Jak katolicy postrzegają seks?
| Autor |
Wiadomość |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Eeej... pod tym cenzured wcale nie było brzydkiego słowa. 
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| N lut 17, 2008 2:12 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Bartas, niby jesteś dorosły facet, a gadasz jak nie wiem... Szanuję Cię, ale to co piszesz sprawia, że mi Ciebie po prostu żal. Ciebie i Twojej przyszłej małżonki, którą będziesz traktować jak maszynkę do rozpłodu.
Cytuj: Nie zgadzam się. Po pierwsze: Takie zbliżenia nie powinny w ogóle zaistnieć w kontakcie fizycznym Confused - są grzechem zarówno - jak to napisałaś - "solo" jak i dla obu. Po drugie: znowu wnikasz w szczegóły Szkoda tylko, że nawet Twój kościół dopuszcza seks oralny i analny. A wnikanie w szczegóły to nic złego, nikt nie opisuje po kolei swojego stosunku tylko nazywa po imieniu czynności. Jezu, jak Ty będziesz ze swoimi dziećmi o seksie rozmawiał? Cytuj: Podobnie jak w punkcie 4. Masturbacja zawsze była i będzie grzechem. Kobieta nie może sama siebie zaspokajać i nie ma żadnej łączności z aktem małżeńskim, ani też mąż nie powinien tego czynić. W ogole co to znaczy "zaspokajać"? Tutaj wcale nie chodzi o przyjemność. I znów, tutaj też Twój kościół dopuszcza tzw. petting w seksie małżeńskim jako grę wstępną. A petting to nic innego jak wzajemna masturbacja. Cytuj: Owszem, w jedzeniu deseru, słuchaniu muzyki, ale nie w akcie miłosnym Confused Akt ma trwać tylko chwilę i ma się skończyć szybko Confused bez przyjemności i uniesień
To już skomentował Zen, w zasadzie nic dodać nic ująć, po prostu mi Ciebie i przyszłej Twojej małżonki żal...
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N lut 17, 2008 6:16 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Poza tym cały czas mam wrażenie (i nadzieję), że Ty sobie po prostu jaja robisz bo nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś na poważnie takie rzeczy wygadywał.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N lut 17, 2008 6:18 |
|
|
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Aż mi się włos na głowie zjeżył. A że mam długie włosy, to teraz tak stoją i w drzwiach się na wysokość nie mieszczę.
Bartas pewnie żartuje. Jesli jakikolwiek katolik, czy nie katolik w imię swojej wiary wyznawałby poglądy aż tak daleko idące, to znaczy że albo z nim jest coś nie tak, albo z tą wiarą (jeśli zapędza większą ilość ludzi w takie ślepe uliczki) i powinna być tępiona na równi z komunizmem - ta idea też "w założeniu była dobra".
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| N lut 17, 2008 8:49 |
|
 |
|
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
To wszystko, co napisałem jest prawdą i wcale nie robię sobie z Was ani z nikogo żartów. Jako chrześcijanin mam właśnie takie podejście do współżycia.
Powiedzcie mi od kiedy Kościół dopuszcza - jak to napisaliście - wzajemną masturbację, co? W moim przekonaniu to od zawsze była uważana przez Kościół za grzeszny czyn.
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
| N lut 17, 2008 11:10 |
|
|
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Bastas miał kilka co najmniej dziwnych spostrzeżeń co do seksu.
Ale stanę w jego obronie jeżeli chodzi o masturbacje.
Bo mu raczej chodziło a SAMOGWAŁT a nie o grę wstępną.
A samogwałt jest grzechem.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| N lut 17, 2008 11:10 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Nie ma czegoś takiego jak samogwałt to po pierwsze.
A po drugie:
Cytuj: Powiedzcie mi od kiedy Kościół dopuszcza - jak to napisaliście - wzajemną masturbację, co? W moim przekonaniu to od zawsze była uważana przez Kościół za grzeszny czyn. Od wtedy, kiedy jest ona częścią gry wstępnej, a po niej następuje normalny seks. Cytuj: To wszystko, co napisałem jest prawdą i wcale nie robię sobie z Was ani z nikogo żartów. Jako chrześcijanin mam właśnie takie podejście do współżycia.
