Autor |
Wiadomość |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Seweryn napisał(a): Pewnie w tego samego co ty.
Inaczej interpretowali słowa Waszej świętej księgi.
Wierzyli, że robią to w słusznej sprawie i dla boga.
Możesz krzyczeć sobie ile tylko chcesz, ale nie zmienisz tego, że po prostu nie wierzyli w chrześcijańską interpretację.
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Wt lut 26, 2008 15:49 |
|
|
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Atei napisał(a): Gdybym widział, że ktoś potrzebuje pomocy to bym mógł pomógł, na tyle na ile potrafię. Gdybym widział, że banda kiboli ma zamiar pobić starszego dziadka, to wezwałbym pomoc, a nie bezczynnie patrzył co się dzieje. Bóg w takiej sytuacji patrzy się i przygląda. Bóg chyba jest wszechmocny? Tak? Ja nie jestem wszechmocny, a przynajmniej starałbym sie coś zaradzić, aby nie doszło do nieszczęścia. ...a Bóg patrzy się i nie reaguje.
Holokaust jest dowodem na to, że Bóg nie jest miłosierny.
Jeśli nie wiesz to mówię ci , że wielu ludzi potrzebuje pomocy , wielu jest bezdomnych ,głodnych cierpiących ,co robisz w tym kierunku?
R6 trafnie przedstawił jak ludzie niewierzący w prawa Boskie robili doświadczenia na więźniach i ich mordowali .
To co spotkało więźniów z rąk niewierzących to cierpienie i śmierć .
Natomiast od Boga spotkało ich być może zbawienie i życie wieczne .
Więc rachunek jest prosty
Niewierzący śmierć
Bóg życie wieczne
Ps (Niewierzący w prawa Boskie ,a co za tym idzie w Boga.)
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lut 26, 2008 16:54 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: Więc rachunek jest prosty Niewierzący śmierć Bóg życie wieczne W przypadku inkwizycji było chyba jakoś inaczej? Pamiętasz? Cytuj: Jeśli nie wiesz to mówię ci , że wielu ludzi potrzebuje pomocy , wielu jest bezdomnych ,głodnych cierpiących ,co robisz w tym kierunku? Robię tyle, ile mogę sam, jako jednostka zrobić. Wiem, że to kropla w morzu, ale każda taka "kropla" jest potrzebna. Gdybym był wszechmocny, to pomógłbym wszystkim, a nie przyglądałbym się cierpieniu ludzi. Cytuj: To co spotkało więźniów z rąk niewierzących to cierpienie i śmierć .
Zobacz na kraje Europy: miliony Ateistów którzy nie zabijają się wzajemnie, nie podkładają bomb w samochodach, nie porywają samolotów aby następnie rozbić je w wieżowcach w imię Allaha.
Miliony Ateistów którzy wiedzą co to jest moralność, miłość, szczęście, prawdziwy sens życia.
To, co decyduje o tym, czy człowiek jest dobry, czy zły to moralność. Chyba nie powiesz, że wiara w boga powoduje, że człowiek jest dobry? Chociażby same inkwizycje, czy zamachy terrorystyczne.
Inkwizycje i holocaust to zbrodnie przeciw ludzkości tak samo okrutne i bestialskie: nic ich nie usprawiedliwia.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Wt lut 26, 2008 17:44 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
To dlaczego niektórzy ateiści nie zabijają i dlaczego Bóg nie pomógł wiedzionym na śmierć. Piszesz, że może ofiary zostaną zbawione. Tylko ze tego nikt nie sprawdzi i tak sobie możesz tworzyć nieweryfikowalne za życia historyjki. Natomiast wiadomo ze Bóg nie pomógł ofiarom holokaustu by uchronić ich przed cierpieniem. A stało się tak bo Boga nie ma. Albo Bóg pomaga albo go nie ma.
|
Wt lut 26, 2008 17:52 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Ach, gdyby to wszystko było takie proste, byłby raj na Ziemi. Jak widać z tych postów sprawa nie jest taka prosta i jednoznaczna, bo w rzeczywistym świecie nic nie jest tym czym się wydaje, albo wyłącznie czarno białe.
Wierzący powołują się na dekalog (lub inne prawa boże), ateiści na humanizm a sam humanizm opiera się na utylitaryzmie (który głosi - jak najwięcej szczęścia dla jak największej liczby osób), hmm… jakoś nic się nie mówi, że szczęście jest obligatoryjnie zarezerwowane dla wszystkich. A szkoda.
W realnym relatywnym świecie dzieje się zawsze to co musi się dziać i żadne „Boże nie pomoże”, brzmi to trochę jak masło maślane, ale cała sprawa leży znacznie głębiej. Chodzi oczywiście o prawo przyczyny i skutku. (pisałem o nim już wielokrotnie więc nie będę się powtarzał).
Można tu przytoczyć takie oto podstawowe stwierdzenie - skoro człowiek „chce” doświadczać zła to przecież ten miłosierny Bóg (jak co niektórzy go tu określają) nie może nam tego zabronić - chcecie popróbować zła to macie.  ale potem nie błagajcie mnie abym wstrzymał rękę kata, to wy sami go sobie wybraliście.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Wt lut 26, 2008 19:58 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Ofiary są same sobie winne? Nie rozumiem
|
Wt lut 26, 2008 20:37 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Jak wspomniałem - sprawy, wydarzenia i sytuacje na Ziemi nie są do końca tym co sobą przedstawiają, dlatego gdyż to co obserwujemy, to jedynie skutki (własnych) wcześniejszych działań (przyczyn). Według prawa przyczyny i skutku może spotkać cię jedynie to, i tylko to na co sobie zasłużyłeś, a więc odbieramy jedynie to co swoje, czyli de facto nie istnieje coś takiego jak zbieg okoliczności, nieszczęśliwy wypadek czy jakieś fatum, łącznie z „nagłymi” katastrofami przyrody (zasada naczyń połączonych).
