carbon_copy, z tego co widac, to masz predyspozycje do filozofowania, dlatego radze zajac sie filozofia ale ta prawdziwa.


Pozdrawiam

jak zwykle odsylam tu odsylam tam, a ksiazek antykwariaty pelne,
Jezusa istnienie jest faktem (bylo faktem) ale jego boskosc to juz czysta fikcja cuda wianki i niewidy, nadto mocnoniekonwencjonalne poczecie jakze pieknie potepiane dzisiaj przez katolikow, hmm
nadto, zauwaz ze dyskusja dotyczy procesu i faktu zmartwychstania, do jakiej teraz mnie odeslesz pozycji????

ghalib, aby o czyms dyskutowac, trzeba miec na dany temat wiedze, a nie tylko "filozofowac" wysywajac swoje wlasne, czesto bledne, hipotezy.
Twoja sprawa jest oczywiscie, jakim zrodlom uwierzysz.

filozofia polega na wysowaniu wlasnyh hipotez, w szczegolnosci. po drugie w zaleznosci od punktu widzenia, hipotezy wszystkie moga byc bledne (einstain), wiedza na temat boga, ha kto ja posiadl? Ty?

wiedza na temat tego czy sa niewierzacy czy ich nie ma (to jest temat tego forum przypominam) - to moja wiedza czy jestem niewierzacym czy nie jestem, wiedz mam na ten temat swoja wiedze, wiedze na temat biblii, ograniczona- do steku przekretow ktore wciskali mi do glowy na katechezie, wiedzy co do faktow, nie mam - jakich faktow???

a Twoja wiedza? wiesz cos wiecej niz Ci naopowiadali? o tym czego nie wiesz mozna opowiadac znacznie dluzej, nie egzaltuj sie wiecej, a w oggole Twoje stanowisko tu opiera sie na krytyce postujacych a nie postow - glupio, i nic tworczego nie wnioslas ani madrego, tak samo zreszta jak ja i wielu, zatem nie masz prawa do krytyki, ale jesli nie masz nic do napisania masz prawo nie pisac - skorzystaj

Trescia tematu jest: "Ateisci nie istnieja jako osoby niewierzace". Otoz wiara to postawa serca. Ateisci jak sama nazwa wskazuje neguja istnienie Boga,a zatem nie wierza w Jego obecnosc. Jesli sie bowiem w kogos lub cos wierzy, to istnienia tego sie nie neguje.Proste i logiczne.

A czy powiedzenie wierzą że go nie ma, jest według ciebie uzasadnione .Bo przecież Ateiści nie potrafią tego udowodnić więc mogą tylko wierzyć.

Seweryn pisze:

Ciekawe stwierdzenie.Nie sadze jednak by ateizm byl rodzajem wiary czy jakims odrebnym wyznaniem. Tak nie jest. Nie ma osob idealnie niewierzacych. Ateisci tez musza w cos wierzyc i wierza we wlasny system wartosci czy postrzegania rzeczywistosci. U ateistow forma poznania jest jednak poznanie czysto rozumowe, nie poznaja przez wiare.

Prawda. Ateisci nie moga udowodnic zarowno nieistnienia Boga jak i Jego istnienia. Sa wiec w pewnego rodzaju labiryncie. Neguja, ale nie moga przytoczyc dowodow dla tej negacji. Czy to znaczy, ze sa o krok od nawrocenia ? Tego nie wiem. Zeby sie nawrocic ,ewentualnie uwierzyc, musieliby doswiadczyc obecnosci Boga w swoim zyciu.

Mi się wydaje, że Seweryn sam przechodzi jakiś kryzys wiary i przekonując nas próbuje tak naprawdę przekonać siebie jak podejrzewam z marnym skutkiem.

Masz rację wydaje ci się.

Ale na poważnie to nie przechodzę żadnego kryzysu wręcz przeciwnie .Moja wiara się umocniła gdy widzę jak słabe są argumenty Ateistów ,którzy niejednokrotnie zmuszeni są do powątpiewania w historię ,naszą erę ,logikę ,zdrowy rozsądek, itd. Cieszę się że wierząc w Boga nie muszę powątpiewać w rzeczywistość.

Więc czemu nie potrafisz na nie sensownie odpowiedzieć ?

Do zrozumienia jakiejkolwiek wypowiedzi potrzebna jest choćby szczątkowa wiedza słuchacza.
Ale pytaj konkretnie może uda mi się tobie wytłumaczyć.

Problem gdy sam odpowiadający ma ledwie cząstkową wiedze.


To chyba nie jest odpowiedni temat Sewerynie ale dobrze jeśli dla Boga najważniejsza jest nasza wolna wola (ważniejsza od szczęścia) to czemu są na świecie setki milionów ludzi jest jej z różnych powodów pozbawionych powodów co warto zaznaczyć nie będących konsekwencją ich świadomych wyborów.

Wątpię byś znalazł sensowną odpowiedź.

Skąd wiesz co jest najważniejsze dla Boga? I jacy ludzie są pozbawieni wolnej woli? Sprecyzuj pytanie żądając sensownej odpowiedzi.

Jeśli Bóg pozwala byśmy czynili zło skazując się na wieczne potępienie to chyba zupełnie logicznym wnioskiem jest, że wolność wyboru jest dla niego ważniejsza od naszego szczęścia.


Chorzy umysłowo, w stanie śpiączki, a także embriony i płody które uznajecie za istoty ludzkie mimo, że nie wykształciły organu odpowiedzialnego za myślenie, wolna wola u dzieci do lat 3 a nawet starszych też jest raczej dyskusyjna.

Chyba dość dokładnie wyjaśniłem o co mi chodzi koniec wykrętów Sewerynie przedstawiłem argumenty a teraz czekam aż je zmiażdżysz

Skąd wiesz że embriony i płody są pozbawione wolnej woli ? Przecież wolna wola może być w nich zaprogramowana lub się rozwijać i zacznie w pełni funkcjonować w swoim czasie , pod warunkiem , że ktoś kto nie uważa ich za ludzi wcześniej ich nie zabije.

Ps Jest to twoja druga nieudana próba zadania sensownego pytania.