydza, mój mąż wychodzi z założenia że w okresach płodnych nie powinniśmy się tak całować skoro nie zamierzamy się kochać, a ja mam inne zdanie. Ciekawa jestem kto ma rację - on czy ja?[/quot
ikm !
Ja proponuję Ci, żebyś zaczęła szanować w tych sprawach wolę Twojego męża. To wystarczy.


Pt sty 25, 2008 10:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Kajtek 73 napisał(a):
Ja proponuję Ci, żebyś zaczęła szanować w tych sprawach wolę Twojego męża. To wystarczy.

Do czego?
Czy gdyby sytuacja była odwrotna - również radziłbyś w tych sprawach szanować wolę męża?


Pt sty 25, 2008 11:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 17, 2007 8:34
Posty: 28
Post 
W sytuacji odwrotnej, to jasne, że nie !
Żony powinny być mężom posłuszne, czyż nie tak ?


Pt sty 25, 2008 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
A mężowie mają szanować swe żony.
Może czasem niech ten szacunek wyraża się w uległości wobec jej zachcianek... :)

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Pt sty 25, 2008 11:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 17, 2007 8:34
Posty: 28
Post 
Zachcianka to forma pokusy.
Madrość męża ikm chroni ją przed uleganiom pokusom zmysłowym.


Pt sty 25, 2008 12:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Kajtek 73 napisał(a):
W sytuacji odwrotnej, to jasne, że nie !
Żony powinny być mężom posłuszne, czyż nie tak ?


Pytałem:
Czy gdyby sytuacja była odwrotna - również radziłbyś w tych sprawach szanować wolę męża?. Odwrotna sytaucja - to miałem na mysli, że mąż miałby ochote na namietne pocałunki, a żona nie. Czy winna - Twoim zdaniem - uszanować wolę męża?


Pt sty 25, 2008 12:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Kajtek 73 napisał(a):
Zachcianka to forma pokusy.
Madrość męża ikm chroni ją przed uleganiom pokusom zmysłowym.

Bez przesady. To że jest się facetem nie chroni przed omylnością.
Żona która jest posłuszna swemu mężowi nawet gdy ten nakłania ją do złego nie będzie usprawiedliwiona tylno na podstawie tego, że wypełniała Biblijny nakaz posłuszeństwa wobec męża.

Co złego jeśli mąż ulegnie bardzo kuszącej żonie. Jeśli nie grzeszy, niech ulega

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Pt sty 25, 2008 12:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 17, 2007 8:34
Posty: 28
Post 
Mamy do czynienia z konkretną sytuacją, więc proszę nie odwracać kota ogonem.
Chodziło mi o to, że mąż ikm znając swoją naturę w tych sprawach postępuje rozsądnie prosząc żonę o spełnienie jego woli. Ikm umiejąc zrezygnować z siebie udowodni, że go kocha i zależy jej na udanym związku.
Maż ikm posiada szacunek dla samego siebie i chce to oakać w ten sposób żonie. Jeżeli go kocha naprawdę to zrozumie, przyjmie i zaakceptuje. To jest właśnie świetny przykład biblijnego posłuszeństwa żony wobec męża.


Pt sty 25, 2008 13:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Kajtek 73 napisał(a):
Ikm umiejąc zrezygnować z siebie udowodni, że go kocha i zależy jej na udanym związku.

Co to za udany związek, gdzie jedna strona nie ma zaspokojonej potrzeby bliskości? Dlaczego nie napisałeś i ż mąż Ikm mógłby zrezygnować z własnego stanowiska żeby udowodnić, że ją kocha i zależy mu na udanym związku?
Kajtek 73 napisał(a):
Maż ikm posiada szacunek dla samego siebie i chce to oakać w ten sposób żonie.

Co ma do tego szacunek dla samego siebie? Ikm nie ma szacunku do siebie dążąc do takich pocałunków?
Kajtek 73 napisał(a):
To jest właśnie świetny przykład biblijnego posłuszeństwa żony wobec męża.

Inna kultura, inne czasy, inny model społeczny.


Pt sty 25, 2008 15:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 17, 2007 8:34
Posty: 28
Post 
Prawdy płynące z Pisma Świętego są ponadczasowe.
Postępowanie męża Ikm jest wg. mnie wyrazem roztropnej troski o swoją żonę i siebie.
Pozwolę sobie zostać przy moim zdaniu.


Pt sty 25, 2008 15:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
ikm napisał(a):
mój mąż wychodzi z założenia że w okresach płodnych nie powinniśmy się tak całować skoro nie zamierzamy się kochać, a ja mam inne zdanie. Ciekawa jestem kto ma rację - on czy ja?
Zapytaj go po prostu, dlaczego tak uważa - i przedstaw również swoje stanowisko w tej sprawie.
Chodzi przy tym nie tyle o rację, co o porozumienie, o znalezienie przyczyn, dla których on nie odpowiada na Twoje potrzeby... może ma jakieś obawy?


Pt sty 25, 2008 16:39
Zobacz profil
Post 
Myślę że Kajtek73 ma rację....
No cóż - mój mąż twierdzi że przy takich namiętnych pocałunkach od razu ma ochotę się kochać :)
A skoro chcemy zachować czystość w okresach płodnych, to faktycznie takie pocałunki odpadają. Ciekawe czemu wielu z Was uważa że to nic takiego złego? :-D Moim zdaniem byłaby to w takiej sytuacji forma świadomego grzechu.


Wt lut 19, 2008 0:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Rany Julek, jesteście chorzy albo se jaja robicie!!
Tzn Ty Kajtek!!
Nie masz zielonego pojęcia o Biblii ani o życiu partnerskim!!

Ikm nie słuchaj Go to szaleniec.
(z całym szacunkiem ;) )

Bo szczerze wydaje mi się, że ty masz malutki problem z zbyt delikatnym sumieniem, a on to wykorzystuje i se jaja robi z Ciebie.
Może się mylę, ale ja to tak widzę!

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lut 19, 2008 0:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL