Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Autor |
Wiadomość |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
 Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Chodzi oczywiscie o zbawienie w rozumieniu chrześcijańskim.
No bo-zdaje mi sie,że zaczęliśmy od tego samego,prawda? Zakładam,że podobnie jak ja bez ostrzeżenia znaleźliście się we wszechświecie,który był Wam objaśniany na różne sposoby i nie dostaliście żadnego narzędzia,które pozwalało by do końca zweryfikować ktorekolwiek z wyjaśnień.
Dlaczego zdecydowaliście się utożsamić sens swojego istnienia z podporządkowaniem sie woli postulowanej istoty odpowiedzialnej za zorganizowanie tego wszystkiego, w celu późniejszego definitywnego 'zakończenia' tego kłopotliwego (obecnego) okresu bytowej niepewności i dalszego spoczywania w przewidzianym przez tą istotę stanie jednoznacznej szczęśliwości?
Dlaczego nie wyruszyliście w podróż sami?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
So lut 09, 2008 16:43 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Aby być w zgodzie ze sobą.
Gdy czuję wspaniałość stworzenia, chcę wielbić stwórcę.
Gdy czuję wdzięczność, chcę dziękować.
Gdy czuję żal, chcę przeprosić.
Gdy czuję potrzebę, chcę prosić o pomoc.
Gdy czuję się darzony miłością, chcę także miłością odpowiedzieć.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So lut 09, 2008 17:08 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Rozumiem.
Rozsądne powody,każdy jeden.
Dziękuję, w zamian za tą odpowiedź mogę Ci życzyć tylko-dobrej podróży.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
So lut 09, 2008 17:15 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
WaszJudasz co rozumiesz przez "który był Wam objaśniany na różne sposoby i nie dostaliście żadnego narzędzia,które pozwalało by do końca zweryfikować ktorekolwiek z wyjaśnień"? oraz czemu pytasz o "Dlaczego nie wyruszyliście w podróż sami?"?
|
So lut 09, 2008 22:25 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Bo jestem ciekaw .
Jesteśmy-dzięki czemuś czego wszechświat nam użycza,prawda?
A w swoim postępowaniu kierujemy się wyjaśnieniami, mdzn. takimi które dotyczą wyobrażenia na temat tego co właściwie jest nam użyczane.
I jakie są, w związku z tym,nasze możliwości.
Podróż-bo zaczęliśmy ją,zjawiając się tutaj . można traktować jako jej cel stan Zbawienia,zaplanowany przez kogoś,lub można po prostu skupić się na tym,co na pewno istnieje-tj. samej podróży której celem jest wszechświat.na pewno się wtedy nie zgubimy,bo wszechświat-jak jego nazwa wskazuje- jest wszędzie.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
So lut 09, 2008 23:53 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Piszesz zawile co utrudnia mi zrozumienie co masz na myśli, o co pytasz.
Ale zaczne i może w toku coś się wyjaśni. Cała rzeczywistość jest nam objaśniana na różne sposoby - nauka, religia to te podstawowe nośniki. Pojedyńczej jednostce faktycznie może byc ciężko zweryfikować co jest bliższe, a co dalsze prawdy. Natomiast staramy się jednak dochodzić tej prawdy, a to dzięki narzędziom które mamy. Powoli dochodzimy do odpowiedzi.
Kolejna rzecz to jak rozumiem pytanie czemu wierze w Boga który mnie tu umieścił, obiecuje mi niebo, wszystko wedle tych zasad które dał. Poprostu wierze że to jest ten realny Bóg, a zatem podążam ta drogą bo ona jest prawdziwa.
Nie rozumiem jednak w jakim sensie wszechświat może być celem. Jeśli bym odrzucił Boga, to jedynym celem jaki w tej chwili na taką sytuacji jestem w stanie wskazać to ten który sam sobie wybiorę. Jeśli moim celem nie jest pełny powrót do Boga, to nie widze innego który jakoś odgórnie byłby zapisany. Żyje tutaj dość krótko i jedyną "radością" było by dla mnie to że rzeczywistość daje mi prawo do wyboru celu samodzielnie, bo nigdzie nie jest on zapisany w naturze.
|
N lut 10, 2008 0:10 |
|
 |
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3852
|
Wasz judasz napisał(a): Dlaczego zdecydowaliście się utożsamić sens swojego istnienia z podporządkowaniem sie woli postulowanej istoty odpowiedzialnej za zorganizowanie tego wszystkiego, Bo nie mieliśmy wyboru .To czy będziemy obstawać za chrześcijańską koncepcją zbawienia ,muzułmańska ,czy buddyjską to kwestia urodzenia .Czy to my decudujemy o tym gdzie nam przyjdzie życ na świecie ?Jezeli wychowam sie w rodzinie ateistycznej to czy będe póżniej głosił zbawienie ?Mało prawdopodobne.Myslę ,że niepowinieneś mieć pretensji do wierzących katolików ,że głoszą zbawienie przez Chrystusa ,tak samo jak nie możesz mieć pretensji do buszmenów, którzy o Chrustusie nigdy nie słyszeli ,że tego zbawienia nie głoszą.
|
N lut 10, 2008 23:01 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie i nie nam oceniać, bo jak ktoś się urodził w rodzinie ateistycznej i tak był wychowywany to będzie inaczej "karany bądź nagradzany" niż osoba żyjąca w wierze i w wielkiej katolickiej rodzinie.
WaszJudasz napisał(a): Bo jestem ciekaw .
Jesteśmy-dzięki czemuś czego wszechświat nam użycza,prawda?
