Sprawdziłem w przekladzie dosłownym baptystow z 2004r.-1Tm 2,4 mowi że Bog chce aby wszyscy byli zbawieni.
Jednak wielu tego nie chce.Ich wybór.

czy można chcieć na serio czegoś o czym się nie ma najbledszego pojęcia?

Twój błąd polega na zrównywaniu innych do Twojego poziomu.

ile razy w życiu doświadczyłeś stanu bycia zbawionym?
ani razu?
ooo....
tośmy się zrównali!

zbawienie = wieczne szczęście poprzez odpowiednią prace nad tym.
(Moje zdanie)

Odnośnie tematu to czy się myli... Na pewno się zmienia, i zmienia się dla ludzi. Pojawiają się nowe zasady a inne się zmieniają. A jeszcze inne pozostają od początku nienaruszone.

Ale ciężko powiedzieć czy się myli. Są ludzie od nas krocie mądrzejsi studiujący teologie i oczytani we wielu rzeczach i oni jakby "ustalają reguły"
Mogą się mylić bo są ludźmi...
Pomyłką były np inkwizycje i krucjaty przeciwko niewiernym.
Ktoś źle zrozumiał "idźcie nawracać".
Teraz "idź nawracać" rozumie się jako, nauczaj o Bogu i pouczaj innych jak czynią źle.
A za 300 lat może "idź nawracać" będzie miało jeszcze inne znaczenie.
Wiara się zmienia (Nie podstawy wiary ale sposób w jaki się te zasady przestrzega)

Piekne wyjasnienie On. Pomysl swiadku Jehowy o tym tekscie i nie bladz.

Pieklo istnieje naprawde.Nagroda rowniez, ktora jest niebo czyli Krolestwo naszego Pana Jezusa, ktory nie przyszedl na ziemie po to aby popierac jedzenie picie i plodzenie sie jak tego nauczaja swiadkowie Jehowy .Sam przeciez nasz Pan powiedzial, ze Krolestwo Moje nie jest z tego swiata.

Jezus przyszedl przestrzec chrzescijan, ze to wlasnie dla nich zgotowal pieklo bo pleta, ze az sie kurzy. Niestety nikt go nie zrozumial.

Swoja droga, co jest z ta mania piekla i wiecznych kar wsrod katolikow. Anglikanie przynajmniej w tym wzgledzie poszli po rozum do glowy i doszli do wniosku, ze to bezsens i barbarzynstwo zyczyc jakiejkolwiej ulomnej istocie wiecznych kar. Zaden dobrotliwy stworca by sie na cos takiego nie zdobyl.

Stan istnienia zwany piekłem to dobrowolny i świadomy wybór człowieka a nie stan wymuszony przez Boga.Bóg zapenia jedynie możliwości istnienia w stanie wyboru.

Już nie po raz pierwszy wpadasz w zachwyt Tess po wypowiedzeniu się On na forum. Nie zauważyłeś tego? Co Twoim zdaniem jest takiego pięknego w jego wyjaśnieniu?
Miałam nie wracać do tego tematu, ale może zaczniesz myśleć samodzielnie i wyobrazisz sobie kogoś przybitego nawet do krzyża i zobaczysz, że jego omdlałe ciało opada a przymocowane ręce ostatecznie są wyżej od głowy. Czepiając się szczegółów należało by napisać nad rękami a nie nad głową, bo są wyżej od głowy. Jeżeli jeszcze dodatkowo wyobrazisz przybitą nad Jezusem deskę z napisami w trzech językach, to pojmiesz jak można było umieścić tyle tekstu na palu.

Takie przypisywanie wagi szczegółom nie mającym większego znaczenia miało miejsce i za czasów apostołów - "„Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda”! (Mateusza 23:24).