Dusza ludzka jest znacznie starsza, czyli byliśmy już tu na Ziemi niejednokrotnie i w każdym kolejnym życiu coś tam przeskrobaliśmy a obecnie zbieramy jedynie to co przedtem zasialiśmy. Rozczulamy się gdy ginie „niewinne” dziecko, ale czy to „dziecko” było rzeczywiście niewinne, według prawa odbiega jedynie skutki swoich wcześniejszych działań.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Wt lut 26, 2008 22:01 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
To ja mógłbym pomyśleć że zabije kogoś. I jak go już zabije to pomyślę: tak miało być pewnie coś on przeskrobał skoro mnie skusiło żeby go zabić.
|
Wt lut 26, 2008 22:27 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
R6 napisał(a): To ja mógłbym pomyśleć że zabije kogoś. I jak go już zabije to pomyślę: tak miało być pewnie coś on przeskrobał skoro mnie skusiło żeby go zabić.
Ty nie musisz nikogo zabić i wielu Ateistów tego nie robi ,jednak są niewierzący którzy się tego dopuszczają ,przykład holokaust i wiele innych zbrodni (niewierzący w przykazania Boże)
To jest proste do zrozumienia, człowiek żyjący zgodnie z przykazaniami nikogo nie zabije bo jak to zrobi ,to jest człowiekiem żyjącym niezgodnie z przykazaniami .
Najczęściej niezgodnie z przykazaniami żyją Ateiści ponieważ oni z oczywistych wzgledów nie uznają przykazań .Ktoś powie że kierują się moralnością .Wielu nazistów pewnie uważało ,że kieruje się moralnością oczyszczając rasę , więc sama moralność nie rozwiązuje sprawy .Każdy morderca może sobie dopasować moralność do własnych upadobań.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Wt lut 26, 2008 23:01 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
Cytuj: Każdy morderca może sobie dopasować moralność do własnych upadobań.
Inkwizytorzy też dopasowali przykazania do swoich upodobań.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Śr lut 27, 2008 0:02 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Atei napisał(a): Cytuj: Każdy morderca może sobie dopasować moralność do własnych upadobań. Inkwizytorzy też dopasowali przykazania do swoich upodobań.
Co to ma wspólnego z tym że człowiek żyjący zgodnie z przykazaniami nikogo nie zabije bo jak to zrobi ,to jest człowiekiem żyjącym niezgodnie z przykazaniami .
Najczęściej niezgodnie z przykazaniami żyją Ateiści ponieważ oni z oczywistych wzgledów nie uznają przykazań.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Śr lut 27, 2008 0:11 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Najczęściej niezgodnie z przykazaniami żyją wierzący różnych wyznań. A to dlatego, że jest ich o wiele więcej niż ateistów. N.p. katolicy wierzą ale i tak grzeszą. Uznają, że istnieją prawa boskie a i tak im to nie przeszkadza w grzeszeniu. Czy to nie głupsze niż działania ateisty który myśli że czyni dobrze.
Z tego co wiem to ateiści nie zajmują sie ezoteryką tak jak czynił to Hitler i jego koledzy.
Got mit uns to hasło które miało przypominać, że Niemcy są po dobrej stronie walcząc z ateistami bolszewikami
Sewerynie, gdybym stosował Twoje metody dyskusji to bym powiedział ze jesteś w ideowym sojuszu z nazistami. Ale sobie daruje bo to by była nędzna manipulacja.
|
Śr lut 27, 2008 0:17 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
|
Śr lut 27, 2008 0:22 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Seweryn !
Cytuj: Najczęściej niezgodnie z przykazaniami żyją Ateiści ponieważ oni z oczywistych wzgledów nie uznają przykazań.
No by być zupełnie ścisły dodaj z którymi przykazaniami .
Ateista neguje boskie pochodzenie przykazań , a skoro uważa je za twór człowieka to poddaje je analizie krytycznej .
Jeśli w bibli pisze np "Nie zabijaj " , lub " Nie kradnij " i jeśli są to postulaty lansowane przez religie , czy ma to oznaczać że ateista nie może się z nimi zgadzać ?
Różnica pomiędzy teistą , a ateistą polega na tym , że teista mówi :
Trzeba postępować tak a nie inaczej bo tak pisze w książce .
Ateista z kolei rozumie dlaczego należy tak postępować , dla wspólnego dobra .
Wyższość stanowiska ateisty polega na tym , że właściwa interpretacja jest niejako wbudowana w przykazanie [ poprzez zrozumienie przyczyny jego istnienia ].
Stanowisko teisty sprowadza się zaś do ślepego naśladownictwa , niekiedy pozbawionego sensu .
Pozdrawiam .
|
Śr lut 27, 2008 0:41 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
R6 napisał(a): To ja mógłbym pomyśleć że zabije kogoś. I jak go już zabije to pomyślę: tak miało być pewnie coś on przeskrobał skoro mnie skusiło żeby go zabić.
To zależy czy tylko pomyślałeś czy rzeczywiście to zabiłeś, a poza tym wszystko się zgadza, nie ma przypadków, nawet gdy kogoś zabijesz przez "przypadek" 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr lut 27, 2008 15:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|