Aha... No cóż, miałem nadzieję, że żartujesz. Ale nie zauważyłeś, że coś z Tobą nie tak, że powinieneś się leczyć? Bo naprawdę, masz iście zwierzęce podejście do seksu, kompletnie nienaturalne, chcesz zrobić ze swojej przyszłej żony maszynkę do rozpłodu, której nie należy się orgazm.
Właśnie, uważasz orgazm za coś grzesznego? A może nienaturalnego?
Może miałeś jakieś niemiłe doświadczenie z seksem? To by wszystko tłumaczyło bo póki co, to co tu wygadujesz to naprawdę nadaje się do leczenie i nie mówię tego celem obrazy, po prostu tak to wygląda...
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N lut 17, 2008 11:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
|
| N lut 17, 2008 11:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
I jeszcze to;) :
o. Ksawery Knotz napisał(a): Na rekolekcjach, które prowadzę, cytuję wypowiedź papieża Piusa XII sprzed 50 lat, który mówi, że Pan Bóg tak stworzył człowieka, że on-człowiek szuka i używa przyjemności poprzez współżycie seksualne. Przyjemności fizycznej i duchowej, i że takie używanie i szukanie przyjemności jest czymś dobrym, ponieważ Pan Bóg tak właśnie nas stworzył, tak sobie wymyślił. Tylko że trzeba szukać i używać tej przyjemności mądrze. Ta sfera jest dla nas, żebyśmy się nią cieszyli. A to znaczy, że małżonkowie powinni się zastanawiać, jak się najlepiej rozbudzić, jak przeżyć tę przyjemność w najlepszy sposób, jak ją znaleźć we współżyciu seksualnym. I znaczy to też, że doświadczenie orgazmu jest doświadczeniem pożądanym i dobrym, które jest zaplanowane przez Pana Boga. Stwórca chce, aby ludzie właśnie takim silnym przeżyciem przyjemności się cieszyli. Jeżeli mąż pieści żonę, to robi to, co jest dane ku jej rozbudzeniu przez Pana Boga. Więcej, jeśli mąż ją pieści, to w ten sposób realizuje wolę Boga, który tak a nie inaczej stworzył kobietę.
Gdyby seks nie łączyl się z przyjemnością, to mielibyśmy podejście niektórych sekt lub - bez urazy- zezwierzęcenie i zautomatyzowanie procesu przekazywania życia.
- Można współżyć dla przyjemności- zachowując otwartość na życie.
|
| N lut 17, 2008 11:51 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Jeśli faktycznie istniałoby ze strony Boga wymaganie wobec ludzi: nie czerpania przyjemności z seksu (krótkie klasyczne stosunki rozpłodowe), to ja z miejsca stawiam równie bezczelne warunki:
- ciąża będzie trwała maksymalnie 7 dni (bo dłużej mi się nie chce!)
- ani jedno rzyganie, ani jeden ból pleców, ani dnia zmęczenia
- poród będzie wysiłkiem i bólem porównywalny do czynności wysmarkania się
- chętnnie bym też wybrała płeć dziecka oraz dokładną godzinę porodu żeby mi to nie kolidowało z np. romantyczną kolacją z Mężem
- uroda po porodzie na dokładnie takim samym poziomie jak przed zajściem w ciążę.
W przeciwnym razie niech sobie sam nowych wyznawców wyczaruje, bądź urodzi
Trochę lekko, trochę śmiesznie. Ale poważniej... Bartas przeczytaj to co Ci polecają, bo chyba nie idziesz w dobrą stronę w swojej wierze. Bóg w którego wierzysz nie może być taki zły.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| N lut 17, 2008 13:07 |
|
 |
|
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Może miałeś jakieś niemiłe doświadczenie z seksem? To by wszystko tłumaczyło bo póki co, to co tu wygadujesz to naprawdę nadaje się do leczenie i nie mówię tego celem obrazy, po prostu tak to wygląda...