A w swoim postępowaniu kierujemy się wyjaśnieniami, mdzn. takimi które dotyczą wyobrażenia na temat tego co właściwie jest nam użyczane.
I jakie są, w związku z tym,nasze możliwości.
Jak to użyczył, mi wszechświat niczego nie użycza i nawet gdybym był ateistą nie żyłbym dla wszechświata... nie rozumiem o co Ci chodzi.
Ogólne pytanie brzmi dlaczego chce być zbawiony.
Każdy człowiek dąży do szczęścia i do przyjemności. To całkowicie normalne. Ktoś kto wierzy w Boga jest w stanie wiele się wyrzec, za życia aby po śmierci po krocie zaznać dóbr z których zrezygnował.
Gdybym był ateistą też bym dążył do tego co jest dla mnie szczęściem bądź przyjemnością, tyle, że zakładając iż po śmierci nic nie ma. Dążyłbym do przyjemności doczesnych.
Ty też dążysz do przyjemności i szczęścia takiego jakim go rozumiesz.
Podsumowując chcę być zbawiony bo dążę do szczęścia.
|
Pn lut 11, 2008 2:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
WIST napisał(a): Kolejna rzecz to jak rozumiem pytanie czemu wierze w Boga który mnie tu umieścił, obiecuje mi niebo, wszystko wedle tych zasad które dał. Poprostu wierze że to jest ten realny Bóg, a zatem podążam ta drogą bo ona jest prawdziwa.
a co w świecie skłania cię do pomysłu, że jakikolwiek (ten lub ów) Bóg miałby istnieć. Cytuj: Nie rozumiem jednak w jakim sensie wszechświat może być celem. Jeśli bym odrzucił Boga, to jedynym celem jaki w tej chwili na taką sytuacji jestem w stanie wskazać to ten który sam sobie wybiorę. Jeśli moim celem nie jest pełny powrót do Boga, to nie widze innego który jakoś odgórnie byłby zapisany. Żyje tutaj dość krótko i jedyną "radością" było by dla mnie to że rzeczywistość daje mi prawo do wyboru celu samodzielnie, bo nigdzie nie jest on zapisany w naturze.
przepraszam ale nie bardzo rozumiem... czy ty wbrew swojemu wyborowi wierzysz w Boga??? do kościoła batem Cię gnają???
nie wiem w jaki sposób miałbyś (lub ktokolwiek) żyć według celu nie wybranego (choćby on był nierealny) przez ciebie w sposób świadomy <pranie mózgu???>.
|
Pn lut 11, 2008 11:29 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): .Myslę ,że niepowinieneś mieć pretensji do wierzących katolików ,że głoszą zbawienie przez Chrystusa ,tak samo jak nie możesz mieć pretensji do buszmenów, którzy o Chrustusie nigdy nie słyszeli ,że tego zbawienia nie głoszą.
Nie mam pretensji. Założyłem ten wątek przez szczerą ciekawość.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pn lut 11, 2008 13:33 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
0bcy_astronom napisał(a): . Jak to użyczył, mi wszechświat niczego nie użycza
A skąd wzięło się wszystko to,co utożsamiasz ze swoją osobą?
I gdzie to wszystko przebywa?
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pn lut 11, 2008 13:40 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Dlaczego chcecie być Zbawieni?
WaszJudasz napisał(a): Dlaczego nie wyruszyliście w podróż sami?
Bo Zbawienie uważam za cel atrakcyjniejszy niż kręcenie się po najbliższej okolicy na własną rękę. Poza tym nie tylko cel jest tu istotny, już sama droga z taką perspektywą wydaje się przyjemniejsza. Przyjemniejsza nie musi oznaczać, że łatwiejsza, np. mogę woleć męczące podejście pod górę od dreptania wokół schroniska. Nawet jeśli tam na górze będzie mgła i nic nie zobaczę 
|
Pn lut 11, 2008 13:50 |
|
 |
omyk
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 20:06 Posty: 84
|
Bo wiem, że nie istnieje samotna podróż. Wiem, że ja sama istnieję tylko z Bogiem, tylko dzięki Niemu i tylko dopóty On pragnie mojego istnienia - czyli na wieki  bo na wieki trwa Jego wierność
Bo z Nim jestem szczęśliwa, bo On daje mi radość, pokój, miłość i to wszytko, czego potrzebuję do życia z szerokim uśmiechem. Bo On jest moim całym życiem.
Bo Go kocham...
|
Pn lut 11, 2008 14:04 |
|
 |
WaszJudasz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05 Posty: 1600
|
omyk napisał(a): Bo wiem, że nie istnieje samotna podróż. Wiem, że ja sama istnieję tylko z Bogiem, tylko dzięki Niemu i tylko dopóty On pragnie mojego istnienia - czyli na wieki Uśmiech... bo na wieki trwa Jego wierność Uśmiech...
Nie znam Was, więc oczywiście nie mogę wykluczyć.
Ale samotna podróż istnieje.
A najbliższa okolica, SweetChild, może zadziwić. Naprawdę.
_________________ O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.
|
Pn lut 11, 2008 14:12 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
WaszJudasz napisał(a): A najbliższa okolica, SweetChild, może zadziwić. Naprawdę.
Nie przeczę. Może zadziwić i też uważam ją za atrakcyjną, ale czegoś mi tu jednak brakuje: tej doskonałej, absolutnej Sprawiedliwości, Prawdy, Miłości, która jest w chrześcijańskiej wizji Zbawienia. Nie widzę szans na znalezienie tego w najbliższej okolicy.
|
Pn lut 11, 2008 15:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|