Co do nauk Świadków Jehowy, to Twoje słowa dobitnie świadczą, że nie masz o nich pojęcia. Gdybyś je znał dzisiaj byłbyś Świadkiem Jehowy. Do tego jednak potrzebne jest pokorne i czyste serce, oraz pomoc ducha Jehowy Boga w zrozumieniu myśli i oznajmień z Jego Słowa - Biblii.
Dlatego właśnie Jezus powiedział - „Wchodźcie przez ciasną bramę; gdyż szeroka i przestronna jest droga prowadząca do zagłady i wielu jest tych, którzy nią wchodzą, natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu jest tych, którzy ją znajdują".(Mat 7:13,14)

Tą dyskusje zakończę tymi słowy - "„Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale w tej chwili nie możecie tego znieść".(Jana 12:1)


[/img]

Bóg jest nieskończenie miłosierny (już to pisałem gdzieś) Bo ile grzechów byś nie uczynił a nawet więcej i więcej, a okażesz skruchę to Ci wybaczy i przymnie Cię do siebie.
Ale Bóg jest też sprawiedliwy i surowy dla tych, którzy świadomie i dobrowolnie całe, życie poświęcają np na to, żeby wyciskać z słabszych jak najwięcej i mieć jak najwięcej do siebie. A i umierając jedyną rzeczą jakiej żałują jest to, że nie wycisnął więcej...

Tak samo jakbyś był zły, ze za wielokrotne morderstwo ktoś dostał dożywocie...

Tak więc powtórzę, Bóg jest nieskończenie łaskawy, bo jak okażesz skruchę zawsze Cię przyjemnie. Ale jest też sprawiedliwy.

Gdyby każdy miał zostać zbawiony nikt by się nie starał.
Chyba, że coś tu źle rozumiem, bo dziwnie mi brzmi coś takiego, że jeżeli jest najmiłosierniejszy to nie będzie piekła.

Bóg pragnie zbawienia wszystkich ale dał nam wolną wolę I jesli ktoś świadomie odrzuci Boga ten pójdzie do piekła ...ale nawet tego nie wiemy bo czy ktoś był po 2 stronie? niee i niewiadomo czym Bóg bedzie sie kierował zapewne miłością do swego stworzenia bez względu do jakiej religi nalezy bo można wypełniać przykazania, prorokować i dawać jałmużne ale jak sie nie ma miłości to wszystko może pójść na nic ... Św Paweł pisze że w życiu człowieka ważne są 3 rzeczy - wiara, nadzieja i miłość ale najważniejsza jest miłość

Wystarczy sie tylko podpisac pod twoim postem.

Wydaje mi się że mamy jednak troche wypaczony obraz Boga np jak zgrzeszyłem to zaczynam się bać że umre w grzechu i bede potepiony na wieki wieków a zapominam o Bożej miłości i miłosierdziu PRzecież Bóg to nasz Ojciec a my jesteśmy jego dziećmi i on raczej nie chce abyśmy znaleźli sie w Piekle którego ojcem jest Lucyfer ( a jego upadek był bolesny ) Gdyby nie bunt aniołow nie była by piekła bo kto by skusił Ewe i Adama? Trzeba mieć dużo wiary i pokładac wiele nadziei w Bogu mieć miłość w sercu a napewno Bóg nas nie potępi ...Piekło jest dla tego kto odrzucił Boga w pełni i pozostał zimy i głuchy na jego wezwania. Nasz proboszcz opowiadał jak wiele lat temu stał nad łóżkiem chorego , w zasadzie umierał ale powiedział że nawróci się jak po chorobie wróci do domu. Rodzina , lekarze i ksiadz mówili mu że on umiera to nie jest kwestia dni ale godzin...w pewnym momencie facet powiedział że Bóg nie ma dla niego miłosierdzia ! I tak umarł ...odrzucił Boga mimo że dostal od Niego niesamowity prezent ....był przez wiele lat ateistą i grzesznikiem a Bóg kochając swoje dziecko dał mu szanse na krótko przed smiercią nawrcócić aby nie poszedł na potępinie no ale człowiek ma wolną wole i umarł odrzucjając Boga.

a dał coś na tacę?

a co to ma do rzeczy ?