Bogu dzięki, sam nie miałem, ale wystarczyły mi zwykłe filmy fabularne czy obyczajowe z wątkami erotycznymi, ażeby się o tym przekonać (inaczej bym nie krytykował), iż ci ludzie mają błędne wyobrażenia o współżyciu między mężczyzną a kobietą. Pomijając fakt, że w tych filmach były pary niesakramentalne  i dochodziło do prawdziwego zbliżenia fizycznego ich, jako aktorów 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
| N lut 17, 2008 13:07 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Jak nie ma samogwałtu, no to samowspółżycie ze samym sobą albo samozaspokajanie się, nie kłuć się o nazwy jak wiadomo o co chodzi.
Samogwałt czyli zaspokajanie się samym sobą. To jest grzech a na resztę napiszę jak wrócę.
Narqa.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| N lut 17, 2008 13:39 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Bartas:
Cytuj: Bogu dzięki, sam nie miałem, ale wystarczyły mi zwykłe filmy fabularne czy obyczajowe z wątkami erotycznymi, ażeby się o tym przekonać (inaczej bym nie krytykował), iż ci ludzie mają błędne wyobrażenia o współżyciu między mężczyzną a kobietą. Pomijając fakt, że w tych filmach były pary niesakramentalne Confused i dochodziło do prawdziwego zbliżenia fizycznego ich, jako aktorów Confused Czyli czerpiesz swoją wiedzę tylko z pornoli? To ja się nie dziwie, że masz takie podejście do seksu. Człowieku, to nie obraza, to rada - lecz się, naprawdę... Obcy: Cytuj: Jak nie ma samogwałtu, no to samowspółżycie ze samym sobą albo samozaspokajanie się, nie kłuć się o nazwy jak wiadomo o co chodzi.
Samogwałt czyli zaspokajanie się samym sobą. To jest grzech a na resztę napiszę jak wrócę.
NIE MA czegoś takiego jak samogwałt. Pomyśl racjonalnie. Gwałt jest dokonywany na kimś, kto tego nie chce, masturbujesz się jak chcesz. Jeśli nie chcesz, a i tak się masturbujesz to nie jest to samogwałt, a nałóg. Równie dobrze palaczy możesz nazywać samogwałcącymi się nikotynowcami. Nie istnieje pojęcie samogwałtu, jest to manipulacja wymyślona przez jakąś religię or sth mająca na celu niby podkreślić wszelkie zło wyrządzane przez masturbacje. Która niekoniecznie musi być zła bo jest naturalną czynnością w procesie dojrzewania niektórych osobników.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N lut 17, 2008 14:12 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
baranek napisał(a): Gdyby seks nie łączyl się z przyjemnością, to mielibyśmy podejście niektórych sekt lub - bez urazy- zezwierzęcenie i zautomatyzowanie procesu przekazywania życia. To wychodzi na to, że przez długi czas KRK miał sekciarskie i zwierzęce podejście do seksu  Bartas napisał(a): Bogu dzięki, sam nie miałem, ale wystarczyły mi zwykłe filmy fabularne czy obyczajowe z wątkami erotycznymi, ażeby się o tym przekonać (inaczej bym nie krytykował), iż ci ludzie mają błędne wyobrażenia o współżyciu między mężczyzną a kobietą.
Jasne, wszyscy mają błędne wyobrażenie o współżyciu prócz wspaniałego Bartasa i jego szlachetnego "szybko i po sprawie, byleby nie było przyjemnie bo to grzech".
Człowieku, to Ty masz problem, nie ci ludzie. Ile jeszcze osób ma Ci napisać "idź się leczyć" albo "twoje podejście jest chore" żebyś zauważył, że to Twoje paranoiczne, erotofobiczne podejście do seksu jest spaczone?
|
| N lut 17, 2008 14:17 |
|
 |
|
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Mistrzunio, okej nie jest to samogwałt... Tylko samomasturbacja ale nie czepiaj się tego co się jak nazywa, to chodzi o czyny a nie o nazwę, według mnie ta nazwa też nie ma się ku rzeczywistości, ale nie ja wymyśliłem tą nazwę.
Chodzi o to co robisz a jak się masturbujesz to masz grzech i tyle
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
| N lut 17, 2008 17:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|